Avionics – niezwykły rower z silnikiem elektrycznym
Od jakiegoś czasu po Mosinie i okolicach porusza się dość nietypowy jednoślad. Mowa o niezwykle interesującym motorowerze Avionics V1, o którym opowiedział nam jego współtwórca, Pan Bartek Białas z Dąbrówki, częsty gość w naszych rodzimych okolicach.
„Ponad sto lat temu pojazdy elektryczne mogły zrewolucjonizować świat i pchnąć cywilizację na zupełnie inne tory. Niestety elektryczne pojazdy nie dostały wówczas szansy. Paliwa kopalne skutecznie zatrzymały rozwój tej dziedziny motoryzacji na niemal wiek. Dziś elektryczność powraca do motoryzacji w wielkim stylu wzbogacona o najnowocześniejsze technologie.” – Bartek Białas, współtwórca projektu Avionics
Jak dowiadujemy się od Pana Bartka podczas spotkania przy mosińskim targowisku, motorower Avionics V1 narodził się z inspiracji przyrodą, niezaspokojonej potrzeby przygody, doświadczania i przekraczania samego siebie. Nazwa marki odzwierciedla fascynację jej autorów pionierskimi czasami lotnictwa i motoryzacji, inżynierią lotniczą oraz miłością do prędkości i nieskrępowanej przygody.
Redakcja GMP miała przyjemność przejażdżki rowerem. I możemy z pewnością powiedzieć że jazda Avionicsem, rzeczywiście przypomina cichy lot szybowcem. Rower porusza się z lekkością i gracją. Dobrze wyważona konstrukcja pozwala na lekkie i swobodne poruszanie się po wszelkiego rodzaju nawierzchniach zarówno za pomocą pedałów jak i silnika elektrycznego.
Bo tak naprawdę Avionics V1 jest wspomaganym elektrycznie rowerem. Pięciokilowatowy silnik pozwala rozpędzić maszynę do 58 km/h bez użycia pedałów. W ten sposób może przejechać na jednym ładowaniu nawet 120 km. Dodatkowo tarczowe hamulce pozwalają na odzysk energii.
Bardzo ciekawe jest też wzornictwo Avionicsa. Ramę wykonano wzorując się na motocyklach marki Harley – Davidson czy Indian. Charakterystyczna dla tych zabytkowych motocykli jest kierownica, amortyzowana sprężyną siodło oraz rama. Elementy drewniane, którymi jest ozdobiony jest pojazd, wykonano ręcznie z egzotycznego drzewa jatoba (jak dowiadujemy się od Pana Bartka, w latach dwudziestych z tego drewna budowane były koła samochodowe).
Rower jest przyjazny dla człowieka i nieszkodliwy dla środowiska, i co ważne, w większości produkowany jest przez Polaków.
źródła: http://www.dopiewo.pulsgminy.pl, http://design-mag.pl
Wasze komentarze (3)
Według mnie jest to już jest motorower, a nie rower z napędem elektrycznym. Bardzo fajny i chętnie bym go kupił.
Spoko pomysł, widać, że solidnie wykonany. Lepsze takie jednoślady niż mega głośne i paliwożerne motocykle. Takie rzeczy dają lepsze poczucie … swobody 😀
Jest jeden problem. To już nie klasyfikuje się jako rower elektryczny, zatem trzeba to zarejestrować a więc wymagana jest homologacja albo dopuszczenie jednostkowe, które kosztuje tyle co homologacja. Takie durne jest nasze prawo.