Złodzieje okradający stację paliw w Żabnie zostali zatrzymani
Seria włamań do stacji paliw w Żabnie została przerwana. Mężczyzna w wieku 39 lat, i dwóch 33-latków wpadło w ręce śremskich kryminalnych. Na wniosek policji i prokuratury, sąd zastosował wobec amatorów cudzego mienia trzymiesięczny areszt.
Śremscy kryminalni, na terenie Poznania i powiatu poznańskiego, zatrzymali trzech podejrzanych o włamania do budynku stacji paliw w Żabnie. Policjanci odzyskali część zrabowanych pieniędzy i wyrobów tytoniowych. Sprawa jest w toku. Funkcjonariusze sprawdzają czy włamywacze nie okradli też innych stacji paliw w Wielkopolsce.
W sierpniu tego roku, Komenda Powiatowa Policji w Śremie dwukrotnie została powiadomiona o włamaniach do budynku stacji paliw w Żabnie. 4 i 20 sierpnia, w nocy, sprawcy dostali się na teren stacji i ukradli głównie pieniądze, alkohol oraz wyroby tytoniowe.
– Nad sprawami pracowali kryminalni, którzy w toku wykonywanych czynności wpadli na trop trzyosobowej, przestępczej grupy przyjeżdżającej do Żabna na tzw. „gościnne występy” – informuje Ewa Kasińska z Wielkopolskiej Policji. – W minioną środę, 8 listopada, funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego śremskiej Policji w Poznaniu oraz na terenie powiatu poznańskiego, zatrzymali podejrzanych o włamania, z których jeden ma 39, a dwóch pozostałych 33 lata. Policjanci zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że podejrzani przygotowywali się do włamań, a później dzielili skradzionym mieniem, które częściowo sprzedali. Policjanci w Poznaniu, w miejscu zamieszkania jednego z nich, zabezpieczyli ponad 14 tysięcy złotych oraz podgrzewacze wraz z wkładami tytoniowymi – dodaje policjantka.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty i zostali przesłuchani. 9 listopada, na wniosek Policji i prokuratury, sąd zastosował wobec nich trzymiesięczny areszt. Sprawa cały czas jest w toku. Kryminalni sprawdzają czy włamywacze nie okradali też innych stacji paliw w Wielkopolsce.
Tagi: kronika policyjna, Policja, powiat śremski, Śrem, Wielkopolska, Żabno
Wasze komentarze (3)
Kiedyś był staropolski obyczaj, że złodziejowi ucinali prawą dłoń. Ale go zlikwidowali. A komu to przeszkadzało?
Zapewne chodzi o to,że NFZ nie chce płacić za obcinanie rąk złodziejom.Nikt nie chce robić za darmo.
Przecież karp robi wszystko za darmo