Zabójca córek i żony z Puszczykowa przesłuchany. Druzgocące zeznania
Zakończyło się przesłuchanie mężczyzny, który z zimną krwią zamordował swoje dzieci i żonę. 42-latek usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa.
W sobotę, 18 listopada, w jednym z mieszkań w Puszczykowie odnaleziono zwłoki 29-letniej kobiety oraz dwójki dzieci w wieku 1 i 4 lat. Jak donoszą śledczy, podczas konferencji prasowej, 42-letni mężczyzna przyznał się do zabicia swojej żony i dwójki dzieci, dziewczynek w wieku 1 i 4 lat. Ofiary zostały uduszone.
„Zacisnął na szyjach ofiar swoje ręce”
Prokuratura wyjaśnia, że rodzina, pochodząca z Ukrainy, często toczyła spory. Żona mężczyzny miała pretensje do niego, zarzucając mu brak pracy oraz nadużywanie alkoholu. Jak tłumaczył 42-latek, do tragedii doszło w nocy z 13 na 14 listopada. Jak ujawnił śledczym: „chciał pozbyć się problemu”. Najpierw zaatakował swoją żonę, gdy ta spała. Jak podają śledczy, gdy jedna z córek się obudziła, postanowił dokonać morderstwa również na swoich dzieciach. Prokuratura tłumaczy, że dokonał tego z zamiarem bezpośrednim, po prostu „zacisnął na szyjach wszystkich ofiar swoje ręce”. Dodał też, że nie wszystko pamięta, ponieważ nadużywał alkoholu (przed i po popełnieniu zbrodni). Później planował popełnić samobójstwo, ale zabrakło mu odwagi.
Okazało się, że w domu przebywało jeszcze jedno dziecko (nastoletni syn kobiety), które uniknęło śmierci, ponieważ, jak twierdził zabójca, „nie było jego”. Ojczym miał mu powiedzieć, że mama i siostry przebywają w szpitalu, ponieważ zachorowały na covid. Dziecko jest teraz pod opieką babci, matki zamordowanej.
Śledczy informują, że mężczyzna przyjechał do Polski w 2018 roku, a rok później dołączyły do niego żona i córki. Niedawno stracił pracę w jednej z restauracji w Puszczykowie.
Informacje o znalezieniu ciał napłynęły w sobotę (18.11) po godzinie 15.00. Według relacji rzecznika policji, Andrzeja Borowiaka, ciała kobiety i dwójki dzieci, 1,5-rocznej oraz 4,5-rocznej dziewczynki, znajdowały się w jednym z mieszkań w Puszczykowie. – Zwłoki kobiety i dwójki dzieci ujawniono w mieszkaniu w Puszczykowie – poinformował w sobotę wieczorem rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Mężczyzna, jakiś czas po dokonaniu zabójstwa udał się na dworzec kolejowy w Poznaniu, gdzie poinformował ochronę o dokonanym przez siebie czynie.
Podejrzewany o dokonanie zbrodni, 42-letni mężczyzna pracował jako kucharz w jednej z puszczykowskich restauracji. Oględziny mieszkania, w której doszło do tej przerażającej zbrodni, prowadzone były przez policyjnych techników do późnych godzin nocnych. Ciała matki i dwóch dziewczynek były zamknięte w pokoju, zostały odkryte w sobotę 18 listopada.
Tagi: kronika policyjna, Policja, prokuratura
Wasze komentarze (2)
Zamiast do więzienia na ochronke powinien trafić na front jako zwiadowca. A tak będą go utrzymywać podatnicy.
Na rozpoznawanie pól minowych.