Dewastacja darmowych rowerów w Mosinie: Apel o ochronę projektu DRooM
Mieszkańcy alarmują o niepokojących sygnałach dotyczących darmowych rowerów (DRooM). Jednoślady padają łupem wandali. Projekt, mający na celu promowanie ruchu rowerowego i poprawę infrastruktury, boryka się z problemem coraz częstszych uszkodzeń, kradzieży i dewastacji.
W ostatnim czasie mieszkańcy Mosiny przekazują smutne informacje na temat darmowych rowerów małomiasteczkowych (DRooM). Jak się okazuje, są one nieustannie dewastowane przez wandali.
Wolontariusze już przed samym startem projektu zdawali sobie sprawę z możliwości zaginięcia części jednośladów. Artur Nadolny, jeden z inicjatorów DRooM, podkreśla, że zawsze istnieją osoby destrukcyjne, które czerpią przyjemność z niszczenia i kradzieży – Mamy świadomość, że pewnie część rowerów zniknie. Chcemy uświadamiać jednak mieszkańców, że jak coś jest darmowe, to też trzeba o to dbać i wykazać się obywatelską postawą, a nie dbać tylko o coś co jest u nas w domu, pod naszym płotem – mówił nam w czasie inauguracji projektu Artur Nadolny. Jednocześnie zaznaczył, że DRooM ma też zmotywować władze do większej wrażliwości na ruch rowerowy w gminie. – W Mosinie pogarsza się infrastruktura rowerowa, która jest w szczątkowej postaci. Sposób poruszania się w Mosinie jest nastawiony na samochody, co powoduje coraz większe korki i nerwowość wśród mieszkańców. DRooM ma pomóc wybierać rower na krótkich odcinkach, co jest praktyczniejsze, wygodniejsze i odciąża ruch.
Niestety, w ostatnich dniach mieszkańcy zgłaszają dużą liczbę uszkodzonych jednośladów opatrzonych logo DRooM. Jeden z rowerów ktoś zatopił w kanale (wcześniej rower ten został zniszczony farbą). Jednoślad wydobyli strażacy z OSP Mosina. Inny, zatopiony został przy ulicy Wierzbowej w Krosinku. Kolejny, odnaleziony został z uszkodzonym napędem. Podobnych incydentów jest więcej.
Komentarze mieszkańców odzwierciedlają frustrację i złość wobec aktów wandalizmu. Wielu z nich wyraża zaniepokojenie brakiem szacunku dla inicjatyw społecznych i osób, które pracują nad stworzeniem czegoś tak wartościowego, jak DRooM. Wzywają do większej czujności i apelują o reakcję na takie sytuacje, zachęcając do dokumentowania aktów wandalizmu, co ułatwi ich identyfikację i ukaranie sprawców.
Poniżej wybrane komentarze mieszkańców:
- Widać, wandalom było mało.
- Zero szacunku do inicjatywy społecznej, jak i osób co stworzyły coś takiego jak DRooM
- Program Mosina przyjazna rowerzystom trwa w najlepsze… Brak słów.
- Wydaje mi się, że w Mosinie mamy grupę barbarzyńców, których bawi niszczenie mienia publicznego, tej niesamowitej idei pomocowej dla ludzi. Osoby, które tak czynią to są zwykli dewianci i patologia.
- Apel do wszystkich, widzisz-reaguj, zrobić zdjęcie takiej osoby, żeby można było zidentyfikować i ukarać.
Mimo trudności, z jakimi zmaga się DRooM, osoby zaangażowane w projekt nie pozostają bierni. Działają, odnajdują uszkodzone rowery i naprawiają je.
Wsparcie społeczności jest ogromne, co potwierdzają wolontariusze z mosińskiej Jadłodzielni. – My też nie dowierzamy, ale to się dzieje! Od momentu powstania projektu DROOM spotyka nas wiele fantastycznych sytuacji: nieustająco przekazujecie swoje rowery, zgłaszacie uszkodzenia i nieoczywiste miejsca pobytu, zapraszacie na imprezy i do wspólnych projektów, licytujecie na szczytny cel itd. – informuje mosińska Jadłodzielnia. – Gdy w maju udostępnialiśmy 30 DRooMów na Festiwal Opowieści Podróżniczych i Dni Mosiny 2023 to liczyliśmy się z uszkodzeniami czy aktami dewastacji. Ich skala okazała się jednak znacząca na tyle, że brakuje nam sił i środków, by nadążyć z naprawami i powrotem rowerów na drogi Gmina Mosina i Miasto Puszczykowo – dodają wolontariusze.
Czy Straż Miejska jest świadoma sytuacji związanej z dewastacją darmowych rowerów w Mosinie? Z pytaniami na temat podjętych kroków, w celu zapobieżenia aktom wandalizmu zwróciliśmy się do strażników miejskich. Więcej na ten temat w lipcowym wydaniu Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.
Tagi: DROOM, gmina Mosina, Jadłodzielnia, Rower, straż miejska, wandale, wolontariat
Wasze komentarze (9)
Super inicjatywa p. Nadolnego. Niestety część mieszkańców Mosiny nie jest na to intelektualnie gotowa.
Większość…
To są ci sami co na dworcu zniszczyli windy i ławki.Jaki problem w zastosowaniu monitoringu i odłowieniu wandali ? Dobra kamera kosztuje trzysta złotych…
Mosina zamiast parę tysięcy na kamery wydaje setki tysięcy na straz miejską…
Mosina ma kamery, płacimy ogromne sumy za ich utrzymanie. Tylko jak widać albo nikt nie potrafi ich użyć albo kolejna firma znajomego bierze kasę i tyle było z monitoringu miejskiego.
Ot, Mosina XD
Na to jest tylko jedno lekarstwo -komisariat i dobrą guma, szybko się odechce. Tylko proszę mi tu nie mówić o prawach człowieka.
Tysiąc razy pisałem że inicjatywa jest pozbawiona sensu. Oczywiście dewastację rowerów należy potępiać niezależnie od tego czy się daną inicjatywę popiera czy nie.
Niestety inicjatorzy nie słuchają krytyki, albo mają ją za nic. Obracając się we własnym kółku wzajemnej adoracji „*dzielni” nie dostrzega się problemów i faktycznych potrzeb.
A dlaczego pomysł z rowerem miejskim w takim wydaniu jest bezsensowny? Dlatego, że aby rower miejski miał jakikolwiek realny wpływ na zmianę przyzwyczajeń komunikacyjnych, musi być takim systemem na który można liczyć i brać go sensownie pod uwagę. W obecnym kształcie nie ma takiej możliwości. Brak stref parkowania (to jest tanie do wykonania) czy namierzania rowerów (to znacznie droższe) skutecznie wyklucza ten środek lokomocji w planowaniu podróży. To nie działa tak, że planuje np. wypad na lody/zakupy/czy cokolwiek innego, to idę piechotą i MOŻE przez przypadek trafie na jakiś rower to sobie podjadę. To powinno działać w ten sposób, że wiem że rowery są w tym i tym miejscu i gdy tam się zjawię to ten rower będę miał do dyspozycji. Tylko wtedy można realnie brać pod uwagę rower miejski jako środek przemieszczania się.
Bez zmiany tego podstawowego założenia to projekt jest fanaberią twórców bez żadnego realnego znaczenia.
Oczywiście proszę tego nie odbierać jako krytykę osób w to zaangażowanych. Jestem pełen podziwu dla ich chęci bezinteresownego działania i tego, że pomimo kłód rzucanych pod nogi (np. dewastacja) nadal im się chce działać.
„To powinno działać w ten sposób”, no to zrób by działało , dołącz do inicjatywy, zrób cokolwiek,twoje pisanie jest tyle warte co ci wandale niszczący rowery!
Słuchaj Gościu, po co mam dołączać do inicjatywy którą uważam za bezsensowną? Mam lepsze sposoby na spędzanie wolnego czasu, którego i tak zawsze jest za mało. Nie każdy jest społecznikiem, nie każdy chce nim być i nie każdy ma do tego predyspozycje.