W otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego, przy ul. Rzeczypospolitej Mosińskiej w Mosinie, od kilku miesięcy trwa budowa infrastruktury pod działalność „Leśnej Bazy Puszczykowo”, prowadzonej przez Stowarzyszenie Bakcyl. Teren o powierzchni 0,4 ha, należący do Skarbu Państwa i zarządzany przez Wielkopolski Park Narodowy, został wydzierżawiony za kwotę 2000 zł rocznie. Działalność wzbudziła spore zainteresowanie wśród mieszkańców. Czy mamy do czynienia z transparentnym przedsięwzięciem na rzecz dzieci, czy raczej z komercyjnym projektem budzącym podejrzenia? Sprawdzamy.
Przetarg i dzierżawa
Działka leśna została wydzierżawiona w ramach przetargu pisemnego nieograniczonego, ogłoszonego 8 listopada 2024 r. przez WPN. Jak poinformował dyrektor parku, Zbigniew Sołtysiński, procedura odbyła się zgodnie z obowiązującymi przepisami, a informacja o przetargu pojawiła się na stronie Biuletynu Informacji Publicznej WPN oraz na tablicy ogłoszeń w siedzibie parku.
Cena wywoławcza wynosiła 1240 zł rocznie, a jedyną ofertę złożyło Stowarzyszenie Bakcyl, podnosząc stawkę do 2000 zł. Wycena została oparta na operacie szacunkowym rzeczoznawcy majątkowego z 3 września 2024 r., co – jak podkreśla WPN – jest standardową praktyką. Dla porównania, podobna stawka została zastosowana w innym przetargu na dzierżawę terenu w Puszczykowie, przeznaczonego na drogę dojazdową do lokalu gastronomicznego. – Treść ogłoszenia znalazła się na tablicy ogłoszeń w siedzibie Wielkopolskiego Parku Narodowego oraz na stronie internetowej WPN w Biuletynie Informacji Publicznej. W przetargu mógł wziąć udział każdy zainteresowany – poinformował dyrektor Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Obserwatorzy podnoszą jednak pytania: dlaczego w przetargu nie pojawiły się inne oferty? Czy informacja o możliwości dzierżawy była wystarczająco dostępna dla potencjalnych chętnych? Niska stawka – zaledwie 4 grosze za m² miesięcznie – kontrastuje z komercyjnym charakterem działalności Leśnej Bazy, która oferuje m.in. organizację urodzin dla dzieci za 1000 zł za 2,5-godzinne wydarzenie. Dla wielu osób są to nieproporcjonalnie korzystne warunki dla dzierżawcy kosztem dobra wspólnego.
Infrastruktura w lesie
Leśna Baza rozpoczęła prace na dzierżawionym terenie, w tym wycinkę drzew, doprowadzenie prądu oraz próbny odwiert studni głębinowej. WPN potwierdza, że wyraził zgodę na instalację elektryczną w formie podziemnej, wykorzystującą nieczynny pas przeciwpożarowy. Jednak odwiert studni odbył się bez wiedzy i zgody parku. Dyrektor Sołtysiński zapowiedział wezwanie dzierżawcy do wyjaśnień. – Odwiert studni został wykonany bez wiedzy Wielkopolskiego Parku Narodowego. Dzierżawca zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień, a korzystanie z nieruchomości wbrew ustaleniom umowy zostanie wyjaśnione przez Wielkopolski Park Narodowy. Na chwilę obecną nie ma możliwości korzystania ze studni. Obiekt będzie zaopatrzony w wodę w zbiornikach typu mauzer – tłumaczy dyrektor.
Mieszkańcy zwracają uwagę na inne ingerencje: rozkopane ścieżki, nawiezioną ziemię z kamieniami czy blokowanie szlaku rowerowego przez transporty. Do tego dochodzi wzmożony ruch samochodów – udokumentowany m.in. podczas weekendowego wjazdu kilkunastu pojazdów na ten leśny teren. WPN tłumaczy, że zwiększony ruch dotyczył jednorazowego transportu materiałów z poprzedniej lokalizacji Bazy w Puszczykowie, a umowa ogranicza dojazd do celów zaopatrzenia.
Mieszkańcy kontra Stowarzyszenie
Dla okolicznych mieszkańców Leśna Baza ma realny wpływ na ich codzienne życie. W miejscu, które miało być spokojnym lasem osłaniającym przed torami kolejowymi, powstał – jak sami określają – „komercyjny plac zabaw”. Skarżą się na hałas, w tym rzekome nocne imprezy z muzyką i światłami do późnych godzin, choć przedstawiciele Bazy zaprzeczają zarzutom, wskazując na jednorazowe prace porządkowe 28 lutego 2025 r. Jak zauważają mieszkańcy, problemem jest też parkowanie – wąskie drogi i tereny zielone zamieniają się w parkingi dla rodziców dowożących dzieci.
Stanowisko Gminy Mosina
Gmina Mosina, mimo że nie jest właścicielem terenu, otrzymała sygnały od mieszkańców i zapowiada interwencję w granicach swoich kompetencji.
– Do Urzędu Miejskiego w Mosinie wpłynęły sygnały mieszkańców dotyczące obserwowanej na tym terenie działalności, które niezwłocznie przekazane zostały według kompetencji Dyrekcji Wielkopolskiego Parku Narodowego – odpowiada Joanna Nowaczyk z Urzędu Miejskiego w Mosinie. Jak dodaje urzędniczka, burmistrz „podejmie możliwe i konieczne czynności do których jest upoważniony przepisami prawa, celem weryfikacji i sprawdzenia zgodności przedsięwzięcia z funkcją terenu (las) i z Planem Urządzenia Lasu. Dodatkowo, mając na względzie bezpieczeństwo oraz wpływ działalności na lokalną infrastrukturę należącą do Gminy Mosina (ul. Rzeczypospolitej Mosińskiej) podejmie stosowną interwencję eliminującą ewentualne nieprawidłowości”.
Co na to Leśna Baza?
Stowarzyszenie Bakcyl, prowadzące Leśną Bazę, podkreśla swoją misję społeczną i odróżnia się od typowych podmiotów komercyjnych. Jak czytamy w odpowiedzi: „Nie jesteśmy firmą, a Stowarzyszeniem. Naszą główną misją jest wsparcie dzieci w kryzysie uzależnień od elektroniki, realizujemy to poprzez aktywizowanie ich do działań na świeżym powietrzu. Nasza działalność turystyczna i rekreacyjna trwa już ponad 10 lat i organizujemy obozy wędrowne dla starszej młodzieży, a także obozy stacjonarne typu harcerskiego”. Dodają, że w Leśnej Bazie realizują wydarzenia dla dzieci i rodzin, a także planują projekty dla seniorów.
Plany rozwoju są ambitne, ale ograniczają się do istniejącego terenu. „Pojawi się dodatkowa toaleta mobilna w sąsiedztwie już istniejącej, drugi park linowy, namiot typu tipi, a także drobne elementy architektury typu piaskownica, budki dla ptaków, mały statek piracki dla dzieci, zadaszone ławostoły. Wszystko na już ogrodzonym siatką leśną terenie” – deklarują przedstawiciele stowarzyszenia.
Podkreślają też otwartość na współpracę z lokalną społecznością: „Planujemy wystosowanie zaproszenia dla Burmistrza i Rady Miasta na oficjalne otwarcie Leśnej Bazy. Mam nadzieję, że będzie to dobry czas na rozmowy”. Jednocześnie wskazują na wcześniejsze sukcesy we współpracy z władzami Puszczykowa, np. organizację Mikołajkowego Biegu Rodzinnego czy pomoc dzieciom ukraińskim, co ma być podstawą do podobnych działań w Mosinie. „Jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi służbami i instytucjami. Od końca stycznia pozostajemy też w stałym kontakcie z jedną z Radnych, która to otrzymała od nas zaproszenie dla seniorów na darmowe warsztaty” – dodają.
Dochody z działalności komercyjnej, jak organizacja urodzin czy wycieczek, mają finansować inicjatywy społeczne, m.in. darmowe warsztaty psychologiczne, zajęcia dla seniorów czy wsparcie dla dzieci z niepełnosprawnościami. „Cała nasza działalność społeczna od kilku lat nie jest dofinansowana zewnętrznie, jako Stowarzyszenie pozyskujemy fundusze na akcje społeczne na przykład z realizacji urodzin czy wycieczek klasowych realizowanych w Leśnej Bazie” – tłumaczą.
Przedstawiciele Leśnej Bazy przedstawili nam również swoje stanowisko, odnośnie odwiertu studni.
– Wobec potrzeby zaopatrzenia bazy w wodę do toalety rozważano dwie opcje (pitną dostarczamy w baniakach) – odpowiadają przedstawiciele Leśnej Bazy. – Pierwsza to podpięcie do sieci wodociągowej – jako Stowarzyszenie wystąpiliśmy do Aquanetu o zgodę na takie podpięcie i wypożyczenie sprzętu koniecznego do poboru wody i licznik, jesteśmy oczywiście w ich posiadaniu. Mamy także zbiornik i pompę. Druga to studnia głębinowa. Wykonaliśmy próbny odwiert, formalnie nie zdążyliśmy złożyć wniosku do WPN o akceptacje któregoś rozwiązania bo sprawa trafiła w dniu dokonania odwiertu do WPN-u poprzez anonimowy donos – odpowiada Leśna Baza.
Otrzymujemy również odpowiedź dotyczącą ruchu samochodowego i parkowania. – Zdecydowanie zwiększony ruch w lesie był w związku z budową infrastruktury. Zdjęcia, które widnieją na Państwa portalu to sytuacja absolutnie wyjątkowa, a miała miejsce w wyniku notorycznych kradzieży z terenu Bazy. Utraciliśmy elektronarzędzia, farelki, czy nawet kwiaty z ogrodu mojej mamy, co ma dla mnie szczególną wartość. Zmuszeni byliśmy poprosić rodzinę i przyjaciół, aby zabrali nasze rzeczy do czasu, aż zamontujemy monitoring. Kiedy po montażu kradzieże ustały poprosiliśmy, żeby jednego dnia odwieźli nam wszystko, bo ciągły podgląd wizyjny pozwala nam czuć się bezpieczniej. Nasi goście są też informowani, że nie mogą wjeżdżać do lasu, że dozwolone jest to tylko dla dostaw, a parking dla nich jest dostępny na placu obok „Psiego Hotelu”, za co jesteśmy szalenie wdzięczni naszemu sąsiadowi. Czy jeszcze będzie to wymagało pracy i przypominania? Na pewno – tłumaczy stowarzyszenie. – Dodatkowo, przygotowaliśmy przenośny, leśny szlaban, czekamy na zgodę WPN do wykorzystywania go w weekendy – dodają (dzień później otrzymaliśmy informację od Stowarzyszenia, że zgodę otrzymało i planuje w najbliższym czasie zamontować szlaban).
Stowarzyszenie odpowiada również na temat rzekomych hałasów. – Na noc pozostaliśmy do tej pory raz w dniu 28.02, w związku z koniecznością dokończenia prac porządkowych, przed przyjęciem pierwszych gości kolejnego dnia. Była to jedna sytuacja, nie była ona jednak obarczona hałasem, a normalnymi rozmowami, nie wiem zatem na jakiego typu hałas mogą skarżyć się mieszkańcy w godzinach wieczornych – przekazuje Leśna Baza.
Leśna Baza Puszczykowo, w odpowiedzi na pytania redakcji podkreśla również społeczne inicjatywy, które organizuje na rzecz mieszkańców. Wśród nich znajdują się darmowe, cykliczne warsztaty psychologiczne, zajęcia z jogi a także warsztaty dla ósmoklasistów czy rodzinny event charytatywny. Dodatkowo, Leśna Baza nawiązała współpracę z przedszkolem oraz planuje zapraszać mieszkańców osiedla Czarnokurz do darmowych wejść na wybrane wydarzenia czy na swobodną zabawę w określonych dniach.
Co dalej z Leśną Bazą?
Sprawa Leśnej Bazy Puszczykowo to przykład zderzenia różnych perspektyw: społecznej misji, troski o środowisko oraz zarzutów dotyczących braku transparentności i komercjalizacji terenu należącego do Skarbu Państwa. Choć przetarg formalnie spełnił wymogi prawne, niektórzy mieszkańcy Mosiny i Puszczykowa zastanawiają się, czy informacja o nim była wystarczająco dostępna, skoro jedyną ofertę złożyło Stowarzyszenie Bakcyl.
Pytania rodzą się także wokół warunków dzierżawy – 2000 zł rocznie za 0,4 ha w atrakcyjnej lokalizacji to stawka, którą część mieszkańców uznaje za wyjątkowo korzystną dla dzierżawcy, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę inne rynkowe stawki w okolicy. Leśna Baza zapewnia jednak, że dochody z takich wydarzeń jak urodziny czy warsztaty mają wspierać działania społeczne.
Niepokój budzą także kwestie formalne – wykonany bez zgody odwiert studni czy zwiększony ruch samochodowy na terenie, który dotąd pozostawał spokojną enklawą leśną. WPN zapowiedział wyjaśnienie sprawy. Jakie kroki podejmie natomiast gmina Mosina, by dopilnować zgodności działalności z Planem Urządzenia Lasu i interesem lokalnej społeczności? Czy miejsce to stanie się może przykładem współpracy samorządu z lokalnym biznesem?
Nie ma wątpliwości, że projekt Leśnej Bazy ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Dla jednych to szansa na stworzenie unikalnego miejsca edukacji i rekreacji na świeżym powietrzu, dla innych – niepokojący przykład ingerencji w teren chroniony, który może prowadzić do jego dalszej urbanizacji. Czy dzierżawa takiego terenu przez park jest raczej wyjątkiem, czy może nadchodzącym trendem, postępującą urbanizacją terenów leśnych w okolicy parku?





„Czy mamy do czynienia z transparentnym przedsięwzięciem na rzecz dzieci, czy raczej z komercyjnym projektem budzącym podejrzenia?”
Coś mi mówi, że to drugie 🙂
Naprawdę dzieci które przyjeżdżają na warsztaty czy ewentualnie organizowane w weekend nie są wcale głośn! Nie są przecież przy samej ulicy..owszem dźwięk się niesie ale nie bardziej niż od innych dzieci ktrebawia się na ogrodach! Spokojnie każde dziecko z osiedla może w dowolny dzień przyjść z opiekunem i się pobawic-jest to fajnie alternatywa zwłaszcza na cieplejsze dni! Oferta Lesnej Bazy jest szeroka i każdy coś może dla siebie znaleźć! Sama byłam zaskoczona na początku prac ale naprawdę wystarczy porozmawiać i okazać trochę życzliwości! Część imprez jets darmowa-można przyjść z całą rodziną i miło spędzić czas! Miejsca w lesie przy ulicy Rzeczypospolitej jest dla kazdego-dla spacerujących z psami i dla dzieci i rodzin! Bądźmy dla siebie życzliwi!
Mafia i uklady
Mafia organizuje urodziny, akcje charytatywne dla chorych dzieci, nieodpłatne zajęcia jogi dla seniorów… Tak swoją potęgę zbudował Pruszków I Wołomin, potwierdzone info.
Od ponad 20 lat uczestniczę w różnych zajęciach ruchowych, typu joga, pilates w naszej okolicy. Przez ten długi czas nikt nie zaproponował zajęć darmowych. A tu taka niespodzianka. Baza Leśna zorganizowała dla seniorów zajęcia darmowe – joga dla kręgosłupa. Gospodarze to bardzo mili i życzliwi ludzie, a prowadząca zajęcia jogi jest profesjonalistką w tym co robi. Dziękuję serdecznie i ciedzę się że ktoś z ciepłym sercem pomyślał o seniorach. POLECAM!!!
Fajna inicjatywa dla dzieci i w sumie całej lokalnej społeczności, a że ktoś bierze za to pieniądze – no nic dziwnego, szczytną ideą i misją rodziny się nie wykarmi. Zresztą nie kryją się z tym na swojej stronie. Bardzo dobrze, że działają, niech działają i wnoszą trochę koloru w życie. A jeśli komuś to przeszkadza i jest to dla niego solą w oku, to naprawdę zazdroszczę, że nie ma większych problemów w życiu…
Nie trzeba się doszukiwać drugiego dna! Dużo fajnych opcji dla dzieci i rodziców po całym dniu zabiegania w pracy. O wszystko warto pytać! Warto pójść i zobaczyć jak działają! Pokazcie drugie takie miejsce gdzie za darmo dzieciaki z osiedla mogą iść się bawić???
ooooo…. znowu bezpodstawne zarzuty i ataki na leśną baze……. nudni już jesteście, młodzież w końcu coś pożytecznego robi a wy caly czas to samo, baza to baza tamto, czy naprawde nasza gmina nie ma wiekszych problemuw?? a może redakcja anonimowa ma jakiś osobisty problem haha….. pozdrawiam serdecznie
Problemuw ma dużo a problemów jeszcze więcej. 😉
Kiedy WPN ogłosi podobny przetarg. Też chętnie wydzierżawię 0,4 ha lasu za drobne.
To jest przetarg tylko dla samych swoich
Myślę, że gdyby przetarg był ogłoszony tak aby więcej osób mogło się dowiedzieć to i pieniądze WPN miałby większe.
Ależ proszę pokazać jaką działalność na rzecz dzieci i młodzieży prowadzisz, taką zgodną z naturą i edukacyjną. Wtedy myślę, że spokojnie inne 0,4h się znajdzie. Bo tak zwyczajnie, bo chcę to się nie da. Trzeba mieć pomysł, odpowiednie zaplecze i czas na tak fajną inicjatywę.
To jest idealne miejsce dla rozwoju dzieci i zapoznanie się przy okazji z przyrodą, która go otacza. Idealne miejsce aby dziecko mogło poszaleć, pobawić się, wykonać warsztaty. Super opcja dla rodziny gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Nie wiem po co te afery gdzie dziecko wkońcu może być na powietrzu niż siedzieć przed komputerem lub telefonie
Miejsce pełne troski i miłości do dzieci!
Właścicielka zaprasza przechodniów do odwiedzin w bazie. Wszystko na luzie. Ludzkie podejście nie tylko do dziecka, ale też do rodzica. Polecam bardzo zajrzeć !
Z tego co pamiętam to na starym miejscu było wszystko płatne,
półkolonie , urodziny i wszelkie inne imprezy były płatne
a osobom z zewnątrz wstęp wzbroniony.
Coś się zmieniło ? Czy to tylko w ramach reklamy są „drzwi otwarte”
To już wybór rodziców gdzie chcą by ich dzieci spędzały czas
Zobaczymy za jakiś czas. Życie pokaże czy trzeba było zrobić coś za darmo aby przykryć wcześniejsze przekręty.
Z tą miłością do dzieci bym się tak nie rozpędzał to raczej miłość do kasy rodziców
Jestem mieszkanką osiedla Czarnokurz od urodzenia. Uważam, że każde miejsce, które przyciągnie dzieci do zabawy na świeżym powietrzu jest warte uznania, tym bardziej, że organizatorzy są bardzo otwarci. Będąc na spacerze z wnukami, dzieci spontanicznie wbiegły na teren, pomimo odbywającej się tam zorganizowanej imprezy urodzinowej. Pani właścicielka podeszła i bez problemu zaprosiła nas do zabawy na bezpiecznych urządzeniach sprawnościowych. Dzieci bawiły się tak długo jak chciały. Zostaliśmy zaproszeni na kolejny raz. Na pewno jak tylko będzie okazja to skorzystamy. Szkoda, że Ci ludzie muszą bardziej bać się ludzi, niż zwierząt. Co dzieje się z naszym społeczeństwem ?! Dlaczego człowiek, człowiekowi wilkiem?!
Myślę że nikt nie kwestionuje tego że takie miejsce jest potrzebne ale jak zwykle udało się to jak widać dzięki układom. Smutne ale prawdziwe, że w naszej okolicy tylko znajomości pozwalają się rozwijać a przeciętny mieszkaniec ma tylko podrzucane kłody pod nogi.
Gdyby nie ta wycinka, przetarg dla „swoich” i inne działania które wyszły na jaw to pewnie redakcja napisałaby o tym miejscu w samych superlatywach.
Źródło?
Droga gazeto, ile jeszcze razy będziecie robić copy paste z anonimowego posta na FB? Dlaczego z takim zapałem nie sprawdzacie innych przetargów WPN? Dlaczego publikujecie zdjęcia z lutego (z anonimowego posta oczywiście), za to nawet się tam nie ruszycie żeby zrobić aktualne zdjęcia eventów charytatywnych i warsztatów – to jest już tak słabe „dziennikarstwo” że trudno to tak nawet nazwać. Szukacie sensacji gdzie jej nie ma – bo widać dziwne jest, że w Mosinie ktoś zrobił coś fajnego legalnie i o zgrozo czerpie z tego korzyści (o nie ludzie nie pracują za darmo)
Wszystko powstało nielegalnie. Jedno bardzo wielkie krętactwo. SAMOWOLA bez jednego odpowiedniego dokumentu. Las o powierzchni od 1000 m2 w zwyż jest dobrem narodowym. Jeśli w tym temacie spełniamy warunki zgodnie z przepisami, to później szczyćmy się, że mamy wszystko czarno na białym i dzieci będą bezpieczne, a tu nic , a nic nie spełnienia wymogów formalnych
Nawet przetarg , to tylko ustawka szfyndlu i reszta to nie do wiary jak to może działać? Gdzie jest jaka kolwiek decyzja? A na końcu decyzja na rozpoczęcie działalności?????
Jeśli wszystko powstało nielegalnie to trzeba wskazać winnych.
Skończy się jak basen i wodociąg do leśnych działek radnego.
Źródło?
Mnie przeszkadza miejsce parkowania autobusów na ścieżce rowerowej, to jest niedopuszczalne. Oczywiście autobusów przywożących dzieci do zabawy w leśnej bazie
W Mosinie to normalne, że parkuje się samochody na ścieżce czy na chodniku. Taki mamy klimat. Przykre to.
Osoby parkujące na ścieżce dają minusy 🙂 he he wyszło szydło z worka.
Lesna baza jest od marca, a wyjeżdżone zatoczki za ścieżką rowerową są od zawsze i do tej pory mieszkańcom nie przeszkadzały auta naruszające WPN. Poza tym nie przesadzajmy to jest teren między torami relacji Poznań Wrocław, a ul Rzeczypospolitej Mosinskiej, raczej chronione gatunki zwierząt tam nie robią matecznika.
Trochę zdrowego rozsądku.
Od kiedy parkowanie na ścieżce rowerowej jest ok?. Inna sprawa że tam nie ma parkingu.
Ale to nie jest wina „leśnej bazy”, że ktoś parkuje na miejscu do tego nieprzeznaczonym…
Niegdy nie było ok, ale na siebie mieszkańcy nie donosili. Dopiero jak ktoś z zewnątrz zaczął łamać te same przepisy zrobił się hałas.
Parking jest wysnaczony dalej,ale klienci łamią zasady na własną odpowiedzialność. Zaczynam myśleć że u nas już nic fajnego nie może powstać, przykre to.
Gdyby nie baza, autobusy z dziećmi nie miałyby potrzeby tam parkować. Trochę jest to powiązane. Chodzi o to budując taką bazę należy pomyśleć o miejscach parkingowych
Wszystko powstało nielegalnie. Jedno bardzo wielkie krętactwo. SAMOWOLA bez jednego odpowiedniego dokumentu. Las o powierzchni od 1000 m2 w zwyż jest dobrem narodowym. Jeśli w tym temacie spełniamy warunki zgodnie z przepisami, to później szczyćmy się, że mamy wszystko czarno na białym i dzieci będą bezpieczne, a tu nic , a nic nie spełnienia wymogów formalnych
Nawet przetarg , to tylko ustawka szfyndlu i reszta to nie do wiary jak to może działać? Gdzie jest jaka kolwiek decyzja? A na końcu decyzja na rozpoczęcie działalności?????
Źródło?
W tym wszystkim wątpliwości budzą dwie kwestie: 1. Czy nie było terenu w Puszczykowie na którym nie trzeba by było niszczyć drzew WPN-u? 2. Jakim cudem można coś takiego wydzierżawić za 4 grosze za metr?
Dlaczego trzeba było opuścić zajmowany przez leśną bazę teren w Puszczykowie?
Relokacja, to koszty, marnowanie surowców i przerwa dla dzieci, które korzystały z zajęć.
Prawdopodobnie z powodu hałasu i palenia ognisk