Nowy Tiguan Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Redakcja GMP | piątek, 25 sty, 2019 | komentarzy 37

Ulga podatkowa na fotowoltaikę – wszystko, co musisz wiedzieć

Od 2019 roku masz szansę odliczyć koszt instalacji fotowoltaicznej od podatku. Zmiany w prawie, które niedawno weszły w życie, sprawiły, że montaż paneli słonecznych stał się jeszcze bardziej opłacalny. Poznaj bliżej najnowsze udogodnienie i sprawdź, co możesz dzięki niemu zyskać.

Odlicz inwestycję od podstawy opodatkowania

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Inwestycji i Rozwoju z dnia 29 grudnia 2018 r. od 1 stycznia osoby fizyczne będą mogły odliczyć od podstawy podatku dochodowego wydatki poniesione na ogniwa fotowoltaiczne razem z osprzętem oraz na ich montaż. Odliczenie nie powinno jednak przekroczyć kwoty 53 tys. zł, a kwota odliczenia nieznajdująca pokrycia w rocznym dochodzie podatnika będzie podlegać odliczeniu w kolejnych latach, nie dłużej jednak niż przez 6 lat, licząc od końca roku podatkowego, kiedy poniesiono pierwszy wydatek. Co ważne, podatek może zostać odliczony zarówno, gdy rozliczamy się według skali podatkowej (przy stawce 18% i 32%), jak i według podatku liniowego oraz ryczałtu.

Dom energooszczędny o mniejszym zapotrzebowaniu na ciepło

dom energooszczędny o mniejszym zapotrzebowaniu na ciepło

Co zyskujemy dzięki uldze podatkowej na fotowoltaikę?

Budowa własnej elektrowni słonecznej stała się w ostatnich latach bardzo dobrą, bezpieczną i stabilną inwestycją. Fotowoltaika pozwala skutecznie zredukować koszty zakupu energii do domu. Nie tylko można uniezależnić się od podwyżek cen prądu, ale też zamienić energię elektryczną na cieplną przy pomocy odpowiednich grzałek lub pomp ciepła. Ponadto oddawana nadwyżka energii wyprodukowana przez instalację fotowoltaiczną w lecie lub w ciągu dnia może zostać odebrana w nocy albo w zimie z zastosowaniem tzw. systemu opustów. Ulga podatkowa na fotowoltaikę obowiązująca od 2019 roku to kolejne udogodnienie dla inwestorów. Możliwe odliczenie pozwoli na spore oszczędności i da szansę na przeznaczenie środków na wybrany cel. Więcej na temat korzyści finansowych wiążących się z zainwestowaniem w panele słoneczne znajdziesz na stronie https://fotowoltaikaonline.pl.

Instalacja fotowoltaiczna (OZE) na dachu budynku

Instalacja fotowoltaiczna (OZE) na dachu budynku jednorodzinnego

Program dofinansowania i ulg podatkowych – jakie środki przeznaczono?

Na realizację programu związanego z ochroną powietrza i poprawą jego jakości w domach jednorodzinnych rząd planuje wydać aż 103 mld zł. Łączny koszt inwestycji związanych z fotowoltaiką i termomodernizacją ma wynieść 132,8 mld zł. Jest to zakładana suma budżetu programu i wkładu własnego beneficjentów. Co ważne, finansowanie w formie dotacji ma wynieść w sumie 63,3 mld zł, a w formie pożyczek 39,7 mld zł. Wysokość dofinansowania w przypadku dotacji waha się od 40 do 90 procent kosztów kwalifikowanych, w zależności od dochodu na osobę w gospodarstwie domowym.

Ulga podatkowa na fotowoltaikę – jakie wydatki nie podlegają odliczeniu?

Zgodnie z nową ustawą odliczeniu nie podlegają wydatki w części, w jakiej zostały sfinansowane ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej lub wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej lub zwrócone podatnikowi w jakiejkolwiek formie. Ponadto od podatku nie można odliczać wydatków zaliczonych do kosztów uzyskania przychodów i odliczonych od przychodu na podstawie ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym.

Zmiany w prawie zachęcają do zainwestowania w fotowoltaikę. Panele słoneczne stały się jeszcze korzystniejsze finansowo, sprzyjając oszczędnościom w kolejnej sferze. Państwo wspiera ekologiczne wybory, a oprócz ulg podatkowych można liczyć również na atrakcyjne dofinansowanie znacznie zmniejszające koszt zakupu i montażu ogniw fotowoltaicznych.

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności

Tagi: , ,

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (37)

  • Roman
    sobota, 26 sty, 2019, 10:35:38 |

    Jest boom w tym sektorze, jednak zapewne nie na długo. Niemcy odnotowały 5-krotny wzrost kosztów zarządzania siecią energetyczną, związanym ze zwiększonym udziałem energii z OZE. Czy tędy droga? Trochę tak jakby bogaci płacili mniej kosztem reszty odbiorców nieposiadających instalacji. A cena prądu rośnie, więc jest to sztucznie pompowany boom. Ale może o to chodzi, żeby ludziom wydawało się jacy są eko, kiedy problemu nie da się łatwo rozwiązać i smogiem truć się będziemy wszyscy – i bogaci i biedni.

    • Gość
      niedziela, 14 mar, 2021, 10:50:20 |

      Witam ,właśnie przybieram się do montażu najbardziej znanej marki paneli sam bez żadnych firm panele 2,,4 kw koszt 3600 zł (nowe prosto z hurtowni ) plus reszta 1500 zł priorytet grzanie buforów cwu jesli zda egzamin wspomaganie podłogówki. Pozdrawiam

  • Fotowoltanika
    sobota, 26 sty, 2019, 17:49:58 |

    A cóż energia cotauron zabiera bezprawnie prosumentom

  • Bob_Łódź
    sobota, 26 sty, 2019, 18:27:59 |

    Szanowny Panie Romanie, nie jestem bogaty, a fotowoltaikę mam na dachu za swoje pieniądze. Po za obniżką kosztów eksploatacji domu, amortyzacja po ok. 8-10 lat przyświecała mi właśnie ekologia i wygoda. Dlaczego widzi Pan problem w tym, żeby każdy domek miał pompę cieplną zasilaną z własnej elektrowni.
    Cieszy mnie, że w kraju likwidowanych wiatraków nareszcie pojawiła się jakaś ulga zachęcająca do działań proekologicznych. Wadą tej ustawy niestety jest brak kontroli nad faktem wykonania instalacji połączonym z likwidacją np. kopciucha no ale jak wiele ostatnich ustaw i ta była pisana na kolanie
    Korzystajmy z niej mimo wszystko gdyż da ona dużo dobrego ekologii

    • fred
      niedziela, 27 sty, 2019, 0:08:16 |

      Nawet jeśli koszty większe, to w czym problem. Wole zapłacić więcej i się nie truć niż płacić mniej i wdychać syf z powietrza. OZE to jest przyszłość. Niestety daleko nam takim niemcom czy innym krajom zachodnim. Wole wiatraki i panele niż atom i węgiel.

    • mieszkaniec
      poniedziałek, 28 sty, 2019, 9:02:09 |

      No tak i tutaj wychodzi „pseudoekologia” jak z samochodami elektrycznymi ładowanymi prądem z elektrowni węglowych.
      Amortyzacja 10lat gdzie gwarancja uznanych producentów to max 15 lat (chyba LG w jakimś wariancie oferuje 25lat). Z tym, że to gwarancja na same panele. Pamiętać należy także o spadku wydajności nominalnej panelu. Inwertery mają już zwykle 5 lat gwarancji, gdzie żywotność tego elementu to 8 do max 12 lat!!! Dalej zależy od tego czy energię zużywamy (+oddajemy do sieci) czy magazynujemy. Dochodzi do tego żywotność akumulatorów itd itp. Tak więc należy liczyć to wszystko a nie tylko wartość inwestycji do amortyzacji. Ogólnie sama fotowoltanika nie wystarczy do pokrycia 100% zapotrzebowania na energię w naszym położeniu geograficznym. Trzeba się wspomagać wiatrakiem… Ogólnie jak się to wszystko podliczy to nie jest już tak różowo, bo amortyzacja następuje znacznie, znacznie później niż to wylicza doradca firmy zakładającej instalacje. A biorąc pod uwagę proces wytwarzania paneli (i reszty elementów systemu) oraz ich utylizacji, cała ekologia jest ekologią lokalną, bo fabryka i utylizacja zanieczyszcza bardziej niż ewentualne ogrzewanie „konwencjonalnymi” środkami przez ten sam okres czasu.
      Żeby być obiektywnym, niektóre firmy udzielają rozszerzonych gwarancji, nawet do 25 lat. Oczywiście – dodatkowo – słono płatnej.

      • Andrzej
        poniedziałek, 28 sty, 2019, 10:22:40 |

        Widzę, że widzisz to bardzo czarno. Otóż, jeśli porównujesz wyprodukowanie panelu do dajmy na to 10 lat eksploatacji fotowolatiki (niska emisja w miejscach zamieszkiwanych przez ludzi, a strefy przemysłowe w wysokimi kominami i restrykcyjnymi normami i filtrami) to … jesteś w błędzie. Zauważ, że nie ma rzeczy niezniszczalnych, zwykłe piece przecież też trzeba kiedyś wymienić. Wiadomo, że nie zniwelujesz zanieczyszczenia, przy produkcji energii, ale jeśli taka instalacja emituje choćby 10 razy mniej zanieczyszczeń, w miejscu mojego zamieszkania to wybiorę to drugie.

        • mieszkaniec
          wtorek, 29 sty, 2019, 8:26:15 |

          Ja nie widzę tego czarno, tylko kalkuluję. Jeśli by mi zbywało kasy, to postawił bym dom pasywny. Wszystko rozbija się o koszty, a także o sposób myślenia. Czy myślimy lokalnie czy globalnie. Lokalnie to może faktycznie wytworzysz mniej zanieczyszczeń na etapie spalania/nie spalania, ale globalnie to już nie jest takie proste. IMHO to jest wmawianie sobie, że jest się ekologicznym. Trochę tak jak z sortowaniem śmieci, które ostatecznie i tak trafiają do jednego kontenera i później są sortowane.
          Ale – żeby nie było że widzę to czarno, to moim zdaniem lepszym rozwiązaniem są pompy ciepła do ogrzewania. Ale jak to mawiają, gdzie dwóch polaków tam trzy opinie :)

          • Andrzej
            wtorek, 29 sty, 2019, 9:24:12 |

            Właśnie, ajurat z tym się zgodzę, że jako źródło ogrzewania fotowoltaiki bym nie nazwał. Raczej jego wspomaganie. Pompy ciepła już tak. Jednak uważam, że i jedne i drugie jaki i cała gałąź OZE jak i budownictwo pasywne to bardzo dobry kierunek dla świata, tego globalnego jak i lokalnego.

          • mieszkaniec
            wtorek, 29 sty, 2019, 13:14:40 |

            No oczywiście, przecież tego nie neguję. Natomiast uważam że to taka ekologia zastępcza, bo przenosimy wytwarzanie zanieczyszczenia poza swoje miejsce zamieszkania. Zresztą tak naprawdę należałoby zacząć od podstaw – domy postawione x-dziesiąt lat temu nie będą ekologiczne, bo to nie jest kwestia tylko skąd będzie czerpany prąd i ogrzewanie, ale także to ile taka budowla zużywa energii. Interesuje się tym tematem od dawna i niestety domy które budowano w latach 80-90 ubiegłego wieku (a nawet cześć dzisiejszych) nawet ocieplona, ze zmienioną instalacją itd itp jest o wiele bardziej energochłonna niż budynek postawiony w oparciu o zasady domów pasywnych. Ogólnie jest wiele aspektów o które należałoby zahaczyć chcąc być ekologicznym.
            Tak czy inaczej wszelkie przejawy zmian w tę stronę należy chwalić. Natomiast samą fotowoltanikę na dzisiaj uważam za przerost formy nad treścią. Na zasadzie – jak kogoś stać albo będzie się przez to czuł lepiej, to czemu nie. Natomiast wmawianie że to ekologia, to lekkie nieporozumienie lub niezrozumienie tematu.

          • Barry
            piątek, 5 kwi, 2019, 18:20:00 |

            Przytacza Pan bardzo ogólne argumenty i do tego bezspornie chybione. Kalkulacja jest bardzo prosta. Czas życia instalacji fotowoltaicznej to kilkadziesiąt lat, w Niemczech spotyka się panele postawione jeszcze w latach 80. Spadek wydajności po 30 latach to rząd 20%, Instalacje konfiguruje się w taki sposób, żeby pokrywały całokształt zapotrzebowania gosp. domowego na energię, pozostają więc opłaty abonamentowe rzędu 200 zł za rok. Nietrudno wyliczyć, ze przy 200 zł fakturze miesięcznej (zużycie) instalacja za niecałe 30 kPLN z uwzględnieniem opisanej ulgi podatkowej zwróci się po niecałych 10 latach. Przez resztę czasu może zarobić na niezły samochód, oczywiście elektryczny ;)

          • Sebik
            środa, 10 kwi, 2019, 8:29:48 |

            Odniosę się do komentarza powyżej. Ja mam panele na dachu, założyłem z dofinansowaniem z gminy, mój koszt niecałe 6tys zł, rocznie za prąd płaciłem 1700, teraz zostało 200zl abonamentu. oszczędzam rocznie 1500. Zwrot po 4 lat. To są fakty zmierzone u mnie w domu a nie wyczytane gdzieś w internecie lub usłyszane od sąsiada. Dla mnie ekonomicznie ma sens. Gwarancja na inwerter 10 lat, wydajność paneli przez 25 lat gwarancja minumum 80% sprawności.
            Aspekty ekologiczne pomijam (choć dla mnie też ważne).
            Pozdrawiam wszystkich malkontentów, niedowiarków i szerzących herezje :)

          • Gość
            środa, 10 kwi, 2019, 9:33:22 |

            Tez mam.Opłacalne tylko przy wysokim dofinansowaniu!

          • mieszkaniec
            poniedziałek, 3 cze, 2019, 10:58:54 |

            Widzę że Barry i Sebik jako przedstawiciele branży fotowoltaniki wypisują tutaj niezłe cuda. Dziwnym trafem opłaty 200zł :) i instalacje z lat 80… Szkoda tylko że one miały wydajność na poziomie kilkunastu procent obecnych paneli. Zresztą nie ma o czym rozmawiać. Pierwsza bujda – nie znam firmy dającej 10 lat gwarancji na inwerter. Mówimy o firmach znanych i uznanych a nie chińskich dziwadłach. Druga – spadek wydajności 20% po 30 latach przy przewidywanej żywotności panela szacowanej właśnie na 20-30 lat.
            Nie wiem gdzie wy macie te instalacje (chyba na papierze czy w wyliczeniach excela), ale jak jest to takie opłacalne i tanie (szczególnie przypadek Sebika) to dlaczego reszta tego nie używa, wszak 6 tys to taniej niż wymiana jakiegokolwiek pieca?
            No ale jak to zawsze bywa – jak coś jest tak zachwalane – to znaczy że nie działa.
            Chciałbym zobaczyć wykresy generowanego prądu z waszych „instalacji” w okresie dowolnego roku i tego jak on pokrywa 100% zapotrzebowania.

          • witmus
            wtorek, 17 wrz, 2019, 18:35:41 |

            solaredge 15 lat gwarancji

  • Pik
    niedziela, 27 sty, 2019, 1:43:18 |

    Jestem prosumentem. Jednak w przeciwieństwie do wielu mam świadomość iż bez węgla i atomu nie jesteśmy w stanie zaspokoić naszej gospodarki. Moja firma pobiera 70 MW co godzinę ciągle przez 7 dni w tygodniu. Proszę mi powiedzieć które żródło OZE zaspokoi potrzeby mojej firmy w czasie bezwietrznej nocy. No śmiało czekam na propozycje

    • luk
      środa, 27 mar, 2019, 13:44:59 |

      PIk – np. z biogazowni.

  • Adam
    niedziela, 27 sty, 2019, 7:17:59 |

    Zdecydowanie łapka w górę dla Pik. Jest realistą. Zaś Kolega fred
    jest fantastą. Adam

  • Tomek
    niedziela, 27 sty, 2019, 8:38:25 |

    Pik powiedz co to za firma ? Bo 1kw to 60gr to jak 1000kw to 1 mw to 600zl to jak masz 70mwh to co godzine 42tys zl za prad placic to niezle to kasy masz w pip a jak te 70mw to na miecha uzuwasz bo tak pewnie jest to panelami i wiatrakiem bys ogarnal byc samo wystarczalby . A 70mw uzywac co godzine to jest niemozliwe placic 42 klocki za prad co godzine … cos pomyliles

  • Gość
    niedziela, 27 sty, 2019, 12:12:47 |

    Możliwe, ja takiej firmy nie mam ale w takiej pracuje. 42 tys zysku w porównaniu z zarobkiem kilkusetysiecznym na godzinę to nie Pik ale pikuś

  • Gość
    niedziela, 27 sty, 2019, 14:22:40 |

    Kilkaset tys na godzine ? Chyba niepoliczyles kosztow he nawet w rzadzie tyle niemaja hehe

  • Tomek
    niedziela, 27 sty, 2019, 14:23:07 |

    Kilkaset tys na godzine ? Chyba niepoliczyles kosztow he nawet w rzadzie tyle niemaja hehe

  • Ktosia
    wtorek, 29 sty, 2019, 19:33:29 |

    NO dobra, a wracając do ulgi… czy będzie można odliczyć sobie koszty poniesione na instalację pv przed 1 stycznia 2019???

  • kasia
    czwartek, 31 sty, 2019, 11:06:22 |

    A jak wygląda sprawa, gdy w Czystym Powietrzu klient skorzystał z kredytu (wfośigw)? Może odliczyć to od podatku?

  • Pik
    piątek, 1 lut, 2019, 22:34:30 |

    Nie do końca jasno się wyraziłem. Prosumentem jestem prywatnie a pracuję w firmie która płaci miesięcznie za energie elekt. prawie 10 milionów zł.
    Nie jest mi obojętne czym oddycham ale jestem realistą i wiem że do czasu wybudowania kilku elektrowni jądrowych czyli przez 20 lat podstawą miksu energetycznego bedzie węgiel

    • Mily
      środa, 17 kwi, 2019, 13:31:02 |

      Nie ma takiej firmy

  • Mily
    środa, 17 kwi, 2019, 13:33:06 |

    Firmy które mają tak duże zużycie same mają jednostki produkujące ciepło i energię elektryczną, często odzyskując ja z procesów technologicznyc, np Orlen który ma na swoim terenie EC zasilające większość Płocka.

  • Pik
    środa, 17 kwi, 2019, 13:49:03 |

    Masz rację ale tylko częściowo. W mojej firmie również mamy EC i produkujemy kilkanaście MW co godzinę i zaopatrujemy miasto w ciepło a pomimo tego pobieramy z sieci około 70-80 MW energii. Co godzinę 24 dni na dobę. Z wyjątkiem krótkich postojów.Powiem Ci że czasem brak wiedzy w danym temacie zaburza jasność widzenia i powoduje nieprawdziwy osąd wielu spraw.

  • niedziela, 2 cze, 2019, 12:41:48 |

    Bardzo fajnie, że w artykule poruszono wszystkie kwestie odnośnie uzyskania dofinansowania w roku 2019. Wiele osób będzie miała jasność w tym temacie. Klienci często decydują się na złożenie wniosków o dofinansowanie. Jest to duża zapomoga, ponieważ sama inwestycja w zależności od zapotrzebowania może być dla wielu gospodarstw domowych kosztowna.

    • mieszkanka
      wtorek, 10 gru, 2019, 15:42:57 |

      Dopłata z programu Mój prąd, to 5tys. przy 15/20tys. plus odliczenie od podatku kwoty bez dopłaty

      • mieszkaniec
        środa, 11 gru, 2019, 8:34:39 |

        No i? Przy normalnym użytkowaniu prądu (tzn nie mamy urządzeń biorących prąd ponad standardowo) instalacje fotowoltaniczne są nieopłacalne. Nawet przy takim finansowaniu, z racji umów z energetyką i sposobie rozliczania produkcji/poboru energii w typowym gospodarstwie domowym inwestycja zwróci się w okresie w którym instalacja będzie już do wymiany lub po pogwarancyjnych naprawach – czyli będzie generować koszty przez pełnym zwrotem z inwestycji. Przykro mi, ale osoby które wmawiają ludziom że to im się opłaca najzwyczajniej na świecie wprowadzają Was w błąd. Proszę sobie samemu policzyć ile prądu może instalacja wygenerować (przy uwzględnieniu naszego położenia geograficznego), ile zużywacie energii, ile energii oddacie do sieci a ile z niej pobierzecie. Wliczając w to opłaty stałe i inne koszty, to instalacja jest opłacalna w momencie gdy miesięczne rachunki za prąd przed założeniem instalacji fotowoltanicznej oscylują w okolicach tysiąca złotych.Przy standardowym rachunku w okolicach 250zł/mc, na fotowoltanice macie około 150zł oszczędności miesięcznie, czyli 1800zł rocznie. Teraz podzielcie kwotę inwestycji przez tę wartość i wyjdzie Wam zwrot inwestycji w miesiącach.
        Przy czym chciałem zauważyć że instalacja w kwocie 15-20tys nie wygeneruje takiej oszczędności, bo albo kupicie instalacje od „chinczyka” albo o małej mocy. I odliczenie od podatku to też taki chwyt reklamowy. W praktyce nie wygląda to tak fajnie.
        W każdym razie, nikt nie musi wierzyć w to co pisze, bo w internecie wszystko można napisać. Jednak zalecam policzenie wszystkiego samodzielnie a nie opieranie się na wyliczeniach sprzedawcy/handlowca/doradcy. Ci pracują na swoją wypłatę więc piszą to co im pasuje.

  • paletka
    poniedziałek, 9 gru, 2019, 13:12:28 |

    Chętnie zainstalowałbym system fotowoltaiki na domku letniskowym ale jak się orientuję dla tego typu inwestycji nie ma ulgi i odliczeń. Czy może jest jakieś rozwiązanie?

    • kalafior
      niedziela, 14 mar, 2021, 10:52:15 |

      Witam ,właśnie przybieram się do montażu najbardziej znanej marki paneli sam bez żadnych firm panele 2,,4 kw koszt 3600 zł (nowe prosto z hurtowni ) plus reszta 1500 zł priorytet grzanie buforów cwu jesli zda egzamin wspomaganie podłogówki. Pozdrawiam

  • waldi
    niedziela, 26 sty, 2020, 12:23:30 |

    Jak czytam te wypociny ,to mnie zalewa…. jestem właścicielem instalacji fotowoltaicznej od 2016r o mocy 9,84kwp ,przy tym budynek jednordzinny 140m2 oraz geotermę w ogrzewaniu,jestem samowystarczalny w prąd.Opłacam tylko jakieś opłaty ,które muszę opłacić bo takie jest prawo.Całość jest super nie obawiam się podwyżek cen prądu.Polecam w całej rozciągłości.

  • Szczepan
    czwartek, 1 paź, 2020, 14:51:19 |

    Są jeszcze inne problemy z fotowoltaiką. Conajmniej połowa wyprodukowanej energii w mojej instalacji nie jest odbierana przez PGE. W sieci jest wyższe napięcie niż 230 V / 240-250V/ i częste skoki do 260 V co powoduje wyłączenia instalacji. PGE nie reaguje na zgłoszenia. Nie wiem co mogę zrobić . Może ktoś rozwiązał ten problem.

  • kalafior
    niedziela, 14 mar, 2021, 10:51:33 |

    Witam ,właśnie przybieram się do montażu najbardziej znanej marki paneli sam bez żadnych firm panele 2,,4 kw koszt 3600 zł (nowe prosto z hurtowni ) plus reszta 1500 zł priorytet grzanie buforów cwu jesli zda egzamin wspomaganie podłogówki. Pozdrawiam

Skomentuj