Strona główna / Aktualności / „Sam wszedł, sam zejdzie”. Czy kot na drzewie potrzebuje naszej pomocy?

„Sam wszedł, sam zejdzie”. Czy kot na drzewie potrzebuje naszej pomocy?

Przed weekendem w redakcji zjawiła się pani Ania. Od poprzedniego dnia na drzewie w okolicach jej domu w Krosinku siedział kot i przeraźliwie miauczał. Gdy minęła noc i okazało się, że kot wciąż tkwi na drzewie, a dźwięki wydaje z siebie coraz cichsze, pani Ania postanowiła poszukać pomocy.

Przyjechała do Mosiny i swoje kroki skierowała ku budynkowi urzędu, nie wiedząc gdzie stacjonuje straż miejska. Na rynku napotkała auto strażników, więc zwróciła się do funkcjonariuszki, przedstawiając problem. W odpowiedzi usłyszała jednak, że skoro kot sam wszedł na drzewo, to powinien sam z niego także zejść. Pani Ania, nieusatysfakcjonowana tą odpowiedzią i sposobem jej udzielenia, udała się do urzędu, gdzie sprawą zainteresował się jeden z pracowników i poinformował o problemie strażaków. Ci zjawili się na miejscu z drabiną i kota bezpiecznie z drzewa zdjęli.

Pani Ania trafiła do nas, bo z jednej strony była zachwycona podejściem urzędnika i strażaków oraz ekspresowym rozwiązaniem jej problemu, z drugiej zaś mocno zaskoczyła ją reakcja funkcjonariuszki Straży Miejskiej. – Naprawdę powinnam go zostawić na tym drzewie na kolejne godziny i nie robić nic? – pytała.

Zgłoszenie patrolowi straży miejskiej potwierdził komendant mosińskich strażników, Damian Pietruszewski. – Rzeczywiście do patrolu straży miejskiej podeszła kobieta i zadała pytanie, co zrobić z kotem, który znajduje się na drzewie – tłumaczy komendant. – Funkcjonariuszka, która udzielała odpowiedzi, poinformowała zgłaszającą, że należy zwierzęcia nie niepokoić, ponieważ najprawdopodobniej zejdzie samo. Co do wezwania straży pożarnej przez urzędnika uważam, że mimo wszystko należało troszkę poczekać i dać zwierzęciu szansę na samodzielne zejście. Ryzyko odniesienia obrażeń jakie powstało dla zwierzęcia, wywołane samą czynnością pochwycenia było w mojej ocenie niewspółmierne do zagrożenia, w jakim się znajdowało – dodał Damian Pietruszewski.

To jak to jest z tymi kotami na drzewach? Próbować zdejmować czy zostawić w spokoju? Posiłkując się materiałami opublikowanymi przez PSP w Białej Podlaskiej, warto przytoczyć kilka rad, czego nie należy robić w takiej sytuacji. Przede wszystkim nie wolno kota siedzącego na drzewie straszyć ani pryskać wodą: prędzej wejdzie wyżej niż zejdzie na ziemię, lub co gorsze zeskoczy z dużej wysokości na ziemię, co może skończyć się tragicznie. Należy zadbać o spokój i ciszę, w miarę możliwości zapewnić oddalenie się od drzewa zarówno psów, jak i gapiów. Można spróbować łagodnym głosem namawiać kota do zejścia, podawać przysmaki, wskazując najlepszą drogę zejścia. Można także postawić długą deskę, by ułatwić kotu zejście.

Co wtedy, gdy kot jednak nie chce zejść, mimo naszych starań? Jak informuje Państwowa Straż Pożarna od momentu zauważenia kota na drzewie do momentu wezwania straży pożarnej, czas, jaki upłynął, powinien wynosić około 12 godzin lub nawet więcej. Po tym czasie możemy dzwonić z prośbą o pomoc do straży pożarnej, do której obowiązków oprócz ratowania życia i zdrowia ludzi należy także ratowanie zwierząt.

– Z własnego doświadczenia apeluję, żeby służby do kota naprawdę wzywać w ostateczności – dodaje Damian Pietruszewski. – Osobiście byłem parę lat temu świadkiem jak kot przestraszony widokiem zbliżającego się strażaka wolał skoczyć niż dać się pochwycić. Interwencja zainicjowana chęcią pomocy skończyła się dla zwierzęcia tragicznie. Pamiętajmy, że koty mają wrodzoną potrzebę wspinania się, ponieważ przebywając na pewnej wysokości, zyskują doskonały punkt obserwacyjny. Nie zmienimy ich natury – podsumowuje.

W tej sytuacji, w chwili zgłoszenia, kot na drzewie przebywał już kilkanaście godzin. Tyle mówi się o braku wrażliwości i społeczną znieczulicę, zarówno w stosunku do ludzi, jak i zwierząt – tym bardziej warto docenić ten mały gest dobra, jaki wykonała pani Ania.

Strażacy z JRG 9 Mosina podczas zdejmowania kota z drzewa. Fot. Pani Ania
Strażacy z JRG 9 Mosina podczas zdejmowania kota z drzewa. Fot. Pani Ania

Autor Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Sprawdź również

Patrol Straży Miejskiej ujął w Krosinku nietrzeźwego kierowcę BMW

Straż Miejska zatrzymała nietrzeźwego kierowcę

W poniedziałek, 24 lutego 2025 roku, w godzinach wieczornych Straż Miejska ujęła nietrzeźwego kierowcę BMW, …

dym z kominów, smog - niska emisja

Straż Miejska prowadzi kontrole środowiskowe wszystkich posesji w mieście. Co warto wiedzieć?

W styczniu 2024 roku Straż Miejska w Puszczykowie rozpoczęła kompleksowe kontrole środowiskowe wszystkich nieruchomości w …

21 komentarzy

  1. Brawo dla Pani Ani i strażaków! Kot łatwo wchodzi na drzewo ale zejściem ma problem ponieważ jego pazurki są jakby jednokierunkowe. Schodząc w dół ślizga się. No i kot potrafi się przestraszyć i wtedy sam nie zejdzie. Mam swoje – wszystko było ćwiczone 😉

    10
    3
  2. Kot domowy stanowi poważne zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących w środowisku przyrodniczym – zwłaszcza dla ptaków – dlatego nie powinien być wypuszczany przez właścicieli na zewnątrz bez odpowiedniego nadzoru.

    7
    5
    • Tylko stary albo chory ptak da się złapać, a najedzony kot rzadko poluje. Tak działa natura. Biedne są koty, które nigdy nie poczują podmuchu wiatru na wąsikach, nie poobserwują motyli ani nie pobawią się wśród kwiatów. Tylko cztery ściany i zwariowany właściciel z łopatką do kuwety.

      • koty domowe puszczane na zewnątrz, nie polują na ptaki lub gryzonie dla tego że są głodne, polują bo taka ich natura. Jest to zwierzę, które ma swoje instynkty, dużo silniejsze niż pies. U psa dominuje instynkt stadny i dla tego można go łatwo tresować, kotowate to samotni myśliwi. Zresztą koty potrafią schodzić z drzew prawie tak łatwo jak wchodzą. Schodzą tyłem, a z wysokości 4-5 metrów bezpiecznie zeskakują. trzeba trochę czasu, zachęty i spokoju, żeby kot przełamał obawę i zdecydował się zejść. Doba na drzewie jeszcze żadnemu kotu nie zaszkodziła. Może ktoś powiedzieć że to nieludzkie kazać kotu siedzieć przez dobę na drzewie. Nie mówimy o ludziach tylko o zwierzętach, które tak właśnie się zachowują, bo taka jest ich natura. I jeszcze jedno od ratowania zwierząt w mieście jest straż miejska/gminna, a w lesie – straż leśna. straż pożarna ma inne zadania ustawowe. Zwierzęta ratuje i zabezpiecza np. podczas klęsk żywiołowych.

  3. Kotu trzeba pomóc i fajnie, że strażacy mu pomogli. Nie wiem co się dalej stało z kotem,ale jak nie ustalono właściciela to powinien trafić do schroniska. Jednak, gdy właściciel kota został ustalony to powinien być na niego nałożony mandat.

    4
    6
  4. @112 A na Ciebie kaftan bezpieczeństwa.

    8
    5
    • Mam zwierzaka,mam tez obowiązki. Można na wielu forach i grupach na fb poczytać posty wkurzony ludzi, że koty wchodzą im na posesję i zostawiają po sobie nieprzyjemne niespodzianki.
      Zapewne też nie jeden mieszkaniec się wkurza, że pieniądze z jego podatków które samorząd wydaje na OSP idą na takie akcje, a właściciel kota ma to gdzieś.

      5
      5
    • zgodnie z przepisami nie mandat, tylko pokrycie kosztów nieuzasadnionego wezwania służb ratunkowych. Od zabezpieczenia bezpieczeństwa zwierząt domowych w obszarze miasta jest straż miejska lub gminna. w terenach leśnych – straż leśna. Jeżeli ie ma straży miejskiej/gminnej gmina jest zobowiązana mieć umowę z podmiotem zewnętrznym na świadczenie takich usług jak zabezpieczenie zwierząt, odłów zwierząt bezpańskich lub zwierząt leśnych błąkających się w terenie zabudowanym. Straż pożarna nie jest od tego !!!

  5. Normalnie idąc ulica człowiek potyka się o drabiny jakimi ściąga się koty z drzewa….

    1
    3
  6. @112 a ty stary ormowiec jesteś no nie? Widać to milicyjne zacięcie.

    3
    6
  7. @112 weźcie się do roboty za samochody parkujące na chodnikach w tym śmierdzącym mieście. Co ślepi jesteście? Chodnik jest dla pieszych a nie samochodów.
    Druga sprawa ale.to już nie do @112. Co do diabła robią plakaty wyborcze na komórki? Nasza „chluba” i „atrakcja turystyczna”. Plakaty pisiora wiszą na płocie Kokotka.

    1
    3
  8. O to to. Słuszna uwaga Jack. Co do diabła robią plakaty wyborcze na Kokotku? Czy gmina ma jakiś interes z PiS? Ten nasz cudny zabytek w ruinie co to ma przyciągnąć turystów został skażony pisiorami. Gdzie jest straż miejska. 112 ty taki mondry jesteś.

    2
    2
    • Byłam dzisiaj przy Kokotku i nie było żadnego wywieszonego baneru

      2
      1
      • W sobotę o 13 wisiały dwa plakaty Vel Sęka z PiSu na płocie Kokotka. Czy jeszcze wiszą nie wiem, może ktoś przeczytał te komentarze i zdjął je.

        2
        1
    • Jeżeli komuś przeszkadzają plakaty wyborcze niech to zgłosi właścicielowi budynku lub danego terenu. Może on wyraził na to zgodę ? Jeżeli właściciel nie wyraził takiej zgody to jest to wykroczenie.
      Gość taki ” mondry” jak Ty nie jestem,ale coś tam wiem 😉

  9. No przecież burmistrz Michalak jest pro pisowski. Nie widzieliście??

    3
    2
  10. Czy ktoś z władzy samorządowej ( burmistrzowie, radni) może mnie poinformować, kto wyraził zgodę na wynajęcie sali w MOK na wyborcze spotkanie PIS (25.09.2023 r.) ?,Że uczestniczył w tym Dyrektor to jasne, ale interesuje mnie skąd przyszedł impuls do zgody na wynajęcie.

    3
    2
  11. Wirus mosiński

    Waldek jako świeżo upieczony partyjny aparatczyk będzie mieć prelekcje pt. „Jak wydoić każdą lokalną władzę”. Przy okazji odbędzie się gala wręczenia nagród dla zasłużonych. Statuetkę „rura wdzięczności” dostanie Przemysław Upadły. Wręczy mu ją zastęp strażaków OSP Pecna, który sprzedał się za garść srebrników, znaczy nowe mundury za którymi interpelację pisał Waldemar Żwirski. Przypomnę Pecna miała najgorszą frekwencję w referendum za odwołaniem skorumpowanego Natenczas burmistrza. Amen.

  12. A jak płacą za wynajem ci gangsterzy i oszuści to już spoko? Co nie?

  13. Moja Kotka została ściągniętą z drzewa przez straż pożarną. Ponieważ psy które chodzą nocami po wsi zagoniły Kotkę na wysoki świerk. Ów Kotka nie mogła sama zejść z drzewa. Była osłabiona.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *