Powracają plany budowy skateparku w Mosinie
Przygotowany, 10 lat temu, projekt skateparku nie został zrealizowany ze względu na wysokie koszty budowy. Dziś, zdaniem użytkowników, jest już przestarzały, ponieważ w skateparkach buduje się sekwencję przeszkód, dzięki której jest swobodniej i bezpieczniej. Nowy obiekt miałby powstać przy ulicy Harcerskiej, obok Stadionu Sportowego OSIR. Maksymalna powierzchnia nowego skateparku to 800 m².
Początkowo skateboarderzy przygotowali petycję zakładającą rozbudowę i naprawę urządzeń w skateparku przy ulicy Nizinnej w Mosinie. – Chodziłem z synem do skateparku przy ulicy Nizinnej i poprzez rozmowy z kolegami doszliśmy do wniosku, że przydałoby się większe miejsce do jazdy, dzięki czemu byłoby bezpieczniej. Podjęliśmy decyzję o zorganizowaniu akcji promującej budowę nowego obiektu, w którą zaangażowało się wielu ludzi – mówi inicjator akcji budowy skateparku, Mikołaj Szynklewski. Następnie powstała propozycja budowy nowego obiektu, na którą osoby korzystające z tego miejsca chętnie przystały.
Według skateboarderów plac przy ulicy Nizinnej jest zbyt mały, żeby sprostać ich oczekiwaniom, ponadto podczas konsultacji mieszkaniec tej okolicy skarżył się na uciążliwość tego obiektu. – Ten skatepark nazwałbym placem z możliwością jazdy. Nawierzchnia z kostki brukowej jest najgorszą dla takich obiektów. Po naprawie mini rampy można korzystać ze skateparku, jednak nie jest to klasa światowa – dodaje Mikołaj Szynklewski.
Po spotkaniu z władzami gminy, użytkownicy skateparku wypracowali wspólną koncepcję, która zadowala między innymi osoby jeżdżące na deskorolkach, hulajnogach, rowerach BMX i rolkach. Zakłada ona betonową nawierzchnię, przeszkody przypominające infrastrukturę uliczną, oświetlenie, odwodnienie, a także małą architekturę. – Skateboarderzy potrzebują dwupoziomowych przeszkód, takich jak schody czy murki. Dla tych, co jeżdżą na rowerach, infrastruktura musi być trochę wyższa, żeby mogli wskakiwać lub wykonywać triki. Osoby, które korzystają z hulajnóg, potrzebują takiej przeszkody jak quarter pipe przypominającą łuk z możliwością najazdu. Istotne jest, żeby powstała chociaż jedna sekwencja przeszkód, a ze względu na to, że zakrzywione elementy są drogie, liczymy na możliwość rozwoju i urozmaicenia obiektu w późniejszym czasie. – opowiada Mikołaj Szynklewski.
Mosińska młodzież upatruje w skateparku możliwości na przykład przygotowywania koncertów lub innych wydarzeń kulturalnych, a w przyszłości stworzenia szkoły jazdy, ponieważ skateboarding został dyscypliną letnich Igrzysk Olimpijskich.
Tagi: gmina Mosina, Mosina, skatepark, sport
Wasze komentarze (9)
Lepiej za te pieniądze zleciłby zewnętrzny audyt spółek komunalnych (@karp niech pomoże i określi zakres, zroibi to lepiej niż nie jeden audytor), w tym moją ulubioną ZUK. Prędzej czy później ktoś to i tak zrobi.
To co się nazywa się audytem w myśl Ustawy o finansach
publicznych nie wystarczy, bo cyferki będą się zgadzać. Musiałaby się odbyć również szczegółowa kontrola problemowa poszczególnych form działalności, ze szczególnym ukierunkowaniem na zakupy i zamówienia.
Dopiero niedawno na stronie ZUK ukazało się pierwsze w historii zapytanie ofertowe. Przedtem zwłaszcza zakupy złomu zwanego pojazdami odbywały się po uważaniu i przez pośredników.Jeden autobus po takiej szemranej transakcji przejechał w Mosinie niewiele ponad tysiąc kilometrów i trafił na złom.Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie stać na takie zakupy jakich dokonywano w Mosinie.O takiej kontroli możemy sobie tylko pomarzyć, bo burmistrz nie ma takiej woli, a obecny prezes nie będzie mu się narażał i woli rozdawać bratki.
Pełna zgoda.
Zatem na wszystko musi przyjść swój czas.
Obawiam się, że może skończyć się jak z pływalnią. Tak to już u nas jest. Tutaj wszystko, co dobre się nie udaje zrealizować. Tylko takie niewypały jak tężnie, stanowiska do pieczenia chleba czy parki w środku niczego, albo kolejne budynki urzędów mają szanse powodzenia. To co przynosi korzyść ludziom już nie. A władza śmieje się nam w twarz. Czas na zakup porządnej taczki i podstawienia pod urzędem. Taki przekaz od ludu.
Proponuję zacząć wydawać pieniądze na sprawy najbardziej potrzebne, czyli drogi, bo po tym mieście jeździć się prawie nie da. Szosa Poznańska, Leszczyńska / Główna, Wawrzyniaka itd. to jakiś dramat. A u nas gada się o czym? O pływalniach? O Skateparkach? To chyba jakieś żarty.
@Czesiu, nie narzekaj, mogło być gorzej. Złośliwi co prawda powiadają, że gorzej się już nie da, ale ja wierzę, że się da, i nie narzekam, jestem dobrej myśli, i wierzę w burmistrza.
Burmistrz musi odejść, sraka – oczywiście , że może być gorzej , wystarczy dalej tolerować Mielocha na stanowisku burmistrza.
Jezeli obecne wladze wezma sie za skatepark to bedzie on kosztowal ze 2 mln zl. Kolejna inwestycja do wyprowadzania kasy bokiem.
Tą kasę ze skateparku przeznaczyłby lepiej na stypendia dla szczególnie uzdolnionej młodzieży z gminy. Skatepark był modny 10 lat temu, wtedy trzeba było robić. może się okazać, że wybudowaniu to będzie nie skatepark tylko piwskopark.