W Puszczykowie dali drugie życie biżuterii, ubraniom i książkom

Fundacja Key 4 Tomorrow przygotowała, w Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie, Refashion Weekend. Wymiana ubrań, naprawa zepsutej biżuterii oraz książki z drugiego obiegu zwracały uwagę na wpływ zachowań konsumenckich na środowisko i zachęcały do życia w trybie zero waste.

W rejonie Mosiny było grodzisko piastów? Specjaliści nie wykluczają

Służby Rogalińskiego Parku Krajobrazowego ujawniły, najprawdopodobniej nieznany dotąd, obiekt archeologiczny.

Wizualizacja obiektu typu Rondel w Nowym Objezierzu

„Siedzieliśmy przy otwartym oknie i słyszeliśmy niemieckie strzały egzekucyjne”

Jakiś czas temu na łamach naszej gazety pisaliśmy o niezwykłych i silnych kobietach z naszego miasta. Jedną z nich była Wiktoria Myszkier (1901-1993). Nauczycielka języka polskiego, historii, geografii, przyrody, rachunków oraz religii, po wojnie – języka polskiego i historii. Prowadziła naukę także w klasach początkowych I-III. Udało mi się porozmawiać z jej córką Marią Renatą Preibisz – Dera. Opowiedzianą historią rodziny udowodniła kolejny raz niezwykłość swojej matki oraz przybliżyła losy jej rodziny w czasach wojny.

Wiktoria Myszkier – nauczycielka, bohaterka

„Mówiło się, że Pniewski zna wszystkich” – wieloletnie przyjaźnie i owocna współpraca

Przystępując do opracowania kolejnej części wspomnień o Zygmuncie Pniewskim nie mogę oprzeć się wrażeniu, że o tym człowieku można pisać bez końca. Zachwyca mnie nie tylko jego wszechstronna wiedza, pasja, z jaką podchodził do każdego tematu, ale też konsekwencja w działaniu, umiejętność dzielenia się wiedzą i wykorzystania jej. Zainteresowania Pniewskiego rodziły znajomości, a te z kolei przeradzały się niejednokrotnie w wieloletnie przyjaźnie i współpracę owocującą dorobkiem naukowym, z którego korzystają kolejne pokolenia.

Z cyklu „Miejsca zapomniane”: Cmentarz ewangelicki w Żabnie

Otoczony starymi lipami, porośnięty bujną roślinnością nieopodal szosy Mosina-Śrem znajduje się niezwykły cmentarz ewangelicki z XVIII wieku.

Cmentarz ewangelicki XIX/XX w Żabnie (powiat śremski)

Sztuka w pandemii wychodzi do nas: W sobotę na rynku „Covidoki”

Organizatorzy akcji zapowiadają, że będzie głośno i kolorowo. – To nasza odpowiedź na zamknięcie w pandemii, na tęsknotę za realną sztuką, na potrzebę spotkania – mówią pomysłodawcy.

Rynek w Mosinie

Powracają plany budowy skateparku w Mosinie

Przygotowany, 10 lat temu, projekt skateparku nie został zrealizowany ze względu na wysokie koszty budowy. Dziś, zdaniem użytkowników, jest już przestarzały, ponieważ w skateparkach buduje się sekwencję przeszkód, dzięki której jest swobodniej i bezpieczniej. Nowy obiekt miałby powstać przy ulicy Harcerskiej, obok Stadionu Sportowego OSIR. Maksymalna powierzchnia nowego skateparku to 800 m².

skatepark Mosina

Kamienie, które mają duszę

Już po raz trzeci zapraszam Was, drodzy Czytelnicy, do lektury wspomnień o Zygmuncie Pniewskim – mam nadzieję, że ci z Państwa, którzy znali go osobiście, mają okazję do wspominania razem ze mną, a ci, którzy – jak ja – poznają go dopiero teraz, poczują moc i energię płynącą z jego pasji. Kto wie, może dla kogoś stanie się to inspiracją do podążania drogą swoich namiętności i rozwijania zainteresowań? W pierwotnym zamyśle artykuł ten miał kończyć krótki cykl wspomnień. Ostatnio jednak syn p. Zygmunta, Sławomir, wzbudził we mnie ogromną ciekawość i nieodpartą pokusę podążania dalej śladami Zygmunta Pniewskiego. Niewykluczone zatem, że to nie koniec tej fascynującej wędrówki…

Zygmunt Pniewski z minerałami

„Przełomowe odkrycie w historii Puszczykowa!”

Willa Mimoza jest niezwykłą perełką architektoniczną. Razem z innymi zabytkowymi budynkami tworzy charakterystyczny puszczykowski klimat. Niezwykłego odkrycia związanego z historią „Mimozy” dokonał Maciej Krzyżański, prowadzący Blog dla Puszczykowa.

Willa Mimoza, rok 1904 i 1908 - pocztówki ze zbiorów Macieja Krzyżańskiego

O miłości do rogalińskich dębów i egzotycznych motyli

Zapraszam do lektury drugiej części wspomnienia o Zygmuncie Pniewskim – człowieku wielu zasług i osiągnięć, ale przede wszystkim – miłości do wszystkiego, co robił. Dzisiaj kilka wątków o pasji fotografowania, szczególnie o wspomnianych w poprzednim odcinku motylach, a także – rogalińskich dębach.

Dąb w Rogalinie dawniej fot. Zygmunt Pniewski

„Wypędzony z raju” – z Mosiny do Brazylii

Pewnego dnia nasz redakcyjny kolega podesłał mi link do artykułu o Zygmuncie Pniewskim z propozycją zajęcia się tematem. Przyjęłam propozycję nie wiedząc jeszcze, że będzie to początek mojej niezwykle interesującej przygody, poznawania kogoś, kogo nie dane mi było spotkać osobiście, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że spotykamy się teraz, na szczególnej płaszczyźnie: zapisków, fotografii, lektury książek z dedykacjami… A także na płaszczyźnie wspomnień przywoływanych przez syna pana Zygmunta, Sławomira. To dzięki rozmowie z nim powstał ten artykuł, a ja jestem bogatsza o jeszcze jedno spotkanie z człowiekiem pełnym pasji, otwartym na świat i ludzi, ciekawym życia… i wyobrażam sobie, że taki właśnie był też Zygmunt Pniewski.

Arkady Fiedler i Zygmunt Pniewski w Muzeum Arkadego Fiedlera

Mosińska „Świtezianka”

W listopadowym numerze „Gazety” mój kolega redakcyjny Tomasz Kaczmarek popełnił bardzo ciekawy tekst na temat dwóch jezior znajdujących się na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego („Skrzynka na Kociołek”). Zwrócił on między innymi uwagę na fakt, iż hrabia Edward Raczyński szczególnie mocno interesował się legendą o Jeziorze Kociołek. Uznałem, że należy nieco szerzej omówić ten mało znany motyw, który może stać się atutem w promocji Gminy Mosina.

Jezioro Kociołek w Wielkopolskim Parku Narodowym