Kierowcy jadą po chodniku, a mieszkańcy po nich sprzątają
Na Wodnej w Mosinie na połowie ulicy jest asfalt, a na drugiej, starszej części – ubita droga z chodnikiem. Mieszkańcy tej części ulicy borykają się z ogromnym problemem. Mianowicie po deszczu niektórzy kierowcy, chcąc szybciej przejechać drogą, jeżdżą po chodniku. Jest on potem zachlapany warstwą błota i piachu – tak mieszkanka ul. Wodnej opisuje chodnik. Twierdzi, że nie ma już siły tego sprzątać. Zwraca też uwagę na to, że chodnik jest nowy i jeśli samochody będą dalej po nim jeździć, to wkrótce się zarwie. Jazda po drodze, a nie po chodniku – choć wolniejsza – poprawi sytuację mieszkańców ulicy. Może zatem, panowie i panie kierowcy, warto wczuć się w problem mieszkańców, jadąc ul. Wodną? (JB)
Wasze komentarze (3)
Opisane tu problemy mają nie tylko mieszkańcy ul Wodnej. Takie problemy mają wszyscy mieszańcy w Mosinie mieszkający od lat przy ulicach nie utwardzonych przy których ułożono tylko chodniki chodniki ( a takich miejsc w Mosinie jest bez liku.Spowodowane to jest jak wszyscy wiemy brakiem kasy na infrastrukturę drogową a nadmierną urbanizacją w miejscach gdzie nie ma infrastruktury ulicznej( utwardzenie + media i celowo nie napiszę że to są zaszłości poprzedników). Można by czasowo stawiać w tych miejscach jakieś gazony ograniczające jazdę samochodem po chodniku, ale najważniejsze chyba jest zrozumienie i zachowania kierowców.
Witam zapraszam państwa oraz Straż Miejską i Policję po opadach deszczu na ul. Marcinkowskiego. U nas na ulicy ludzie nie jadą po chodniku tylko robią sobie po nim WYŚCIGI !!!!!!!!!!!!!!!!! A dzwoniąc na straż miejską lub policję można spodziewać się interwencji po godzinie lub jeszcze lepiej. A wystarczyło by zamontować dobrą kamerę u zbiegu ul. Sowinieckiej a ul. Marcinkowskiego
A wystarczy wystawić kubły i wyścigi skończone