Radny pyta o strefę płatnego parkowania w Mosinie. Czy jest rentowna?
Radny Mateusz Fabisiak postanowił zbadać, jak funkcjonuje płatna strefa parkowania na terenie miasta. Jego pytania dotyczyły wpływów finansowych, kosztów utrzymania oraz przyszłych planów związanych z tą strefą.
W dniu 19 lipca 2024 roku Urząd Miejski w Mosinie otrzymał interpelację od radnego Fabisiaka dotyczące transparentności i efektywności zarządzania płatną strefą parkowania. Otrzymane odpowiedzi od Zakładu Usług Komunalnych Sp. z o.o. w Mosinie rzucają światło na finanse związane z zarządzaniem strefą.
Odpowiadając na zapytanie Radnego Mateusza Fabisiaka Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Sp. z o.o. w Mosinie, udzieliło następujących odpowiedzi:
1.: Jakie były łączne wpływy Zakładu Usług Komunalnych z tytułu opłat za parkowanie w płatnej strefie parkowania w 2023 roku?
Odp.: W 2023 r. zadanie realizował Zakład Usług Komunalnych Sp. z o.o. w Mosinie. Spółka ZUK Mosina przekazywała wszystkie wpływy z tytułu opłat za parkowanie w płatnej strefie parkowania w Mosinie na konto Gminy Mosina. Łączna ich wysokość w roku 2023 wyniosła: 359 019,04 zł brutto.
2. Jakie były koszty utrzymania i obsługi płatnej strefy parkowania w tym samym okresie?
Odp.: Wysokość kosztów poniesionych przez Spółkę ZUK Mosina w roku 2023 na administrowanie i zarządzanie strefą płatnego parkowania wyniosła: 275 552,44 zł netto.
3. Czy wpływy z płatnej strefy parkowania są przeznaczane na konkretne cele (np. poprawa infrastruktury drogowej, budowa nowych miejsc parkingowych)?
Odp.: Wpływy z płatnej strefy parkowania przeznaczone na wypłatę wynagrodzenia Spółce ZUK Mosina, tytułem administrowania i zarządzania przedmiotem umowy, które w roku 2023 wyniosło: 323 117,12 zł brutto (tj. 262 696,86 zł netto), co stanowi 90% wszystkich wpływów, zgodnie z Porozumieniem z Gminą Mosina. Pozostałe środki pozostawały w dyspozycji Gminy, a ich wysokość w roku 2023 wyniosła: 35 901,92 zł (nieopodatkowana opłata publiczno-prawna).
4. Czy w najbliższym czasie planowane są zmiany w organizacji płatnej strefy parkowania (np. zmiana taryf, rozszerzenie strefy)?
Odp.: Decyzje o zmianie taryf oraz granicach strefy podejmuje Rada Miejska w Mosinie na wniosek Burmistrza. Spółka jedynie może doradzać w przedmiocie umowy.
5. Jakie były (jeżeli w ogóle były) wpływy do budżetu Gminy z tytułu płatnej strefy parkowania na terenie miasta Mosina w 2023 roku?
Odp.: Całość wpływów z tytułu płatnej strefy parkowania na terenie miasta Mosina przekazywana jest do Gminy (budżetu). Odpowiedź w pkt 1.
Różne opinie mieszkańców
Strefa płatnego parkowania w Mosinie budzi różnorodne emocje wśród mieszkańców. Dla niektórych jest to krok w dobrym kierunku – porządkowanie i ograniczanie ruchu. Wyższe opłaty mogą zmniejszyć natężenie ruchu w centrum, zachęcając jednocześnie do korzystania z transportu publicznego czy rowerów.
Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Wzrost opłat budzi obawy, zwłaszcza wśród osób prowadzących działalność gospodarczą. Krytycy wskazują, że zbyt duże koszty parkowania negatywnie wpływają na lokalny biznes, utrudniając życie przedsiębiorcom w i tak już trudnych czasach.
Pojawiają się również głosy, że w strategii zarządzania ruchem w mieście powinno się uwzględnić alternatywne rozwiązania. Rozwój transportu publicznego oraz infrastruktury dla pieszych i rowerzystów mógłby stanowić równoważną część planu, ułatwiając mieszkańcom poruszanie się po mieście bez konieczności korzystania z samochodów.
Mieszkańcy mają różne opinie, ale jedno jest pewne – dyskusja na temat płatnej strefy parkowania w Mosinie nie cichnie, a decyzje dotyczące przyszłości tego rozwiązania będą miały spory wpływ na codzienne życie w mieście.
Tagi: budżet, radni, Radni o gminie, rynek w Mosinie, strefa płatnego parkowania, Zakład Usług Komunalnych
Wasze komentarze (25)
Strefa powinna działać na + pod katem koszt/zysk. Zysk powinien być inwestowany w rozwiązania wspierające poruszanie się po mieście – czy to pieszym, rowerzystom i kierowcom. Likwidacja strefy (bo zaraz podniosą się takie głosy), oznacza całkowity paraliż pod kątem dostępności miejsc dla mieszkańców – brak retencji spowoduje brak miejsc parkingowych.
Ale w sumie dlaczego mieszkańcy np. rynku mają być premiowani darmowym (lub tańszym) miejskim miejscem parkingowym? Powinno być tak, że jak chcesz mieć samochód to należy okazać się własnym miejscem postojowym – garażem, miejscem na posesji itd itp. A w miejscach publicznych wszyscy parkują na tych samych zasadach.
1.Czy Urząd Miasta,w celu obniżenia kosztów rozważa ogłoszenie przetargu na administrowanie strefą płatnego parkowania?
2.Jak zakończyła się sprawa z automatami do sprzedaży biletów parkingowych?
Rowerem po Mosinie? Dobranocka się skończyła drogie dzieci.
Panie Drozda…
[Komentarz ukryty, zawierał treści o charakterze zniesławiającym, znieważającym inne osoby ;(red.)]
Utrzymanie tych kilku parkomatów kosztuje 20tys miesięcznie?
Jpdl. nie ma co tylko parkometrami się zajmować.
Kto nas uwolni w końcu od tego patologicznego układu z ZUK?
Strefa płatnego parkowania w tak małym miasteczku jak Mosina to czyste nieporozumienie. Co rusz w centrum Mosiny zamykane są lokale handlowo-usługowe, a to ze względu na to, że w Mosinie wcale nie ma aż takiego dużego ruchu jak niektórzy piszą. Prawda jest taka, że ograniczanie parkowania w Mosinie poprzez nakładanie opłat i podnoszenie ich tylko skutecznie dobije i tak już ledwo dychające interesy lokalnych sklepów.
Jak zlikwidują strefę, to rynek będzie zawalony w całości autami urzędniczek. Myślę że konkurencja pod tytułem „kto stanie bliżej um” mogłaby nadać ciekawego, lokalnego kolorytu.
Z pewnością nie korzystasz z samochodu i zazdrościsz innym.
Kiedyś,podczas Dni Mosiny lider Kabaretu z Wožnej wyjaśnił czym jest MOSINA? Nigdy tego nie zapomnę To skrót: Miejski Oddział Szybkiej Interwencji Na Auta. Wszyscy pękali że śmiechu! Wszystko w tym temacie
jaki kabaret taki skrót najbardziej badziewski skład a humor na poziomie ścieku
Taki skrót jest na poziomie absolwenta Collegium Humanum Szkoły Głównej Mrnadżerskiej.
Mosina ro stan umysłu i kabaret w jednym. Ta strefa w takej dziurze to kompletna bzdura.
Lokale nie są zamykane przez to że jest czy nie jest strefa. Lokale są zamykane bo nie zarabiają na siebie. Na własnym klienckim przykładzie napiszę tylko, że nie znajduje w nich tego co potrzebuje, jakieś 98% zakupów nie spożywczych robię w necie. Szkoda mi czasu na szukanie tego po sklepach „na mieście”.
Lokale też są zamykane na własną prośbę. Po pierwsze sami właściciele się nie szanują. Np. sytuacja z monopolowymi. Jednemu się powodziło, to się od razu otwarło chyba z 5 w okolicy kilku kroków. Przecież to musiało paść prędzej czy później. Lokale gastronomiczne, kurcze – godziny otwarcia dla kogo są? Chyba dla właścicieli, pracowników i ew bezrobotnych którzy mają czas w ciągu dnia. Osoby pracujące wracają do domu około 17, jakiś obiad czy ogarnięcie domu, dzieciaków i możliwość wyjścia do kawiarni pojawia się o 20. I co? I w naszym pięknym mieście wszystko albo już zamknięte, albo za chwile będzie zamknięte. To samo sklepy – otwarte do 17 albo i krócej. Kurcze, ktoś pracujący poza Mosiną nie ma najmniejszych szans na zrobienie zakupów. I jak się to kończy – tak, że jedziemy do Poznania i tam robimy zakupy, tam chodzimy do knajp, a lokalne się zamykają i płaczą z braku klienta. To ja mam się zwalniać z pracy żeby zrobić im dobrze i kupować lokalnie i lokalnie odwiedzać restauracje czy kawiarnie? No chyba to tak nie do końca.
W obecnych czasach w wielu miasteczkach niestety drobny handel i usługi się zwija. Wynika to z wysokiego kosztu prowadzenia działalności i przerzucenia się ludzi na zakupy do internetu. Żaden drobny sklepikarz nie jest w stanie wygrać cenowo z konkurencją z internetu. Uważam że ten proces będzie trwał. Małe sklepy ratują puki co osoby starsze które nie kupują w internecie, ale te grupa jest coraz mniejsza bo i seniorzy zaczynają robić zakupy w sklepach internetowych a po drugie te pokolenie poprostu wymiera. Natomiast co do samej strefy to kolejny gwóźdź do trumny tych małych firm. Chodzi o to że ludzie są leniwi, chodzić im się nie chce, są przyzwyczajeni że podjeżdżają kupują i jadą dalej. Jak mają szukać parkomatu, drukować bilet i jeszcze za to płacić to omijają takie miejsca szerokim łukiem. Kiedyś zajechałem po kebaby na rynek, trwało to chwilę ale już na horyzoncie pojawił się pracownik który sprawdzał bilety. Jeszcze z 2-3 minuty i bym zapłacił mandat. Zniechęciło mnie to do kupowania czegokolwiek na rynku. Myślę że wiele osób ma podobnie. Strefy płatnego parkowania w dużych miastach jak Poznań mają rację bytu ale nie w takich miasteczkach jak Mosina.
Masz coś racji ale mnie najbardziej wkurza na rynku brak miejsc wolnych w ciągu dnia i skąd te auta mimo tej opłaty?
Masz rację. Dlatego biznes powinien się dostosowywać do obecnych czasów i trendów. Jeśli kupujący przenoszą się że sklepików do internetu to raczej biznes, taki jak ten w Mosinie powinien skupić się na kawiarniach, ogródkach, kwiaciarniach, piekarniach, lodziarniach, albo modnych butikach. I to właściwie w Mosinie ma miejsce. Dlatego zarządzający miastem powinni skupić się na ograniczeniu ruchu na rynku, aby bardziej iść w kierunku takiej Półwiejskiej zamiast Głogowskiej. Szkoda, że to miasto nie ma wizji, uwzględniające kierunki rozwoju czy doskonałą lokalizację pod kątem turystyki. Potencjał jest wielki – potrzeba tylko trochę chęci, dyskusji, rozmów na ten temat.
Fajne te leżaki zrobili na rynku
Tylko szkoda że dookoła samochody krążą.
Gdzie jest teraz KARP. Nic nie gadasz jak jest przydupek Mielocha dostał krzesło przewodniczącego w radzę miejskiej.Gupol nic nie mowy
Ja się pytam gdzie jest policja i straż miejska?! Wieczorami na Leszczyńskiej jakieś debile urządzają sobie wyścigi codziennie po 22 od kilku tygodni. Czy w tym chlewie mosińskim jest władza?
Wyścigi też są od lat na Gałczyńskiego, Lema, Brzechwy, policja i dzielnicowy nie widzą problemu też od lat.
Ja wiem, że niektórzy to chcieliby żeby Gałczyńskiego była dostępna tylko dla jej mieszkańców a reszta wypad, bo co po mojej ulicy będą jeździć. A jadące auta to już „wyścig”. Fakt – że zdążają się jadący szybciej, ale zapraszam na Śremską, to dopiero zobaczycie co to są wyścigi i prędkości autostradowe, bo 90% jeżdżących wydaje się, że za tunelem już nie ma zabudowanego… Przez przejście do Lema aż strach przechodzić.