Burmistrz na starostę, starosta na burmistrza – kto stoi za projektem remontu Leszczyńskiej?
Gdy pisaliśmy w lipcowym numerze „Gazety” o remoncie drogi rowerowej wzdłuż ulicy Leszczyńskiej, prace jeszcze trwały, więc mieliśmy nadzieję na pozytywne sfinalizowanie remontu. Teraz, gdy prace się zakończyły, możemy powtórzyć tylko za użytkownikami drogi: nie jest dobrze. Mieszkańcy pytają także: kto to wymyślił?
Z początkiem czerwca, gdy tylko rozpoczęły się prace na ulicy Leszczyńskiej, otrzymaliśmy pierwsze zapytania ze strony Czytelników o cel i zakres wykonywanych prac, ponieważ do istniejącej drogi dołożono kostkę brukową oraz krawężnik, zwiększając jej szerokość o… 8 cm. Jednocześnie nic nie wskazywało na to, że wymieniony zostanie także asfalt, który lata świetności ma już za sobą. Jednak odpowiedź w tej sprawie ze starostwa rozwiewa wątpliwości: nowej drogi nie będzie.
29 czerwca na stronie mosina.pl pojawiła się informacja pod tytułem: „Starosta nakazał korektę ścieżki”. Czytamy w niej, że „w związku z uwagami Starosty Poznańskiego, zarządcy tej drogi, wskazującymi na konieczność uporządkowania oznakowania pionowego i poziomego w jej przebiegu, Gmina Mosina przygotowała projekty zmiany stałej organizacji ruchu według wskazań starosty. W trakcie zatwierdzania projektów przez Starostę Poznańskiego, dodatkowo wskazał on także konieczność regulacji szerokości obecnej ścieżki rowerowej do szerokości 2,5 metra i wprowadził do projektów roboty budowlano-drogowe”. Przy tak postawionej sprawie ze strony mosińskiego magistratu, skierowaliśmy zapytanie do starostwa w tej sprawie.
W odpowiedzi wicestarosta Tomasz Łubiński podkreśla, że zarządcą drogi powiatowej jest Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu, ale na podstawie zawartego porozumienia funkcję zarządcy ulicy Leszczyńskiej w granicy administracyjnej miasta Mosina wykonuje burmistrz. – Wskazuję, że zadanie polegające na remoncie nawierzchni drogi rowerowej, pieszo-rowerowej i chodników leży w gestii wyłącznie zarządcy drogi, w przedmiotowym przypadku Burmistrz Gminy Mosina, który decyduje o formie i zakresie konkretnej inwestycji drogowej – podkreśla wicestarosta. – Wobec powyższego organ zarządzający ruchem (Starosta) nie ingerował w sposób remontu i poszerzenia nawierzchni drogi pieszo-rowerowej, zaś zatwierdzenie projektu zmiany organizacji ruchu dotyczyło wyłącznie oznakowania drogowego – dodaje.
– W ubiegłych latach, ze względu na przeprowadzone kontrole oznakowania oraz wnioski mieszkańców, organ zwrócił się do zarządcy drogi o uporządkowanie oznakowania na drodze – tłumaczy w piśmie wicestarosta. – Z prowadzonych rozmów organ wskazywał na zły stan nawierzchni drogi rowerowej/pieszo-rowerowej i miejscami zbyt małą szerokość ww. elementów. Z uwagi na ograniczoną dostępność miejsca w pasie drogowym sugerowano rozważenie wprowadzenia ruchu rowerowego na jezdnię. Zarządca drogi [burmistrz – przyp. red.] ze względu na duże natężenie ruchu na drodze, w tym ruch pojazdów ciężarowych, utrzymał prowadzenie ruchu rowerowego poza jezdnią przy jednoczesnym remoncie i poszerzeniu do 2,5 m nawierzchni drogi pieszo-rowerowej – dodaje Tomasz Łubiński.
Czy dołożona kostka i krawężnik to faktyczne poszerzenie drogi i poprawa bezpieczeństwa, czy jedynie spełnienie formalnych norm? – Oczywistym dla organu [starostwa – przy. red.] jest, że remont i poszerzenie nawierzchni powinny polegać na takiej poprawie stanu, aby poszerzenie było wykonane o nawierzchni identycznej jak istniejąca nawierzchnia, co jednak nie pokryło się ze zrealizowaną inwestycją – podkreśla wicestarosta.
– Remont czy wstecznictwo? – pyta retorycznie w swoich mediach społecznościowych nasz Czytelnik, rowerzysta, załamujący ręce nad realizacją tej inwestycji. – Dla mnie po prostu wstyd. Remont polegający na dołożeniu jednej kostki i krawężnika tylko po to, by utworzyć ciąg pieszo – rowerowy. Zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym na takim ciągu kierujący rowerem musi ustępować pierwszeństwa pieszemu. Ale nie to jest największym problemem. Została stara, zniszczona nawierzchnia, która naprawiona jest jedynie w niektórych miejscach. Za to pieniędzy wystarczyło na nowe znaki poziome. Na bogato! – z goryczą podsumowuje internauta.
Osobną kwestią wartą poruszenia jest oznakowanie pionowe przy ulicy Kasprowicza: na drodze pieszo – rowerowej pojawił się znak C-13a: koniec drogi dla rowerów, a na wyjeździe z Kasprowicza znak B9: zakaz wjazdu rowerów. W związku z tym, zgodnie z prawem, powinniśmy z roweru zejść i przeprowadzić go aż za skrzyżowanie.
– Po otrzymaniu zgłoszenia zarządcy drogi o zakończeniu prac wykonawczych, przeprowadzona zostanie kontrola zgodności oznakowania z projektem, a ponadto w przypadku stwierdzenia elementów infrastruktury obniżających bezpieczeństwo ruchu drogowego zostaną one również wskazane – zapewnia wicestarosta. – Natomiast podkreślam, że stan infrastruktury drogowej, w tym nawierzchni drogi pieszo-rowerowej, leży w gestii zarządcy drogi: w przypadku dróg powiatowych na terenie miasta Mosina – Burmistrza Gminy Mosina, do którego należy kierować ewentualne wnioski dotyczące m.in. stanu tych dróg, ich remontów i przyjętych rozwiązań.
12 sierpnia wysłaliśmy do starostwa zapytanie o odbiór wykonanych prac na ulicy Leszczyńskiej. Czekamy na odpowiedź.
Tagi: drogi rowerowe, starosta
Wasze komentarze (22)
Bez zaskoczenia. Przeciez to Mosina
Co na to Młynarz?
Poniżej linki dot. poruszonego tematu. Moje pismo z 21 czerwca i odpowiedż z 23 czerwca.
http://bip.um.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/Zapytania%20od%20nr%20652/zapytania-656.pdf
http://bip.um.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/odpowiedzi%20od%20numeru%20650/odpowiedz-656-2022.pdf
Poniżej dwa linki dot. omawianego tematu. Moje zapytanie radnego z 21.06 i odpowiedź z 23.06.
http://bip.um.mosina.pl/…/Zapytania…/zapytania-656.pdf
http://bip.um.mosina.pl/…/odpowi…/odpowiedz-656-2022.pdf
Ta ścieżka to jest takie nieporozumienie jak zarządzający ta gminą. Nie wiem kto personalnie jest odpowiedzialny za projekt, remont i odbiór tego „czegoś” ale za takie coś powinien z miejsca stracić pracę. Na szczęście e stosunku do jednego, być może się to zmieni
Marzy mi się taki burmistrz, który zrobi porządek w tym całym grajdołku. Wypowie umowy wszystkim urzędasom z ramienia układów rodzinnych i/lub tych którzy odpowiedzialni są za takie m.in buble jak opisano w tym artykule. Odwoła prezesów i rady nadzorcze spółek widmo i zacznie współpracować z radą, słuchać mieszkańców i wykonywać inwestycję, których projekty od lat zalegają w szufladach tych nierobów. Jak już nie będzie tego mobbysty i krętacza to na pewno prawdziwi specjaliści się znajdą, którzy znają się na swojej pracy i mają do tego łeb. Jeśli to się nie stanie to nie będzie przyszłości dla tej gminy-pośmiewiska z zakutym łbem na czele.
Syn radnej Demskiej dostał pracę w UM po wyborach w 2018 r., na BIP nie ma informacji o tym naborze. Radna ta aktywnie wspierała obecnego burmistrza w kampanii wyborczej.
http://bip.um.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/Zapytania%20od%20nr%20652/zapytania-656.pdf
Od wczoraj,już trzykrotnie przesyłałem,skierowane do Urzędu moje zapytanie i odpowiedź w sprawie ścieżki.Jak na razie brak opublikowania. Chyba problem u operatora.
Panie Janie ale tutaj nie ma o co pytać! Ta ścieżka nie spełnia walorów użytkowych na żadnym odcinku. Do likwidacji się nadaje.
Nie zostałem chyba dobrze zrozumiany. 21.06 zwróciłem się pisemnie do burmistrza w sprawie ścieżki, zadając mu 11 pytań. Po trzech dniach odpowiedział pisemnie na wszystkie.Już trzykrotnie chciałem zamieścić tutaj linki do tych pism bez rezultatu. Za chwilę jeszcze raz spróbuję.
http://bip.um.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/Zapytania%20od%20nr%20652/zapytania-656.pdf
http://bip.um.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/odpowiedzi%20od%20numeru%20650/odpowiedz-656-2022.pdf
Zaskoczyło:)
Panie radny, co słychać w sprawie przejścia pod torami przy ulicy Sowinieckiej ?
Po wielkim hałasie , nastała w tej sprawie cisza.
Czy starosta Łubiński okazał się dżentelmenem i przelał przyrzeczone radnej Szymczak środki ?
Jak widzę na BIP-ie, radna Szymczak chce badać sprawozdanie finansowe TBS. Oby nie doszła do takich wniosków jak po ocenie sprawozdania o stanie Gminy za 2021 rok.
Jaki jest stan na dzień dzisiejszy.Wybrana firma, na podstawie dotychczas zgromadzonej dokumentacji technicznej oraz oględzin obiektu wykonuje projekt technologiczny przywrócenia do użytkowania przejścia podziemnego. Koszt dokumentacji 32 tys.zł brutto.Ma być gotowa do końca br.Środki na ten cel mamy zabezpieczone w budżecie(50 tys.zł). Nic mi nie wiadomo o przelaniu środków powiatowych na dokumentację. Być może się to ziści przy realizacji zadania.
Pozostało zatem szukać kandydata na patrona przejścia.
Rzeczywiście nie ma sprawozdania MTBS za 2021 rok w e-krs.Fotograf z Lubonia się opuścił, bo płacicie mu mniej niż prezesowi basenu.Zdemotywowaliście człowieka.Te sprawozdania są ciekawe, bo można się dowiedzieć, że Zarząd basenu nie wie w co ręce włożyć,a jego działania polegają na:
a) poszukiwaniu rozwiązań finansowania budowy basenu w Mosinie,
b) prowadzeniu rozmów z członkami Rady Mięjskiej co do potrzeby kontynuowania zamierzenia
inwestycyjnego polegającego na budowie pływalni, a w okresie późniejszym co do sposobu
reorganizacji Spółki
c) działaniach formalnych mających na celu wypełnienie woli Rady Miejskiej co do reorganizacji
Spółki.Zarząd na umowę zlecenie daje zarobić prawnikowi i obsłudze księgowej.Zarząd zlecał też ekspertyzy i opinie niezbędne do budowy basenu.Sami widzicie,że macie bardzo zapracowany zarząd basenu.
Zapomniałem o najciekawszym.Stratę Zarząd basenu pokryje z zysków w roku przyszłym.Gratuluję Zarządowi
przyszłych sukcesów,zwłaszcza w dojeniu budżetu Mosiny.
Każdy niepijący biegły rewident powinien wnioskować o likwidację spółki basenowej. Ja bym jeszcze poszukał osób odpowiedzialnych za wyprowadzone z budżetu gminy pieniądze i dopuszczenie do poniesienia straty przez spółkę.
Strata była do przewidzenia,ale brednie o zysku w przyszłym roku musiał klepnąć burmistrz.Odlot.
W tym mieście absurd absurdem i porażka porażką pogania, a Mieloch trzyma się stołka z całych sił. Gdyby miał odrobinę, naprawdę choć odrobinę honoru, podałby się już dawno do dymisji, a nie plótł bzdury o głosie mieszkańców. Ten głos jest wyraźnie słyszalny od dawna, również za pośrednictwem radnych, którzy nas reprezentują.
Miałam ostatnio okazję jechać Leszczyńską i Strzelecką rowerem. Te ścieżki to kpina, do tego krawężniki na przejściach i zjazdach, nie wyobrażam sobie osób na wózkach, to są pułapki.
Czekam na moment, aż ten facet i jego świta znikną, ale co napsuli i dali podejrzewam swoim zarobić, to już nieodwracalne.
Ta ścieżka rowerowa i jej remont jest jak ta ławka patriotyczna PISu co po opadach deszczu z niej cała farba spłynęła. Bubel i maskarada. Ławka za 100 tys. remont za 180 tys. Dajcie debilom władzę to zniszczą tą gminę i ten kraj. Won z mojej Ojczyzny nieudacznicy.