Redakcja GMP | piątek, 17 mar, 2017 | komentarzy 10
Strażacy wyłowili zwłoki topielca w jeziorze Dymaczewskim
Mosińscy strażacy wyłowili zwłoki topielca. Makabrycznego odkrycia dokonał mężczyzna pływający łodzią po jeziorze Dymaczewskim. Trwają czynności policyjno – prokuratorskie mające na celu identyfikację zwłok i przyczynę zgonu.
Więcej będziemy wiedzieć po wynikach sekcji, która wykaże co było przyczyną śmierci.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to ciało mężczyzny, który zaginął w 2016 roku w Dymaczewie Nowym.
Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności
Tagi: Dymaczewo Nowe, gmina Mosina, kronika policyjna, Policja, poszukiwania, Straż pożarna, wypadki, zaginięcie
Wasze komentarze (10)
I odnalazł się niestety zaginiony. Pytanie, dlaczego nie szukano go w tym jeziorze już wcześniej. Przecież wiadomo było, że zaginiony jest z Dymaczewa N.
Dlatego, że nie był to nikt ważny – ot zwykły mieszkaniec. Pytanie raczej jakie okoliczności temu towarzyszyły, czy po Dymaczewie grasuje zabójca?
a może szukali ale nie znaleźli? przecież pływali po zaginięciu łódką po jeziorze
No właśnie, i porównaj sobie teraz jaka była skala poszukiwań nikomu nieznanego Pana do np. śp Ewy Tylman. Widać są lepsi i gorsi.
Gorący region, najpierw ptasia grypa, teraz te zwłoki. Nieźle jak na taką małą wiochę.
Zastanawia tylko fakt że nikt w Dymaczewie nie wiedział, że wyszedł nad jezioro i go nie szukali? I gdzie byli jego znajomi, rodzina w tym czasie?
To był ten film o facecie w łódce
Zacznijmy od tego że go wszyscy szukali nawet rodzina szkoda ze się nie znamy bo byśmy se inaczej pogadali
Niewiarygodne po prostu. Taka tragedia i komentarze w stylu „gdzie była jego rodzina”- brak słów. Mordka raczej w mord… Powinna dostać a nie takie beznadziejne komentarze zamieszczać.
To prawda, tragedia i nie ma na ten temat dyskusji, zwłaszcza, że nikt nie spodziewał się, że nie żyje, a zwłaszcza, że był tak blisko domu.