Deszcze to koszmar dla mieszkańców. A zwłaszcza seniorów [List do redakcji]
Czytelnik bije na alarm. Podobnie jak wielu mieszkańców, od lat zmaga się z ekstremalnymi warunkami na ulicach. Deszcz stwarza niebezpieczeństwo, a ulice przed jego domem przypominają jezioro. Co gorsza, obawy o własne zdrowie stają się codziennością. Przeczytajcie poruszający list z mocnym przekazem od jednego z naszych czytelników.
List do redakcji
Od trzech lat jestem mieszkańcem Mosiny [adres do wiadomości redakcji]. Od trzech lat boję się deszczu, bo po każdym deszczu na ulicy przed posesją tworzy się bajoro, a samochodziki jeżdżą po chodniku, który nawet zalany gwarantuje przejazd bez uszkodzeń. Będąc starym człowiekiem obawiam się, że kiedy będę musiał dzwonić po karetkę, zapomnę powiedzieć, by ratownicy zabrali ze sobą kalosze, by dostać się do mojego mieszkania. Tak na poważnie: interwencje telefoniczne, ani osobiste niczego nie dają ze względu na priorytety działań urzędów i urzędników. Sąsiedzi? Taki stan trwa bez zmian od ponad dwudziestu lat – szkoda nerwów. Chodnik się załamie? No to co! Kiedyś ktoś naprawi. Opinia o mieszkańcach Mosiny (nie tylko moja): „Oby JA, reszta? Nie moja sprawa, dokąd mnie nie dotyczy, a jak dotyczy: róbcie coś bo mi się należy i nie drzyj ryja…”. Przykro mi, że na starość znalazłem takie miejsce zamieszkania.
Historia mieszkańca Mosiny jest głosem, który nie może być ignorowany. Choć wiemy, że problem nie jest prosty do rozwiązania, to wszystkim, którzy odpowiedzialni są za stan infrastruktury drogowej w naszym regionie, przypominamy, że troska o bezpieczeństwo i komfort mieszkańców to nie tylko obowiązek, ale i zobowiązanie. Czas działać, by nikomu nie zagrażała susza po deszczu, a chodniki były pewnymi ścieżkami, niezależnie od pogody. Pamiętajmy też, aby pomagać sobie nawzajem. Jest wiele osób, zwłaszcza seniorów, dla których sytuacja jest trudniejsza, niż (nam – młodym) się wydaje.
Tagi: absurdy drogowe, gmina Mosina, List do redakcji, podtopienia
Wasze komentarze (20)
Ten Pan ma rację Mieszkam tu od 10 lat. Poznaniak. Ten mosiński burdel – brak dróg, chodników, koszy na śmieci, zaniedbana zieleń etc. to jest szok. A tubylcy mówią tak: wiedziałes gdzie się przeprowadzałeś i uj. Bo tu zawsze tak było. I jeszcze mają satysfakcje w głosie.
Mosina na tle całej gospodarnej Wielkopolski jest zjawiskiem socjologicznym. Takiej niegospodarności i bałaganu nie ma nigdzie.
Za to urzędników od metra, trzech gości jest burmistrzami, dwa budynki urzędu.
Istna paranoja wydatkowa na „sami- sobie”.
Wiem jedno – sprzedaję dom i się stąd wyprowadzam.
kupię twój dom po okazyjnej cenie i skoro taki syf w tym miejscu myślę że cena nie będzie wygórowana
Kto przy zdrowych zmysłach wybiera Mosinę jako miejsce zamieszkania, skoro informacje o tym „mieście” są powszechnie dostępne a też widać gołym okiem jak to wygląda… Wracając z Poznania pociągiem w 9/10 przypadków trafiam z rozpoznaniem kto będzie wysiadał w Mosinie, to o czymś świadczy…
Jeśli się wprowadziłeś do Mosiny w ostatnich latach, to albo tu pasujesz, albo mogę współczuć, bo niewiedza będzie Cię kosztowała sporo nerwów.
56,8 procenta emerytów głosuje na PIS i tyle właśnie staruszków ma gdzieś przyszłość swoich wnuków. To tak tytułem „Oby Ja reszta?” – jeśli już mamy generalizować.
@kupiec- na otodomm masz od metra domów z Mosiny do sprzedania. Po okazyjnej cenie. Na mojej ulicy z 10 budynków zasiedlonych 10 lat temu 8 już zostało sprzedanych. Sorzedali poznaniacy z dobrymi fochodami, wprowadziły się wioski z disco polo. Idealnie pod klimat tej wiochy.
Panie stary – od trzech lat mieszkańcu Mosiny.
Ciesz się chłopie, że stary jesteś – niedługo będziesz po tych kałużach chodził. Co mają powiedzieć młodzi? Nie trzęś dupą gdy pada, ciesz się że masz dach nad głową. Z kierowców karetek idiotów nie rób, wiedzą jakie są tu ulice, a jak zachorujesz, to sam zapierdzielaj do lekarza bo to Twoje zdrowie. A karetka i tak do jaśnie pana dojedzie jak będzie trzeba. Ty się chłopie weź w garść i pomagaj innym w potrzebie a nie kwękaj i stękaj jak stara baba. Martw się bardziej czy karawan dojedzie – choć ten akurat kłopot zostaw już innym.
Co mają powiedzieć młodzi ? – pyta @wiórecki. Brać przykład z Burmistrza który na dożynkach w Czapurach, chodził po zalanym placu imprezowym na boso w garniturze z podwiniętymi nogawkami.
@wiórecki – kawał chama z ciebie jest.
Mój teść kupił działkę w Mosinie w poprzednim wieku, po 50 latach doczekaliśmy się chodników i ulicy z pozbruku plus kanalizacja deszczowa. Tak więc jest postęp.
A w Pecnej to burmistrz z radnymi utwardzili leśna drogę żeby się dzikie świnie nie taplaly w błocie – :))
@Płotka , czyli burmistrz wskazał możliwości radzenia sobie w trakcie nawałnic i zalanych ulic ?
Basen za poprzedników w budowie, Mosina w błocie.
panie wiórecki pan też będziesz stary i zobaczymy jak będziesz kwękał jak stara baba. Karawan kiedyś po każdego dotrze także po pana. Życie bywa przewrotne, a wtedy zmienia się punkt widzenia
Poszanowania potrzeb innych ludzi to z świeczką szukać.
Homo homini lupus est nadal aktualne.
Bez poważania.
Piotr
Piotrze – mój wilku osobisty!
Właśnie dlatego, że jestem już stary (77) pozwoliłem sobie na ten wpis. Tylko dlatego, bo wiek pozwala mi, na całkowicie Tobie niedostępne, widzenie tego świata. I nade wszystko o sobie właśnie myślałem.
Twoje poważanie – jak zapewne się tego domyślasz – mam w dupie. Byleś mnie szanował i niekoniecznie był mi wilkołakiem.
To że „pan” Wiorecki w wieku lat 77 bluzga na forum obelgami to można zrozumieć bo w tym wieku umysł już szwankuje a i pewnie piwko było pite. Ale to, że redakcja nie monitoruje forum dopuszczając do tego to już nie jest ani pierwszy ani dziesiąty raz. To jest żenujące że tego typu posty są publikowane i pozbawione moderacji.
Uuu, mi tu śmierdzi zgorzknieniem, bólem życia i nadmiarem żółci typowym dla starego kawalera. By się wydawało, że przez 77 lat to się człowiek już wyuczy tzw kindersztuby. Ale cóż, z chama nigdy nie zrobisz pana, ale z Pana zawsze można wydobyć chama.
Widzę że dwie kosy w metryce odbiły mocne piętno, a i dupa pojemna, a potem pędem do proktologa bo coś mocno uwiera…
Tak poważnie to jakoś osobiście się zrobiło, zatem czując zew natury, zawijam do swojej watahy.
W końcu dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Życzę wiele szacunku dla samego siebie.
Jakże bardzo cieszy mnie aktywność i żarliwość tych którzy czynnie reagują na moje wpisy i tych co łapkami manifestują swoje zdanie. To zaiste budująca postawa i godna najwyższego uznania. Szczerze przyznaję, że te moje posty tak właśnie redaguję aby wywołać przewidywaną naturalnie reakcję. Wasza jednak „frekwencja” przechodzi moje najśmielsze oczekiwania! I niech tak będzie, niech tak zostanie – bo świadczy to jednoznacznie, że w Mosinie tylko ludzie są normalni, bo reszta doprawdy strasznie kulawa. Dziękuję za Waszą wrażliwość i aktywność – tak bardzo cenną wobec wszechogarniającego mosińskiego marazmu.
Proszę mi wierzyć: NIE CHCIAŁBYM JUŻ BYĆ KATALIZATOREM DLA TAK WSPANIAŁYCH POSTAW.
I mimo wielu kontrowersji jakie wywołuję głęboko wierzę, że gdyby mnie spotkało nieszczęście KAŻDY z Was poda mi rękę. Bo jesteście naprawdę wspaniali!
Może na tym skończmy…
Mnie nie cieszy,że wasz burmistrz zaczyna schodzić poniżej Mielocha i nie publikuje rejestru umów.Kiedy był zastępcą pani Kaptur,mógł zaobserwować ile trudu ją kosztowało wywalczenie publikacji rejestru.Mam też takie spostrzeżenie,że jako radny dobrze kontaktował się ze społeczeństwem,jako przewodniczący gorzej,a już jako burmistrz położył na to lagę.
[Komentarz ukryty, zawierał treści: wulgarne i powszechnie uważane za obelżywe (red.)]