Nadużywanie stanowiska dla załatwienia prywatnych interesów. WZ po mosińsku
Nie minął rok od ujawnienia przez nas afery wodociągowej, tymczasem na światło dziennie wychodzą kolejne kontrowersyjne decyzje z udziałem mosińskich władz samorządowych. Chodzi o wydawanie Warunków Zabudowy dla rodziny radnego Rady Miejskiej – Waldemara Wiązka, i późniejsze odsprzedawanie przekształconego terenu po o wiele wyższej cenie. Sprawa dotyczy działki nr 104 w Dymaczewie Starym, której położenie sugeruje, że nikt inny takiej zgody uzyskać by nie mógł.
Waldemar Wiązek, mosiński radny, były przewodniczący gminnej Komisji Inwestycji, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa otrzymał od burmistrza korzystne decyzje dla działki nr 104 w Dymaczewie Starym, położonej w otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Działka znajduje się nad terenem byłej cegielni, na zboczu zbudowanym z glin zwałowych zlodowacenia północnopolskiego. Rodzina radnego odsprzedała ją po zwiększonej, dzięki otrzymaniu Warunków Zabudowy, wartości. – Było to pole uprawne, które radny Wiązek kupił kilka lat temu za bezcen od rolnika z Dymaczewa – napisał w liście do redakcji mieszkaniec. Jak się okazuje, działka pozbawiona jest dostępu do mediów, a dostać się do niej można jedynie samochodem terenowym.
Waldemar Wiązek jest jednym z nielicznych radnych, zwykle głosującym z wolą burmistrza. Jak mówili nam członkowie Rady Miejskiej, Przemysław Mieloch zawsze mógł liczyć na radnego w kluczowych dla siebie momentach. Tak chociażby było podczas głosowań nad udzieleniem wotum zaufania i absolutorium. Przypomnijmy, w październiku 2016 roku, radny Wiązek złożył wniosek o wykonanie projektu sieci wodociągowej oraz kanalizacji w rejonie działek swojej żony. Plany radnego spotkały się z aprobatą władz i opracowanie projektów leśnych inwestycji zostało wpisane do projektu budżetu na rok 2017, który radni przyjęli na sesji 29 grudnia 2016. Jak się okazało, dla władz gminy budowa sieci w pobliżu działek rodziny radnego Waldemara Wiązka była priorytetowa. Wygląda na to, że proceder wzajemnych powiązań i płynących z tego korzyści jest większy, niż mogło się początkowo wydawać. Tak wynika z informacji, jaką niedawno otrzymaliśmy na skrzynkę redakcyjną.
– Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że Wiązek otrzymał na tą działkę warunki zabudowy na budynek mieszkalny. Nikt inny by takiej decyzji nie dostał. Działka jest pozbawiona dostępu do jakichkolwiek mediów. Nie ma tu wody, prądu o kanalizacji sanitarnej nie wspominając. Do najbliższego wodociągu i prądu jest 400 metrów – informuje mieszkaniec.
Decyzja o warunkach zabudowy jest niezbędna do uzyskania pozwolenia m.in. na budowę domu, jeśli dla danej działki nie ma ustalonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W Mosinie takie decyzje wydaje burmistrz za pośrednictwem Referatu Planowania Przestrzennego i Budownictwa. O wydanie WZ może wystąpić każda osoba, niekoniecznie będąca właścicielem działki. Jednak, jak pokazuje mosińska rzeczywistość, dla jednych otrzymanie pozytywnej decyzji jest prostsze niż dla innych.
– Warunki zabudowy mogą być formą nagrody za zasługi radnego, lub przeciwnie, tak jak to było w poprzedniej kadencji w przypadku opozycyjnej radnej Małgorzaty Rajkowskiej formą kary za nadmierną krytykę. Radna ta czekała na ustalenie decyzji o warunkach zabudowy 3 lata – skwitowała Przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Kaptur na portalu Czasmosiny2.pl, która również otrzymała i opublikowała przesłaną przez mieszkańca informację. – Tak się składa, że w marcu 2021 r. po wizycie w terenie wystąpiłam o udostępnienie warunków zabudowy dla działek w tym rejonie. 7 kwietnia 2021 r. otrzymałam odpowiedź, że dla działek nr: 103, 105, 106/1, 101/33 i 101/34 nie wydawano decyzji o warunkach zabudowy. Natomiast dla działki nr 104 taka decyzja została wydana 17 maja 2017 r. przez Przemysława Mielocha ówczesnego zastępcę Burmistrza Gminy Mosina – tłumaczy przewodnicząca.
List do redakcji w sprawie działki nr 104, położonej w Dymaczewie Starym
Jestem mieszkańcem Dymaczewa Starego i chciałbym Państwu przedstawić bulwersującą mnie sytuację nadużywania stanowiska radnego i burmistrza dla załatwienia prywatnych interesów. Mam na myśli radnego Waldemara Wiązka, który od lat swoje stanowisko wykorzystuje dla otrzymywania korzyści majątkowych w postaci pozytywnych decyzji o warunkach zabudowy. Warunki zabudowy otrzymuje w zamian za pozytywne głosowanie na spotkaniach rady miejskiej. Pozytywne dla burmistrza Przemysława Mielocha.
Sprawa, o której piszę teraz dotyczy działki ewidencyjnej z numerem 104 w Dymaczewie Starym. Działka leży na wysokiej skarpie nad terenem dawnej cegielni. Było to pole uprawne, który radny Wiązek kupił kilka lat temu za bezcen od rolnika z Dymaczewa. Formalnie właścicielem została wtedy żona Waldemara Wiązka. Była ponieważ kilka miesięcy temu rodzina Wiązków sprzedała ją za 1,5 miliona złotych lokalnemu bogatemu biznesmenowi od kurników. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że Wiązek otrzymał na tą działkę warunki zabudowy na budynek mieszkalny. Nikt inny by takiej decyzji nie dostał. Działka jest pozbawiona dostępu do jakichkolwiek mediów. Nie ma tu wody, prądu o kanalizacji sanitarnej nie wspominając. Do najbliższego wodociągu i prądu jest 400 metrów. Można to sprawdzić na geportalu gminnym mosina.e-mapa.net Działka położona jest w specyficznym miejscu i ma duży spadek. Prowadzi do niej bardzo wąska droga, która podczas deszczu jest niszczona i powstają tam parowy, bo spadek jest bardzo duży. Nie da się tam wjechać samochodem osobowym, chyba że terenowym lub SUV.
Znam osoby, którym nie wydano warunków zabudowy choć działki mieli blisko mediów i przy dobrej drodze gminnej. W dodatku działka Wiązka leży przy granicy z Parkiem Narodowym. To oburzające. Przesyłam też Państwu zdjęcia zrobione kilka miesięcy temu, gdy po zakupie nowy właściciel zaczął grodzić teren przygotowując się do budowy. Widać na ostatnich zdjęciach jak kiepska jest droga dojazdowa.
Według Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wydanie decyzji o Warunkach Zabudowy jest możliwe jedynie w przypadku łącznego spełnienia następujących warunków:
- co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalający na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu;
- teren ma dostęp do drogi publicznej;
- istniejące lub projektowane uzbrojenie terenu, z uwzględnieniem ust. 5, jest wystarczające dla zamierzenia budowlanego;
Okazuje się, że wydanie WZ dla kontrowersyjnej działki nie spełnia żadnego z wymienionych w ustawie warunków. Decyzja o warunkach zabudowy dla działki nr 104 w Dymaczewie Starym znajduje się tutaj. Wszystkie ustalenia w tej sprawie opublikujemy w papierowym wydaniu Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.
Tagi: afera wodociągowa, Dymaczewo Stare, List do redakcji, Małgorzata Kaptur, Przemysław Mieloch, Waldemar Wiązek, wodociąg w Pecnej, władze Mosiny
Wasze komentarze (77)
No cóż. Mnie tu nic nie zaskakuje. O stylu sprawowania władzy przez Mielocha napisano już wiele gorzkich słów. O tym jak Wiązek szantażuje mieszkańców i skupuje grunty też wie wielu mieszkańców Dymaczewa czy Krosinka. On potrafił nawet kablować na straż miejską że ktoś ma bałagan na posesji tylko po to by zastraszyć i wymusić sprzedaż ziemi. To autentyczne przypadki z Dymaczewa. Potem prezent od burmistrza i wartość parceli wzrasta wielokrotnie. To stary proceder. To samo robił jego teść w latach 90 w Borkowocach. Wtedy wychodził sobie nawet plan miejscowy. Do dziś nie ma tam wody i kanalizacji, powstało zaledwie kilka domów. Teraz Waldemar walczy o magistralę wodociągowa dla Borkowic. Też historia niejasna, trochę zapomniana. Ludzie kupili działki i są w potrzasku bo budować się nie mogą. Chyba że na agregacie i wodzie przywiezionej w beczce na przyczepie. Tak wygląda urbanizacja wsi. Patologia.
Rolnicy powinni uważać i być ostrożni w kontaktach z takimi klientami. Ja słyszałem że oni chodzą i rozglądają się po gruntach rolnych i szukają nieogarniętych gospodarzy. Pewnie stosują jakieś triki dla osiągnięcia korzyści czyli aby kupić grunt rolny np. po 10 zł za meter. Co to za czasy się porobiły. Gonić dziadów!
A czy ten co sprzedał grunt nie może cofnąć umowy jakoby został wprowadzony w błąd?
Bardzo przekonująca jest bajka o budowie domu opieki w miejscu leśnych działek Żwirexu w Pecnej. Prędzej tam hodowla jedwabników powstanie.
No dobrze. A czy Pan dziennikarz uzyskałby inf. od dyr WPN, żeby pilnie przedstawił w tej sprawie wszystkie dokumenty jakie posiadają i co zamierza zrobić skoro wuzetka ich opinie pomija, a nie powinna (otulina). Są znane środki naprawcze, stwierdzenie nieważności (sprzeczna z prawem).
Wszystkie nasze ustalenia w tej sprawie opublikujemy w papierowym wydaniu Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.
Czy tak wygląda moralność Rycerzy Niepokalanej po mosińsku? Szafarze nie są od obdzielania majątkami i przywilejami swoich wyznawców.
Przerażajace jest, jakie dno moralne osiągnął burmistrz, który promował się jako szafarz i wierząca osoba. Honoru ten człowiek nie ma za grosz, nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. Rodzina Wiązka to samo. To, jacy ludzie są u steru tej gminy jest po prostu żenujące.
Burmistrz napewno zabierze w tej sprawie głos. Zastanawiam się tylko czy zrobi to osobiście przemawiając na vlogu, czy też wyda w tej sprawie komunikat.
Przedtem radny Marciniak powinien zapytać swojego byłego radnego z Dymaczewa Starego czy to nie on zabiegał w swoim czasie o warunki zabudowy na tę działkę, a załatwiony odmownie sprzedał działkę Waldemarowi. To będzie ciekawa odpowiedź.
Moim zdaniem ten co niechybnie sprzedał mógłby sprzedać teraz bystremu prawnikowi roszczenia do odszkodowania. Słyszałem o takich firmach specjalizujących się w skupowaniu roszczeń dotyczących nieruchomości w rożnej postaci. Oni sobie dobrze radzą i walczą skutecznie.
Może i zabierze głos, biadoląc zapewne, jaki to jest oczerniany i jak on chce dobrze. Ten człowiek już dawno stracił mandat do występowania w imieniu społeczeństwa i zarządzania gminą. Ale jak to u takich typów bywa, będzie się co sił trzymał stołka.
@Płotka,przed chwilą rozmawiałem z byłym radnym, o którym wspomniałeś(kadencja 2006-2010).Otóż, pod koniec lat 90-tych zwrócił się on do burmistrza(wówczas Jan Kałuziński) o wydanie decyzji na wydobywanie żwiru na tej działce. Zwrócił się również o zgodę do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Burmistrz i dyrektor Parku wydali zdecydowaną odmowę, argumentując m.in. otuliną parku, Naturą 2000, ciągami łącznika ekologicznego.Nie móc nic z działką zrobić, zwrócił się do dyrektora WPN-u o wykup działki. Park nie był jednak tym zainteresowany. Wobec takich argumentów właściciel działki nie powracał już do sprawy. Za czasów burmistrza Zofii Springer nie składał żadnych wniosków w tej sprawie do Urzędu. W 2012 r. sprzedał działkę Waldemarowi Wiązkowi. Myślę,że w trybie pilnym sprawą zajmie się Komisja Rewizyjna. Będę o to zabiegał.
Brawo Panie Radny!
Bardzo proszę do bólu wyjaśnić WPN.
I to jest początek sprawy. Panie radny Marciniak, Komisja Rewizyjna w takim przypadku ma bardzo ograniczone kompetencje, szkoda czasu.Tę sprawę należy zgłosić do CBA ( być może już się nią zajmują). Kto ma to zgłosić ? Klub Radnych OdNowa. Sprawa jest bulwersująca i wymaga dogłębnego wyjaśnienia. Leży to w interesie Waldemara, Burmistrza i WPN-u. Może się przecież okazać że dzika zwierzyna poszła Waldemarowi na rękę i zmieniła swoje ścieżki, a polna droga stała się ważną arterią drogową Dymaczewa Starego.
@płotka – pewnie burmistrz Miernoch zamówił już 10 wywrotek najlepszego tłucznia na jej utwardzenie, tak jak w lesie w Pełnej. Na utwardzenie drogi do dawnej działki Waldka. Bo reszta gminy w błocie tonie.
Koniecznie Panie Radny, zdecydowanie. Nie można tego tak zostawić. To spekulacja gruntami i korupcja polityczna w jednym, grupy tzrymającej władzę i bliskiego otoczenia burmistrza. Nie należy tego tak zostawić.
Panie radny Marciniak.
Jeżeli były radny występował gdziekolwiek w swojej sprawie t.j. wydobywania żwiru na tej działce, to istnieją jakieś dokumenty z tego okresu. Chyba, że pana znajomy występował werbalnie do wskazanych instytucji. Pisze pan, że gość sprzedał działkę, bo nic z nią nie mógł zrobić. A nie było tak, że sprzedał, bo musiał? Przecież pan to doskonale wie, więc po co te dziwne, pokrętne sugestie? Oczywiście zdaniem pana kupujący popełnił zbrodnię, nabywając działkę od biednego (a może spłukanego, kto to wie -to nieistotne) byłego radnego. Co zatem miałaby wyjaśnić KR pana zdaniem? Czy przedmiotem jej pracy miałaby być historia sprzedaży tej działki przez byłego radnego, a pańskiego kolegę? Czy to nie absurd? Oczywiście KR może się tym zająć za kasę podatnika mosińskiego. Może jednak chodzi panu o coś innego, czego nie zdołał pan tutaj wyjawić. Warto byto doprecyzować, by się nie ośmieszać.
@Gość – przybliżyłem, w dużym skrócie rozmowę z byłym radnym, który działkę sprzedał. Nie interesuje mnie, czy podane motywy sprzedaży były do końca prawdziwe, czy nie. Pozostaje faktem,że po odmowie Urzędu i WPN-u nic nie mógł z działką zrobić, owszem, mógł zalesić.Mnie interesuje co innego. Interesuje mnie, dlaczego przez dziesiątki lat, na obszarze między Krosinkiem a Dymaczewem Starym, wzdłuż drogi wojewódzkiej (po lewej i prawej jej stronie) nie wydawano jakichkolwiek decyzji zezwalających na jakąkolwiek na zabudowę, a od +- 2012 r. takie decyzje zaczęto wydawać przy pełnej aprobacie WPN-u, co wcześniej było niemożliwe(łącznik ekologiczny, otulina Parku, Natura 2000). I tym tematem zajmie się Komisja Rewizyjna.
Czyli jak dobrze rozumiem, obecnie KR Rady Miejskiej w Mosinie zajmie się oceną słuszności decyzji wydawanych przez Wielkopolski Park Narodowy. Skoro WPN, a właściwie jego władze zmieniły swoje stanowisko to znaczy, że zmieniły sie w tym zakresie przepisy bądź sposób analizy wniosków ze strony WPN. Ochroną Parku, łączników, otuliny oraz obszarów Natura 2000 zajmuje się WPN i można założyć,że jest instytucją jak najbardziej w tym względzie kompetentną. KR będzie próbowała te kompetencje podważyć?
Tak na marginesie, do chwili obecnej WPN nie posiada zatwierdzonego Planu Ochrony Parku, do czego walnie przyczyniła się gmina Mosina…
@ Gość – a czy Komisja Rewizyjna nie ma prawa zagłębić się w problematykę tutaj poruszaną?
Skąd pewność, że WPN uzgadniał wuzetkę dla działki 104?
W treści decyzji nic o tym nie ma.
Kolejne machlojki władzy. I co zWiązku z tym? Jak widać, na przykładzie dotkniętej tą patologią Mosiny jedno wielkie nic. Nie ma praworządności w tym kraju. No chyba, że byliby to ludzie nieprzychylni partii rządzącej. Wtedy sprawa w głównym wydaniu wiadomości, prokuratura i zatrzymania.
Nieoczywiste WZ to najczęściej oczywista,w różnej postaci wziątka. Ktoś to kontroluje?
Tak, burmistrz.
To wszystko nieważne, już niedługo Radnym RM przyjdzie obradować nad uchwałą dot. dużej podwyżki dla Burmistrza i jego zastępców i dla siebie zresztą też. Przypominam, że z początkiem listopada weszła w życie ustawa o podwyżkach wynagrodzeń dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Zgodnie z w/w ustawą wynagrodzenie Burmistrza będzie mogło wzrosnąć plus minus o ok. 9.500 zł brutto. Przyznam, że przeczytałem to z niedowierzaniem. Pytanie do znawców tematu. Czy Radni mogą nie uchwalić takiej podwyżki czy też pomimo braku poparcia większości Rady co do działań Burmistrza będzie sowita nagroda? Ciekawe też jak zachowają się w stosunku do siebie? Wiem, że każdy chce zarabiać więcej, ale nagradzanie podwyżką naszych Burmistrzów i części radnych, o których w ostatnich miesiącach było głośno i to bynajmniej nie ze względu na ich zacne zasługi na rzecz gminy to chyba delikatne nieporozumienie…..
Stingerx – skąd takie wyliczenia. Jedno jest pewne wynagrodzenie burmistrza nie może być niższe od 80% wynagrodzenia… no właśnie jakiego wynagrodzenia?Uzasadnienie w projekcie uchwały jest do lipy. Czyżby Rada Miejska wzorowała się na stylu burmistrzowej legislacji ?
płotko nowe zasady wynagradzania są wskazane w rozporządzeniu, poszukaj jeśli nie jesteś leniwy. Podwyżki choć kontrowersyjne to jednak się należały – może jacyś sensowni menadżerowie zainteresują się samorządem, bo do tej pory mizernie….
@mieszko – z lenistwa przeczytałem także ustawę która wprowadziła 80% minimum.Co z tego, że rozporządzenie daje możliwość podwyżki o 9500 zł skoro o jej wysokości zadecyduje Rada. W tej kwestii odsyłam Cię do strony Czasu Mosiny.
Nie sądzę aby jeszcze ktokolwiek traktował burmistrza poważnie z oficjeli politycznych zarówno z prawa, z lewa i ze środka. A dla tych co zna, stał się obciążeniem i kulą u nogi. Obecna wydarzenia tylko to dodatkowo pieczętuje. Owszem miał swoje 5 min I mógł je wykorzystać w karierze ale trwale i bezpowrotnie zmarnował.
No nie wiem, zawoła Wróblewskiego, kolejną gnidę bez honoru i może coś razem zdziałają.
Nie ma opcji.
Mam nadzieję, że GMP pociągnie temat i spyta WPN o uzgodnienie wuzzetki dla działki 104,obręb Dymaczewo Stare.Aquanet mógkby się też wytłumaczyć z wyjątkowej
przychylności w zapewnieniu wody ludziom, którym wcześniej dostarczył wodę do lasu.Czy tam też ktoś
bierze w łapę?Wiązka nie ma o co i po co pytać.
Tam oczywiście ktoś brał w łapę i kolegował się m.in. ze Żwirownikiem, ale chyba po Pecnej się nie ostał. Ciekawe, czy pozostawił po sobie mendę następcę, bo normalni ludzie dostępu do wody i kanalizy tak łatwo nie dostają. Aquanet wytłumacz się i skończ z tą patologią. Gminni cwaniacy wystawiają Cię na pośmiewisko i wstyd.
W zeszłym roku minęło 10 lat korupcji w Mosinie związanej z jednym z radnych. W roku 2010 burmistrz Springer, wbrew Studium,uzgodniła kopalnię żwiru w Krosinku.Zabrakło tylko uroczystych obchodów.
Uważam, że sprawę powinny poruszyć też media takie jak Radio Poznań czy TVP Poznań plus może jakiś Polsat i TVN. Niech Polacy poznają to „Naturalnie piękne miejsce”. W końcu jak w Ojcowskim Parku Narodowym dyrektor chciał zatrudnić tylko młodą i ładną sekretarkę to była draka na cały kraj. A jak dyrektor WPN wpuszcza zabudowę w otulinę to cisza.
@lisek – misję zainteresowania mediów podejmie zapewne dziennikarz śledczy i radny – Łukasz Kasprowicz.Panie radny Łukaszu, wierzymy, że Pana kontakty z mediami nadadzą sprawie rozgłos!
Jeśli KR ma się tym zająć, to powinna zaprosić specjalistę od planowania i zadać pytanie w jaki sposób ta wuzetka jest zgodna z art.61 ustęp 1 Ustawy
o planowaniu…
statut Gminy na to pozwala. Zlecenie jednak takiej opinii musi być w formie umowy którą zawiera Burmistrz.Komisja może wnioskować do NIK o przeprowadzenie w tej sprawie kontroli doraźnej.Gdyby NIK zechciała podjąć temat moglibyśmy oczekiwać profesjonalnego osądu, a w razie stwierdzenia że zachodzą okoliczności wskazujące na popełnienie czynu zabronionego przez prawo,sporządzenia zawiadomienia karnego. NIK roboty ma dużo, a zatem najprostsza droga to CBA.
Trzeba włączyć w to prokuratora, NIK i CBA. Bez skrupiłów. To przegięcie nie do wybaczenia.
Przede wszystkim należy już teraz aby złożyć wniosek podając to co już wiadomo wraz z artykułem z GMP do ministra ochrony środowiska aby ten sprawdził w tej i innych sprawach działania WPN. Bierność do tej pory dyrektora WPN jest zdumiewająca. Co to za ochrona. Minister powinien dla dobra parku jak najszybciej go zdjąć i powołać prawdziwego – nie malowanego – nowego dyrektora, który miłuje park i będzie go chronił przed rożnej postaci patologiami.
A mnie się zdaje, że ten list po redakcjach mógł rozesłać zaniepokojony biernością swojego szefa pracownik WPN. Świadczyć o tym mogą fachowe ujęcia problemu na załączonej do artykułu dokumentacji fotograficznej. Poza tym ta momentami celowo spłaszczona stylistyka. Nieważne. Ważne że się odważył i zwrócił naszą uwagę na problem. Chwała mu za to. Ale czy to i nasze pohukiwania w necie wystarczą, aby organ powołujący dyrektora zlecił jego kontrole? Zobaczymy pewnie niebawem. Ważny głos wsparcia mógłby popłynąć od Wojewody i Prezydenta Poznania, ale czy ta informacja przebije się do niech. Terenowe organy administracji rządowej mają, jak widzimy w terenie chyba pilniejsze sprawy (nielegalna migracja). Zobaczymy, czy w tej sprawie aktywność wykażą organizacje proekologiczne, posłowie i senatorowie. Sprawa jest naprawdę ciekawa i pewnie rozwojowa.
Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jeszcze jest Marszałek Województwa. Może on by się tym zainteresował?
A ja z niecierpliwością czekam na oświadczenie w tej sprawie pana Rysia.
Jeśli dany Waldemar ma zdjęcie z posłem, to mu można..
Poznańska prokuratura jest na tyle ostrożna, że nawet jeśli ma zdjęcie z kozą, to najpierw analizuje czy koza ma szanse na objęcie władzy, lub ma kontakty z kimś z PIŚ, albo PO, bo wiatr może zmienić kierunek i podobne sprawy zawsze umarza.W statystyce umorzenie, to to samo co zakończenie sprawy przeciwko seryjnemu mordercy.
Ma Waldemar zdjęcie z posłem?
To przykre, jak bardzo upadli radni Klubu „OdNowa”. Dotyczy to głównie radnych kluczowych, nie tych, którzy w poszukiwaniu łatwych korzyści doszlusowali do tej grupy. Skala hejtu, niewybrednych ataków o charakterze permanentnego nękania zmierzającego zapewne do linczu na burmistrzu. Ataki na osoby radnych to działania „przy okazji”, dla wzmocnienia efektów. Należy postawić sobie pytanie: do czego zmierzają kluczowi radni „OdNowa” podsycając ten niewybredny festiwal nienawiści?
Można zrozumieć niezadowolenie z działań i postaw burmistrza, ale o ile wiadomo, to niezadowolenie można było zaakcentować w inny sposób, zgodny z prawem i zasadami etyki. Rada Miejska mogła podjąć uchwałę w sprawie referendum. Nie zrobiono tego. Dlaczego? Czyżby kluczowi radni „OdNowa” nie byli pewni wyniku tego referendum? Pojawił się strach, obawa (zresztą uzasadniona), że w przypadku przegranej Rada Miejska przestanie istnieć, a część radnych może nie odzyskać swoich ciepłych posadek? Dlatego przyjęto inny model walki o pozbycie się burmistrza. Model, który wystawia bardzo złe świadectwo nieskalanym radnym, jak sądzono dotychczas.
Postawiono na ustawiczne nękanie, niewybredne komentarze, kłamliwe informacje, stosy inwektyw i elementy stalkingu.
Nieważne, że za osobą burmistrza czy osobami atakowanych radnych są ich rodziny. Można odnieść wrażenie, że dla atakujących to żaden argument. Ma być krew i tylko to się liczy. Można mieć jedynie nadzieję, że w tej sprawie inicjatywę podejmie teraz burmistrz wespół z atakowanymi radnymi. Czy przyjmiecie na swoje barki wszystkie konsekwencje prowadzonych przez siebie ataków?
Radnym Klubu „OdNowa” należy przypomnieć, że skoro już zabrakło im odwagi do uchwalenia uchwały w sprawie referendum, to należało w tym kierunku zorganizować społeczeństwo. Ciekawe, czy suweren podziela wasze zdanie. Istnieje uzasadniona obawa, że nie!
@Gość Wybacz, ale bzdury wypisujesz. Zarzucając kłamstwo mógłbyś podać chociaż jakiś przykład. Nie podałeś. Brzmisz jak typowy dla naszych władz (w gadzinach swojego urzędowania) manipulator. Tutaj nikt nie ma nic do rodzin tylko do działań i skali korupcji, która jest na niespotykaną, nawet jak na polskie warunki skale. Nie pomyślałeś ile rodzin na tym traci, chociażby, będąc przez urzędników olewana, i ile potrzebnych dla tych rodzin, programów, inwestycji itp. można byłoby stworzyć, gdyby kasa nie szła do prywatnych kieszeni (lub na poczet ich interesów) zjedzonych korupcją urzędników?
@antyTroll
Podobnie jak ty, nie muszę. Nie robi tego także GMP. Podane suche fakty, ale kogo to obchodzi?
Pytanie, czy nie wolno w tym kraju kupować i sprzedawać używając zasad rynkowych?
Czy WZ dla omawianej działki została wydana z naruszeniem prawa? Jeśli tak, to jakiego? Czy argumenty rolnika sprzedającego działkę są prawdziwe? Sprawdzał ktoś? A może gość musiał to zrobić, bo pilnie potrzebował kasy. Zresztą, to nieistotne.
załżmy całkiem hipotetycznie, że prominentny radny kupuje działkę z WZ od innego radnego, a wartość tej działki wzrośnie kilkukrotnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Czy uzyskany tą drogą zysk ma zwrócić sprzedającemu?
Czy radna czekająca na WZ od burmistrza nie czekała też na wzrost wartości gruntu po jej wydaniu? To przecież oczywiste jak słońce.
Czy radna chciała budować jeden dom, czy może kilka występując jako deweloper. Czy to istotne? Kogo to obchodzi? To jej sprawa!
Resztę sobie dopowiedz sam!
Nic z tego bełkotu nie rozumiem. Albo jestem za głupi a ty za mądry albo odwrotnie. Czy możesz napisać jaśniej, o co ci chodzi?
Ta uwaga powyżej dotyczyła oczywiście
Gościa: poniedziałek, 15 lis, 2021, 12:24:56.
Gościowi chodzi o to, że radni z OdNowy nie zachowują się poważnie. Po braku absolutorium dla burmistrza mogli go odwołać na drodze referendum (słusznie, bo pewnie była by zbyt mała frekwencja) – tego nie zrobili a wybrali drogę brudnej wojny medialnej, w którą wplątali resztkę radnych z jego obozu. Tak czy owak o wszystkim zdecyduje Prokuratura, Sąd Administracyjny czy Wojewoda.
Fakty są niepodważalne lecz nikt nie bierze się poważnie za ich wyjaśnienie. Organy kontrolne zachowują się stronniczo i opieszałe.Ile czasu może pisać CBA swoje protokoły? Prokuratura ciągle ma ważniejsze sprawy,a Wojewoda przeciągał miesiącami prostą decyzję dwóch radnych.
Czyżby stał za tym procederem jeden z zaprzyjaźnionych posłów?
Gościu poniedziałek, 15 lis, 2021, 13:41:52, ale o czym ma tak czy owak zadecydować Prokuratura, Sąd Administracyjny czy Wojewoda. Zlituj się i i pisz jaśniej. Co to znaczy ,,o wszystkim” wg ciebie?
Czy ty w ogóle na bieżąco jesteś? Weź czytaj, oglądaj sesje rady miejskiej i wyrób sobie zdanie.
Nie dziwię się…
Radny kluczowy jest jeden, stoi przy burmistrzu i obok Don Riccardo jest kluczowym filarem władzy.
Co to za bełkot. Już na pierwszy rzut oka widać, że na zamówienie pisane tzw. włodarza gminy od siedmiu boleści. Żenada.
To prawda, że klub odNowa zawalił sprawę. Już dawno powinno odbyć się referendum. Inna sprawa czy nasze niezbyt obywatelskie społeczeństwo poszłoby do urn? W zamian proponuję, że by radni przyparli do ściany burmistrza i wszystkie jego uchwały przegłosowywali negatywnie. Taki klincz nie jest dobry, ale jeśli potrwa 3-4 miesiące to burmistrz przyparty do muru złoży rezygnację sam. Jeśli ma honor. Wytrzymamy jeszcze kilka miesięcy w impasie skoro cała jego kadencja to impas a nawet regres dla gminy.
Maria właśnie tak się teraz dzieje i niczego to nie zmienia.
Popieram.
Bełkot, bełkot
Zaproście radnych w teren. Kluczowy wycina sitowie, buduje MARINE,ma zgody, a komu to będzie służyć?
Wybierzcie się nad jezioro
Mosińskiemu Klubowi Żeglarskiemu?…
Ale kto?
Co robią ekolodzy, co robi KOŚ, co robią radni?
Widzę,że środowisko wałkarskie jest w natarciu.
Była nawet zachęta do ochrony dobrego imienia wałkarskiego.
Wuzetka jest zgodna z prawem? Czy na pewno jest zgodna z art.61.1 Ustawy o planowaniu?
Dlaczego w decyzji nie ma nic o uzgodnieniu WPN?
To powinno zostać wyjaśnione do spodu.Burmistrz już wykazał się ignorancją w planowaniu, przedkładając Radzie plany zgodne z przyszłym Studium,a nie z obecnie obowiązującym.
No tak, to wszystko wiemy ale czy tylko na pisaniu postów ma się to kończyć? Przysłowiowy Kowalski i Nowak oraz karp do organów ścigania z tym nie pójdą. Liczymy na radnych i komisje KR. Czy ww komisja podjęła jakieś działania?
a o projekcie budżetu na 2022 rok , ani widu ani słychu ?
Słychu,że z winy radnych budżet się nie spina.
TVN24 podał dziś do wiadomości, że były prezydent Świętochłowic, jego zastępca i dwaj inni urzędnicy zostali zatrzymani przez Policję na polecenie prokuratury. Więc nasz burmistrz na usługach Waldemara nie powinien spać spokojnie. Inna sprawa, że w Świętochłowicach zatrzymane osoby były związane z PO. otwartym jest pytanie czy to nie ustawka polityczna. Nasz burmistrz jest powiązany z PIS stąd pewnie prokuratura będzie się wahać. Radni do dzieła.
Gościu, komu wkręcasz ten kit?
Mosińskie wróble ćwierkają, że maile lub jak kto woli listy mieszkańca w sprawie działki 104 zostały „uklepane” na Egzekutywie Klubu Radnych OdNowa. Tam też należy doszukiwać się adresu nadawcy, o ile w ogóle taka wysyłka miała miejsce. To mało istotne zważywszy, że chodziło tylko o uruchomienie kolejnego tematu z notatniczka pewnej radnej. W tym notatniczku siedzą sobie różne tematy gminne, które co pewien czas podlegają „uruchomieniu” przy bardzo istotnej współpracy członków Egzekutywy. To nic nowego, historia tak stara, jak długo istnieje ta grupa radnych niekoniecznie zrzeszonych w obecnym klubie…
Daleko przed utworzeniem Klubu Radnych OdNowa 1.12.2020, bo jeszcze w 2018 roku część radnych obecnego klubu mocno się starała, by UM w Mosinie został „przetrzepany” przez powołane do tego służby. Co niektórzy radni „przez przypadek” zapowiedzieli kontrole, które miały odbyć się w mosińskim magistracie w 2018 roku.
Dlatego Gościu daruj sobie ten tekst, bo być może byłeś autorem lub współautorem tych maili, lub listów kierowanych między innymi do samego (samej) siebie.
Wielokrotnie na różnych forach padało sformułowanie:
„Mosina to stan umysłu”.
Całkowicie się z tym zgadzam.
W swoim tekście GMP nawiązała do wypowiedzi przewodniczącej Rady Miejskiej w Mosinie, dotyczącej między innymi sprawy WZ jednej z radnych Rady Miejskiej. Wszystko to prawda, co zostało zawarte w tej części wypowiedzi. Ówczesny zastępca burmistrza tak przejął się ustaleniami zawartymi w programie KPOŚK (Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych), że przestał reagować na uwagi SKO do treści warunków zabudowy, wydawanych wspomnianej radnej. W końcu radna się doczekała, pole ma przekształcone. Nie wiadomo co o tym myśleć, bo w końcu wartość kiepskiej rolniczo ziemie wzrosła wielokrotnie, wnioskodawcą była radna (dzisiaj już faktycznie „była radna”), a bonusy (choć spóźnione) rozdawał zastępca burmistrza. Ciekawe, o jaką kwotę wzrosła wartość przekształconego terenu…
O pomyślne załatwienie sprawy radnej walczyli wszyscy członkowie pewnego ugrupowania tak, jakby to chodziło o ich interes. Nie wiadomo, co dalej słychać w tej sprawie, ale tu i tam gadają, że działka radnej stoi (a może leży) niezabudowana, ale podzielona na pięć, a może sześć mniejszych. Pewnie szykuje się jakaś deweloperka, co samo w sobie złe nie jest (w końcu mamy kapitalizm). Martwi mnie tylko to, że według niektórych radnych jedna deweloperka jest cacy, a inna jest be.
Czy ktoś zdoła mi to wytłumaczyć?
A może tak powołać w tej sprawie Komisje Rewizyjną? Niech to zagadnienie zbada i opracuje zasady, według których burmistrz będzie mógł postrzegać deweloperów i ich wnioski o przekształcenie terenu w drodze wydawanych warunków zabudowy.
@Gość
poniedziałek, 15 lis, 2021, 6:48:34 | pisze między innymi:
„A mnie się zdaje, że ten list po redakcjach mógł rozesłać zaniepokojony biernością swojego szefa pracownik WPN. Świadczyć o tym mogą fachowe ujęcia problemu na załączonej do artykułu dokumentacji fotograficznej. Poza tym ta momentami celowo spłaszczona stylistyka…”
Gościu, komu wkręcasz ten kit?
Mosińskie wróble ćwierkają, że maile lub jak kto woli listy mieszkańca w sprawie działki 104 zostały „uklepane” na Egzekutywie Klubu Radnych OdNowa. Tam też należy doszukiwać się adresu nadawcy, o ile w ogóle taka wysyłka miała miejsce. To mało istotne zważywszy, że chodziło tylko o uruchomienie kolejnego tematu z notatniczka pewnej radnej. W tym notatniczku siedzą sobie różne tematy gminne, które co pewien czas podlegają „uruchomieniu” przy bardzo istotnej współpracy członków Egzekutywy. To nic nowego, historia tak stara, jak długo istnieje ta grupa radnych niekoniecznie zrzeszonych w obecnym klubie…
Daleko przed utworzeniem Klubu Radnych OdNowa 1.12.2020, bo jeszcze w 2018 roku część radnych obecnego klubu mocno się starała, by UM w Mosinie został „przetrzepany” przez powołane do tego służby. Co niektórzy radni „przez przypadek” zapowiedzieli kontrole, które miały odbyć się w mosińskim magistracie w 2018 roku.
Dlatego Gościu daruj sobie ten tekst, bo być może byłeś autorem lub współautorem tych maili, lub listów kierowanych między innymi do samego (samej) siebie.
Wielokrotnie na różnych forach padało sformułowanie:
„Mosina to stan umysłu”.
Całkowicie się z tym zgadzam.
Ja sobie tylko tak głośno myślę, co by było gdyby oberburmistrz Waldemar nie życzył sobie takiego uzgodnienia?
Właściwie to na to wygląda.
W każdym razie,jeśli uzgodnienie nawet było, to uzasadnienie decyzji jest miejscem właściwym by o tym
napisać.Pewien Przemysław jednak myśli inaczej.
Urzędnik może myśleć jak chce,ale musi działać zgodnie z prawem.
Mieszkańcom Gminy należy się wyjaśnienie lub sprostowanie od burmistrza.
Mieszkańcom tej gminy to może się należeć jedynie podwyżka podatków i za wywóz śmieci. Tutaj władza robi dla siebie i swoich ziomków.
Jeśli preśledzić wpisy w tym wątku, to wyraźnie widać, że parę osób starało się zrobić zasłonę dymną,a zwłaszcza Gość.
Gościu,to miał Waldemar to uzgodnienie czy jakaś egzekutywa ustaliła, że można mu tego oszczędzić,bo dobrze macha rękami na sesjach?