W centrum Mosiny powstaną 30-metrowe magazyny? Dzisiaj dyskusja
Duża firma w centrum Mosiny chce się rozbudować do 2023 roku. Rozszerzeniu działalności przemysłowej sprzeciwia się część mieszkańców, dla których sąsiedztwo Story Enso jest uciążliwe.
Stora Enso znajduje się w Mosinie przy ulicy Gałczyńskiego 20. Firma działa w mieście od 2004 roku i zajmuje się wytwarzaniem produktów i opakowań z tektury. Na sąsiedztwo zakładu skarżą się jednak mieszkańcy okolicznych ulic, którzy od lat walczą z firmą w sądach. – Największym kłopotem dla społeczności jest hałas przez co nie można wypoczywać. Uciążliwy dla nas jest też ruch samochodów ciężarowych. Przewoźnicy parkując, korzystają z całych terenów zielonych. Ponadto kierowcy załatwiają się koło naszych posesji. Naszym zdaniem firma powinna zapewnić parking dla samochodów ciężarowych, które powinny tam wjeżdżać i punkt socjalny dla kierowców – opowiada Jarosław Wajs, jeden z mieszkańców sąsiadujących z firmą. Inni sąsiedzi dodają, że uciążliwy jest także hałas wynikający z pracy samochodu tzw. hakownicy, która odbiera od zakładu odpady poprodukcyjne. Uciążliwości mogłoby zmniejszyć zainstalowanie ekranów akustycznych, ale ani firma ani samorząd nie kwapią się, by takie zamontować.
Stora Enso zapewnia, że informowała przewoźników o ograniczeniach obowiązujących na ul. Gałczyńskiego, a Agencja Ochrony Zakładu monitoruje samochody ciężarowe parkujące wzdłuż działki firmy. Tomasz Bochenek, dyrektor zakładu mówi nam, że od ostatniego spotkania z Radnymi Miasta Mosina, które odbyło się w 7 kwietnia 2021 r., pracownicy ochrony nie potwierdzili przypadków parkowania samochodów przyjeżdżających do Stora Enso – odnotowano co prawda parkowanie tam ciężarówek, ale zdaniem firmy nie były to samochody współpracujących ze Storą przewoźników. Z informacji przesłanych przez firmę wynika, ze Stora Enso w Mosinie zapewnia kierowcom współpracującym z nimi stały dostęp do WC na terenie zakładu.
Obawy mieszkańców wzbudzają przymiarki do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który obowiązuje w rejonie ulicy Gałczyńskiego i obejmuje tereny Story Enso. Burmistrz chciałby, żeby w planie pojawiły się zapisy, powiększające strefę terenów pod zabudowę produkcyjno-usługową o 12 ha. Nowy plan miałby zezwalać także na zabudowę do wysokości 40 m dla budowli, urządzeń, instalacji przemysłowych lub infrastruktury technicznej.
Przymiarki do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego zaczęły się już w 2019. Wtedy sąsiednia firma Impakt wniosła do burmistrza i rady miasta o zmianę planu miejscowego w strefie magazynowo-przemysłowej w rejonie ulic Śremskiej, Leśmiana i Gałczyńskiego. Firma wtedy postulowała m.in. o możliwość podniesienia zabudowy do 23 metrów. W wyniku protestów okolicznych mieszkańców, burmistrz zapowiedział, że nie przychyli się do wniosku firmy. Teraz jednak Przemysław Mieloch, przychyla się do propozycji firmy Impakt i Stora Enso o uwzględnienie możliwości podwyższenia zabudowy w MPZP.
Takim rozwiązaniom sprzeciwiają się jednak radni opozycyjnego klubu OdNowa. – Na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Stora Enso nie może liczyć, bo nie chcemy dopuścić do intensyfikacji zabudowy oraz nie mamy zaufania do firmy, ponieważ oni nie zbudowali przez lata funkcjonowania w naszym mieście wizerunku firmy, która chce być partnerem dla społeczności lokalnej. Część radnych uważa, że MPZP powinien nakładać limity, żeby można było obsłużyć ruch, który jest związany z działalnością firmy, a nie przerzucać go na tereny sąsiednie i wpływać na wzrost dokuczliwości tego otoczenia – mówi Małgorzata Kaptur, przewodnicząca Rady Miejskiej.
Zwolennicy rozbudowy strefy przemysłowej wskazują z kolei na dodatkowe miejsca pracy, jakie może zapewnić rozbudowa firmy. W tej chwili zatrudnionych w Stora Enso jest 95 osób, a według szacunków gminy, po nowych inwestycjach ta liczba ma wzrosnąć o 120 miejsc pracy. – Korzyści są bardzo proste, ponieważ są to miejsca pracy dla mieszkańców oraz podatki, które wpływają do gminy – są to dwie kluczowe rzeczy – mówi Szymon Kazimierski, przewodniczący Zarządu Osiedla nr 4 „Za Barwą”.
– Miejsca pracy są niemierzalne, bo dzisiaj planowanych przez dyrektorów 120 dodatkowych miejsc pracy, to nie jest dużo, ale trzeba pamiętać o sytuacji, że jesteśmy w cyklu dobrej koniunktury i bezrobocie jest niskie, ale niestety jak to jest w gospodarce, aktualnie bezrobocia nie mamy, ale za parę lat możemy je mieć. Miejsca pracy będą wtedy dużo więcej warte, niż są dzisiaj – dodaje Szymon Kazimierski i jednocześnie zaznacza, że istotne jest zatroszczenie się i zminimalizowanie ewentualnych uciążliwości dla mieszkańców, które wynikają z funkcjonowania zakładu.
Zaniepokojenie mieszkańców i radnych wzbudza także ruch samochodów ciężarowych, który może się zwiększyć po rozbudowie firmy. Z informacji jednego z mieszkańców wynika, że do firmy dobowo przyjeżdża 231 samochodów osobowych i tirów. Według stanowiska urzędu gminy, liczba samochodów ciężarowych mogłaby wzrosnąć o kilkadziesiąt pojazdów. Stora Enso póki co nie przedstawiła wyliczenia dotyczącego ewentualnego zwiększenia się natężenia ruchu. Urząd w Mosinie zapewnia jednak, że burmistrz już się zwrócił do firmy o takie szacunki.
Większego natężenia ruchu samochodów ciężarowych obawiają się także mosińscy radni.
– W mojej ocenie koszty społeczne takich rozwiązań przewyższają nad korzyściami społecznymi związanymi z dalszą rozbudową tej strefy – ocenia radny Marcin Ługawiak. – Te koszty społeczne są przede wszystkim związane z bardzo dużą i rosnącą ilością obsługi transportowej tego obszaru. Zakłady, które tam funkcjonują ̶ logistyczne, produkcyjne – są firmami transportowymi. Firmy produkcyjne muszą też cały czas przywozić i odwozić towar, a to się wiąże z obsługą tej strefy przez transport ciężki. Obecnie strefa znajduje się w takim miejscu, że nie ma w niej innego wyjazdu niż przez miasto, a potem przez wsie, które są rozpostarte wzdłuż dróg wojewódzkich – tłumaczy radny.
Zdaniem urzędników, w rozładowaniu ruchu ma pomóc budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Szosa Poznańska i Piotra Mocka. Jak przekazuje nam Joanna Nowaczyk z magistratu, rondo ma zniwelować ewentualne, dodatkowe uciążliwości związane ze wzrostem ruchu samochodów ciężarowych, których ruch miałby się rozłożyć się na wszystkie kierunki: nie tylko w kierunku północnym, ale także na południe, wschód i zachód.
Przedstawiciele Story Enso w rozmowie z nami zapewniają, że firma nieustannie poszukuje możliwości rozwojowych w różnych regionach, w tym w Europie Środkowej, a żadna decyzja inwestycyjna nie została jeszcze podjęta. Urząd Gminy przekazuje nam natomiast informację, o planowanym zakończeniu rozbudowy zakładu w 2023 roku. Mieszkańcy twierdzą, że w ramach rozbudowy miałby powstać magazyn o powierzchni 3 ha i wysokości 35 m, na co nie pozwala obecny plan zagospodarowania przestrzennego.
Dzisiaj, 7 czerwca o godz. 17:00 za pomocą platformy ZOOM odbędzię się dyskusja publiczna nad propozycjami burmistrza dotyczącymi terenów w okolicach Gałczyńskiego, Leśmiana i Lema. By wziąć udział w spotkaniu, wcześniej należy zgłosić się, pisząc maila na adres pp@mosina.pl.
Tagi: burmistrz, Impakt, Marcin Ługawiak, Małgorzata Kaptur, Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, planowanie przestrzenne, protest, Przemysław Mieloch, Stora Enso
Wasze komentarze (17)
I to jest własnie moment, w którym głos każdego mieszkańca może się liczyć. Warto wziąć udział w dyskusji, jeśli zależy nam na takiej przyszłości tego miejsca na jaką liczymy.
Też tak myślę. Zwłaszcza, że obserwując kolejne zmiany mpzp dla tego terenu odniosłem wrażenie, że to było spełnianie życzeń na telefon.Zakłady tam operujące polskie prawo nie obowiązuje i jest to wina zbyt spolegliwej polityki waszych władz. Jej efektem są krążące po tym terenie szambiarki.
Stora tworzy wyjątków „cenne” miejsca pracy..przeważnie przez firmy zewnętrzne.. Za prawie najniższą krajową..Traktują Polskę i nas Polaków jak bantustan.
Należy przypomnieć panu Szymonowi Kazimierskiemu, że został wybrany na szefa osiedla nr. 4 przez mieszkańców a nie przez zakłady Stora Enso, Anton Rohr czy Impakt. Teraz okaże się kogo reprezentuje.
@Poncjusz – jak głosowałeś tak masz!
Pan Szymon ma rację, więcej miejsc pracy w czasie kryzysu to lepsza przyszłość tego miasta. Oczywiście należałoby najpierw przygotować odpowiednią infrastrukturę i zniwelować niedogodności dla mieszkańców. Duża tutaj rola władz samorządowych czy radnych. Niestety więcej się kłócą i kręcą lody zamiast zmieniać tą smutną mosińską rzeczywistość.
@Darek- lepsza przyszłość za minimalne wynagrodzenie. O naiwni …
Cel jest tylko jeden: orsa!
forsa!
Bajdurzenia starego Marycha!
Tak jak w poznaniu przy torze j lotnisku – kupić działki za ułamek ceny, zabudować i później płakać że hałas i samochody jeżdżą i kazać się wszystkim wynosić, bo mi nie pasuje.
A co do ronda to zapraszam burmistrza w to miejsce w godzinach szczytu – zobaczy on że nie to skrzyżowanie jest problemem ale światła które są koło Dino – gdy są wyłączone – korków nie ma.
Proponuje sprawdzić ile mieszkańców gminy pracuje w tym molochu – za chwilę się okaże, że więcej tam przyjezdnych niż miejscowych…
Podatek od nieruchomości? Zapłacą 1 milion a Mosina stworzy i utrzyma infrastrukturę za 3 miliony i taka będzie opłacalność.
Tutaj jest miejsce na twarde szacowanie i kalkulacje a nie na emocjonalne gadanie.
Niedługo odbędzie się sesja absolutoryjna – i pewnie jak co roku mieszkańcy dostaną wolny głos – zamiast tak pisać idźcie i powiedzcie publicznie co wam leży na sercu…
Zgadzam się. Ale życie pokazało też, że decydenci czytają i również wchodzą w polemikę z mieszkańcami choćby i tutaj. Niestety ani jedni ani drugie problemów nas zwykłych szaraczków nie rozwiązuje.
Ten argument, że ludzie tam tanio kupili działki, to już pod różnymi nickami padał wiele razy.
Jeśli kupowali od urzędu, to kupili po cenie po jakiej urząd sprzedawał. Za ile ty chciałbyś odkupić działkę z widokiem na 37 metrowy budynek produkcyjny?
Proszę wskazać choć jeden przykład, w którym władze podejmują systematyczne działania w celu obniżenia wartości działek np.radnego, który oficjalnie nie ma
żadnych działek. Raczej wychodzą na jaw sytuacje odwrotne, że on kupuje za frajer, a potem władze podejmują działania w celu podbicia ceny. Tu rura leśna, tam WZ itd.Jedyne co odróżnia ludzi tam mieszkających od pupila władzy, to to że nie mają głosu w radzie i nie mogą go przehandlować.
Ktoś pisze o wpływach. Zajrzyjcie do pozwoleń na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza, wydanych lekką ręką dla tego terenu i policzcie wpływy do waszych płuc. Substancje rakotwórcze też tam znajdziecie.
Za takich pracodawców jak Stora Enso to należy podziękować.Umowy śmieciowe,zatrudnianie przez agencję pracy,płacą najniższą jaką mogą zapłacić.Wystarczy poczytać opinię na Gowork.
Ciekawe jaki procent pracowników stanowią w Storze pracownicy ze Wschodu.
Z tego co sie orientuje to jest to teren przemysłowy. Gdy przed wybudowaniem firmy Stora Enso stała tam obróbka i połowa mieszkańców Mosiny w tamtym czasie miała możliwość pracy nikt się nie sprzeciwiał. Wybierając działki wokół tych terenów firmy już funkcjonowały. To mieszkańcy postanowili mieszkać przy tych firmach. Całe nowe osiedle powstawało po wybudowaniu hal. Kupując działkę na pewno prowadzili rozeznanie w okolicy. Zamiast cieszyć się z miejsc pracy to nigdy nikomu się nie dogodzi. Chyba, że jest się osoba, która mieszka obok firmy Stora Enso i od lat walczy z tą firmą bo ma taki kaprys.
Osobiście mieszkam obok i pracuje w jednej z tych firm – doceniam to jak mam blisko do pracy.
Polskie społeczeństwo zamiast szukać pozytywnych aspektów zawsze będzie szukało negatywów aby móc narzekać.