We wtorek, 6 maja w Stęszewie doszło do tragicznego wypadku motocykla z samochodem osobowym, w którym zginął młody motocyklista. Kierowca osobówki był nietrzeźwy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu teraz kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Na miejscu pojawiły się trzy zastępy straży pożarnej oraz służby medyczne. Jak poinformował oficer dyżurny wielkopolskich strażaków, „motocykl wypadł z drogi. Na miejscu prowadzona była resuscytacja krążeniowo-oddechowa. Niestety, życia ok. 21-letniego mężczyzny nie udało się uratować.”
Według ustaleń policji, sprawcą wypadku był 34-letni kierowca Skody, który podczas włączania się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocykliście marki Suzuki. Siła zderzenia była na tyle duża, że motocyklista zginął na miejscu.
Policjanci przebadali kierowcę Skody alkomatem. Urządzenie wykazało, że w chwili zdarzenia miał on we krwi niemal promil alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości.
Anna Klój, rzecznik prasowy policji, przekazała: „Sąd Rejonowy w Grodzisku Wielkopolskim przychylił się do wniosku prokuratora Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Wielkopolskim i zastosował środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu wobec 34-latka podejrzanego o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.” Jak zaznacza Klój, z uwagi na fakt, że kierowca był nietrzeźwy, grozi mu teraz kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Policja apeluje o ostrożność i przypomina o bezwzględnym zakazie wsiadania za kierownicę pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Śledztwo w tej sprawie trwa, a biegli pracują nad szczegółowym ustaleniem okoliczności wypadku.

Wiele razy zgłaszałam policji że jezdza pod wpływem tą trasą! Kazali śledzić i nic po za tym, nawet karetka jadąca olała temat!