Nowy Tiguan Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Marta Mrowińska | piątek, 8 cze, 2018 |

„Kto udusił Stolarka, niech się natychmiast przyzna!” – premiera nowej sztuki Teatru Bez Kurtyny w Mosinie

Czwartek, 7 czerwca br. to szczególny dzień dla miłośników teatru – działający przy Mosińskiej Bibliotece Publicznej amatorski Teatr Bez Kurtyny zaprosił mieszkańców na premierę nowej sztuki.

Po ogromnym sukcesie „Pchły Szachrajki” (premiera odbyła się w grudniu 2015 r., “Pchła” pojawiała się na scenie Mosińskiego Ośrodka Kultury wiele razy, nieustannie gromadząc liczną widownię) i nagrody Petarda Prix w XIII Konkursie Teatrów Amatorskich Melpomena w listopadzie 2016 r. nadszedł czas na kolejną premierę.

Tym razem aktorzy zaprezentowali przedstawienie pt. „Wszyscy jesteśmy podejrzani” na podstawie powieści Joanny Chmielewskiej pod tym samym tytułem. Wszystko wskazuje na to, że sztukę można już teraz nazwać kolejnym, wielkim sukcesem mosińskich aktorów.

Akcja sztuki rozgrywa się w biurze architektonicznym, w latach sześćdziesiątych. Treść powieści została mocno zmodyfikowana, jednak po mistrzowsku zaadoptowana do potrzeb aktorów i nawet osadzona w realiach… mosińskich :) Patrząc na grę aktorów, z trudem przychodzi stwierdzenie, że jest to teatr amatorski – idealnie obsadzone role, zagrane po mistrzowsku, z właściwą aktorom Teatru Bez Kurtyny swobodą, lekkością i naturalnością powodują, że coraz bliżej im do profesjonalnej gry aktorskiej.

To, co także jest charakterystyczne (co zresztą zostało zauważone przez publiczność) – to świetna zabawa, nie tylko widzów, ale też samych aktorów. Oni naprawdę to kochają! To pasja, którą doskonale realizują i przekazują na scenie, powoduje, że spektakl oglądało się z zapartym tchem, ze łzami w oczach, ogromną radością i prawdziwą przyjemnością.

I na koniec mała dygresja: miałam okazję i wielką przyjemność uczestniczyć w jednych z pierwszych prób przedstawienia. Był to czas „szlifowania” scenariusza, dyskusji nad każdą sceną i wielkich – jeszcze wtedy – niewiadomych. Nie było reżysera, aktorzy sami układali swoje wizje – wówczas jeszcze różne i dość niespójne :)

Kiedy oglądałam efekt ich pracy na scenie Mosińskiego Ośrodka Kultury, aż trudno mi było uwierzyć, że dokonali tak wspaniałej rzeczy – moim zdaniem, to kolejny dowód na to, że pasja, zaangażowanie i wytrwałość mogą zaowocować w sposób niewiarygodny. Aktorom tej pasji nie brakuje – będąc wciąż pod wrażeniem wczorajszej premiery, serdecznie gratuluję, podziwiam i dziękuję za piękny czas!

Skomentuj