Niebezpiecznie na przejeździe kolejowym w Puszczykówku! [wideo]
Do niebezpiecznej sytuacji doszło dzisiaj (02.02) na przejeździe kolejowym w Puszczykówku. Kiedy pociąg zbliżał się do przejazdu, szlabany zaczęły się podnosić.
Aktualizacja: Film został usunięty z serwisu YouTube. Zaistniałą sytuację można zobaczyć na zrzucie ekranu zamieszczonym poniżej. Jest to perspektywa widoku maszynisty. Czerwonymi strzałkami są zaznaczone otwierające się rogatki.
Na nagraniu zarejestrowanym przez maszynistę [dostępne poniżej] widać skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie młodzieży przechodzącej przez torowisko w Mosinie w niedozwolonym miejscu. Nie jest to jednak głównym problemem. Maszynista zwrócił uwagę na otwierające się rogatki podczas wjazdu na peron. Piesi i samochody nie odczekali na całkowite otwarcie szlabanów i zgaśnięcie czerwonych świateł. Zapytaliśmy Polskie Koleje Państwowe, jak doszło do tej sytuacji oraz jaką funkcję pełni dróżnik na tym przejeździe. Czekamy na odpowiedź.
Niestety nie są to jedyne problemy w tym miejscu, w styczniu czytelniczka zwróciła się do nas z zapytaniem dotyczącym długiego oczekiwania na tym przejeździe kolejowym. Szerzej opisaliśmy ten temat tutaj.
Kierowcy narzekają też na ograniczoną widoczność przez ekrany akustyczne, zarówno te zlokalizowane w Puszczykowie, jak i Mosinie. Zbliżając się do przejazdu widok jest zasłonięty. Dopiero będąc już praktycznie na samych torach jesteśmy w stanie stwierdzić czy pociąg nadciąga. Niestety na reakcję może być już za późno.
Tagi: Mosina, PKP, Puszczykówko
Wasze komentarze (6)
Tym w Mosinie się nie dziwie i dodatkowo ich nie potępiam. Głupota projektantów i inwestorów się kłania. Żeby nie dociągnąć tunelu na drugą stronę to trzeba być niepoważnym. A oczekiwać że ktoś będzie leciał koło kilometra skoro może 50 metrów to kolejne nieporozumienie.
Są to bardzo niebezpieczne sytuacje. Brak przejścia podziemnego nie usprawiedliwia takiego zachowania !!!
Jeśli przechodzi się z zachowaniem ostrożności, to w czym problem ? Oczywiście zaraz jakaś niedołęga pewnie się oburzy.
@Ewa nie ma sensu się burzyć. Oczywiście trzeba zachować ostrożność, to samo tyczy się kierowców. Zwłaszcza, że ewentualna wina, sankcje idzie na nich.
Dopóki podnoszenie zapór lub ich opuszczanie się nie zakończy, to pierzy,rowerzysta czy też kierowca maja OBOWIĄZEK stać i czekać !!!
W Puszczykówku ekrany stoją tak, że trzeba się zatrzymać, żeby bezpiecznie wjechać na przejazd. W tym miejscu nie ma żadnego ograniczenia prędkości. Życie każdego kierowcy jest w praktyce w rękach dróżnika.