Światowe Dni Młodzieży – niezwykły czas dla młodych ludzi i nie tylko
Nasze małe miasteczko, Mosina, także gościło pielgrzymów. Rodziny przyjmujące młodych bardzo często żegnały ich ze łzami w oczach, ponieważ jak sami mówili, pokochali ich jak własne dzieci.
Rok 2016 jest dla Polski bardzo ciekawym czasem, pełnym nowych wyzwań oraz niezapomnianych wizyt i gości. Jednak możemy śmiało powiedzieć, że najważniejszym wydarzeniem były Światowe Dni Młodzieży. Tysiące młodych ludzi przyjechało do Polski, a wszystko po to, żeby wspólnie się modlić i radośnie wielbić Boga. Pielgrzymi z całego świata najpierw zawitali w diecezjach, gdzie przygotowywali się do tej najważniejszej części, czyli spotkania z Papieżem Franciszkiem w Krakowie. Znalazło się wiele cudownych rodzin, które bez wahania przyjęły pod swój dach obcych ludzi z innego kraju, a często też z innego kontynentu.
Również nasze małe miasteczko, Mosina, przyjmowało pielgrzymów. Wiele rodzin wykazało się dobrocią serca i chętnie im pomagało. Przebywający u nas nie mogli narzekać na nudę, gdyż dzielni mieszkańcy wypełniali im zabawami cały wolny czas. Rodziny przyjmujące tychże gości bardzo często żegnały ich ze łzami w oczach, ponieważ jak sami mówili, pokochali ich jak własne dzieci.
Wiele osób zrezygnowało z uczestnictwa w ŚDM, niektórzy pojechali z wielkim strachem, ponieważ to wielkie wydarzenie odbywało się w czasie, kiedy każde większe zgrupowanie zagrożone jest atakiem terrorystycznym. Fakt ten powinien dać nam do myślenia, jak wielka musi być wiara tych młodych ludzi, że pomimo strachu nie zrezygnowali ze spotkania z Papieżem. Dlatego, aby dowiedzieć się, czym się kierowali, a także poznać szczegółową relację ze Światowych Dni Młodzieży postanowiłam porozmawiać z Olgą Ciurą, 19-nastoletną dziewczyną, mieszkającą w Mosinie, która nie zważając na zagrożenia, pojechała do Krakowa z siostrą Damianą Daśko oraz mosińską grupą, aby spotkać się z Papieżem Franciszkiem.
Kinga Kuśnierz: Dlaczego zdecydowałaś się na uczestnictwo w ŚDM?
Olga Ciura: Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie tam zabraknąć. Uważam, że skoro Papież Franciszek przybył do Polski, do naszego kraju, to naszym obowiązkiem było, aby być tam obecnym. Skoro takie wydarzenie było tak blisko nas, nie wybaczyłabym sobie, gdyby mnie tam nie było. Do mojego uczestnictwa w ŚDM przyczynili się także moi przyjaciele, ponieważ gdybym miała pojechać tam sama, musiałabym się martwić o wszystko i z pewnością radość przeżywania tych dni bez nich byłaby o wiele mniejsza. Zaciekawiło mnie również to, że wydarzenie to było na skalę światową, a ja byłam uczestnikiem takich spotkań jak Lednica 2000, czy Franciszkańskie Spotkania Młodych, na które przyjeżdżały osoby tylko z naszego kraju, dlatego też możliwość spotkania młodych ludzi z całego świata tak mnie pociągała.
K.K.: Na pewno poznałaś tam wielu ciekawych ludzi, ale czy ktoś najmocniej zapadł Ci w pamięć?
Olga: Tylu ludzi w jednym miejscu nie widziałam nigdy w całym moim życiu. Było to ok.2 mln osób, żałuję, że nie mogłam ich wszystkich poznać☺. Ale prawdą jest, że na Światowe Dni Młodzieży przyjeżdżają sami wspaniali ludzie. Na pewno zapamiętam na zawsze Włochów i Hiszpanów, którzy cały czas śpiewali, tańczyli oraz śmiali się, a mimo że przebyli tyle kilometrów nie było po nich widać zmęczenia. W ogromnie długiej kolejce na pociąg, poznałam Emilio z Włoch oraz dziewczynę z Nowego Jorku, która podarowała mi flagę Stanów Zjednoczonych. Ludzie wymieniali się swoimi koszulkami oraz dawali sobie różne pamiątki ze swoich krajów. Z pozoru obcy ludzie, traktowali siebie jak brata lub siostrę. Wszyscy nawzajem sobie pomagali, a na twarzach zawsze gościł uśmiech. Atmosfera, która tam panowała była niesamowita.
K.K.: Jakie emocje przeżywałaś, kiedy po raz pierwszy zobaczyłaś Papieża?
Olga: To było coś, czego się nie spodziewałam, bo myślałam, że przy takiej ilości osób nie będzie to możliwe, jednakże widziałam Papieża Franciszka i to z bardzo bliska. Emocje, które mi towarzyszyły były nie do opisania. Ludzie obok mnie krzyczeli głośno: „Papa Francesco”, klaskali, a śmiech mieszał się ze łzami szczęścia.
K.K.: Jaka wypowiedź Papieża Franciszka podobała Ci się najbardziej?
Olga: Najbardziej podobało mi się, jak Papież powiedział dwa słowa po polsku: „ludzie kanapowi”, a w swojej wypowiedzi stwierdził, że nie mamy być jak ci, co tylko siedzą na kanapie i nic nie robią, ale jako młodzi mamy wstać z tej kanapy i działać. Niosło to ze sobą głębokie przesłanie, które utkwiło mi w pamięci.
K.K.: Czy myślisz o tym, żeby jeszcze kiedyś pojechać na ŚDM?
Olga: Pewnie! Już teraz rezerwuję lot do Panamy☺
K.K.: Czy nie bałaś się? Przecież istniało zagrożenie atakiem terrorystycznym.
Olga: Jest to bardzo trudne pytanie, gdy słyszałam to wszystko, o czym mówiły media, które, moim zdaniem jedynie wzbudzały panikę w ludziach, czułam głęboki niepokój. Tak naprawdę do samego końca obawiałam się i nie byłam pewna mojego wyjazdu. Wszyscy dookoła mówili mi, że tak wielkie spotkanie młodych chrześcijan w jednym miejscu, patrząc na dzisiejsze czasy, nie może się zakończyć dobrze. Słyszałam o braku wyjść ewakuacyjnych i małej ilości policjantów, przez co obawiałam się nie tylko ataku, ale też konsekwencji nagłej paniki tak wielkiego tłumu. Wszystko to sprawiało, że obawiałam się, iż nie będę do końca bezpieczna, ale ostatecznie czułam, że muszę tam pojechać bez względu na wszystko. Cały ten lęk i strach, jak się okazuje był nieuzasadniony, ponieważ wróciłam bezpiecznie do domu, a organizacja ŚDM była naprawdę dobra. Nie zabrakło wyjść ewakuacyjnych, a tysiące osób z ochrony i służby medycznej pełniło pieczę nad naszym bezpieczeństwem. Polska spisała się na medal!
K.K.: Opowiesz nam jakieś ciekawe, bądź śmieszne zdarzenie z ŚDM?
Olga: Ciekawym i zarówno śmiesznym doświadczeniem było to, kiedy zaczął padać deszcz, gdy szliśmy na dworzec. Nie mieliśmy gdzie się schować, a jedynym miejscem po drodze była stara kamieniczka. Ukryliśmy się tam, a gdy tylko przestało padać całkiem spora Iiczba osób zaczęła tańczyć taniec belgijski przed Polo Marketem.
K.K.: Jaki, Twoim zdaniem, jest Papież Franciszek?
Olga: Papież Franciszek jest z pewnością bardzo skromny i dobroduszny, a także radosny i przyjacielski, ponieważ, kiedy jechał swoim papamobile cały czas się do nas uśmiechał, a na koniec, gdy wyjeżdżał z Campusu Misericordiae pobłogosławił nas przez otwarte okno swojego samochodu. I to właśnie przez jego otwartość nie jest dla młodych kimś dalekim, ale wręcz przyjacielem.
K.K.: Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę Ci jeszcze wielu takich przygód.
Olga: Dziękuję również, mogłabym jeszcze wiele wspominać, a ta rozmowa to taka malutka część tego, co chciałabym opowiedzieć…
K.K.: Zachęcam do opisania swoich przeżyć na łamach naszej gazety…
Światowe Dni Młodzieży były niewątpliwie wydarzeniem niezwykłym. Papież Franciszek wniósł wiele radości w serca młodych Polaków oraz młodzieży z całego świata. Każdy, kto był uczestnikiem ŚDM, wrócił odmieniony, dzięki nowym znajomościom i doświadczeniom oraz z jeszcze większą energią do działania. Dlatego każdy z nas, nawet ten, kto nie brał udziału w tym wydarzeniu bezpośrednio, powinien wziąć sobie do serca słowa Papieża, bo z jego ust płynie mądrość całego Kościoła.
Kinga Kuśnierz