Wraz z początkiem czerwca, Robert postanowił zrealizować swoje marzenie – przepłynąć Polskę kajakiem wskroś – od Przemyśla do Dziwnowa. Wraz ze swoim kompanem podróży Piotrem pokonali już 750 km, choć jeszcze sporo przed nimi, nie przeszkadza im deszcz ani burza. Codziennie wiosłują do celu.Jak relacjonuje na Facebook’u Robert, mieszkaniec Puszczykowa – od 14 lat marzył o tym, żeby przepłynąć Polskę kajakiem. W tym roku postanowił wyruszyć do Przemyśla, gdzie rozpoczynał wyprawę na Sanie. Rzeka zaskoczyła kajakarzy wysokim stanem, dynamicznością oraz kolorem. Jak relacjonuje Piotr, mieszkaniec Rogalinka – kolor wody przypominał mu kawę z mlekiem i na myśl przynosił indyjski Ganges.
Po pokonaniu 274 km pierwszym przystankiem mężczyzn był Jarosław. Drugiego dnia udało się im dopłynąć do Ulanowa, gdzie spotkali bardzo gościnnego flisaka, a kolejnego wpłynęli na Wisłę. Wówczas złapał ich rano deszcz oraz burza, ale jak podkreśla Piotr – „muszę przyznać, że Polska to piękny kraj i żadne zdjęcia nie oddają tego, co się widzi na własne oczy”.
Mężczyźni minęli już Warszawę i dopłynęli do Włocławka. Tam czekały na nich przeprawy przez śluzy. Wiele osób kibicuje mężczyznom w ich wyprawie. W najbliższych dniach dopłyną do Dziwnowa, gdzie zakończą wyjątkowo długi spływ.
W roku 1989 w ciągu 13 dni podobną trasę (1189 km z Przemyśla do Świnoujścia) przepłynął polski podróżnik i zapalony kajakarz – Aleksander Doba.
Pełną relację z wyprawy Piotra i Roberta znajdą Państwo w lipcowym wydaniu Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.




