Kronika Straży Miejskiej
W marcu Straż Miejska w Mosinie przeprowadziła 102 interwencje porządkowe, wylegitymowała 125 osób i 28 pouczyła. Ponadto strażnicy miejscy przeprowadzili 59 kontroli sklepów i targowiska miejskiego, skontrolowali 9 posesji i zabezpieczyli dwie imprezy.
Nadzorowali także prace 23 osób ukaranych, które przepracowały 126 godzin. Ukarani (przez Sąd Rejonowy) wykonywali prace społecznie użyteczne, likwidowali nielegalne wysypiska śmieci i sprzątali chodniki.
Oprócz tego Straż Miejska w dalszym ciągu zabezpieczała miejsca przed dostępem dzików do posesji mieszkańców ul. Strzeleckiej w Mosinie.
Zabezpieczała także dojście dzieci do szkoły na skrzyżowaniu ulic Mocka i Rzeczypospolitej Mosińskiej oraz w czasie awarii sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Szosy Poznańskiej z ul. Poniatowskiego.
Przeprowadzono też kontrolę prędkości z użyciem fotoradaru, rekordzista miesiąca w dniu 15 marca jechał w Mieczewie (pomiar przy przejściu dla pieszych) z prędkością 127 km/h. Nieco wolniej poruszał się inny „rajdowiec”, bo z prędkością 97 km/h po ul. Konopnickiej przy ograniczeniu do 50 km/h.
W czasie pracy przy obsłudze monitoringu miejskiego Straż Miejska w Mosinie 16 marca ujawniła grupę siedmiu osób niszczących na targowisku miejskim rynny. Szybkie przekazanie informacji patrolowi Policji doprowadziło do ujęcia sprawców. (jsz)
Wasze komentarze (9)
Niedoszli policjanci mogą teraz karać mieszkańców i spełniać się w podobnej roli stróżów prawa.
I zasilać kasę gminną sporymi wpływami z mandatów.
Pewnie zbierają na nową nawierzchnię, bo dzięki temu kierowcy będą jeździć jeszcze szybciej, bo będą mieli gdzie a i kasa będzie wtedy większa.
Ciekawe, jaki procent mają zyski z fotoradarów?
Może ktoś wie ??
w internecie straż chwali się z działalności,ale na codzień wcale ich nie widać.biegają po gminie z radarem,ale nie reagują na zakazane parkowanie przed urzędem,bo niechciało im sie wysiąść z samochodu.a może dobre by były rowery na rozruszanie tego towarzystwa?
To podobno ok 80% wpływów do budżetu gminy, więc łatwo sobie policzyć… Fajnie by było, gdyby jeszcze umieli te pieniądze zwrócić mieszkańcom inwestując w to, co przyniesie korzyść ogółowi.
Bo strażnik miejski to taki niespełniony policjant; niby jakimś stróżem prawa jest ale jak przychodzi co do czego, to w zasadzie nic nie leży w jego kompetencjach.
Mogliby zacząć kontrolować, który właściciel sprząta po swoim „pupilku” a który ma to głęboko (albo płytko) gdzieś. Nie jest miło, kiedy dzieci biegają po zafajdanym trawniku albo robią babki z „niespodzianką”!!!
Wielu właścicieli nie trzyma też swoich psów na smyczach, w ogóle puszczają je luzem a te wałęsają się gdzie popadnie; dzieci się boją, starsi również, bo przecież nigdy nie wiadomo, w jaki sposób zwierzę zareaguje na jakiś ruch np. Potrafią też nagle wpaść na jezdnię i kierowcy muszą gwałtownie reagować. A przecież prawo i ustawy regulują te kwestie w jakiś sposób. Może już najwyższy czas zacząć wyciągać konsekwencje nie tylko w stosunku do kierowców ??