Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Redakcja GMP | poniedziałek, 15 wrz, 2014 | komentarze 3

List do Redakcji: Apel mieszkańców bloku

List ten można potraktować jako rozpaczliwy apel mieszkańców bloku, byłego hotelu dla pielęgniarek przy puszczykowskim szpitalu do… ludzi dobrej woli. Bo na nasze prawo i przepisy chyba nie mogą już liczyć. Czy znajdzie się ktoś, kto będzie ich bronił? Czy mogą liczyć na zwykłą ludzką przyzwoitość?

Budynek został wybudowany w 1975 roku, jako hotel pracowniczy oddano go do użytku w r. 1981. Na parterze mieściła się portiernia, każdy wchodzący do hotelu musiał zostawić dowód osobisty (odwiedziny były dozwolone do godz. 23). Był też zeszyt, zwany przez mieszkańców „kapownik”, prowadzony na życzenie kierownictwa. Z powodu wpisów w tym zeszycie często mieliśmy nieprzyjemności…

Początkowo mieszkania użytkowaliśmy bezpłatnie, potem musieliśmy już za nie płacić, ale nie były to wysokie koszty. Sami dbaliśmy o swoje mieszkania, robiliśmy na własny koszt remonty. Meldowano nas na pobyt czasowy, na okres 5 lat.

Wszystko zmieniło się na naszą niekorzyść po przejęciu szpitala przez obecną spółkę, w której 100 procent udziału ma Starostwo Poznańskie. Zlikwidowana została portiernia, budynek jest otwarty, bez żadnych zabezpieczeń typu domofon. Boimy się o nasze bezpieczeństwo i nasze mieszkania.

Na dzień dzisiejszy mieszkają tutaj rodziny z dziećmi, matki samotnie wychowujące dzieci, emeryci, renciści, personel szpitala, są też mieszkańcy, których mieszkania opłaca Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Puszczykowie.

Kiedy weszła obecna spółka szpital był zadłużony wobec pracowników. Chcąc mieć pracę i ratować szpital podpisaliśmy umowę przedsądową i zrzekliśmy się odsetek z tytułu zadłużenia – ok. 7000 zł od pracownika. Szpital spłaty rozłożył na dogodne dla siebie warunki – było to słynne 203 zł. Umowy najmu mieszkania od tego momentu mamy już podpisane tylko na rok, z czasowym meldunkiem także na rok. Co roku przedłużano nam umowy, zmieniając warunki i często podnosząc opłaty.

Remonty w mieszkaniach wykonujemy i finansujemy sami, założyliśmy liczniki na prąd, wodę ciepłą i zimną. Obecnie płacimy 14 zł za metr kwadratowy, tj. 590 zł za mieszkanie. Czynsz jest wysoki i nie zawiera w sobie żadnych dodatkowych opłat – osobno płacimy przez cały rok za ogrzewanie (189 zł miesięcznie). Woda ciepła kosztuje nas 29,50 zł za 1 metr sześcienny, zimna 4,36 zł i ścieki 7,54. Prąd kosztuje 0, 48 zł za kWh, wywóz śmieci plus winda 18,73 zł od osoby. Płacimy też za parking- 60 zł miesięcznie. Ponad 1200 zł miesięcznie to opłaty, z czego 590zł to czynsz dla spółki – nikt nie chce nam udzielić informacji na co przeznaczone są te pieniądze (to 41 tys. zł. miesięcznie).

hotel przy szpitalu w Puszczykowie

hotel – blok przy szpitalu w Puszczykowie

Budynek jest w fatalnym stanie – wymaga wzmocnienia fundamentów (blok się przechyla):

– w elewacji zewnętrznej są szczeliny między płytami do uzupełnienia, pękają ściany, sufity, ocieplenie budynku,

– potrzebna jest wymiana pionów wodno – kanalizacyjnych (pękają tury, zalewają nasze mieszkania),

– potrzebna jest wymiana okien, które wypadają z futryn i już się nie otwierają,

– trzeba wymienić windy, które często się psują (zgodnie z przepisami UE wszystkie stare windy powinny być wymienione),

– winna też być wymieniona cała instalacja i sieć elektryczna.

W sierpniu 2013 r. dowiedzieliśmy się o planach sprzedaży naszych mieszkań. Pan Starosta poznański poszukuje 30 mln zł na budowę bloku operacyjnego i planuje spieniężyć mieszkania w naszym bloku i planuje sprzedać grunt wokół szpitala na działki pod budowę domów jednorodzinnych.

Napisaliśmy pismo z prośbą o spotkanie. Na spotkaniu z wiceprezesem i dyrektorem – było to 2 września 2013 r. – dowiedzieliśmy się, że do końca roku mamy mieć te same warunki najmu, a od nowego roku 2014 musimy się zdeklarować na wykup mieszkania po 2500zł za metr kw. lub, jeśli będą inni chętni będziemy musieli je opuścić.

Zebranie miało charakter bardziej zastraszający niż informacyjny…

W w/w celu zostały założone trzy spółki inwestycyjne (dlaczego trzy?). Spółka Puszczykowo Real Estate Investment z o.o. przejęła działkę z naszym blokiem oraz grunty na sprzedaż wokół szpitala i stała się administratorem naszego budynku.

Poprosiliśmy o pomoc naszego Burmistrza Puszczykowa, byliśmy na rozmowie i napisaliśmy odpowiednie pismo. Niestety, jesteśmy zawiedzeni jego postawą wobec naszego problemu. Odpowiedź na pismo dostaliśmy dopiero po naszym monicie. Na drugie pismo proszące o spotkanie pana Burmistrza i pana Starosty z nami nie mamy do dzisiaj odpowiedzi (minął rok).

11 października 2013 r. dowiedzieliśmy się, że nasz budynek hotelowy został przekształcony na budynek mieszkalny. Wiemy, że straż pożarna miała uwagi, ponieważ budynek ten nie spełnia warunków budynku mieszkalnego, chodziło o brak kuchni (są to pokoje hotelowe z łazienkami), o piwnice, które są za niskie, kotłownię, chyba także o wentylację oraz drzwi ewakuacyjne, które są na stałe zamknięte od strony pomieszczeń przychodni lekarza rodzinnego. Byliśmy wtedy też na spotkaniu (audycji) w radiu Merkury z udziałem pana Starosty i pani Prezes szpitala, mieszkańca Puszczykowa i naszych przedstawicielek.

Po tych interwencjach wszystko przycichło, dostaliśmy umowy najmu do 31.10.2014 r. na dotychczasowych warunkach. W międzyczasie prezes spółki wystosował do nas pisma, zachęcając do zakupu mieszkań, zawiązaniu wspólnoty mieszkaniowej oraz zaoferował pomoc w uzyskaniu kredytu i rozpoczęciu remontu. Szkoda, że przy tak wysokim czynszu wcześniej nie pomyślano o remoncie! Zabrakło jednak informacji o stałych opłatach po wykupie mieszkań – dojdzie przecież fundusz remontowy i spłata kredytu.

1 września 2014 r. dostaliśmy pisma i dwie deklaracje kupna lub dalszego najmu naszych mieszkań. Dołączono też pismo z ofertą pomocy na usługi notariusza w preferencyjnych cenach, uzyskanie kredytu na korzystnych warunkach w GBS Mosina lub Alior Banku. Proponowana cena wyniosła 2300 zł za metr kw.

Wielu mieszkańców nie stać na wykup, nasze pensje są niskie, mamy różne zobowiązania. Chcemy rozmawiać z Zarządem. Obecnie według ankiety na 60 mieszkań tylko jedna osoba zadeklarowała wykup na takich warunkach, a 9 osób wyraziło chęć zakupu, ale po niższych cenach od 1000 do 1500 zł za m. kw. lub dalszy wynajem. Natomiast 44 osoby zadeklarowały dalszy wynajem.

Nie wiemy jak potoczą się nasze losy, szukamy rzeczoznawcy, który za symboliczną opłatą zechciałby nam pomóc oraz prawnika, który nie boi się negocjacji z prawnikiem spółki.

Większość z nas jako personel szpitala pomaga mieszkańcom Puszczykowa, Mosiny i okolicznych gmin. Mamy wśród Was przyjaciół, bliskich znajomych, stałych pacjentów. Dlaczego kosztem osób zawsze mniej zamożnych, które ciężko pracują i odpowiadają za ludzkie zdrowie i życie mają zarabiać spółki? Jesteśmy w Unii, można starać się o dofinansowania, kredyty (chyba, że to już było i nie wiadomo na co poszło – brak gospodarności?). Bank w Mosinie oferuje kredyt na sumę 97.000 zł rozłożony na 25 lat. Raty wynoszą 650 zł miesięcznie. Po 25 latach spłacimy 190.000 zł.

Czy będzie na to stać mieszkańca emeryta (ze względu na wiek i niską emeryturę), albo samotne matki wychowujące dzieci, które zarabiają w szpitalu 1900 zł, z czego ponad 1000 zł kosztuje je obecnie mieszkanie i nie mają poza tym żadnych innych dochodów? Czy, jeśli tacy ludzie nie wykupią mieszkań, bo dla nich to nierealne, mają żyć ze świadomością, że czeka ich los bezdomnych? Czy po tylu latach pracy dla szpitala można tak nas potraktować?

Podpisali przedstawiciele mieszkańców (personalia do wiadomości redakcji)

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Puszczykowo

Tagi: ,

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (3)

  • xyz
    poniedziałek, 15 wrz, 2014, 10:16:05 |

    Paranoja!

  • hehe
    czwartek, 18 wrz, 2014, 0:58:46 |

    Polskie realia, życie jest brutalne i nikt tego problemu nie rozwiąże. Zapewne już jest plan budowy i zostaje pozbyć się lokatorów w delikatny sposób zawyżonymi cenami. Rękę podali…??? Podali…!!! A że nikt nie wziął, to won na bruk !!! A z drugiej strony ten hotel czy pensjonat nie pasuje tam do okolicy.

  • m
    środa, 24 wrz, 2014, 20:50:19 |

    A o co chodzi ?????

Skomentuj