„Mimo upływu tylu lat ciągle chce mi się to robić” – nowy trener KS 1920 Mosina
Od niespełna trzech miesięcy KS 1920 Mosina ma nowego trenera – jest nim Włodzimierz Bajer. Rozmawiamy o sytuacji w Klubie, wizji i planach na przyszłość.
Jak trafił Pan do Klubu? Jak to się stało, że został Pan tu trenerem?
W.B.: Z mosińskim Klubem byłem już w przeszłości związany kilka razy. Trenowałem tu seniorskie i juniorskie zespoły. Tak na marginesie, pierwsze kroki w seniorskiej piłce robił, pod moim okiem, aktualny Prezes Klubu, kiedy więc zadzwonił do mnie i powiedział, że potrzebuje pomocy, nie mogłem mu odmówić.
Jak ocenia Pan obecną sytuację zespołu?
W.B.: Sytuacja zespołu na dzień dzisiejszy nie jest zła. Jesteśmy w górnej części tabeli z dużymi szansami na wywalczenie awansu do klasy okręgowej. Jedynie szczupłość naszej kadry może nam to trochę utrudnić.
Jaką ma Pan wizję rozwoju zawodników, w którym kierunku pójdą Pana działania?
W.B.: Najważniejsze w naszej grze jest dobre przygotowanie fizyczne, techniczne i taktyczne drużyny. Miałem na to mało czasu przed rundą rewanżową i teraz próbuję to trochę nadrobić. Głownie pracujemy nad grą kolektywną zakończoną dużą ilością strzałów na bramkę.
Jakie są według Pana mocne, a jakie słabe strony mosińskiego zespołu?
W.B.: Słabości wynikają z niewystarczającej ilości zawodników. Trzeba poprawić grę w defensywie i skuteczność w ataku. Trochę więcej dyscypliny oraz wiary w wiedzę trenera i uporamy się z tym. Paradoksalnie młodość uważam za mocną stronę zespołu i duże zaangażowanie w treningach.
Jak Pan myśli – co możemy zrobić, żeby przyciągnąć publiczność na trybuny?
W.B.: Na pewno sukcesy są takim motorem napędowym. Trzeba walczyć o awanse do wyższych klas rozgrywkowych, bo za tym idzie efektywna i bardziej widowiskowa gra, a to są elementy które przyciągają kibiców.
Proszę powiedzieć coś o sobie, swoich zainteresowaniach, sukcesach.
W.B.: Piłka nożna to moja pasja i moje życie. Zaczynałem przygodę z piłką, jak większość, jako zawodnik Warta Poznań, Śląsk Wrocław, Moto Jelcz Oława, Admira Teletra Poznań. Później, chcąc pozostać przy piłce, ukończyłem wydział trenerski na AWF w Katowicach (II klasa trenerska) i AWF w Warszawie (I klasa trenerska). Pracowałem i zdobywałem doświadczenie zarówno w klubach pierwszoligowych (Lech P-ń, Olimpia P-ń) jak i na niższym poziomie Jarota Jarocin, Astra Krotoszyn, Obra Mosina, Polonia Środa, Sokół Rakoniewice, Kłos Zaniemyśl i wiele innych. Dumny jestem gdy praca wkładana przeze mnie i zawodników na treningach przynosi efekty na boisku, w czasie meczy. Do sukcesów mogę zaliczyć dwukrotne zdobycia 1 miejsca w Pucharze Deyny i Michałowicza z reprezentacją WZPN, Mistrzostwo Polski Juniorów z Lechem P-ń, Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim z Jarotą Jarocin, wywalczenia awansu z rezerwami Olimpii P-ń do III ligi i oczywiście z Obrą Mosina do Ligi Okręgowej. Jednak największym sukcesem jest dla mnie to, że mimo upływu tylu lat ciągle chce mi się to robić.
Jak widzi Pan zespół za – powiedzmy – pięć lat? W jakim miejscu będzie?
W.B.: Tak daleko nie spoglądam ale myślę, że jeśli poprawi się stan liczebny kadry i zaplecza (juniorzy), ten młody zespół (11 młodzieżowców) wzmocniony kilkoma doświadczonymi piłkarzami jest w stanie zajść wysoko – klasa międzyokręgowa z aspiracjami do IV ligi.
Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów oraz satysfakcji z obecnej pracy.
Tagi: KS 1920 Mosina, piłka nożna, sport
Wasze komentarze (2)
Bardzo dobrze, że do pierwszej drużyny wprowadzania są zawodnicy drużyn młodzieżowych. Współpraca wszystkich akademii piłkarskich jest tutaj wskazana, chociaż zdaję sobie sprawę z tego że tutaj pomiędzy tymi akademiami zachodzi konflikt interesu czyli pewnie kasa….
Zazwyczaj dobre wyniki sportowe wynikają z autentycznego zainteresowania i odpowiedniego dofinansowania przez lokalne władze samorządowe.
Panu Włodzimierzowi życzę samych sukcesów.