Dlaczego na zakręcie między Mosiną a Puszczykowem jest tyle wypadków?
Początek roku przyniósł serie tragicznych wypadków drogowych w naszej okolicy. W Stęszewie i Puszczykowie zginęło od początku roku sześć osób w pięciu wypadkach, a informacje o nich odbiły się głośnym echem wśród mieszkańców .
Z uwagi na to, że jednostki ratownicze z Mosiny uczestniczyły w niesieniu pomocy poszkodowanym we wszystkich przypadkach, poproszono mnie o kilka zdań komentarza ku przestrodze. Oczywiście uświadamianiem , ostrzeganiem i umoralnianiem kierowców zajmują się wszystkie media . Przedstawiane statystyki, wypowiedzi policjantów i ratowników, zdjęcia i reportaże, szokują. Rocznie z powierzchni Polski znika jedna miejscowość wielkości Puszczykowa czy Mosiny. Dziesiątki tysięcy ludzi zostaje rannych, a w konsekwencji często kalekami do końca życia. Nie wymierna jest również tragedia rodzin zmarłych, także sprawców trafiających do więzienia – sekunda zmienia całe życie.
Tragedie na drogach
Nie chciałbym jednak dalej ciągnąć wyliczanek i opisywać kolejne tragedie na drogach, jako ratownik widziałem ich setki. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na klika patologii drogowych, które często są niedostrzegane lub nie otrzymują należytego wymiaru medialnego. Oczywiście za główną przyczynę zdarzeń drogowych podawana jest szybkość i owszem należy się z tym zgodzić. Często jednak przyczynie głównej – podawanej za pewnik, towarzyszą przyczyny pośrednie rzadziej zauważane. Niestety w wielu przypadkach jeździmy nie wystarczająco skoncentrowani, wracając zmęczeni z pracy, myślami całkowicie w oddali pokonujemy kilometry bez świadomości pokonanej drogi. Z pewnością zdarzyło się to większości z nas, szczególnie w dalekiej podróży. Niestety nasze samochody, nie posiadają autopilotów, wymagają nieustannego skupienia na ich prowadzeniu. Często nawet manewr wyprzedzania pojazdów, poruszając się z dużą prędkością wykonujemy automatycznie. Zaciera się wówczas nasz mechanizm analizowania prędkości pojazdów nadjeżdżających z naprzeciwka, również nie zdajemy sobie sprawy z miejsca wykonywania manewru. Każdy człowiek posiada automatyczne mechanizmy obronne i sprowadzenie zagrożenia dla niego nie leży w jego naturze. Jednak gdy mechanizm ten uśpimy, spowodujemy, że jedynym naszym celem będzie wyprzedzenie punktu (pojazdu), a nie analiza sytuacji drogowej. Nie zdajemy sobie również wówczas sprawy z prędkości, jaką się poruszamy i warunków drogowych. Czy czytając ten tekst, spokojnie analizując go, bylibyście drodzy Czytelnicy zdolni świadomie wjechać pod nadjeżdżający pociąg? Na pewno nie, tak jak nikt nie włoży ręki do ogniska. Nasz mózg uczy się zagrożeń i jeśli jest w pełni wykorzystywany uruchamia automatycznie swoje mechanizmy obronne. Opisany przez mnie mechanizm w przyczynach wypadków zwie się „nieuwaga kierowcy”, jednak występuje znacznie częściej niż mamy tego świadomość.
Warunki atmosferyczne na drodze
Kolejnym ważnym elementem mającym wpływ na zdarzenia drogowe są warunki atmosferyczne, stan nawierzchni, ale również należy to połączyć z możliwościami trakcyjnymi naszych samochodów i oczywiście naszymi umiejętnościami. Dopiero świadomość tych trzech elementów może umożliwić nam wybór bezpiecznej prędkości jazdy. Nie możemy opierać się również tu na znakach, w tym ograniczających prędkość oraz na prędkości samochodów jadących przed nami. Każdy z nas posiada inne umiejętności, samochody również różnie reagują, mają różne opony, stan zawieszenia, układu kierowniczego. Szybkość w zakręcie jednego samochodu kierowanego przez innego kierowcę, nie koniecznie oznacza, że dla nas będzie ona równie bezpieczna. Na zakręcie pomiędzy Mosiną a Puszczykowem, na którym doszło kilka dni temu do śmiertelnego wypadku byłem kilkadziesiąt już razy. Zwykły zakręt, nawet niekoniecznie wynoszący z toru jazdy. Jednak dwie długie proste poprzedzające go powodują, że często wjeżdżamy w niego ze zbyt dużą szybkością, nie dostosowaną do naszych możliwości, naszego samochodu, oraz drogi.
Czy to jedyny powód ? – prawdopodobnie nie, długie proste odcinki powodują również to, co opisałem wyżej, brak naszej koncentracji. Na terenie gminy Mosina jest wiele trudniejszych zakrętów czy odcinków drogi. Dla przykładu pomiędzy Rogalinkiem, a Rogalinem, czy sam zakręt przy majątku w Rogalinie, bardzo wynoszący. Oczywiście zdarzają się tam wypadki jednak – statystycznie pomimo równie dużego obciążenia drogi – o wiele rzadziej. Wielokrotność występujących tam zagrożeń, niebezpiecznych zakrętów uruchamia nasze mechanizmy obronne, zwiększa czujność, co w konsekwencji przekłada się na bezpieczeństwo.
Oczywiście nie każdą sytuację drogową, nie każdy wypadek można wytłumaczyć, zawrzeć w opisywanym prze zemnie mechanizmie. Chciałem tylko zwrócić Państwa uwagę, pokazać trochę inny równie ciekawy aspekt bezpieczeństwa drogowego. Może wielu z nas przyjmie taką formę ostrzeżenia, bez przestróg, przypominania o ograniczeniach prędkości, pasach i tym podobnych informacjach. Jest ich pod dostatkiem w mediach, a każdy kierowca teoretycznie jest świadomy obowiązujących przepisów oraz powodów wypadków, które jednak się zdarzają.
Michał Kołodziejczak
Tagi: Michał Kołodziejczak, Rogalin, Rogalinek, Stęszew, wypadki
Wasze komentarze (5)
Ponieważ ze nie którzy kierowcy lamią przepisy ruchu drogowego poto są ustawione znaki ile ma jechać jeżeli będą jeździć jak powinniśmy s nie pchać się na trzeciego .i.będą jeździć z rozsądkiem to na pewno zmniejszają się tragedie na drogach
Nie którzy ciągną za sobą trumnę taka jazdą aż włosy na glowie się jeżą jak to widzę.od 31 lat mam prawko i jeżdżę ale to co wyprawiają nie którzy kierowcy to rażące łamanie przepisów ruchu drogowego.
A nie winni użytkownicy cierpią i ich rodziny bez nie kompetencyjne kierowców sorry ale taka jest prawda.
jestem b.starym kierowca,troche widziolem i przezylem!!!kierowcy nie tylko dzisiaj maja duzo do poprawki…ale piesi po ostatnich zakusach co niktorych „znawcow ” to jest cyrk z tragedia w tle
i c.d. o ruchu drogowym i jak to piesi na przejsciach? mam przyklad przejscie na rynku staje przed przejscie na ktore mysle wchodzic beda dwie panie stojace tuz i czekam i nic…a rowniez pan ktory stojac na krawezniku przejscia robil dziwne sklony tyl-przod i po chwili odwrocil sie i odszedl dziwnym krokiem a ja ?????