Na puszczykowski rynek wrócił pchli targ-można było się wymienić ubraniami czy książkami
Pchli targ czy wyprzedaż garażowa to popularne inicjatywy lokalne i sąsiedzkie. Na płycie puszczykowskiego rynku odbył się on pierwszy raz po pandemii. Na stoiskach można było znaleźć m.in. ubrania, książki i artykuły dekoracyjne.
W Puszczykowie pchli targ narodził się z pomysłu jednej z czytelniczek Biblioteki Miejskiej, już kilka lat temu. – Utworzyliśmy formę spotkania natury sąsiedzkiej, gdzie można się zobaczyć, pogadać i znaleźć różne ciekawe rzeczy, które komuś w domu już nie są potrzebne, a można je puścić dalej w świat i nadać im drugie życie. Dzięki temu jesteśmy bliżej nie tylko jako społeczność lokalna, ale możemy żyć w duchu zrównoważonej gospodarki i rozwoju – podkreśla Joanna Nawrocka, pracownica Biblioteki Miejskiej w Puszczykowie.
W jarmarku rzeczy używanych udział wzięło 13 wystawców. Stoiska mogą przygotowywać osoby niepełnoletnie, rodziny z dziećmi, co zdaniem organizatora uczy najmłodszych ekonomii. Ceny za przedmioty ustalane były w zależności od sprzedających, zwykle wynosiły kilka złotych, ale można było znaleźć przedmioty oddawane za darmo lub się wymienić. Niektórzy wystawcy zachęcali, żeby się z nimi targować.
Klub Puszcza – świetlica socjoterapeutyczna i środowiskowa współpracująca z Biblioteką Miejską w Puszczykowie – sprzedawała rośliny rozsadzane razem z dziećmi, pluszaki, przedmioty podarowane świetlicy i prace wykonane przez członków klubu, z których dochód zasili konto świetlicy. Na stoiskach innych wystawców można było trafić na różne przedmioty. – Rzeczy, które mamy schowane w domu leżą i się nie przydają, a zajmują dużo miejsca, więc chciałam to sprzedać, żeby inni mogli używać – mówi pani Małgorzata.
– Takie inicjatywy są bardzo fajne. Społeczność się spotyka, można powymieniać się rzeczami, które jednym są już niepotrzebne, a drugim się przydadzą. Nie jestem za tym, żeby wszystko kupować nowe, korzystam z różnych aplikacji, kupuję też rzeczy z drugiej ręki – opowiada Pani Joanna, jedna z wystawczyń.
Mosińska Jadłodzielnia wspierała lokalnych mieszkańców i dzieliła się rajstopami, skarpetkami, nasionami roślin miododajnych. – W głównej mierze chodzi o to, żeby dawać drugie życie przedmiotom, czyli ubraniom, książkom, bibelotom, aby to nie lądowało na wysypiskach śmieci, w naszych koszach, tylko żebyśmy drugi raz to potrafili wykorzystać – twierdzi Marcin Niemczewski z Jadłodzielni.
W wyniku pandemii pchli targ w Puszczykowie został zorganizowany pierwszy raz po dłuższej przerwie. Odwiedzającym brakowało tego wydarzenia, które spotyka się z pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców Puszczykowa. – Bardzo mi się podoba taka inicjatywa, bo jest dużo rzeczy, które są w dobrym stanie, nie powinny być wyrzucane, czy walać się w kątach, one mogą żyć jeszcze i ktoś może się nimi jeszcze cieszyć – mówi pani Danuta, która odwiedziła pchli targ wraz z wnuczkami.
Tagi: Biblioteka Miejska w Puszczykowie, Jadłodzielnia, Puszczykowo
Wasze komentarze (2)
Świetna inicjatywa !! Brawo !!
Kiedy kolejne? Chętnie przyjadę z Mosiny.