Uczniowie z Mosiny wracają z Włoch. Co dalej? (aktualizacja)
Po wczorajszym artykule o powracających z Włoch uczniach mosińskiej szkoły napływa do nas wiele pytań od mieszkańców. Publikujemy informacje uzyskane od dyrekcji Zespołu Szkół w Mosinie oraz Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Mosinie.
Przypomnijmy, dwudziestka dzieci z mosińskiego Zespołu Szkół im. Adama Wodziczki przebywa od 9 lutego na praktykach zawodowych we włoskim Rimini. Jest to miejscowość położona na północnym-wschodzie Włoch, niedaleko ogniska epidemii. Uczniowie na miejscu są pod opieką nauczycieli, a po powrocie do Polski mają zostać w domach. Podróż powrotna była zaplanowana na dzisiaj.
W międzyczasie otrzymaliśmy informację, że w jednej ze szkół w województwie Zachodniopomorskim była podobna sytuacja. Tam uczniowie zostali wysłani do Bolonii. W sobotę wieczorem wrócili do kraju. Szkoła postanowiła zawiadomić sanepid, który odbył wywiad z uczniami i przekazał im wskazówki, jak się zachować w razie pogorszenia stanu zdrowia. Jak się dowiedziałem od jednej z uczennic szkoły w Płotach, niektórzy uczniowie wrócili na lekcje już we wtorek, czyli po 2 dniach „kwarantanny”. Jaki pomysł ma szkoła w Mosinie, żeby uniknąć takiej sytuacji?
– Osoby powracające do Polski z Włoch i ich rodziny odsyłamy do informacji Głównego Inspektora Sanitarnego, zamieszczonej na stronie GIS. W związku z powrotem uczniów, dzisiaj w naszej szkole odbyło się spotkanie informacyjne z udziałem przedstawiciela Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej zorganizowane przez Starostwo Powiatowe w Poznaniu. W spotkaniu wzięli udział Pracownicy ZS, przedstawiciele rodziców, przedstawiciele sąsiadującej szkoły oraz przedstawiciele Straży Miejskiej w Mosinie. Podczas spotkania zwrócono uwagę na ogromną rolę dbania o higienę oraz apelowano o zdroworozsądkowe podejście do sytuacji. Wypracowujemy z rodzicami wspólne stanowisko, które pozwoli zachować bezpieczeństwo i jesteśmy zgodni co do tego, że młodzież póki co powinna zostać w domu i monitorować swój stan zdrowia. – wyjaśnia Beata Zakrzewska wicedyrektorka Zespołu Szkół im. Adama Wodziczki w Mosinie. Dodaje, że szkoła nie może nikogo zmusić do kwarantanny, bo zwyczajnie nie ma do tego prawa i kluczowy dla bezpieczeństwa będzie zdrowy rozsądek i zastosowanie się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego.
Natomiast w Urzędzie Gminy w Mosinie odbyło się spotkanie w ramach Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem Burmistrza Gminy Mosina Przemysława Mielocha. Omówiono sprawę powrotu uczniów Zespołu Szkół im. Adama Wodziczki w Mosinie z praktyk we Włoszech. Sytuacja powrotu uczniów jest na bieżąco monitorowana. Nawiązano kontakt ze Starostą Poznańskim i powiatowymi służbami oraz Dyrekcją Szkoły. Dalsze postępowanie będzie zgodne z wydanymi zalecaniami przez Główny Inspektorat Sanitarny https://gis.gov.pl/aktualnosci/informacja-glownego-inspektora-sanitarnego-dla-osob-powracajacych-z-polnocnych-wloch/. – W szkole w dniu dzisiejszym odbyło się szkolenie dla pracowników i rodziców dzieci przebywających poza granicami kraju, które przeprowadził Powiatowy Inspektor Sanitarny w Poznaniu. Powyższa sprawa pozostaje nadal w zainteresowaniu Burmistrza Gminy Mosina oraz właściwych służb i organów. Informacje na bieżąco będą aktualizowane. – czytamy w komunikacie Urzędu Gminy.
Sytuacja związana z zagrożeniem koronawirusem w Polsce jest poważna. Choć media publikują wiele nieoficjalnych informacji o zarażonych osobach, przed chwilą rząd przekazał, w swoim oficjalnym komunikacie, że nie wykryto żadnego ogniska wirusa w naszym kraju.
Wszelkie uzyskane informacje na ten temat będziemy przekazywać Państwu na bieżąco.
Aktualizacja (28.02): Uczniowie wrócili do Polski
W czwartek uczniowie wrócili do Polski. – Przedwczesny powrót spowodowany był rozprzestrzeniającym się, w tym czasie, w północnych Włoszech zagrożeniem zarażenia koronawirusem – poinformował Paweł Zawieja, dyrektor szkoły.
Uczniami zaopiekowali się ich rodzice, a nauczyciele udali się bezpośrednio do swoich domów. – Uczniowie oraz nauczyciele, którzy przebywali we Włoszech do 8 marca nie będą pojawiać się w szkole. – Zostali oni poinformowali o konieczności ograniczenia do minimum kontaktów z otoczeniem zewnętrznym. – zapewnia Paweł Zawieja.
Komunikat Dyrektora Zespołu Szkół dotyczący powrotu uczniów z Rimini
Szanowni uczniowie, nauczyciele, pracownicy administracji i obsługi Zespołu Szkół im. Adama Wodziczki w Mosinie oraz rodzice i mieszkańcy Mosiny.
W dniu dzisiejszym, ok. godz. 10-tej, powrócili uczniowie i nauczyciele przebywający we włoskim mieście Rimini na praktykach zagranicznych. Wyjechali do Rimini 9 lutego i przebywali w tym mieście do dnia wczorajszego. Przedwczesny powrót spowodowany był rozprzestrzeniającym się, w tym czasie, w północnych Włoszech zagrożeniem zarażenia koronawirusem.
W ostatnich dniach pobytu uczniów w Rimini przebywałem razem z nimi i podjąłem decyzję o możliwie najszybszym powrocie do Polski. Wyjazd nastąpił w środę ok. godz. 13.50. Poprzedzony on został sprawdzeniem (zgodnie z zaleceniem GIS), czy nie występują u któregoś z uczestników objawy towarzyszące zarażeniu. U żadnego z uczniów i nauczycieli nie zaobserwowano niepokojących objawów. Trasa przejazdu została zgłoszona do polskiego konsulatu w Mediolanie. Wszystkie podejmowane działania były konsultowane ze Starostwem Poznańskim, a także częścią rodziców naszych uczniów, którym dziękuję za wsparcie w tych trudnych chwilach. W dniu dzisiejszym przed wjazdem do Mosiny opiekunowie dokonali w autobusie przeglądu stanu zdrowia uczestników wyjazdu i u nikogo nie stwierdzili występowania objawów zarażenia. Po przyjeździe przed budynek szkoły, uczniami zaopiekowali się ich rodzice, a nauczyciele udali się bezpośrednio do swoich domów.
Pragnę także poinformować, że w związku z zaistniałą sytuacją uczniowie, którzy powrócili z Rimini – do 8 marca pozostają w domach. Zostali oni poinformowali o konieczności ograniczenia do minimum kontaktów z otoczeniem zewnętrznym. Zasada ta dotyczy także wszystkich nauczycieli, którzy wrócili z uczniami.
Paweł Zawieja Dyrektor Zespołu Szkół im. Adama Wodziczki w Mosinie Mosina, 27 lutego 2020r.
Tagi: COVID-19, gmina Mosina, koronawirus, Sanepid, starosta, straż miejska, władze Mosiny
Wasze komentarze (15)
A co z rodzinami tych uczniów. Też mają zostac w domach? Przeciez jak się okaże że ktoryś uczeń jednak jest zarażonych to jego rodzina już zdążyła wynieść tego wirusa wszędzie bo byli miedzy ludźmi. Na 14 dni wszyscy uczniowie powinni byc odizolowani od wszystkich.
Dlatego przy takim podejściu epidemia wirusa to już kwestia tygodni, może nawet dni. Jeśli zaniechalismy restrykcyjne procedury, nie uszczelnilismy sie w najlepszy możliwy sposob i to nie tylko w Mosinie ale ale calej Polsce to już tego nie zatrzymamy. Za późno na reakcję, która powinna być konkretną i stanowcza. Te zalecenia sanepidów niewiele pomogą. O ile w ogole. Przegapimy najważniejszy moment na obronę, zaprosiliśmy wirusa do naszych domów. Tak to wygląda i jest to bardzo niepokojące. Powinniśmy obserwować teraz Włochy i wyciągać wnioski z ich działań, kopiować te skuteczne. Rozmawiać i konsultować się z innymi krajami, żeby nie popełniać ich błędów, które również są, i które jak widać powielamy.
„Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn wyraził opinię, że Niemcy są na progu epidemii koronawirusa, co oznacza, iż skuteczność dotychczasowej strategii zwalczania tego zagrożenia jest wątpliwa”
Z jednej strony racja, ale z drugiej strony co? Osoby mają brać urlop może jeszcze bezpłatny? A jak ktoś ma taką pracę że nie może sobie pozwolić na urlop. Ja w sumie nie wiem jak to działa, ale kto w takim przypadku (przymusowej kwarantanny) pokrywa jej koszty? W sensie, np. kary za niewykonanie usług, wynagrodzenie na ten czas, czy jakiekolwiek inne zobowiązania które należałoby wykonać w okresie kwarantanny? Rozumiem potrzebę izolacji i uważam że to jest najlepszy sposób, ale po prostu interesuje mnie techniczne jej wykonanie? Choćby nawet wykonywanie zakupów…
Zgadzam się z Belfrem. Może to nic przyjemnego ale dla bezpieczeństwa wszystkich uczniowie powinni być poddani kwarantannie w odosobnieniu. Co da domowa kwarantanna jeśli któryś z nich jest zarażony a ich rodziny będą wychodzić z domu. Przecież to jest proszenie się o kłopoty
[Komentarz ukryty, zawierał treści: wulgarne i powszechnie uważane za obelżywe (art. 3 Ustawy o języku polskim); (art. 23 Kodeksu cywilnego oraz art. 194 – 196 Kodeksu karnego).(red.)]
Sprzedam urny tanio.
Legenda mówi, że są już w domach i nikt im nawet po przyjeździe nie sprawdził temperatury.
Nie wiem, kto tam pracuje w tej „redakcji” i jakie mają wykształcenie, ale na pewno nie rozumieją czym jest ironia.
Czy burmistrz coś z tym robi ?moim zdaniem nie! Czekaja na rozwój wydarzen i tyle! Wszyscy maja siedziec w domu i sprawa załatwiona! Mam dość Mielocha!
Korona wirus relacja z Pekinu naprawdę warto przeczytać
…..
Znacie mnie… Daleki jestem od panikowania i życia pod kloszem. Jednak teraz sytuacja jest inna.
Tak się składa że od 16 stycznia mieszkam w #Pekinie. A od kilku dni najbliższy mi wykryty przypadek #koronawirusa jest 100 metrów ode mnie, w budynku obok.
Panika jest zła, natomiast ignorancja jeszcze gorsza.
Dlatego zdecydowałem się na ten post. Mam wrażenie że media w PL nie spełniają swojej funkcji i nie informują o #konkretach. Ja chcąc – nie chcąc przez ten miesiąc naczytałem i nasłuchałem się o koronawirusie całkiem sporo, więc może teraz powinienem podzielić się z Wami skondensowaną wiedzą, która również przyda się w walce z coroczną epidemią grypy. Jeżeli natomiast poniższe wydaje się wam oczywiste, to bardzo się ciesze że się myliłem.
Dodam jeszcze tylko, że wg. mnie wirus COVID-2019 jest już w Polsce, tak jak w wielu innych krajach, tylko nie został oficjalnie zdiagnozowany ponieważ albo osoby zarażone nie wykazują jeszcze objawów, albo przechodzą go w łagodnej postaci (to duża część przypadków / procent trudny do ustalenia) i nigdzie się nie zgłosiła. Albo się zgłosiły ale zostały błędnie zdiagnozowane jako chore na grypę, co miało miejsce np. we Włoszech. Niezależnie od tego czy mam rację czy nie, uważam że środki prewencyjne trzeba podjąć teraz, a nie czekać na potwierdzenie pierwszego przypadku, co wydają się robić wszystkie media. Wtedy będzie już za późno dla niektórych.
ZACZNIJMY OD #LICZB.
-Na świecie mamy 81 000 potwierdzonych przypadków nowego koronawirusa
– Zdecydowana większość, czyli prawie 78 000 ma miejsce w Chinach (i codziennie przybywa około 400)
– W Chinach natomiast przoduje Wuhan i prowincja Hubei w której się znajduje (ponad 65 000 przypadków), co jest 80% tych na świecie. (Brak odpowiednio wczesnej reakcji jest tutaj kluczowym powodem)
– Jednak mimo zatrważającej liczby, oznacza to, że zaledwie 0.1 % mieszkańców prowincji Hubei jest zarażona (czyli jeden na tysiąc mieszkańców- dla tych nie znających matmy)
– Natomiast wspomniany Pekin, liczący 22 mln ludzi, z 400 przypadkami daje współczynnik zachowań równy 0.002% (Jeden na sto tysięcy mieszkańców jest chory). Tak pozytywny stan, to wynik wprowadzonych odpowiednio wcześnie działań prewencyjnych.
– Zupełnie inaczej było jednak na wycieczkowcu Diamond Princess zacumowanym w Tokyo. Tam współczynnik zarażonych sięgnął 20% (dwadzieścia osób na każde sto jest chora!). Powód jest oczywisty. Mała przestrzeń, dużo ludzi, wspólna klima, jedzenie itd.
-Idąc dalej należy zauważyć że u około 18% osób (18 na każde sto) choroby wywołane wirusem mają bardzo poważny przebieg. Głównie są to osoby starsze lub cierpiące na przewlekłe choroby.
– Śmiertelność spowodowana powikłaniami wynikającymi z zarażenia się wirusem, na ten moment waha się w granicach 3 – 4 %.
– Śmiertelność w samym Pekinie, na poziomie 1%.
– Natomiast duża część pacjentów jest wciąż w trakcie leczenia. W tym momencie w Chinach – 8750 osób jest w stanie krytycznym, nie licząc reszt. Patrząc zatem tylko na zakończone przypadki, liczna wyleczonych-zmarłych ma stosunek 92 do 8. Czyli 8 osób na 100 zarażonych umiera (8%).
-Do tej pory zmarło w Chinach niecałe 3 000 osób, i codziennie kolejne 50 zakażonych umiera.
– Dla równowagi, musimy pamiętać, że codziennie na świecie umiera z różnych przyczyn około 150 000 ludzi. Także tak to się kręci…
– Co do tematu grypy, to w tym sezonie, podobnie jak co roku, mamy w Polsce około 3 000 000 (trzy miliony) potwierdzonych przypadków (8% populacji Polski)
– Oznacza to zasięg grypy osiemdziesięciokrotnie większy, niż kronawirusa w prowincji gdzie znajduje się jego epicentrum z miastem Wuhan.
– Na skutek powikłań grypy co roku w Polsce umiera od 50 do 150 osób.
– Powyższe daje śmiertelność około 0.0016 – 0.005% (16 do 50 osób na każdy zarażony milion umiera), czyli dwa tysiące razy mniejszą niż ta z Chin wywołana koronawirusem.
– Reasumując, gdyby śmiertelność grypy była porównywalna z koronawirusem, mielibyśmy nie 100 a 200 000 trupów rocznie.
TERAZ TRZY SUCHE #FAKTY, O KTÓRYCH MAM NADZIEJĘ JUŻ KAŻDY WIE:
– wirus przenosi się droga kropelkowa (wydychane powietrze, kichnięcia itp.)
– koronawirus chwilę utrzymuje się w powietrzu, później na powierzchni, gdzie może przetrwać od kliku godzin do nawet 9 dni (w zależności od materiału, temperatury i innych czynników).
– objawy mogą pojawić się nawet dopiero po 14 dniach od zakażenia (niektóre badania mówią wręcz o 21 dniach)
PRZECHODZIMY DO KONKRETÓW. CO ROBIĆ, CZEGO NIE.
DBAĆ O OGÓLNĄ #ODPORNOŚĆ:
– nie przemęczać organizmu
– pić dużo gorącej wody
– dużo spać (min 8 godz)
– ćwiczyć (bieganie w parku, rower, czy spacer jest ok, można bez maski jeżeli nie ma skupiska ludzi)
– przyjmować dzienną dawkę witaminy C w postaci tabletek lub owoców
– jeść czosnek, cebulę, imbir, kurkumę…
– ograniczyć palenie papierosów i picie alkoholu (osłabia organizm, wbrew memom krążących w internecie)
– ograniczyć surowe produkty. Gotowanie, smażenie czy gotowanie na parze zabija wirus.
#HIGIENA OSOBISTA:
– mycie rąk co godzinę w cieplej wodzie i mydle
– higiena jamy ustnej
– używać chusteczek z alkoholem, i żeli antybakteryjnych z alkoholem (min. 75%)
– nosić maseczki chirurgiczne albo N95 z filtrem (zmieniać co kilka godzin)
– ekstremalni znajomi noszą okulary laboratoryjne, ponieważ wirus może dostać się przez oczy.
#DEZYNFEKOWAĆ (najlepiej produktami zawierającymi min. 75% alk):
– telefon, klucze, karty kredytowe, portfel
– miejsca pracy, komputer, klawiaturę, myszkę
– krzesła, stoły, biurka, podłogi
– klamki, włączniki prądu itd.
– codziennie robić pranie
– często odkurzać
– stronić od dotykania czyichś telefonów, długopisów itd.
– nie używać gotówki – płatność zbliżeniowa (karta na wierzchu, żeby w sklepie dotykać jak najmniej)
– myć warzywa i owoce po przyniesieniu do domu. Reszty opakowań też nie zaszkodzi.
SAMODZIELNA #KWARANTANNA :
– ograniczyć wyjścia przez miesiąc do absolutnego minimum
– ograniczyć wszelkie spotkania towarzyskie
– unikać imprez
– unikać tłoku w sklepach
– nie dotykać poręczy i innych przedmiotów w miejscach publicznych
– otwierajcie drzwi do sklepów chusteczką (do natychmiastowego wyrzucenia)
– unikać komunikacji miejskiej
– rowery miejskie też takie sobie
– taksówek również unikać. Jak musicie to z maseczką i chusteczką w ręku. Wszyscy kierowcy powinni mieć maseczki. Mają?
– w windach powinny być chusteczki do przycisków, jeżeli nie ma, używajcie kluczy lub swoich chusteczek (natychmiast wyrzucać)
– bezpieczna odległość między osobami w miejscu pracy czy na ulicy to min. 1.5 metra
– przebywanie z osobą zakażona w źle wentylowanym pomieszczeniu po około 45 min gwarantuje zakażenie
– badania sugerują , że najwięcej osób zakażona zostaje przez kontakt ze śliną osoby chorej (spluniecie, kaszlenie, kichanie), bezpośrednie lub pośrednie (utrzymywanie się na powierzchni do 9 dni)
– dlatego zakrywaj koniecznie chusteczką, nie ręką, usta i nos kiedy kichasz
– po kichnięciu natychmiast sterylizuj ręce, nie roznoś wirusów, inni tez nie będą.
#PRZESTRZEŃ MIESZKANIA / PRACY
– co parę godzin wietrzyć całe mieszkanie czy biuro (najlepiej cały czas przewiew)
– unikać zimnych i wilgotnych pomieszczeń – najlepsze warunki do osiedlania się wirusa
– utrzymywać ciepło w mieszkaniu / pracy (18-22 stopni Celsjusza)
– wyłączyć klimatyzację szczególnie jeżeli mamy łączoną z innymi pomieszczeniami
Na zakończenie podkreślę że, młodych nie bierze do grobu, ale osoby starsze i słabsze już tak. Najprawdopodobniej jeżeli już to złapiesz, to będziesz miał/a tylko obrzydliwą a la grypę albo ciężkie zapalenie płuc, ale… po co Ci to przechodzić? A przy okazji możesz całkowicie nieświadomie przekazać to swojej babci, która już tego nie przeżyje tak łatwo jak Ty.
To nic nie kosztuje. Uważajcie na siebie i swoich bliskich.
a ta witamina C to ma być „lewoskrętna”? Zresztą kim jestem żeby polemizować, skoro ta osoba WIE że wirus już JEST w Polsce…
Aktualizacja: Komunikat Dyrektora Zespołu Szkół dotyczący powrotu uczniów z Rimini
Nie wiem czy witamina C da radę, ale Biseptol i Amol oraz syrop z cebuli oczywiscie z czarcim srebrem da radę;)
Im dłużej obserwuję co się dzieje we Włoszech tym bardziej decyzja o sprowadzeniu młodzieży bez żadnej kwarantanny i badań wydaje się bardzo nieodpowiedzialna.