Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Justyna Bryske | czwartek, 20 sie, 2015 | komentarzy 18

Co z nami dalej będzie?

Z roku na rok coraz bardziej niszczeje piękny, zabytkowy dworek w Mosinie przy ul. Krotowskiego 16, należący do gminy. O trawę przed nim i kwiaty dbają jego mieszkańcy. Na ścianach budynku widać cegły, odrywające się gzymsy, schody są połupane, ramy okienne wyglądają tak, jakby nikt tu nie mieszkał. Klatka schodowa  sprawia wrażenie nie malowanej od 30 lat. Podłoga ugina się za progiem, schody trzeszczą. A jednak obecni lokatorzy żyją tu kilkanaście lat i więcej.

Dworek przy ul. Krotowskiego

Kiedy się  wprowadzali wyremontowali swoje mieszkania, dlatego ci, z którymi rozmawiam, mają wnętrza ładne i czyste. Najgorsza jest dla nich niepewność swojego losu, bo nikt nie potrafi im konkretnie powiedzieć, co dalej będzie z budynkiem i z nimi.

zabytkowy dworek w Mosinie przy ul. Krotowskiego 16,

zabytkowy dworek w Mosinie przy ul. Krotowskiego 16,

Jedna z mieszkanek opowiada: – Wychowywałam się przy ul. Krotowskiego 16. Wróciłam do tego mieszkania po 25 latach, w 1996 roku, kiedy musiałam zająć się rodzicem. Mieszkałam z ojcem, mężem i dwójką dzieci. Urzędnicy zaproponowali nam inne mieszkanie w Mosinie wielkości 36 m kw. Wzięliśmy do niego klucze i pojechaliśmy zobaczyć, jak wygląda. Zauważyłam w nim centralne, z czego bardzo się ucieszyłam. Była to jednak przestrzeń bez ścian, z której mieliśmy zrobić sobie pokój, łazienkę, kuchnię… Położyliśmy się tu na jedną noc. Nie mieliśmy pieniędzy, aby zainwestować w to mieszkanie, dlatego z rana oddaliśmy do niego klucze urzędnikom i wróciliśmy na Krotowskiego. Uważałam też, że przestrzeń w nowym mieszkaniu była dla naszej piątki za mała, tym bardziej, że moje dzieci dorastały i potrzebowały swojego kąta. Dzieci dorosły i zostałam sama na Krotowskiego. Wszystko przeżyję, ale najgorsze są tu wejściowe drzwi i okna. Ręczniki, które układam przy oknie, były po ostatnim deszczu tak mokre, że nie mogłam donieść ich do wanny. Pieniądze, które zarobię, wydaję zimą na opał, bo okna i drzwi są tak nieszczelne, że latem świeci przez nie słońce. Męczymy się z tym wszystkim, ratujemy budynek własnym kosztem. Człowiek już przestaje pisać i dzwonić do urzędników z tymi problemami, bo to jest bezskuteczne.

Mieszkańcy dworku od lat zgłaszają podobne problemy. Na zlecenia urzędnika ktoś przyjdzie łatać dziurę, naprawić drobiazg, ale to nic nie zmienia. Boli ich to, że mieszkają w budynku, który straszy. – Nie mówimy, że mieszkamy w pałacu, bo to wstyd. W mieszkaniach mamy ładnie, ale ludzie o tym nie wiedzą i źle o nas myślą.

– Czy mamy dalej inwestować w nasze mieszkania, skoro nie wiemy jak długo będziemy tu mieszkać?, pytają mieszkańcy. Dlatego oczekują na spotkanie z władzami gminy, na którym chcieliby usłyszeć, co z nimi dalej będzie.

Justyna Bryske

 

Odpowiedź burmistrza Mosiny – Jerzego Rysia:

Jest mi bardzo przykro, że jak dotąd nie nastąpiło rozwiązanie warunków mieszkaniowych lokatorów dworu przy ul. Krotowskiego 16.

Na przestrzeni poprzednich lat wielokrotnie poruszana była sprawa odrestaurowania zabytkowego budynku. Pojawiały się także różne koncepcje na jego zagospodarowanie. Przypomnijmy kilka historycznych faktów dotyczących tego obiektu.

Dwór został wzniesiony w 1870 roku w modnym wówczas w Wielkopolsce stylu francuskim. Stoi do dziś. Jego bryła jest prosta, przykryta mansardowym dachem. W1926 roku Budzyń był własnością Ludwika Budzyńskiego. Łącznie majątek liczył 398 hektarów i posiadał własną gorzelnię. Obecnie dwór nie stanowi ozdoby miasta, dawno nie remontowany i zaniedbany, sprawia przygnębiające wrażenie.

 

W 2009 roku Urząd Miejski w Mosinie zlecił wykonanie ekspertyzy technicznej dotyczącej oceny aktualnego (w tym czasie) stanu technicznego budynku. Ekspertyzę wykonała firma GEOKONSBUD przedkładając ją Urzędowi Miejskiemu w Mosinie w grudniu 2009 roku. Opracowanie jest dość obszerne i rzetelne. Zawiera kompleksową analizę stanu technicznego budynku łącznie z koniecznymi wyliczeniami, dokumentacją fotograficzną elementów konstrukcyjnych budynku i wnioskami.

Nie wdając się w zbyt drobiazgową ocenę stanu dworu przy ulicy Krotowskiego 16 stwierdzić należy, że obecnie Gmina nie jest w stanie udźwignąć ciężaru restauracji tego zabytkowego już obiektu (dwór został wpisany do zasobów Gminnej Ewidencji Zabytków w Mosinie). Jest także mało prawdopodobne, ażeby można było obecnie pozyskać pełne środki UE na przeprowadzenie odnowy tego obiektu. Najbardziej realne wydaje się znalezienie inwestora prywatnego, który dostrzegając walory dworu znajdzie dla tej budowli najlepsze przeznaczenie i dokona jego odbudowy zgodnie z zaleceniami Konserwatora Zabytków.

 

W związku z powyższym pragnę poinformować, że do końca 2016 roku Urząd Miejski w Mosinie nie przewiduje żadnych prac związanych z rewitalizacją dworu przy ulicy Krotowskiego 16. W pierwszym rzędzie trzeba przygotować mieszkania, do których można byłoby przeprowadzić obecnych lokatorów tego budynku. Niezbędne zasoby mieszkaniowe ujawnią się w konsekwencji przeniesienia urzędu do budynku przy ul. Dworcowej.
Jednocześnie pragnę oświadczyć, że dołożymy wszelkich starań by doprowadzić do szczęśliwego zakończenia kwestię ratowania zabytkowego dworu oraz jego otoczenia.”

Napisano przez Justyna Bryske opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina

Tagi: , ,

Wasze komentarze (18)

  • Leśny
    czwartek, 20 sie, 2015, 14:18:05 |

    Aha, gminy nie stać, więc gmina nie przewiduje… Jeśli nie znajdzie się prywatny inwestor to najbardziej klimatyczny budynek w najatrakcyjniejszym miejscu Mosiny się w końcu po prostu zawali i problem pana burmistrza, któremu „jest bardzo przykro” rozwiąże się samoistnie :(

  • ll3IOI
    czwartek, 20 sie, 2015, 15:09:52 |

    „Niezbędne zasoby mieszkaniowe ujawnią się w konsekwencji przeniesienia urzędu do budynku przy ul. Dworcowej.” Reklama. Cały czas próbują nam wmawiać jakie to poniesiemy pozytywne konsekwencje z przenosin budynku. A ja uważam, że jest to wałek na bardzo dużą skalę i dobrze by było, gdyby redakcja GMP tym tematem się w końcu zainteresowała.

  • ll3IOI
    czwartek, 20 sie, 2015, 16:20:15 |

    Dzięki czytałem, miałem na myśli przeprowadzenie jakiegoś dziennikarskiego rozpoznania tematu od A do Z. Na kilometr widać, że coś tu jest nie tak. A, że mają odpowiednie narzędzia do tego, to byłoby dobrze gdyby się zainteresowali.

  • Many
    czwartek, 20 sie, 2015, 16:22:33 |

    Dziennikarze wcale nie maja żadnych magicznych narzędzi do tego. Bardziej liczą się umiejętności, doświadczenie. Chcesz wiedzieć więcej? Idź do urzędu i pytaj. Mają obowiązek udzielić informacji zarówno Tobie jak i dziennikarzowi. Inna sprawa, że nie zawsze jest to proste, ale próbować trzeba p.s nie zapomnij tylko podzielić się uzyskanymi informacjami :)

  • ll3IOI
    czwartek, 20 sie, 2015, 16:25:05 |

    Prawie mnie namówiłeś, ale podziękuję. Niech się tym zajmą Ci, którzy lepiej znają temat.

  • Paweł
    piątek, 21 sie, 2015, 2:44:05 |

    problem jest jeden – lokatorzy. Nie chcą mieszkania zastępczego i rozdzierają szaty, ze burmistrz taki a owaki i nie remontuje się zabytkowych ruin. Mama Pytanie , skoro jak do tej pory wszystko się tam rozwala , czyli co takiego konkretnie zrobili mieszkańcy dworku, zeby wykazać się dbałością o powierzony im budynek ( cyt. – klatka nie malowana przez 30 lat”)? Inaczej byłoby gdyby odremontowali go za własne fundusze i miasto chciało im go zabrać. Jest niestety inaczej – wszystkim się należy bo tak wygodniej a jeśli nie dadzą to krzykiem weźmiemy. Stare, wypróbowane postkomunistyczne myślenie. Dla mnie smutny jest sam temat w tym tonie. Miasto powinno zaproponować mieszkańcom mieszkania socjalne a dworek….? Oddać inwestorowi lub poszukać unijnych funduszy ( przecież mamy ludzi którzy piszą wnioski w urzędzie i biorą za to ciężkie pieniądze)z sensownym przeznaczeniem pięknego i historycznie ciekawego budynku.

  • Budzyń
    piątek, 21 sie, 2015, 11:52:16 |

    Ale o co chodzi, dworek sprzedać ludzi pod most i tyle. Nie widzę żadnego problemu Ludzie nie pracują, a jedynie co robią to się domagają i mają roszczenia. Kurde ludzie weźcie się do pracy kupcie sobie własne mieszkania, wybudujcie domy i odciążcie gminę. Ja nie życzę sobie utrzymywania takich leni z moich podatków !!!

  • Basia
    piątek, 21 sie, 2015, 18:38:05 |

    Jeśli chodzi o budynek przychodni na ul. dworcowej , jest to własność urzędu ALE !! na tą własność składali się Mieszkańcy Mosiny, pamiętam jak rodzice nasi wykupowali cegiełki , aby powstał OŚRODEK W MOSINIE a teraz bitwa urzęduy aby mogli się tam wprowadzić . A ludzie chorzy niech się tułają bez warunków po ośrodku pipidupku , bo jakie warunki ma przychodnia consensusu ????. NIE MOGLI ZOSTAĆ tam gdzie byli,bo do tego jest ten budynek !!! Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o …. PIENIĄDZE !!! EX burmistrzowa – powinna się wstydzić za to czego dopięła na koniec. Za to powinna chodzić ze spuszczoną głową – wstyd bo i jej mama na cegiełkę dawała a ona zaprzepaściła nasz OŚRODEK.

  • takijeden
    piątek, 21 sie, 2015, 20:34:59 |

    mieszkańcy „pałacyku” domagają się lokali zastępczych o MINIMUM takim samym metrażu i za takie same pieniądze (a najlepiej mniejsze). Dlatego ich nie mogą wysiedlić stamtąd.
    Rodzina mieszkająca na piętrze, posiada centralne i ponad 100m kwadratowych mieszkanie… gdzie im gmina da takie same mieszkanie za takie pieniądze ?

  • takijeden
    piątek, 21 sie, 2015, 20:37:35 |

    dodam jeszcze że jedna z mieszkanek narzeka że „komunalka nie chce im wstawić „plastików””

  • Mosiniak
    sobota, 22 sie, 2015, 8:38:45 |

    Dla mnie sprawa jest prosta – dać możliwość wykupu mieszkań, z dużych mieszkań zrobić dwa mniejsze, ustanowić firmę zarządzającą nieruchomością i po sprawie. W tedy powstanie fundusz remontowy a jeśli będzie potrzebny kapitalny remont to mieszkańcy będą musieli zadłużyć całą nieruchomość, która będzie ich własnością. I proszę prawie wszyscy są zadowoleni – urząd bo ma sprawę z głowy, konserwator i tak nie pozwoli na degradacje zabytku a mieszkańcy będą sami odpowiedzialni za własny „ogródek”. NIE ZA WSZYSTKO MUSI PŁACIĆ PAŃSTWO!

  • Mosiniaka !!!!!
    sobota, 22 sie, 2015, 10:20:50 |

    takijeden !!! po pierwsze mieszkanie nie ma 100m a ze jest centralne to jest prywatna inwestycja!!!!!! a co do okien ” plastikowych” żyjemy w 21 wieku a czynsz taki mały nie jest !!!!!

  • stary mieszkaniec
    sobota, 22 sie, 2015, 13:32:42 |

    @ Mosiniak ::: Niby proste a jednak skomplikowane.
    Nie wiadomo czy wszyscy lokatorzy byliby chętni na taki wykup( lub czy byłoby ich na to stać)dlatego są potrzebne inne mieszkania w celu przekwaterowania.Nie wiadomo czy konserwator zgodziłby się na zmiany wewnątrz budynku w celu zwiększenia ilości mieszkań( nie zawsze to możliwe z przyczyn konstrucyjnych budynku. Jak wypowiada się burmistrz kompleksowa analiza i wycena jest. Więc chyba czekamy na 2016r

  • stary mieszkaniec
    sobota, 22 sie, 2015, 23:04:42 |
  • lolplx
    niedziela, 23 sie, 2015, 9:35:08 |

    1. Jak by mieszkańcy nie byli nastawieni tylko na branie i czekanie na to aż im ktoś pomoże to dogadali by się z miastem żeby sami mogli wyremontować obiekt w zamian za zwolnienie z opłacania czynszu na jakiś czas (bo w końcu go płacą, tak? jeśli nie to za co miasto ma wyremontować im ten pałac? za pieniądze wszystkich?
    2. 30 lat a mieszkańcy jeszcze nie wysprzatali śmietnika który w okół siebie zrobili. 3. przestańcie robić z lokatorów ofiary

  • John
    poniedziałek, 24 sie, 2015, 9:35:49 |

    Widzę, że najwięcej narzekają na lokatorów Ci co w ogóle nie znają tematu i jak najczęściej się zdarza w takich wypadkach sami doją Państwo/swoje rodziny ile tylko mogą. Podoba mi się argumentacja @Mosiniaka oraz @starego mieszkańca, ten drugi widać, że zna temat również praktycznie, a jego argumenty są racjonalne. Poza tym ciekawy link. Osobiście znam rodzinę, które mieszkają w zabytkowej kamienicy i powiem szczerze, że im nie zazdroszczę. Przecież płacą za to, jak i więszkość z nas. I co z tego, że ich stać na remont, bardzo ciężko jest go zrobić ponieważ otrzymanie wymaganych zgód to droga przez mękę. Można zrobić generalkę, bo walka z konserwatorem o wymianę każdej klamki jest po prostu bez sensu. A i na to zgody, na 100% nigdy nie dostaniesz. Dlatego władze gminy powinny spotkać się z lokatorami (najlepiej wszystkimi) i wypracować spójną strategię i rozwiązanie. Mam nadzieję, że tak się stanie.

  • Aga
    sobota, 29 sie, 2015, 11:04:50 |

    Lokatorzy mają tak duże pretensje, trzeba było pomyśleć o własnym mieszkaniu. My mamy swoje domy i nikt nie chce nam podatków zmniejszyć a mamy bardzo duże w stosunku do innych gmin. Mosina jest bardzo droga z płaceniem wody i podatków.

Skomentuj