Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok dożywotniego więzienia dla Serhija T., oskarżonego o zabójstwo żony i dwóch córek. Powodem nie były nowe ustalenia w śledztwie, lecz uchybienia proceduralne.
„Sąd Apelacyjny nie miał wyboru”
Sprawa potrójnego zabójstwa wstrząsnęła Puszczykowem i całą Polską. 24 marca, w Sądzie Okręgowym w Poznaniu zapadł wyrok skazujący Serhija T. Został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zamordowanie swojej żony i dwóch córek. Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił jednak wyrok.
Jak poinformował dziś sędzia Henryk Komisarski, sąd odwoławczy uznał, że „skład Sądu Okręgowego był nienależycie obsadzony, bo zasiadał w nim tak zwany neosędzia”.
Decyzja sądu zapadła – jak podkreślano – z żalem i poczuciem obowiązku zachowania standardów praworządności. – Sąd Apelacyjny z wielkim ubolewaniem to stwierdza i żalem, że w tak poważnej sprawie, gdzie doszło do zabójstwa trzech osób, jest Sąd Apelacyjny zmuszony uchylić zaskarżony wyrok, czego nie chciałby absolutnie czynić, ale Sąd Apelacyjny nie miał wyboru – mówił sędzia Komisarski.
Jak wyjaśnił, nie każdy sędzia powołany przez nową Krajową Radę Sądownictwa automatycznie traci status niezależnego, jednak w tym przypadku ocena była jednoznaczna. – Pan sędzia nie daje gwarancji bezstronnego rozpatrzenia sprawy (…), jak i nie można go uznać za sędziego niezależnego – dodał.
Sąd wskazał przy tym na „powiązania z poprzednią władzą wykonawczą” oraz „błyskawiczną karierę bez merytorycznego poparcia” sędziego Daniela Jurkiewicza, który orzekał w pierwszej instancji.
Dramat sprzed dwóch lat
Przypomnijmy, do zbrodni doszło dwa lata temu w jednym z domów w Puszczykowie. Ofiarami były żona i dwie małe córki oskarżonego. Sprawa od początku budziła ogromne emocje.
Jak ujawnił śledczym: „chciał pozbyć się problemu”. Najpierw zaatakował swoją żonę, gdy ta spała. Gdy jedna z córek się obudziła, postanowił dokonać morderstwa również na swoich dzieciach. Prokuratura po zbadaniu sprawy postanowiła zaostrzyć zarzuty w przypadku śmierci dzieci na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Biegli orzekli, że był poczytalny.
Podczas poprzedniego procesu Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał 44-letniego Serhija T. na dożywotnie pozbawienie wolności, uznając go za winnego potrójnego zabójstwa. Wyrok nie był prawomocny, a obrona wniosła apelację, wskazując na nienależytą obsadę sądu.
Ponowny proces i oczekiwanie na sprawiedliwość
Obecnie oskarżony nadal przebywa w areszcie. Sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, już w nowym składzie orzekającym. Dla rodzin ofiar oznacza to kolejne miesiące oczekiwania na ostateczny wyrok i zamknięcie tej tragicznej historii.
Gazeta Mosińsko-Puszczykowska


Sędzia to sędzia. Powołany przed 2015 czy po. To co się teraz dzieje nie ma nic wspólnego z praworządnością. Wiem, że wyborcom obecnego rządu to co powiem może się nie spodoba, ale to co zapoczątkował ten rząd to kpina z porządku prawnego. Co innego obsadzanie politykami TK, a co innego unieważnianie wyroków.
Sędzia to sędzia. Powołany przed 2015 czy po. To co się teraz dzieje nie ma nic wspólnego z praworządnością. Wiem, że wyborcom obecnego rządu to co powiem może się nie spodoba, ale to co zapoczątkował ten rząd to kpina z porządku prawnego. Co innego obsadzanie politykami TK, a co innego unieważnianie wyroków. I jeszcze jedno, dopóki wyrok jest sprawiedliwy i w czterech literach mam ,czy został zasądzony przez sędziego, czy Wieśka z kotłowni.
Ludzie dali sobie wmówić, że sędzia powołany za rządów PiS to może nie być bezstronny. Takim tokiem myślenia można unieważnić każdy wyrok. Każdy.
Wyrok sądu apelacyjnego w Poznaniu w sprawie potrójnego morderstwa dokonanego przez Ukraińca jest wyrokiem wydanym na polityczne zamówienie reżimowej władzy bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Zatem sędzia sądu apelacyjnego w świetle reflektorów popełnił w pełni udokumentowane przez siebie przestępstwo. A jak powszechnie wiadomo, że za taki czyn karalny powinien stracić pracę oraz ponieść konsekwencje karnie. Niestety większość Wielkopolan popiera przestępcze działania obecnej władzy. …. A więc jako społeczeństwo jesteśmy współwinni tak oczywistej niesprawiedliwości!….
Widzę że znalazły się łapki w dół pod moją wypowiedzią. To faktycznie oznacza że nie zgadzający się z treścią mojej wypowiedzi uważają, że sędziowie mogą TWORZYĆ swoje prawo i są w Polsce bezkarni. ….