Wzruszenie, zachwyt i cztery razy „TAK” – tak zakończył się występ Remigiusza Szumana, 54-letniego mieszkańca Mosiny, który pojawił się w ostatnim odcinku programu „Must Be The Music”. Niewidomy muzyk zaprezentował autorską „Kołysankę z Aniołkami”, dedykowaną swoim dzieciom i żonie. Jego szczerość i skromność podbiły serca jurorów i widzów.
Kołysanka prosto z serca
Jak czytamy na stronie polsat.pl: – To było prawdziwe, od serca. Do tego wszystkiego, było to niesamowicie wielce szlachetne – skomentował Miuosh.
Remigiusz Szuman od urodzenia nie widzi – wzrok stracił w pierwszym roku życia. Pomimo niepełnosprawności, nigdy nie porzucił marzeń o muzyce. Występ na antenie Polsatu był dla niego czymś więcej niż tylko telewizyjnym debiutem. Kołysanka, którą wykonał, ma dla niego osobiste znaczenie – napisał ją dla swoich dzieci i żony.
Jurorzy nie mieli wątpliwości. – Dostać taki prezent od swojego taty, w postaci utworu tak pięknego, który będzie przecież żył jeszcze tyle lat, to jest niesamowity prezent i zazdroszczę pańskim dzieciom, że taki mają – powiedział Dawid Kwiatkowski.
– Piękne, prawdziwe, ujmujące. Bezpretensjonalny pan jest, jedyny w swoim rodzaju – dodała Natalia Szroeder, która w 2019 występowała w Mosinie podczas obchodów miasta.
Sebastian Karpiel-Bułecka był na tyle poruszony, że zapytał o możliwość nauczenia się melodii, by móc grać ją swoim dzieciom.
Muzyk z Mosiny. Człowiek bez barier
Czytelnicy naszej gazety znają Remigiusza Szumana od lat. Już w 2009 roku, w poruszającym wywiadzie pt. „Świat, którego nie widzę”, opowiadał Elżbiecie Bylczyńskiej o swoim życiu, codzienności, duchowości i pasji do muzyki. Wtedy mówił:
– Nie wiadomo, co by było, gdybym widział, jakim byłbym człowiekiem. Niepełnosprawność pomaga mi w stawaniu w prawdzie z rzeczywistością…
Muzyk podkreślał, że dar, jakim jest życie bez wzroku, nauczył go pokory, wdzięczności i potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem. Mówił też o roli, jaką pełni dotyk, słuch, pamięć przestrzenna – zwłaszcza w Mosinie, którą zna „na pamięć”.
Twórca i inicjator
Przypomnijmy – to właśnie Remigiusz Szuman był pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym Ogólnopolskiego Festiwalu Gitary „Bez Barier”, który odbył się w Mosinie. Sprowadził do naszego miasta znakomitych muzyków – m.in. Jaremę Klicha, Krzysztofa Pełecha czy Wojciecha Pilichowskiego.
– Festiwal trzeba organizować również dla idei: pokonywania barier mentalnych, które są najgroźniejsze – mówił wtedy.
Widzowie mają głos
Widzowie programu „Must Be The Music” mogą wspierać swoich ulubieńców za pomocą aplikacji. Głosowanie jest darmowe. Czy artysta z Mosiny przejdzie dalej i zaśpiewa w kolejnym etapie programu? Tego dowiemy się niebawem. Już dziś wiadomo jedno – jego występ stał się jedną z najbardziej wzruszających chwil tegorocznej edycji show.
Remi, dajesz radę.
Wspaniałe, czułe płynące z serca słowa, które każdy rodzic myśli, rzecz w tym, że nie potrafi ich tak pięknie przekazać.
Widuje Pana Szumana jak sprawnie pomyka po Mosinie.
Pozdrawiam i życzę z pewnością finału…..a może wygranej!!!!!
Przykro to stwierdzić, ale Pan Remigiusz był latami banowany , ignorowany przez mosińskie instytucje kultury jak MOK, czy galeria . Wspólnie z Joasią Nowaczyk staraliśmy się pokazać tego człowieka i jego talent oraz dokonania na łamach gazety Fakty MP. Myślę i mam taką nadzieję, że pan Marek z MOK i pani Dorota z Galerii dostrzeże lokalnego artystę, mimo, że jest ślepy(piszę to celowo) i niepełnosprawny.
Nie pisz Pan bzdur. Jak byłam na koncercie Pana Szumana w roku 2023 w tym parku obok dworca to Pana Kasprowicza nie widziałam
Czy to nie on był głównym pomysłodawcą dni z gitarą?
Tak to on
To jest norma ..Gmina Mosina notorycznie zlewa artystów , artystą jest tylko osoba z papierkiem .