Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Elżbieta Bylczyńska | czwartek, 15 mar, 2012 |

Cierpieć za miliony

Ostatnia sesja Rady Miejskiej w Mosinie mogłaby zostać uznana za wyjątkowo krótką i rzeczową, gdyby nie końcowy incydent. W punkcie pytania i wnioski radni, w większości opozycyjni, przez godzinę zadawali pytania (było ich 51), skierowane do burmistrza i zażądali na wszystkie odpowiedzi.

Burmistrz Zofia Springer uznała jednak, że nie odpowie radnym na sesji i oznajmiła, że na wszystkie dostaną odpowiedź pisemną. Powiedziała m. in., że niektóre pytania nie wymagają natychmiastowej reakcji burmistrza, bowiem problemy, o jakich traktują są wieloletnimi sprawami, np. uszkodzony chodnik na ul. Topolowej, problemami, które można było poruszyć dużo wcześniej.

– Mam do państwa prośbę, mówiła burmistrz. – Jeżeli chcecie, żeby odpowiedź została udzielona na sesji, szczególnie, jeśli to wymaga wiedzy odpowiedzialnego za dany temat pracownika Urzędu, proszę, żebyście do końca tygodnia poprzedzającego sesję złożyli je na piśmie. Otrzymacie wówczas wyczerpującą odpowiedź. Zadaliście państwo kilkadziesiąt pytań, dotyczących różnych sfer działalności. Nie powiem, że się w nich nie orientuję. Ale chcę też, żeby odpowiedzi na nie były bardzo szczegółowe i konkretne. Na te wszystkie pytania odpowiem państwu w ciągu dwóch tygodni.

Wśród pytań znalazła się sprawa budowy w Mosinie zakładu recyklingu opon, po tym jak SKO oddaliła sprawę i oddała z powrotem do rozpatrzenia przez burmistrza, który wydał wcześniej pozytywną opinię środowiskową. Padł wniosek, żeby na następną sesję został przygotowany wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru, co pozwoliłoby na odmowę zezwolenia na budowę zakładu przez firmę Dudek&Kostek.

Burmistrz odpowiedziała, że sprawa jest skomplikowana i będzie szukać rozwiązania prawnego, które pozwoliłoby doprowadzić do tego, że firma w Mosinie nie powstanie.

Radni zaprotestowali, nastąpiła ostra wymiana zdań. Burmistrz odpowiedziała:

– Jeżeli mamy się szanować, to ja powinnam mieć czas na przygotowanie się do odpowiedzi. Państwo stawiacie 50 pytań i oczekujecie natychmiastowej reakcji. Obserwuję was, jest to swoista licytacja, kto o co zapyta. Może się okaże, że będę zaskoczona, zakłopotana, może nie będę potrafiła odpowiedzieć. Czekacie na sesję, żeby zapytać, dlaczego jest uszkodzony chodnik, dlaczego nie ma ławek na dworcu i dowiaduję, że to są sprawy, które muszą być poruszone natychmiast. Statut dopuszcza, że mogę odpowiedzi udzielić w 2 tygodniowym terminie. Stosuje to wiele gmin. Na komisje żądacie materiałów od burmistrza wcześniej, żeby się przygotować. Dlaczego burmistrz nie ma do tego prawa?

Jeżeli spojrzymy na wasze dzisiejsze pytania, niektóre nie są takie proste. Na przykład pierwsze pytanie pana Marciniaka. Kiedy zostanie naprawiony chodnik uszkodzony kilka lat temu przez prywatnego właściciela. Radny otrzymał już odpowiedź, że po zakończeniu inwestycji właściciel naprawi go sam. Muszę sprawdzić dokumenty i ustalenia, i jeśli będzie taka możliwość być może gmina sama go naprawi po uprzednim ustaleniu kosztów i obciążeniu nimi właściciela. Dzisiaj tego nie wiem. Albo sprawa usunięcia pojemników na odzież, które nie wyglądają estetycznie. Także trzeba tutaj sprawdzić umowy zawarte z firmami, warunki i obwarowania, i dopiero wydać zarządzenia. Albo ujednolicenie tablic z nazwami osiedli. Są to określone środki, zmiany kosztują, a budżet już jest uchwalony. Potem mielibyście państwo pretensje, że zmieniam budżet. Sprzedaż mienia komunalnego – padła sugestia, żeby burmistrz informował radnych o sprzedaży mienia komunalnego. Otrzymujecie państwo zgodnie z prawem dwa razy w roku taką informację. Nie pamiętam też nazw firm, które wygrywają przetargi, np. za naprawę szkód, a takie pytanie też dzisiaj padło.

Pan panie radny nie musi cierpieć za miliony…

E.B.

Lutowa Sesja Rady Miejskiej w Mosinie (2012 r.)

Lutowa Sesja Rady Miejskiej w Mosinie (2012 r.)

Elżbieta Bylczyńska

Redaktor naczelna Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej

Skomentuj