Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Elżbieta Bylczyńska | poniedziałek, 10 cze, 2013 |

Tegoroczni laureaci Medalu Rzeczypospolitej Mosińskiej

Wiktoria i Kazimierz Myszkierowie

 Śp. Wiktoria Myszkier urodziła się w 1901 r. w Gorlicach. Od 1922 r. do 1970 r. pracowała jako nauczycielka, wychowała wiele pokoleń młodych Polaków. Do 1939 r. uczyła również religii. W Mosinie prowadziła społecznie kółko recytatorskie i opiekowała się żeńską drużyną harcerek. Wspólnie z mężem wychowała sześcioro dzieci.

Była kobietą z wielką charyzmą, determinacją i ogromną odwagą. Uratowała swojego męża Kazimierza przed rozstrzelaniem na mosińskim Rynku, 20 października 1939 r. Parokrotnie chodziła do kierownika szkoły niemieckiej, prosząc go o uwolnienie męża. Udało się. Niestety spośród 23 zakładników hitlerowcy skazali na śmierć 15 mieszkańców. W roku 1939 państwo Myszkierowie zostali wysiedleni z domu przy ul. Poniatowskiego, wrócili w 1945 roku i we wrześniu rozpoczęli pracę jako nauczyciele. Wiktoria Myszkier zmarła w 1993 roku w Mosinie.

Śp. Kazimierz Myszkier urodził się w 1907 r. w Rawiczu. W 1929 r. został nauczycielem Szkoły Powszechnej w Mosinie i instruktorem ZHP. W latach trzydziestych opiekował się pierwszą mosińską drużyną harcerską, słynną „19”. Przed wojną druh Kazimierz Myszkier był członkiem komendy Hufca Harcerzy Poznań – powiat. W roku 1948 został pozbawiony prawa wykonywania zawodu nauczyciela ze względu na działalność w Szarych Szeregach. Jednak dzieci i młodzieży nie opuścił do końca swego życia, działając w ZHP. Należał do grona tych druhów, którzy posiadali stopień harcmistrza. Na przestrzeni 85 letniej historii mosińskiego harcerstwa tytuł ten zdobyło tylko 27 druhów. Druh Myszkier był członkiem wielu innych organizacji społecznych, otrzymał wiele odznaczeń, m.in. Medal Zwycięstwa i Wolności, odznakę 1000 lecia Państwa Polskiego, Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Zasługi dla ZHP, Krzyż Kawaleryjski Orderu Odrodzenia Polski, złotą odznakę za zasługi dla Chorągwi Poznańskiej ZHP, odznakę Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, odznakę Zasłużonego Działacza Ruchu Spółdzielczego. Kazimierz Myszkier zmarł w 1996 roku w Mosinie.

Po wręczeniu Medali Rzeczypospolitej Mosińskiej

Po wręczeniu Medali Rzeczypospolitej Mosińskiej

Śp. Maciej Nowaczyk (ur. 17.II 1895, zm. 14.I.1966).

Był pierwszym po II Wojnie Światowej burmistrzem Mosiny. Przed wojną pracował w Dyrekcji Polskich Kolei Państwowych w Poznaniu. W Mosinie mieszkał przy ul. Nowej 4.

Utrzymywał kontakty ze środowiskiem niepodległościowym Armii Krajowej Okręgu Poznańskiego. W 1945 roku został wybrany burmistrzem Mosiny, urząd ten sprawował do roku 1949. Jak pisze wnioskodawca, prof. zw. UJ, dr hab. med. Antoni Dziatkowiak: Maciej Nowaczyk „po objęciu stanowiska burmistrza zorganizował od podstaw działalność Urzędu Miejskiego w Mosinie, opieki zdrowotnej, gospodarczej miasta, a w szczególności funkcjonowanie młyna, piekarni, mleczarni, handlu w celu zapewnienia mieszkańcom miasta podstawowych warunków bytu, życia i pracy… Mimo skuteczności działania dla miasta i jego mieszkańców został uznany przez miejscową organizację PZPR (Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą) za wroga ludu i odwołany ze stanowiska, a następnie poddany różnego rodzaju szykanom”.

Teresa i Jerzy Miładowscy

Teresa Miładowska z domu Gubała ur. w 1931 r. w Lezionie, w powiecie Ostrów Wlkp. przywędrowała w r. 1938 do Baranówka z rodzicami, którzy kupili tam gospodarstwo rolne 14,5 hektarowe.

Jerzy Miładowski ur. w 1928 r. w Nowosiółkach, (gmina Sieniawka, powiat Nieśwież) przywędrował do Polski z rodziną w 1946 roku do Baranówka, gdzie rodzina Miładowskich otrzymała 32 ha ziemi (po reformie rolnej pozostało z tego 12 ha). „Los rodziny Miładowskich jest niezwykły”, pisze wnioskodawca – Zarząd Gminny PSL w Mosinie. W 1940 r. rodzina Miładowskich została „deportowana w głąb Rosji. Cały miesiąc, w trzaskające mrozy wieźli ich w bydlęcych wagonach, zamkniętych drutem kolczastym pod Ural. Umieszczono ich w obozie i stamtąd wożono ojca (Wincentego) 18 km kolejką wąskotorową na wyrąb lasu. Pan Jerzy miał wtedy 11 lat, starsi bracia 12 i 13 lat. Dostawali po 200 g chleba, ojciec jako pracujący – 800 g dziennie. Ojciec dzielił chleb na sześć równych części. Latem chodzili do lasu na jagody i grzyby, żeby jakoś przeżyć…W 1946 r. pozwolono Polakom wrócić do kraju….Jerzy Miładowski ukończył średnią szkołę zawodową, potem kurs języka rosyjskiego dla nauczycieli. Otrzymał nakaz pracy i uczył dwa i pół roku w Gorzowie Wlkp. Ciężkie przeżycia syberyjskie spowodowały zachorowanie na gruźlicę i odmę. Wrócił do rodziców na wieś Baranówko. Dzięki temu przeżył. Było bardzo ciężko, obowiązkowe dostawy, brak maszyn rolniczych. Ojciec Wincenty zmarł w r. 1965…W Sowinkach i Baranówku zawiązała się rolnicza spółdzielnia produkcyjna. Pan Jerzy Miładowski był jej księgowym. Prowadził bazę sprzętu rolniczego. Przez 10 lat był sołtysem. Przeprowadził doprowadzenie prądu elektrycznego do gospodarstw rolnych. Brał czynny udział w telefonizacji obu wsi. Zmierzył się również z problemem obniżenia wód gruntowych, dowożenia wody do gospodarstw. Wspomina pierwszą wodę chlorowaną, od której padały zwierzęta, protesty rolników i walkę o odszkodowania.

Czas wspomnieć o żonie Teresie, z którą wziął ślub w 1955 r. Państwu Miładowskim urodziło się trzech synów i jedna córka…Pani Teresa działała w kole gospodyń wiejskich. Organizował kursy szycia, gotowania, różne spotkania. Wraz z koleżankami i kolegami zorganizowała teatr objazdowy – wypożyczali stroje z Opery Poznańskiej i jeździli po okolicy z przedstawieniami przyjmowanymi owacyjnie przez mieszkańców wsi i miast… Będąc małżeństwem państwo Miładowscy łączyli w sobie głęboką pasję społeczników z rzetelną pracą samorządową. Walka o drogę dla sołectwa Sowinki – Baranówko zakończyła się sukcesem w połowie. Droga przez Sowinki została zbudowana, niestety Baranówko czeka na ciąg dalszy do dzisiaj… Nigdy nie był im obojętny los sąsiadów, dlatego do dzisiaj są darzeni szacunkiem”.

E.B.

Elżbieta Bylczyńska

Redaktor naczelna Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej

Skomentuj