16 – letni Wiktor to mieszkaniec Rogalinka. Chłopak walczy z niezwykle agresywnym nowotworem – chłoniakiem Burkitta, odpornym na działanie chemioterapii. Lekarze nie dawali szans na wyzdrowienie, ale pojawiła się szansa. Zbiórka przebiegła błyskawicznie i przekroczyła zakładaną kwotę.
Jak relacjonuje w opisie zbiórki ojciec Wiktora, Marcin – wszystko zaczęło się od bólu brzucha:
„- Zwykłe leki nie pomagały, ból narastał, pojawiły się też poty, gorączka. Trafiliśmy na SOR, Wiktor dostał leki przeciwbólowe i przeciwwymiotne.
Niestety sytuacja uspokoiła się tylko na chwilę. Po kilku dniach znów musieliśmy jechać na SOR, ale szybko zostaliśmy skierowani na oddział. Tam poszerzono diagnostykę i okazało się, że potrzebna jest pilna operacja, ponieważ w brzuchu “jest wiele niepokojących rzeczy”! Lekarze wycięli ropień okołowyrostkowy i diagnozowali syna w kierunku choroby Leśniowskiego-Crohna. W jelitach było widać kolejne guzy, zwężenia, więc przeprowadzono kolejną operację, w trakcie której pobrano materiał do dalszego badania.
Po przeprowadzonej biopsji lekarze od razu powiedzieli nam, że mamy do czynienia z nowotworem, na 99% złośliwym… 10 maja trafiliśmy na onkologię, gdzie padła okrutna diagnoza: chłoniak Burkitta w IV stopniu złośliwości… To jeden z najbardziej agresywnych nowotworów!” – napisał Marcin Sioch.
W organizmie chłopaka wykryto aż osiem guzów, które okazały się odporne na chemioterapię. Guzy się zmniejszały, ale odrastały w bardzo szybkim tempie. W listopadzie ubiegłego roku pojawiła się szansa leczenia we Francji lekiem w fazie testów. Niestety NFZ nie wyraził zgody na skorzystanie z tej opcji, ale lekarzom udało się sprowadzić lek dla Wiktora. Obecnie nie wiadomo jak chłopiec zareaguje na jego działanie.
Rodzice Wiktora nie poddali się i za wszelką cenę walczą o życie ich syna. Znaleźli klinikę w Izraelu, która może zaproponować terapię, niedostępną w Europie. Koszt leczenia może wynosić 1,5 miliona złotych. Zbiórka jest prowadzona na stronie Siepomaga [KLIK].
Na fanpage’u na portalu Facebook „Licytacje – pomoc dla Wiktora” cały czas trwają licytacje wspomagające zbiórkę na leczenie Wiktora. Każdy może wystawić jakiś przedmiot lub usługę.
Arleta również potrzebuje pomocy
Arleta Dziubińska również jest mieszkanką Rogalinka. Od marca 2024 roku walczy z nowotworem piersi, który jest złośliwy.
– „Po kontrolnej mammografii w grudniu 2022 roku lekarz zalecił dodatkowe USG. Uspokajał mnie, że nic się nie dzieje, ale coś nie dawało mi spokoju. To nie mogła być „,moja uroda”. W końcu po roku chodzenia od drzwi do drzwi, a potem po miesiącach czekania na diagnozę usłyszałam to, czego każda kobieta boi się najbardziej: „To rak.” – opisuje na stronie Siepomaga swoją historię pani Arleta.
Kobieta przeszła już chemioterapię, która przez powikłania musiała zostać przerwana oraz mastektomię lewostronną i limfadenektomię. Wyniki histopatologiczne wykazały, że rak jest hormonozależny, co oznacza duże ryzyko wznowy i przerzutów. Walka z chorobą stała coraz trudniejsza, ponieważ nowotwór nie zareagował na chemioterapię. Lekarze wskazali leczenie lekiem z grupy cyklibów, który daje szansę na życie bez nawrotu choroby. Niestety terapia nie jest refundowana, a powinna trwać dwa lata. Miesięczna dawka leku kosztuje 6000 zł – jest to kwota przewyższająca budżet całej rodziny. Na leczenie potrzeba 150 000 zł. Część kwoty udało się zebrać, ale brakuje prawie 100 000 zł.
Pani Arleta ma plany na przyszłość, które chciałaby zrealizować – m.in. poznać wnuki, które niedługo mają przyjść na świat oraz zaopiekować się zaadoptowanymi psami. Na fanpage’u na portalu Facebook również funkcjonuje grupa z licytacjami – „Licytacje pomoc dla Arlety”. Zbiórkę można odnaleźć na stronie Siepomaga.pl [KLIK]. Na stronie fundacji można również znaleźć jak przekazać 1,5% podatku dla pani Arlety.

