Nowy Tiguan Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Redakcja GMP | czwartek, 4 kwi, 2019 | komentarzy 14

Pilne! Potrzebna krew dla rannego ratownika

Potrzebna jest krew dla ratownika medycznego, który ucierpiał w wypadku na przejeździe kolejowym w Puszczykowie.

Potrzebna krew dla rannego ratownika

Ratownik w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Puszczykowie. Wstępnie mówi się o „wielonarządowych urazach”, a lekarze poinformowali, że ważne będą najbliższe godziny, które będą decydujące. Krew można oddać w RCKiK Poznań lub Oddziałach Terenowych. Zarządzenie jednostkami krwi jest centralne. Najważniejsze są zapasy w banku. Jak podają lekarze z RCKiK pamiętajcie o właściwym przygotowaniu do oddania krwi – zawsze należy zjeść lekkie śniadanie (o niskiej zawartości tłuszczu) i wypić co najmniej 2 litry płynów.

Dworzec w Puszczykowie: akcja ratunkowa po zderzeniu pociągu z karetką

Dworzec w Puszczykowie: akcja ratunkowa po zderzeniu pociągu z karetką (03.04.19); źródło: LOKOMOTYWOWNIA LESZNO – fot. Piotr RADOMSKI

On ratował życie i zdrowie ludzi teraz on potrzebuje naszego wsparcia” – takimi słowami bliscy i znajomi ratownika, który ucierpiał w dzisiejszym wypadku zwracają się z prośbą o oddawanie krwi.

Poszkodowany w stanie średnio-ciężkim

Rzeczniczka prasowa Szpitala im. prof. S.T. Dąbrowskiego w Puszczykowie Marzena Rutkowska-Kalisz poinformowała, że stan poszkodowanego w wyniku wypadku mężczyzny „jest średnio ciężki„.
Jest przytomny, wydolny oddechowo. Jest w trakcie diagnozowania. Musimy poczekać na to, co przyniosą najbliższe godziny – powiedziała Rutkowska-Kalisz.

Fragment pojazdu (ambulans)

Fragment pojazdu (ambulans); źródło: LOKOMOTYWOWNIA LESZNO – fot. Piotr RADOMSKI

Wypadek skomentował już premier Mateusz Morawiecki, wojewoda Wielkopolski Zbigniew Hoffmann czy rzeczniczka prasowa Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Katarzyna Strzałkowska, a także lekarze, znajomi i przyjaciele poszkodowanego:

Jestem niezwykle wstrząśnięty tą sytuacją, która nigdy nie powinna się zdarzyć. Zginęły osoby, które swoją pracą każdego dnia służyły innym, które ratowały ludzkie życie. Składam wyrazy głębokiego współczucia rodzinie i bliskim – powiedział wojewoda Wielkopolski Zbigniew Hoffmann

W związku z tragiczną śmiercią lekarza Wielkopolskiej Izby Lekarskiej po wypadku karetki w Puszczykowie w dniu 3 kwietnia 2019 roku prezes Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Artur de Rosier wraz z lekarzami Wielkopolskiej Izby Lekarskiej składa Rodzinie oraz Najbliższym wyrazy głębokiego współczucia oraz deklaruje Rodzinie pomoc w tych trudnych chwilach – przekazała rzeczniczka prasowa Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Katarzyna Strzałkowska.

„Koledzy. Niech Wam będzie dobrze w tym niebie, dziękuję Wam za wspaniałą służbę, przyjaźń, sercem jesteśmy z Wami . Nie zawiedziemy Was.”

Wypadek pociągu z karetką

3 kwietnia przed godziną 16 doszło do śmiertelnego wypadku na przejeździe kolejowym przy ulicy Poznańskiej/Wczasowej w Puszczykowie.

W wyniku uderzenia karetka transportowa z bardzo dużą siłą została przygnieciona do betonowego peronu. Auto zostało całkowicie zmiażdżone. Do wyciągnięcia załogi konieczny był ciężki sprzęt. Niestety 2 osoby z załogi zginęły na miejscu. 40 letni ratownik medyczny oraz 30 letni lekarz. Kierowca pojazdu z ciężkimi obrażeniami przeżył, a po wyciągnięciu przez strażaków był przytomny. Został on natychmiast przetransportowany do szpitala w Puszczykowie. Lekarze określają jego stan jako średnio ciężki.

Aktualizacja 05.04.19r.

Wciąż nie wiadomo, kiedy 40-latek zostanie wybudzony ze śpiączki.

Jego stan wciąż jest ciężki. Pacjent utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej pod respiratorem. Jest względnie stabilny krążeniowo, dzięki podawaniu leków poprawiających pracę serca – poinformowała Marzena Rutkowska-Kalisz, rzecznik Szpitala im. prof. S.T.Dąbrowskiego w Puszczykowie.

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (14)

  • Kiaq
    czwartek, 4 kwi, 2019, 8:54:54 |

    Straszna tragedia, szkoda człowieka. Czytam tyle przykrych komentarzy w internecie, a on śpieszył się bo jechał człowiekowi na ratunek. Teraz sam potrzebuje pomocy. Mam nadzieję, że wyzdrowieje, jestem dobrej myśli.

    • Teodi
      czwartek, 4 kwi, 2019, 12:30:09 |

      Nie – nie jechał na ratunek. Proszę nie usprawiedliwiać jego głupoty i braku rozwagi. Tragedia tragedią – ogromna – jednak jak czytam te bzdury, to zaraz wyjdzie że kierowca był niewinny i to pociąg nie ustąpił mu pierwszeństwa. Nic po tym, że wjechał na już w połowie zamknięty przejazd, nic z tego że zignorował sygnalizację :/

      • rubik
        czwartek, 4 kwi, 2019, 19:45:36 |

        Znam tego ratownika/kierowcę, jest rozważnym człowiekiem, gdyby nie było potrzeby to nie wjechałby na przejazd, widocznie zaszła wyższa potrzeba skoro tak zrobił. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego.

        • Teodi
          piątek, 5 kwi, 2019, 11:31:37 |

          Jaka jest wyższa potrzeba ewidentnego władowania się pod pociąg? Na czerwonym świetle, przy opuszczających się wyjazdowych szlabanach, bez możliwości zjazdu??? Kurcze kolego, naprawdę nie ma o czym debatować. A jeśli z tego wyjdzie to będzie miał przekichane. I to zarówno od strony prawnej, finansowej jak i takiej normalnej ludzkiej. Ja nawet nie próbuje sobie wyobrazić jak to jest żyć ze świadomością ze zabiło się dwóch własnych kolegów.

          • rubik
            piątek, 5 kwi, 2019, 12:07:36 |

            Tak, resztę życia będzie miał spapraną pod wieloma względami, ale zapominasz chyba jaką pracę wykonywał w tym momencie kierowca i ratownik. Oni jechali na sygnale do pacjenta z zagrożeniem zycia, chcieli go ratować, nie chcieli ginąć pod tym cholernym pociagiem. Kierowca popełnił błąd, który nie miał prawa się wydarzyć, tragedia dla trzech rodzin stała się faktem.

          • Czesław
            piątek, 5 kwi, 2019, 12:11:45 |

            Dokładnie, takie wypadki to może być rutyna, stres chęć pomocy drugiemu człowiekowi. Błędy popełnia każdy, nikt też nie jest idealny. Wielka szkoda i wielki smutek. Zginął próbując ratować innych. Po tym co się stało mam jeszcze większy szacunek dla ratowników. Wykonujecie dobrą robotę.

          • Teodi
            piątek, 5 kwi, 2019, 15:01:57 |

            To czy jechali to się dopiero okaże w trakcie śledztwa, bo na razie to jest domniemanie że jechali bezprawnie na sygnale. Ale ja nie przesądzam bo nie mam takiej wiedzy. Niemniej, czy jechali czy nie, nie są ponad prawem i to niezależnie od tego czy to prawo drogowe, czy prawa fizyki. Wykonywana funkcja czy zadanie nie zwalnia z myślenia.

          • Monika
            poniedziałek, 8 kwi, 2019, 22:17:17 |

            Jestem ciekawa ile razy Teodi prowadziłeś karetkę na sygnale? Ile razy byłeś popędzany przez dyspozytora, żeby szybko dotrzeć na miejsce? Ile ludzkich żyć uratowałeś, że masz czelność wypowiadać się na ten temat i oceniać tego człowieka? Z wypowiedzi wnioskuję, że ZERO razy, a to powoduje, że jesteś cholernym ignorantem, który nic nie wie, ani o życiu, ani o tej pracy. Dlatego ugryź się w palec zanim następnym razem zaczniesz kogoś oceniać na forum. Jesteś takim tchórzem, że nawet imienia swojego nie podałeś… Żałosny…

          • Teodi
            wtorek, 9 kwi, 2019, 12:28:36 |

            Monika, za przeproszeniem, pierniczysz głupoty.
            Nic i nikt nie zwalnia z zachowania zdrowego rozsądku. Ignorantką jesteś Ty, bo za wszelką cenę próbujesz wybielić tak irracjonalne decyzje które podjął kierowca. Nawet na kursach dla ratowników pierwszą zasadą którą uczą wszystkich jest to, że najważniejsze jest bezpieczeństwo ratownika. Bo jeśli jemu coś się stanie to nie będzie mógł nikogo uratować. I co? Nawet tę zasadę złamał.
            Żałosna jest Twoja wypowiedź bo próbujesz oceniać mnie i jednocześnie usprawiedliwić winowajcę. Jednak o ile tragedia jest ogromna, to niestety ale doprowadziła do niej głupota kierowcy.
            A co do mojego imienia, skąd mam wiedzieć że Ty Monika to Monika a nie jakiś Mietek ratownik który prowadzi krucjatę przeniesienia winy z kierowcy na wszystkich innych??? Niestety na tym forum brak jest obowiązku rejestracji, brak informacji o IP nadawcy więc dlaczego miałbym upubliczniać swoje dane osobowe? W szczególności w kontekście RODO?

          • Marek
            wtorek, 9 kwi, 2019, 19:52:22 |

            Po co to napisałaś? Żeby sprowokować odpowiedź na Twój żałosny post? Wg Ciebie prowadzenie karetki pozwala na wjeżdżanie na czerwonym na przejazd kolejowy i narażanie życia dziesiątków ludzi? Cholernym ignorantem jest ten, który świadomie łamie przepisy i wjeżdża na zamknięty przejazd. A jak nazwiesz tego, który zamiast rozwalić barierkę i wyjechać ze strefy śmierci do strefy życia uskutecznia cyrk na kółkach na torach. W imię czego? Kasy? Życie ludzkie przestaje się nagle liczyć? Moniko nie pisz więcej, bo tu sprawa jest tak oczywista, że aż boli. I wierz mi nie trzeba prowadzić karetki, żeby to rozumieć.

  • Marek
    piątek, 5 kwi, 2019, 19:53:35 |

    Do usprawiedliwiaczy.
    Może dajcie już sobie spokój z tą zawodową solidarnością, bo podnosicie innym ciśnienie próbując tłumaczyć zachowanie kierowcy. Jeżeli rzeczywiście jest tak jak piszecie to z wyłamania zapory by się lekko wytłumaczył. Ale on tego nie zrobił, bo … I tu jest pole do domysłów dla zwykłych ludzi. A z punku widzenia zwykłego człowieka dla tworzenia zagrożenia dziesiątków pasażerów nie ma wytłumaczenia. Szczególnie u zawodowego ratownika. I na tym może zakończmy.

  • Bartek
    piątek, 5 kwi, 2019, 22:25:45 |

    Nie jestem ratownikiem ale znam tego ratownika ktory kierowal pojazdem w trakcie slużby super czlowiek nastawiony na Pomoc innym jeden z najlepszych w poznaniu nikt z nas nie wie jakby sie zachowal nie mozemy osadzac tej sytuacji bo nas tam nie bylo jesli chodzi o to czy jechali po pacjeta to tak wlasnie bylo Teodi pacjet z zagrozeniem zycia.Teraz Liczy sie to zeby ratownik stana na nogi,,,,,,,!

    • Mat
      poniedziałek, 8 kwi, 2019, 10:16:52 |

      Nadrzędna zasada – nie szkodzić, czyli nie wjeżdżać pod jadący pociąg i nie zagrażać życiu innych ludzi. To po pierwsze. A po drugie nikt nie ma prawa znaleźć się w podobnej sytuacji jeżeli przejazd kolejowy jest sprawny i zapaliło się czerwone światło. Nawet kierowca pojazdu uprzywilejowanego na sygnale. I nie ma tu żadnego usprawiedliwienia o jakiejś wyższej konieczności. Nie ma i wbijcie to sobie do głów. Wszyscy! Tak naprawdę to w tym konkretnym przypadku pociąg został wykolejony. Na szczęście tylko jednostka napędowa (przedni wózek), a nie wagony. Ludzie zastanówcie się najpierw nad tym co piszecie.

      • Teodi
        wtorek, 9 kwi, 2019, 12:32:22 |

        Widzisz, ale tutaj uaktywniło się kółko wzajemnej adoracji i zaraz okaże się że to maszynista był winien tej sytuacji bo nie ustąpił pierwszeństwa karetce na sygnale :/
        Tak czy inaczej – zgadzam się z Twoją wypowiedzą w całości. Kierowca prawdopodobnie dostanie zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, bo tak jak piszesz naraził siebie, dwóch swoich towarzyszy oraz wszystkich pasażerów pociągu. Tragedia – tragedią – ale konsekwencje będą ogromne.

Skomentuj