T-Roc Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Marta Mrowińska | czwartek, 6 gru, 2018 | komentarzy 8

A Święty Mikołaj przyjechał do Mosiny na… motorze

Dzień imienin Mikołaja, przypadający 6 grudnia, jest okazją do wszelkiego rodzaju niespodzianek i obdarowania bliskich drobnymi prezentami. W Mosinie na Mikołaja czekaliśmy już dzień wcześniej, niemal od samego rana.

W tym roku powitanie Świętego odbyło się na mosińskim rynku. Piękne, błękitne niebo, słońce i lekkie, rześkie powietrze zapowiadały cudowny wieczór. Jeszcze za dnia pojawił się… lodowy rzeźbiarz, który z zimnej bryły lodu powoli tworzył postać Mikołaja. Można było podziwiać go później pięknie oświetlonego, a dzieci tańczyły wokół niego, czekając na tego „prawdziwego” Mikołaja.

lodowa rzeźba Świętego Mikołaja

Zaczęło się ściemniać, robiło się coraz chłodniej. Piosenki, tańce, gra orkiestra, wciąż czekamy. Mimo mrozu atmosfera staje się coraz bardziej gorąca. Wreszcie – nadjeżdża! To on, prawdziwy, żywy i… na motorze! Tego się nie spodziewaliśmy, no, ale jeśli nie ma śniegu, saniami trudno byłoby dojechać… :) Są życzenia, zdjęcia, zimne ognie, które wcale nie są zimne… i są fajerwerki. A kiedy zapalają się światła na choince, chyba nikt już nie marznie.

w oczekiwaniu na przyjazd Mikołaja…

…dzieci tańczą :)

Powitanie Świętego Mikołaja to jedno z moich ulubionych wydarzeń w Mosinie. Na ten czas staję się dzieckiem, które z radością czeka i naprawdę wierzy, że Święty Mikołaj istnieje i będzie rozdawać prezenty. Bo… istnieje! Na mosińskim rynku dostałam bardzo dużo: spotkanie z ludźmi, znajome, życzliwe twarze wokół, możliwość podziwiania twórczości innych, otwartość i radość tworzenia, radość spotkania. A przede wszystkim – przekonanie, że „mogę przenosić góry”, „iść po wzburzonym oceanie” i „być kimś więcej niż mogę być”. Piosenka na zakończenie spotkania, co roku ta sama, jest jak klamra spinająca wszystkie mijające lata, a jednocześnie wciąż ożywia, dodaje sił, wzbudza nadzieję.

jest i On! Spotkanie ze Świętym Mikołajem

świąteczne życzenia

Wielkie podziękowania dla Mosińskiego Ośrodka Kultury i wszystkich, którzy przyczynili się do uświetnienia tego wydarzenia, za sporą dawkę emocji, wzruszeń i ogromnej radości.

na choince zabłysły światła

na koniec niebo nad Mosiną rozświetliły fajerwerki

Napisano przez Marta Mrowińska opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina

Wasze komentarze (8)

  • Elf
    czwartek, 6 gru, 2018, 9:14:23 |

    To Mikołaj nie wchodzi kominem? ;)

  • Renifer
    czwartek, 6 gru, 2018, 10:42:01 |

    @Elf ale od komina na rynek trochę się jedzie! A śniegu brak – to trzeba było motorem!

  • Polak Mały
    czwartek, 6 gru, 2018, 22:34:33 |

    Koszmar, komunikacyjny chaos, idiotyczne zarządzanie ruchem. Ja rozumiem, że są osoby, które chcą kultywować tradycję, lubią patrzeć na światełka, tandetne stragany i faceta w czerwonych kalesonach, ale dlaczego ma się to odbywać kosztem komunikacji. Czy nie można było odprawić tej całej imprezy na placu targowym? Dużo miejsca, zielony rynek i poza arterią drogową. Ale jak zwykle NIE – stój w korkach, wpychaj się bo jako jedyny skręcasz akurat w drugą stronę, przepuść pół miasta na pasach bo czym jest twoje spóźnienie wobec radości gawiedzi.
    Pomimo, że nie chcę mieć z tą całą szopką nic wspólnego, to muszę być mimowolnym jej uczestnikiem.

    • Gość
      piątek, 7 gru, 2018, 11:03:24 |

      przecież można było pojechać inna drogą niektórym to wszystko przeszkadza

  • Gość
    piątek, 7 gru, 2018, 7:50:17 |

    Jak Tobie tak wszystko przeszkadza Polaku Maluczki to możesz się wyprowadzić na pustynię.

  • Nancy
    piątek, 7 gru, 2018, 10:37:57 |

    Może i pomysł fajny, organizacyjnie udany, jednak czułam się tam jak w wędzarni!

  • kajka
    poniedziałek, 10 gru, 2018, 18:05:07 |

    Impreza ok, niech dzieci też mają frajdę.
    Jedno wielkie ALE – tyle się mówi o odchodzeniu od fajerwerków, a tu hałas był straszny, Mosina oczywiście w tyle. Biedne zwierzaki w okolicznych mieszkaniach i domach.

  • Gość
    poniedziałek, 10 gru, 2018, 18:36:36 |

    @kajka to, że zwierzęta to jedno. Do tego jeszcze w tym dniu był straszny smog, w połączeniu z dymem od fajerwerek nie szło oddychać bo akurat nie było wiatru.

Skomentuj