Z sześciodniowej pracy w Urzędzie,16 grudnia zdał sprawozdanie burmistrz Jerzy Ryś na III sesji Rady Miejskiej w Mosinie.
– Jestem szósty dzień w pracy, jest jej mnóstwo, tym bardziej, że sprawuję urząd jednoosobowo, pracuję bez zastępcy, powiedział do radnych. – Do końca roku zrobię obszerne sprawozdanie związane z polityką inwestycyjną. Na razie poznaję Urząd, po świętach będę przeglądał poszczególne referaty i indywidualnie rozmawiał z pracownikami.
Pensja nowego burmistrza
Na ostatniej sesji radni ustalili wynagrodzenie dla nowego burmistrza. Z propozycją pozostawienia pensji włodarza na takim samym poziomie wystąpił radny Zbigniew Grygier. Rajcy jednogłośnie uchwalili, że ma ono wynosić tyle samo, ile zarabiał poprzedni burmistrz – Zofia Springer. Jest to kwota łączna – 10.920 zł brutto miesięcznie.
Podobnie nie uległy zmianie diety radnych, wynoszą tyle samo, ile w poprzedniej kadencji, w zależności od funkcji pełnionych w komisji i ilości posiedzeń.
Nie było chętnych na stanowisko przewodniczącego komisji rewizyjnej
Zaskakująca sytuacja na sesji wystąpiła przy wyborze na stanowisko przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Mosinie. Żaden z czterech zaproponowanych radnych nie zgodził się przyjąć tej funkcji. W patowym momencie poproszono o 5 minut przerwy.
Praca w tej komisji, jak wcześniej oceniono była w minionej kadencji bardzo trudna i czasochłonna z uwagi na wielość skarg i spraw do rozpatrzenia. Niektóre z nich wymagały dużego zaangażowania i wiedzy. Kandydaci nie ukrywali swoich wątpliwości, powołując się też na brak doświadczenia i po kolei rezygnowali. Sytuację uratował ostatni kandydat – M. Kleiber, który po przerwie i naradach w kuluarach zgodził się przyjąć to stanowisko. W tajnym głosowaniu otrzymał 100 procent poparcia radnych, którzy w tajnym głosowaniu jednogłośnie przyznali mu tą funkcję.
Na sesji powołano też do pracy pozostałe komisje stałe Rady Miejskiej.

Przepraszam bardzo, czy jednym z postulatów wyborczych stowarzyszenia na rzecz rozwoju ziemi mosinskiej nie było obniżenie diet radnych i burmistrzów?? Czyli nie dość, że kasa ta sama to jeszcze robić nie ma komu. Wstyd!
Programy wyborcze to nic nie warte obietnice, a politycy to zwykłe świnie pędzące do koryta.
dla Anoim obniżki już są bo będzie jeden zastępca a nie dwóch jak teraz, a robić nie ma komu bo obecni vice majstry pouciekali na L4 przed zwolnieniami z pracy
Od dzisiaj Pan Mieloch już pełni swoją funkcję 😉 Na sesji również był.
Obecna władzo Mosiny, jeśli nie potraficie normalnie zrealizować swoich wieloletnich postulatów w postaci np. obniżenia diet i astronomicznych pensji urzędników, to naprawdę nie wiem jak chcecie zrobić cokolwiek dla tej gminy. Przecież przez wiele ostatnich lat nic nie robiliście tylko wyliczaliście jak to dużo biorą, i jak to oni nas ciągle okradają. A teraz Wasza kolej. I co? Zwolnienie jednego stanowiska, i trąbienie sukcesu, że oszczędziliście tyle grosza w skali roku, kadencji …tysiąclecia. Co to ma być? Rzuciliście ogryzek na plebs i teraz nara? „Obietnice zrealizowane, co od Nas jeszcze chcecie”. Zaangażowania! Komisje rewizyjne z trudem zapełnione, no i do pracy to się nie wyrywacie zbytnio, ani do poztywnych zmian na rzecz gminy też nie. Do garnuszka spływa kasa głupiego, zmanipulowanego podatnika, w końcu inwestycja w kampanie wyborcze i kupno win dla „wyborców” samo się nie zwróci. Napchać kieszenie, porobić trochę wałków (nie tylko z ludzi) i można sobie w internecie wieczorem ponarzekać na poprzednią władzę i pokłamaci jacy to jesteśmy zajebiści a jak coś nie tak to wszystko przez springerowców! Trzeba zrobić im kącik foto w urzędzie i codziennie powtarzać to ich wina! W końcu to oni pierwsi nic nie zrobili, żeby było lepiej.