Co przed śledczymi schował burmistrz Mosiny?
Przemysław Mieloch w swoich oświadczeniach i publicznych wystąpieniach w kontekście niejasności na miejskim targowisku powtarza, że prokuratura nie dopatrzyła się nieprawidłowości. Jak udało nam się ustalić, organy ścigania zostały wprowadzone przez burmistrza w błąd.
W styczniu opublikowaliśmy materiał „Gdzie są setki tysięcy złotych z targowiska? Pracownicy ZUK przerywają milczenie”, w którym przedstawiliśmy sprawę niejasności wokół pobierania przez radnego Ryszarda Rybickiego opłat od handlujących na targu w Mosinie przedsiębiorców. Radny Rybicki, jednocześnie sołtys Krosna, był inkasentem na targowisku do 2018 roku, kiedy zastąpił go Jarosław Olejniczak – wtedy pracownik mosińskiego Zakładu Usług Komunalnych.
Po zmianie na stanowisku inkasenta, wpływy do budżetu gminy i zarządzającego targowiskiem ZUK zaczęły gwałtownie rosnąć. Pytany o tę sytuację, ówczesny prezes ZUK – Andrzej Strażyński w marcu 2019 roku mówił tak: Akurat w tym roku ostatnim jest zmiana pracownika i być może to się jakoś nałożyło na to, że są większe przychody – tłumaczył prezes Strażyński na posiedzeniu gminnej komisji budżetu i finansów.
8 stycznia 2020 roku Jarosław Olejniczak wysłał do burmistrza Mielocha pismo w sprawie nieprawidłowości, których, zdaniem pracownika ZUK, miał się dopuścić radny Rybicki podczas pobierania opłat od handlujących na targowisku. Ówczesny pracownik ZUK, w oświadczeniu skierowanym do władz Mosiny, opisuje sytuacje, które mają świadczyć o nieuczciwości sołtysa Krosna. Jarosław Olejniczak opisuje m.in. jak radny Rybicki miał w biurze nabijać paragony na kasie fiskalnej, które powinien wydawać handlującym na targowisku w chwili pobrania od nich opłaty.
Niespełna dwa tygodnie po piśmie do Przemysława Mielocha, 20 stycznia, w mosińskim urzędzie ma miejsce spotkanie Jarosława Olejniczaka z burmistrzem, na którym ówczesny pracownik ZUK znów dzieli się swoimi ustaleniami, dotyczącymi nieprawidłowości na targowisku. Jeszcze tego samego dnia, burmistrz Mieloch wysyła do radnego Rybickiego pismo z prośbą o odniesienie się do zarzutów Jarosława Olejniczaka. Do swojego pisma, Przemysław Mieloch dołącza oświadczenie pracownika ZUK, jednak okrojone.
Burmistrz wysyła pisma z prośbą o kontrolę w sprawie targowiska także do osoby, pełniącej w tym czasie obowiązki prezesa ZUK, po niedawnym odejściu Andrzeja Strażyńskiego.
Wiemy, co odpowiedział na pismo burmistrza radny Rybicki. Sołtys Krosna w swoim stanowisku podnosi, że Olejniczak, opowiadając o nabijanych paragonach kłamał, a zwiększone wpływy po zmianie na stanowisku inkasenta są wynikiem zwiększenia liczby miejsc dla handlujących oraz pobierania przez Jarosława Olejniczaka dodatkowych opłat.
Jak dziś wiadomo, Olejniczak dodatkowych opłat nie pobierał, co potwierdził w odpowiedzi na nasze pytania obecny prezes ZUK, który zaprzeczył także, jakoby w czasie zmiany na stanowisku inkasenta, miała się zwiększyć liczba miejsc dla handlujących.
Burmistrz Mieloch wysłał więc od 20 stycznia 2020 roku kilka pism w sprawie nieprawidłowości na miejskim targowisku, zlecając nawet kontrolę w tej sprawie i osobiście wysłuchał na spotkaniu w urzędzie Jarosława Olejniczaka, który szczegółowo opisał sytuacje, których był świadkiem.
Wcześniej, zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez radnego Rybickiego, złożyła przewodnicząca rady miejskiej – Małgorzata Kaptur. Jako jednego ze świadków wskazała Jarosława Olejniczaka, który jednak nie został przesłuchany. Wyjaśnienia w tej sprawie składał natomiast 28 stycznia na policji w Kórniku burmistrz Mieloch.
Udało nam się dotrzeć do protokołu z zeznania burmistrza. Jak wynika z informacji zawartych w protokole, Przemysław Mieloch zeznał m.in.: „Nic mi nie wiadomo na temat zgłaszanych informacji o nieprawidłowościach przy inkasowaniu opłat za stanowiska targowe” – czytamy.
Burmistrz zeznał w taki sposób na policji 28 stycznia 2020 roku, choć tydzień wcześniej odbył spotkanie w urzędzie z Jarosławem Olejniczakiem, po którym wysyłał pisma z prośbami o odniesienie się do zarzutów, podnoszonych przez ówczesnego pracownika ZUK.
Burmistrz zeznał także: „Po zmianie inkasentów opłaty z targowiska wzrosły. Ja nie wiem co były powodem różnicy powstałej po zmianie inkasentów, że dochody wzrosły. Komisja rady miejskiej w Mosinie w marcu 2019 roku zajmowała się tą sprawą jednak nie wytłumaczono, skąd wzięła się ta różnica” – zeznaje Przemysław Mieloch.
Przypomnijmy, 25 marca 2019, na posiedzeniu gminnej komisji budżetu i finansów, Andrzej Strażyński przyznał: „Akurat w tym roku ostatnim jest zmiana pracownika i być może to się jakoś nałożyło na to, że są większe przychody” – tłumaczył ówczesny prezes ZUK.
Sygnały w sprawie nieprawidłowości dochodziły do władz Mosiny także w 2018 roku. W taki sposób wypowiedział się dla nas były burmistrz – Jerzy Ryś, którego Przemysław Mieloch był zastępcą:
– Podczas wizyt na targowisku wiele razy słyszałem, że coś jest nie tak. Były to jednak wypowiedzi niejasne. Sugerowano w nich, jakoby do nieprawidłowości miało dochodzić w zakresie rezerwacji stanowisk. Nie były to wprost sformułowane zarzuty wobec kogokolwiek – tłumaczy były burmistrz Mosiny. – Podczas jednego z zebrań kierowników referatów, jednostek organizacyjnych i prezesów spółek komunalnych, poleciłem prezesowi ZUK wyjaśnienie i rozwiązanie problemu. Efektem działań zarządu ZUK w tej sprawie była zmiana inkasenta i idący za tym wzrost wpływów z opłat pobieranych na targowisku – powiedział nam w styczniu Jerzy Ryś.
Niespełna miesiąc po przesłuchaniu burmistrza Mielocha, 18 lutego 2020 roku mosiński ZUK rozwiązał umowę o pracę z Jarosławem Olejniczakiem.
W związku z naszymi ustaleniami, wysłaliśmy do burmistrza pytania o jego zeznania w sprawie targowiska. Zapytaliśmy, dlaczego burmistrz wiedząc o możliwych nieprawidłowościach na targowisku, o których dowiedział się 20 stycznia, tydzień później zeznał, że nic mu na ten temat nie wiadomo. Pytamy, dlaczego burmistrz, zeznając na policji, stwierdził, że komisja budżetu i finansów nie wskazała na przyczynę wzrostu wpływów, choć ówczesny prezes ZUK przyznał, że może to być związane ze zmianą na stanowisku inkasenta. W końcu pytamy, dlaczego burmistrz Przemysław Mieloch, wiedząc o zarzutach artykułowanych przez Jarosława Olejniczaka, nie powiedział o nich śledczym.
Publikujemy w całości odpowiedź, jaką otrzymaliśmy z mosińskiego urzędu:
Burmistrz Gminy Mosina informuje, iż nie jest uprawniony do komentowania jakichkolwiek materiałów postępowań przygotowawczych. Dostęp do akt postępowania przygotowawczego reguluje art. 156 § 5 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 534), który ogranicza katalog osób uprawnionych do zapoznania się z aktami do: stron, obrońców, pełnomocników i przedstawicieli ustawowych i to pod warunkiem, że nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa. Za zgodą prokuratora akta w toku postępowania przygotowawczego mogą być w wyjątkowych wypadkach udostępnione innym osobom. Jest to tzw. zasada tajności postępowania przygotowawczego. Tym samym Burmistrz Gminy Mosina nie jest uprawniony do ujawniania jakichkolwiek materiałów z postępowania przygotowawczego, w tym również treści swoich zeznań. Brak jest zatem możliwości ustosunkowywania się do przytoczonych treści, jak również potwierdzenia czy te „cytaty” w ogóle są prawdziwe. Jednocześnie wg wiedzy Burmistrza Gminy Mosina pan Wojciech Pierzchalski nie jest stroną przedmiotowego postępowania przygotowawczego, zatem zadawane pytania sugerują nielegalne wejście w posiadanie materiałów organów ścigania – przeczytaliśmy w mailu do redakcji.
Burmistrz sugeruje nam nielegalne zdobycie jego zeznań, ale te zostały udostępnione przez prokuraturę w Śremie w trybie dostępu do informacji publicznej. Ponowiliśmy nasze pytania do Przemysława Mielocha 15 czerwca. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wpływy z tytułu pobierania opłaty targowej, która trafia do budżetu Mosiny. Zmiana inkasenta nastąpiła na przełomie maja i czerwca 2018 roku.
Tagi: burmistrz, inkasent, Jerzy Ryś, Małgorzata Kaptur, prokuratura, Ryszard Rybicki, targowisko, Zakład Usług Komunalnych, ZUK Mosina
Wasze komentarze (60)
A jakie było uzasadnienie rozwiązania umowy z p. Olejniczakiem? Czy coś wiadomo?
Myślę, że być może prokurator wskutek powzięcia informacji o nowych dowodach (mam na myśli ten artykuł) wcześniej mu nieznanych, a mających znaczenia dla śledztwa, z urzędu wznowi postępowanie. Sprawa się jeszcze nie przedawniła. Ciekawe, dlaczego prokurator nie przesłuchał p. Olejniczaka. Może w aktach sprawy z postępowania przygotowawczego jest jakieś wyjaśnienie i Pan dziennikarz się nim podzieli. To może być ciekawy wątek sprawy. O ile dobrze zrozumiałem to ten świadek przez jedną ze stron został powołany, w takim razie odrzucenie tego środka dowodowego musiało mieć jakieś uzasadnienie, chyba, że to wynika z dobrej woli śledczego. wyraźnie jest potrzeba szerszego opisu tej sprawy.
A czy przesłuchano wszystkich wpłacających z targowiska?
Dla jasności:
Zgodnie z przepisem art. 327 § 1 k.p.k. umorzone postępowanie przygotowawcze może być w każdym czasie podjęte na nowo na mocy postanowienia prokuratora, jeżeli nie będzie się toczyć przeciw osobie, która w poprzednim postępowaniu występowała w charakterze podejrzanego.
Panie Premierze,
Jak rządzić gminą w której Waldemar i Ryszard nie chcą głosować za czapkę gruszek i muszę składać wybielające zeznania w prokuraturze i ciągnąć wodę do lasu? Jak żyć?Mam już tego dość.Chętnie podejmę się służby dla kraju jako ambasador w San Escobar.
Gdyby komuś spodobał się wzór mojego pisma do Premiera, to proszę się częstować. Nie będę rościł sobie praw autorskich.
Karp, popełniłeś błąd logiczny zamiast zwrotu ,,rządzić” to trzeba było użyć ,,mieszkać”, póki co karp nie rządzisz, tylko mieszkasz, i to w innej gminie. Raczej nie zachęcam do kopiowania tego tekstu obarczonego błędem logicznym. Karp przyłóż się do pisania, czytają to dzieci i po co mają się źle uczyć.
Karp nie rządzi. Napisałem to tak, by ktoś rządzący mógł skorzystać w razie potrzeby i nic nie musiał zmieniać.
To musisz się nauczyć precyzyjnie formuować myśli.
Precyzyjnie czytać też trzeba umieć.
Czy ktoś wie, czy to było postę. ad rem czy ad personam?
Ciekawe ja radni podejdą do głosowania o udzielenie ansolitorum dla Mielocha mając świadomość ilości przekretow, kłamstw i kombinatorstwa. Dobrze, że głosowanie jest jawne, wiadomo będzie który z radnych jest równie utonkany jak burmistrz…..
Ciekawi cię jak zagłosuje radny Rybicki? Może jakiś zakład? Moim zdaniem burmistrz poprzez zeznania w prokuraturze burmistrz może liczyć na pełne zaufanie radnego.
Pytanie retoryczne.
W tej sprawie nie dziwię się prokuratorowi.
Gminę na zewnątrz reprezentuje burmistrz. Jeśli właściciel przychodzi i mówi, że nic nie zginęło, jumy na targowisku nie było, to prokurator musiał umorzyć. Przypominam sobie też,że burmistrz w odpowiedzi na pytania radnego Ługawiaka mówił, że próbował zainteresować prokuratora pozaregulaminowymi opłatami rzekomo pobieranymi przez następcę Don Riccardo.Słowem próbował przekierować zainteresowanie prokuratury z jumacza na sygnalistę.
Sprawa naprawdę dziwna.
Kiedy pozbędziecie się waszych gminnych krętaczy?
Redaktor ma szczęście, że w prokuraturze nie palą dokumentów. Ja też wystąpiłem z wnioskiem udip do UG Prątki i jedno z pytań opierało się na dokumencie sprzed 2010 roku.Oni na to, że nie mają tego dokumentu. Pomogłem i im udostępniłem kopię dokumentu pochodzącą ze starostwa. Moja wyrozumiałość wynikała z tego, że wiedziałem, że tamtejszy wójt po przebranych
wyborach kazał zniszczyć dokumenty metodą kominową. Potem poszedł do pewnego ZUK-u.
Najlepsze są pytania na które zna się odpowiedzi.
Pan burmistrz chciał zabłysnąć paragrafem, a tu zonk – informacje zdobyte zupełnie legalnie… Moje zniesmaczenieznów plus 10… Czekam na 28. Oby był to początek końca. Dość krętactw.
„Jednocześnie wg wiedzy Burmistrza Gminy Mosina pan Wojciech Pierzchalski nie jest stroną przedmiotowego postępowania przygotowawczego, zatem zadawane pytania sugerują nielegalne wejście w posiadanie materiałów organów ścigania”
Redaktor powinien wybaczyć owieczce, która znowu zagubiła się na prawnej łące. Burmistrz ma obsługę prawną taką sobie. Ja bym obstawiał jako autora mecenasa, który na poprzedniej sesji pozytywnie zaopiniował projekt uchwały o dodatku mieszkaniowym z zapisem o odpowiedzialności karnej. Wojewoda ma do dyspozycji podobnych orłów Temidy i knot przeszedł przez nadzór.
Gdyby burmistrz raczył nakreślić tekst ręką swą osobistą, to leciałoby mniej więcej tak:
Natenczas redaktor Pierzchalski protokół w prokuraturze gwałtem zajął, jak Riccardo dukaty na targowisku itd.
Z jednej strony burmistrz powiada nie nada, z drugiej prokuratura powiada a dawaj za radinu. Czyli zwykły zjadacz chleba widzi, że można i jednocześnie nie można. Groza.
Tabela pod artykułem do mnie przemawia.
Jednak moim zdaniem juma nie dotyczyła opłaty targowej. Świadomie lub nie ktoś ułatwił proceder podsuwając radnym projekt z opłatą targowiskową,która funkcjonuje tylko w Mosinie.
Nie wiadomo, kto był tym geniuszem, ale mi to pachnie ZUK-iem. Jumacz pozytywnie zaopiniował projekt i tak to dziadostwo rozgościło się w Mosinie. W zeszłym roku Rada chciała opłatę targowiskową zlikwidować, ale burmistrz nawinął radnym makaron na uszy, że rzekomo dzięki jej utrzymaniu dostanie jakieś środki rządowe. Nie wiem jak w Mosinie, ale w Luboniu czuć ściemę.
Wyżej miało być:juma nie dotyczyła tylko opłaty targowej.
Ja jestem ciekawy, jak na te rewelacje zareaguje niedoszły świadek p. Olejniczak. Jego opis sytuacji mógłby nam pomoc wiele zrozumieć. I dlaczego rozwiązano (czy za porozumieniem) z Panem umowę?
Tabelka pod artykułem to strzał w 10-tkę. Nic dodać nic ująć.
Od pażdziernika do grudnia jumacz miał zwiększone zapotrzebowanie na gotówkę niż zwykle. To normalne-zbierał na prezenty świąteczne.
Październik miesiącem oszczędzania.
https://bankomania.pkobp.pl/bankofinanse/oszczedzanie-i-inwestowanie/dlaczego-pazdziernik-jest-miesiacem-oszczedzania/
Ktoś trochę to hasło opacznie zrozumiał i oszczędzał budżet Mosiny i kasę ZUK przed wpływami.
Zapewne nawet burmistrz Ryś się nie spodziewał, że po zmianie inkasenta na targowisku, wpływy ze świetlicy wiejskiej skoczą z 13160 w roku 2018 do 33836 w roku 2019.
[strona niedostępna – red.]
W którymś momencie ktoś zmoczył spodnie, ale już w czasie obecnej kadencji sprawę postanowiono zamieść w najprostszy możliwy i właściwy dla prymitywów sposób-poprzez zwolnienie dwójki pracowników ZUK. Podobno w dniu zwolnienia Mosinę odwiedził prezes PK Wronki. Przypadkowo zostawił też w ZUK nadwornego prawnika, który manipuluje tam sprawą do dziś. Same przypadki.
Zapytajcie Don Ricardo jakim prawem w jego Krośnie stoi szyld reklamowy jego syna sklepu instalacyjnego przy płocie palcu zabaw na ulicy Leśnej w pasie drogowym. Nie sądzę by urzędnicy zgodzili się tam stawiać szyld reklamowy. Na narożniku Leśnej i Przemysłowej stoi. Tak samo zapytajcie dlaczego klienci sklepu i dostawcy blokują i niszczą chodnik drogi gdzie jest ten sklep. Szeryf Don Ricardo słabo pilnuje porządku we wsi
Zmieńcie go :-/
Od tego krętactwa i przekrętów, tudzież kolesiostwa i kumoterstwa oraz łgarstwa, machinacji i kimbinacji może zakręcić się w głowie i czowiek zakręcony będzie. Ale czy należy się z tym bałaganem godzić(określenie raczej łagodne dla tego się dzieje) – NIE – bo to świadczy o nas wszystkich. Obstawiam za wylotem.
Ze spowiedzi nie sporządza się protokołów i nie będzie można wyłapać różnic w zeznaniach. Ja współczuję zarówno prokuratorowi, jak i spowiednikowi,bo niewątpliwie musieli wysłuchiwać głupoty.
Rozgrzeszenie dostanie w poniedziałek albo banicję.
Burmistrz raczej nie przyjdzie w poniedziałek na sesje. Musiałby się zmierzyć z tymi informacjami zamieszczonymi w artykule publicznie i wprost. Po tych informacjach sprawa opłat pewnie będzie miała swój drugi finał. Składane w tej chwili publicznie oświadczenia mogą być może mieć pewne konsekwencje w przyszłości. Te niewygodne pytania mogą paść od radnych, mieszkańców, jak i od samej Przewodniczącej. Jest w tym pewna nieprzewidywalna niedogodność. Tych pytań niewygodnych będzie zapewne więcej, w tym zapewne dotyczących stałych opłat związanych z obsługą spółki basenowej. Ja na jego miejscu bym nie przyszedł, ustanowił bym mecenasa swoim pełnomocnikiem na sesję. Pretekst ma, spotkanie V4 w Rogalinie.
Jakieś pretensje do don Ricardo . Don Ricardo oznajmił urbi et orbi w wywiadzie prasowym „pieniędzy i strachu nigdy nie miałem ”
Jak możecie nie wierzyć w zapewnienia dobrodzieja z Krosna . Rada : przy następnych wyborach porządnie obstawić liczenie głosów ponieważ nie jest ważne jak ludzie głosują tylko kto liczy głosy…
Ja bym pełnomocnikiem ustanowił Ryszarda.
Obaj mają równie małą wiedzę i są równie pazerni.
Jak szaleć w prokuraturze, to można też na sesji absolutoryjnej. Why not?
Uczciwym pełnomocnikiem burmistrza też będzie jego przyjaciel i niedoszły RPO Bartłomiej.
Pretekstem absencji burmistrza może być równie dobrze mecz o g. 18 w Kopenhadze.
Ewnetualny brak burmbistrza byłoby lekceważnie i tchórzostwot, Jedynie słuszna decyzja rady, to wypad i to z przytupem.
Chodzi o brak udziau w radzie aboslutoryjnej wielebnemo, oczywiście. Wystąpił błąd . Poowinno być „tchórzostwem”.
To może być nie sesja absolutoryjna ale coś na wzór komisji śledczej i taką metodykę obrony powinien przyjąć burmistrz, jak chce wyjść po sesji uśmiechnięty z szampanem w dłoni. W poniedziałek od samego rana powiedziałbym, że nieoczekiwanie przyjechał kolega z wojska i nie będę na sesji, a następnie przeszedłbym w ostatniej chwili. Być może Rada zgubi rezon i nie pokuma, bo będzie za mało czasu i z zawirowania sytuacji klepnie na TAK i wotum i absolutorium. Ale na sesji musiałby ich zagadać do bólu, oświadczeniami i odpowiedziami po 50 minut i nie zasłaniać się jakimiś opiniami, lepiej gadać i gadać, aż przestaną zadawać dziwne pytania. Gadane ma. Na moje jest do wygrania. Przeciwnik nie jest wymagający.
Jak chce się gadać, to trzeba mieć o czym. Przedłużanie sylab tylko wydłuża wypowiedż, nie dodaje natomiast żadnej treści merytorycznej. Jak gadać, to z sensem. Gorszego gaduły nie ma, więc radni wedle czynów jego powinni go osądzić, a tych niecnych jest aż nadto wiele w tym konkretnym przypadku.
Po wygranej sesji powinien otrzymać burmistrz od radnych albo pracownic urzędu zakupiony już wcześniej duży bukiet czerwonych róż. Jeśli chodzi o radnych to wiadomo, którzy będą się wyrywali do ich wręczenia. Żeby się tylko radni między sobą o to nie popstrykali. Lepiej jakby burmistrz sam wskazał, kto ma wręczyć kwiaty. Najlepiej wizerunkowo byłoby, jakby to była mis urzędniczek magistratu, jest taka jedna pani 🙂
Mnie natomiast ciekawi, jak będą zachowywali się prawnicy względem siebie, czy będzie jak w sądzie, tj., że będą bronić racji swoich mocodawców używając argumentów prawnych, czy to będzie tak jak ostatnio. Wydaje się, że rola prawników w poniedziałek może być decydująca. Chodzi o to też, czy wydana opinia przez jednego nie będzie mogła być kwestionowana przez drugiego w imię czegoś tam. Świetnie, że to można będzie od g. 18 zobaczyć i usłyszeć na żywo. No i rola Przewodniczącej – tego się boję najbardziej, żeby tylko nie przerywała, przypominam, że to nie jest lekcja szkolna tylko najważniejsza sesja! Proszę dać im się swobodnie wygadać!
Będą głosować czterej radni, w stosunku do których organy państwa nie potrafiły rozstrzygnąć czy Czesiu woził, czy nie woził. O sprawie naruszeń art. 24 f usg jakoś cicho.
Prezesie Wszystkich Prezesów, kiedy przyślesz do Wielkopolski jakiegoś sprawnego Wojewodę?
Mnie najbardziej będą ciekawić głosowania radnego Wiązka. W raporcie o stanie gminy jest kanalizacja lasu w Pecnej. Radny głosuje jak burmistrz potrzebuje, a jest rozjazd pomiędzy raportem i deklaracjami wycofania kanalizacji leśnej z WPRIM Aquanetu. Radny może być niezadowolony, bo pacta sunt serwanda.
Dobrze że to wszystko jutro się skoczy, wóz albo przewóz, ale niech już będzie koniec. Ile można !
Karp dotknął ważnego problemu: dla 4 radnych wojewoda nie znalazł czasu aby się wypowiedzieć, ale co się stanie jak te głosy zaważą, a okaże się że np we wtorek te mandaty wojewoda postanowił pozostawić uchylone. Czy może dojść w związku z tym do reasumpcji głosowania w terminie późniejszym, na moje to jest oczywista omyłka i reasumpcja zachodzi. Może Przewodnicząca na początku sesji to wyjaśni.
Zalecam oficjalną interwencję u posła Bartłomieja.
Wojewoda nie uchyla mandatów radnych. Wojewoda może wezwać radę do podjęcie uchwały w sprawie wygaszenia mandatów. Uchwała taka jest zazwyczaj zaskarżana do WSA. Wyrok niekorzystny dla radnego wydany przez WSA może być zaskarżony do NSA. Dopiero, kiedy wyczerpie się droga prawna i wyrok staje się prawomocny, radny traci mandat. Jeżeli rada na wezwanie Wojewody nie podejmie uchwały, wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze, czyli substytut uchwały. Zarządzenie zastępcze podlega tak samo zaskarżeniu jak uchwała. Nasi radni mogą zatem spokojnie głosować jeszcze przez wiele miesięcy.
Pani Małgorzta ma abolutną rację! Drodzy Państwo: dura lex sed lex!
Radzę się powoli przyzwyczajać!
Z nie takimi niestrawnościami przyjdzie się jeszcze nie raz zmierzyc. To jest dobiero przystawka. Pierwsze i Drugie danie przed Państwem ;]
W sprawie radnych:kluczowego i dostawcy, Wojewoda robi dokładnie nic. To potwierdza moją opinię o nadzorze nad którym Wojewoda nie ma nadzoru.
To mnie Pani nie pocieszyła.To oznacza, że radni wątpliwi są nie do usunięcia, co oznacza, że zanim na kogoś zagłosujemy, musimy się temu komuś uważnie przyjrzeć
Czy ktoś, kto kłamie przed organami ścigania, wprowadza radę w błąd, zataja,kręci,faworyzuje swoich, rządzi, czy raczej manipuluje ręcznie jest godny funkcji burmistrza. Ja chcę burmistrza uczciwego, takiego, który będzie autorytetem i który będzie polegać na autorytetach. Nie musi znać się na wszystkim, ale będzie porządnym człowiekiem. Oceń rado burmistrza z wykonania przez niego obowiązków tak, jak na to zasłużył.
Czyli radni będą do końca kadencji.
Prawo chroni takich radnych ponad miarę ale nie chroni w równym stopniu gminy przed takimi radnymi. Do niczego takie prawo.
A Wojewodę nie obowiązują terminy może Rada powinna wysłać ponaglenie bo inaczej to sprawą się zajmie w kolejnej kadencji, gdzie już nie będzie potrzeby.
Boję się skrytykować Wojewodę bardziej, bo ostatnio jak skrytykowałem to obudziłem się rano bez Wojewody. Chyba prezes Jarkacz czyta. 🙂
Wrócę do głównego tematu. Postępowanie karne zostało umorzone ze względu na oszczędne gospodarowanie prawdą przez burmistrza.
Ktoś pisał, że toczą się sprawy pracownicze.
Podobno ktoś kto zbierał podpisy na zwolnionych pracowników awansował w ZUK. Mecenasowi UG Dopiewo przedłużono kontrakt, dzięki czemu nadal AS może w sprawie ręcznie dłubać.Pracownicy ZUK powinni obecnie rozważyć czy mówić prawdę, czy zeznawać jak burmistrz.
Mnie się wydaje, że Andrzejowi i Beacie pop…
się epoki. Razem teraz narażają na straty gminę Komorniki. Beata złożyła lewe oświadczenie majątkowe w Mosinie, bez reakcji ze strony burmistrza. Andrzej mógł w szemranych okolicznościach kupować złom i obchodzić zamówienia publiczne. Burmistrz musiał to akceptować z wdzięczności za min. wiec wyborczy zorganizowany pod koniec kadencji dla pracowników ZUK „Głosujcie na Przemasa, bo jak przyjdą :Marciniak lub Borkiewicz, to rozwalą ZUK”. Tak to działa. Przemek Andrzejowi, Andrzej Przemkowi, Przemek Waldemarom.
Karp, czyli twierdzisz, że to układ zamknięty. I coś w tym chyba jest. O wynikach kontroli CBA ni kapusty ni buraków. Jeżeli tak to działa, jak piszesz, to zmiana burmistrza jest bezwzględnie potrzebna, ale jak zapanowować nad nowym? To dopiero jest pytamnie. Pokus dużo. Dlatego Rada, jako ,,organ kontrolny” jest niedoprzecenienia. I dziś zobaczymy, jaka jest prawda o samej Radzie i o jej poszczególnych członkach.
Jednak na to, że burmistrz przeprosi, a Don Riccardo przyniesie na sesję absolutoryjną kasę z jumy w reklamówce, raczej bym nie liczył.
Najbardziej chyba skorzystała Kia Motors.
Pytanie skąd burmistrz wytrzasnął nowego prezesa ZUKu? Jakis ciemny typ 3 lata przed emeryturą z Jarocina, to co? U nas nie ma ludzi do pracy?!! Na dodatek ham jakich mało, zaraz posypią się pozwy o mobbing. Nowy jakiś przekręt…?
Pytanie skąd burmistrz wytrzasnął nowego prezesa ZUK? Jakiś ciemny typ 3 lata do emerytury z Jarocina. To co u nas nie kompetentnych ludzi? Na dodatek straszny ham, ludzi traktuje jak śmieci. Prześwietlić typa.
Poczynania burmistrza i jego obchodzenie prawa to coraz większa farsa i kpina z mieszkańców. Mam nadzieję, że radni zachowają się, jak należy i wywalą szkodnika na zbity p.sk.