Dzikie wysypisko na granicy Mosiny i WPN. „Pożar to kwestia czasu!”
– Wczoraj w godzinach wieczornych jeden z członków Wolontariatu WPN, natrafił na „zrzut” śmieci. Tym razem na granicy WPN i obszaru zurbanizowanego gminy Mosina. – napisał dzisiaj do redakcji Piotr Rubisz, koordynator wolontariatu WPN.
– Dokładnie na wysokości ulicy Parkowej. Wygląda to na stary zrzut stłuczki szklanej i gruzu, do którego „dołożono” dziesiątki, jeśli nie setki butelek. Wszystko na obszarze lasu sosnowego, którego ściółka jest „sucha jak pieprz”. Pożar to kwestia czasu! Bez wątpienia śmieci tych nie zostawili turyści tylko pochodzą od „obywatela” gminy. To bardzo przykre, ale w przypadku tego rodzaju zrzutów, tak właśnie jest najczęściej. W dniu dzisiejszym skieruję pismo do władz Gminy Mosina z prośbą o jego usunięcie. Cała strefa graniczna jest pełna śmieci. Wierzę, że przy współpracy z władzami i mieszkańcami okolicy doprowadzimy ją do porządku. – poinformował Piotr Rubisz.
dzikie wysypisko na wysokości ulicy Parkowej (granica WPN i gminy Mosina)
Butelki są dużym zagrożeniem – mogą doprowadzić do pożaru
Lokalizacja dzikiego wysypiska odnalezionego przez jednego z członków Wolontariatu WPN
WPN wraz z okolicznymi szkołami organizuje akcje edukacyjne dot. śmiecenia w lasach, a od stycznia 2020 uruchomiony został wolontariat, w ramach którego każdy może posprzątać w lesie. Niestety pomimo podejmowanych działań, sytuacja zdaje się stać w miejscu, tak jak śmieci leżą i trują nas wszystkich. (Więcej w artykule: Mosina tonie w śmieciach.)
Wyspy śmieci na oceanie, a w naszym sąsiedztwie tony odpadów zalegających w pobliskich lasach i rzekach. Sami siebie zatruwamy. Bezmyślny konsumpcjonizm to prosta droga w dół. Posłuchajcie co na ten temat mają do powiedzenia ludzie, którzy są bezpośrednio związani z ekologią. Rozmawialiśmy z nimi o problemie dotyczącym naszego regionu. Śmieci w WPN – bo żeby zmienić świat trzeba zacząć od swojego “podwórka”. Zapraszamy do wysłuchania audycji z Panem Piotrem Rubiszem w Radio MPL na temat śmieci w WPN, “Chronimy miejsce swojego życia”
Pan Piotr Rubisz w ramach wolontariatu zbiera śmieci w Wielkopolskim Parku Narodowym. A jest co zbierać, na swoim facebooku pokazuje, co można znaleźć na terenie najściślej chronionej przyrody. W okolicach „grajzerówki” znalazł już radia samochodowe, rolety, a nawet… worki z moczem odpięte od cewnika.
Piotr Rubisz, Koordynator Wolontariatu WPN w Radio MPL
Przypomnijmy, wyrzucanie odpadów w niedozwolonych miejscach jest czynem, za który grozić może kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Art. 162. [Zanieczyszczenie lasu]
§ 1.
Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
§ 2.
Jeżeli czyn sprawcy polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 3.
W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 można orzec nawiązkę, a w razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 orzeka się nawiązkę – do wysokości równej kosztom rekultywacji gleby, oczyszczenia wody, wydobycia, wykopania, usunięcia z lasu, a także zniszczenia lub neutralizacji odpadów.
Piotr Rubisz, Koordynator Wolontariatu WPN
Tagi: dzikie wysypiska, gmina Mosina, Piotr Rubisz, śmieci, Wielkopolski Park Narodowy
Wasze komentarze (18)
Może warto byłoby postawić kilka ukrytych kamer w takich miejscach. Gdyby się udało nagrać chociaż jednego jegomościa i upublicznić jestem pewny, że zadziałałoby to na świadomość następnych.
Przecież takie śmieci można wywieźć bezpłatnie do punktu zbiórki odpadów w zuk. Brakuje wiedzy, i zamiast rozwieszania plakatów Mosina ze smogiem – podpier..l sąsiada, taka akcja informacyjna miałaby głębszy sens.
Czy w naszym mieście działa Straż Miejska?
Oczywiście tak, ale obecnie jest oddelegowana przez burmistrza sprawozdawcę do pilnowania jego fotla…
Dobry śledczy znajdzie właściciela. Dużo jednorodnych butelek z zakrętkami,,brak etykiet,itp.
Do Eryk. Straż miejska działa ale na warunkach burmistrza. Burmistrz stawia zadania komendantowi straży miejskiej, ten dalej przekazuje stójkowym gdzie mają stać i co robić i tak to miej więcej wygląda. Stójkowy wykonuje polecenia i zadowolony że na konto forsa wpłynęła. A forsa nie mała dla stójkowego z kieszeni burmistrz nie idzie tylko z kieszeni podatnika. Pożytek każdy widzi jaki z tej straży miejskiej jest, więc po co ich utrzymywać za nasze pieniądze.
Straż miejska działa ale na warunkach burmistrza. Burmistrz stawia zadania komendantowi straży miejskiej, ten dalej przekazuje stójkowym gdzie mają stać i co robić i tak to miej więcej wygląda. Stójkowy wykonuje polecenia i zadowolony że na konto forsa wpłynęła. A forsa nie mała dla stójkowego z kieszeni burmistrz nie idzie tylko z kieszeni podatnika. Pożytek każdy widzi jaki z tej straży miejskiej jest, więc po co ich utrzymywać za nasze pieniądze.
Wszyscy jada na Straż Miejską, która patroluje teren miasta i gm. Mosina, a więc całkiem sporo. Zajmują się m.in odwożeniem bezpańskich psów do schroniska co w/g mojej wiedzy zajmuje im kilka godzin. Nie chcę ich tłumaczyć, ale proszę realnie spojrzeć na sprawę. Jaki oni maja samochód. Jeżeli by jeździli nim po duktach leśnych to by się rozpadł po jakimś czasie. Od tego jest STRAŻ PARKU WPN mają odpowiedni sprzęt, znają teren, itp. Proszę najpierw od NICH wymagać !!! Pewnie wielu z moich przedmówców nie wie, ze tatka formacja istnieje;) Więć podaję:
STRAŻ PARKU 61 898 324
Jerzy Kubacki 509 544 750 strazwpn@wielkopolskipn.pl
Mariusz Gerlof – komendant straży parku 501 409 587 strazwpn@wielkopolskipn.pl
Paweł Zaremba 507 874 045 strazwpn@wielkopolskipn.pl
Dane te są ogólnodostępne na stronie WPN.Można też powiadomić leśniczego. Od tego oni są.
112 nie mów że Dacia Dokker się rozpadnie bo to totalne bzdury.W mojej firmie jeżdzi i ciężko pracuje wożąc niemały ciężar i nie chce się rozpaść.A straż miejska w takiej postaci do likwidacji.Szkoda na nią pieniędzy!
To był tylko przykład. Do patrolowania takich terenów nadają się w/g mnie tylko samochody terenowe 4×4.
Jeszcze taki mały szczegół do autora artykułu art 162 który jest tu cytowany jest z kodeksu wykroczeń,a nie z kodeksu karnego ( gdzie dot. to nieudzielenia pomocy ) a tam może być grzywna do 5 tys maksymalnie lub 39 dni aresztu. Proszę nie wprowadzać czytelników w błąd. Tak wiem ta kara do 5 lat pozbawienia wolności brzmi groźniej ;)
Miało być 30 dni.
W takich przypadkach wielu narzeka na burmistrza, straż miejską, straż parku etc. A gremialnie powinniśmy potępiać sprawcę tego czynu i zrobić wszystko by go ustalić i ukarać. Bo to on nam wszystkim niszczy i zanieczyszcza środowisko. Apeluję, aby znaleźć środki na fotopułapki i ścigać takich delikwentów z całą surowością.
I tutaj pies pogrzebany.
Z 5 lat temu jezdzilo sie w wolontariacie zbieraac smieci w wpn. Teraz zakazali rowerow i schodzic Ze szlaku, wiec juz nie zbieramy
007 Burmistrzowi to powiedz jak taki fachowiec jesteś o tych paragrafach i foto pułapkach no i jeszcze co by zasponsorowali samochód terenowy strażnikom co by mieli czym się wozić. Można kupić strażnikom helikopter nawet co by z góry obserwację prowadzili, tylko po co zbędnych problemów im szukać, to czasochłonne dochodzenie, lepiej nie szczęśliwego pijaka nękać, lub psa odłowić, 8 godzin od bębnić i do domu.
Chodzi o to, że Straż Parku ma samochód terenowy i fotopłapki tylko… mało efektów . o z tego, że WPN czy też UM Mosina posprzątają te śmieci. Chodzi o to, żeby namierzyć sprawcę.
Jeżeli chodzi o odławianie psów to jest bardzo dobre. Może dzięki temu nie dochodzi do pogryzień przez wałęsające się psy.Natomiast jak o chodzi o to ” nękanie pijaka” to bardzo dobrze. Pijak spożywa alkohol w miejscu publicznym co jest karalne, butelkę po małpce pewnie wyzuci na trawnik , prześpi się na ławce i tam załatwi swoje potrzeby. Na koniec jak będzie wracał do domu to swoja energię właduje na koszu na śmieci niszcząc go, a Straż Miejska i Policja mu w tym przeszkadza, oj nieładnie…
Zrzutka na Fotopułapki w Bielańsko-Tynieckim Parku Krajobrazowym w Krakowie:
https://zrzutka.pl/suh87y
Tereny zielone w miastach bywają czasami traktowane jako wysypiska śmieci. Tak się niestety dzieje w Bielańsko-Tynieckim Parku Krajobrazowym w Krakowie w rejonie pomiędzy ul Księcia Józefa oraz Wisłą. Jest to bardzo malownicza okolica przez którą biegnie Bielańsko-tyniecka północna trasa rowerowa.
Planuje zamontowanie jednej lub dwóch fotopułapek w celu przeciwdziałania dzikim wysypiskom śmieci które pojawiają się tam dość często. Nagrania osób zaśmiecających będę przekazywał Policji.
Z góry dziękuję za zaangażowanie poprzez wpłaty oraz udostępnianie zbiórki! Myślę że nieuchronność kary powstrzyma pewne osoby od zaśmiecania na dużą skalę a nam pozwoli cieszyć się pięknem tej okolicy.