Uwaga, chodnik – idziemy z nosem przy ziemi
Chodnikiem przy ulicy Reymonta mieszkańcy chodzą uważnie, z „nosem przy ziemi”. Ułamane kawałki chodnika, inne wypchnięte przez korzenie drzew i płytki odchylają się każda w inną stronę.
Taki jest stan nawierzchni tej ulicy. Mieszkance Reymonta (ma około pięćdziesięciu lat) ciężko jest tędy chodzić, wciąż potyka się o wystające kawałki betonu. A po zmroku jeszcze łatwiej jest zahaczyć nogą o odstającą płytkę…
Jak twierdzi pani z ul. Reymonta – o nierównym chodniku mówi i przypomina bez przerwy urzędnikom. Kiedy w końcu znajdą się pieniądze na remont? Oby nie był on naprawiany dopiero wtedy, gdy komuś przydarzy się nieszczęście, gdy ktoś przewróci się i połamie.
Wasze komentarze (1)
Pani poprzednia fovorytka nie zrobiła tego chodnika przez ostatnie 12 lat. Gdzie pani redaktor wówczas była ze swoimi wynurzeniami?