Inwestycja przy bibliotece w Mosinie: schody i pochylnia gotowe
Zakończyła się inwestycja dotycząca poprawy dostępności mosińskiej biblioteki. Od 7 maja można korzystać ze schodów i pochylni, które mają na celu ułatwienie dostępu do budynku. Budowa kosztowała gminę ponad 650 tys. zł.
Prace, których koszt wyniósł 650 374 zł, były realizowane przez firmę HFM Group M. Halec Spółka jawna z Poznania. Poprzedni kosztorys zakładał mniejsze wydatki, bowiem wyceniano na 488 878 zł. Ostatecznie, inwestycja wymagała zwiększenia budżetu.
Elementem modernizacji była rozbiórka istniejących schodów zewnętrznych i budowa nowych, przystosowanych do potrzeb osób ze szczególnymi potrzebami. Zakres robót obejmował działania mające na celu poprawę estetyki, funkcjonalności i bezpieczeństwa użytkowania. W ramach inwestycji osuszono ścianę fundamentową oraz zastosowano izolację przeciwwilgociową i cieplną. Dodatkowo, przeprowadzono oczyszczenie i odmalowanie elewacji frontowej budynku od strony ulicy Dworcowej.
Jak podaje magistrat, uzyskano już decyzję na użytkowanie.
Mosińska Biblioteka Publiczna: schody i pochylnia gotowe
Wasze komentarze (35)
Widać, że jesteśmy zamożną gminą, która decyduje się na nieproporcjonalnie kosztowne rozwiązania architektoniczne. Z resztą centrum Mosiny słynie z tego, że robi się jeszcze raz to, co już funkcjonuje (choćby kostka na rynku), zapominając o mieszkańcach wsi.
Tym schodom i pochylni, nadaje się rozgłos na miarę oddania do użytku pływalni olimpijskiej. Rozgłos i propaganda. Były potrzebne schody i pochylnia to je wybudowano i to wszystko. Władza wszystko co zrobi to z wielkim hałasem ogłasza. Przecież są ci wszyscy urzędnicy po to aby za swoje wynagrodzenie wykonywać powierzoną im pracę. Czy wywiązanie się z powierzonych obowiązków to powód do hałaśliwego i wręcz natrętnego ogłaszania wszem i wobec ?
Nam maluczkim władza chce wmówić że jest cudotwórcza i wszystko co zrobi, jest z gatunku nieprawdopodobnego wyczynu.
Zmieńcie wreszcie swój sposób komunikowania bo inaczej pękniecie z tego nadęcia !
To i tak nie to co w zusie tam chociaż marmury i dyrektor był zadowolony
Jak rozumiem, teraz to do każdego budynku użyteczności publicznej budujemy podjazdy po 600 tysięcy. Dzwonek przywołujący obsługę biblioteki, który funkcjonował przez lata był za tani, czy za cichy? Pólki z książkami też przeróbcie tak żeby można z wózka inwalidzkiego mieć dostęp do każdej pozycji. Teraz to podjazd do Opieki by się przydał, bo nie ma, a i do izby muzealnej koniecznie winda. interesują mnie zbiory i to co się dzieje w tym miejscu. Bez tej windy jestem wykluczony. Gdzie jeszcze potrzeba takich podjazdów i wind w Mosinie?
Koszt skateparku jakoś mieścił mi się w głowie, nasadzeń przy gliniankach też, ale 650 tysięcy za podjazd i kilka schodów to już nawet dla mnie przegięcie. Mogę zrozumieć, że budowa skateparku wymaga wyspecjalizowanej ekipy, wiedzy, doświadczenia i nietypowego projektu, ale podjazd? Pierwszą lepszą ekipa zrobi wylewkę i zamontuje barierki. Materiału też nie trzeba niewiadomo ile… no grubo…
Aż dziwne, że tak się tym chwalą, zamiast próbować zrobić to po cichu.
@JC wpadli we własne sidła nadmiernej promocji. To też jest osobny problem bo jest jej zdecydowanie zbyt dużo. Chyba, że chcą gazetę wykończyć monopolem na informacje. Chociaż tutaj na szczęście obiektywnego spojrzenia brakuje najbardziej.
Proponuję przesiąść się na wózek i przejechać się po mieście. Sami zobaczycie jakie to „super” uczucie. Pozaczepiajcie innych zeby Wam pomagali, poobserwujcie jak większość z nich nawet nie ma pojęcia jak pomóc, że się boi, że nie wie jak się zachować. Zostańcie w domach, bo nie ma jak dojechać, dostać się do sklepu, instytucji… czy jest coś na co nie narzekacie w tej gminie?
@Seweryn idąc tokiem rozumowania urzędników to potrzebowalibyśmy jakieś kilka miliardów żeby osobom poruszającym się na wózkach realnie pomóc. Pytanie w takim razie czy nie lepsza byłaby promocja wśród ludzi właśnie promująca zachowania jak pomóc i przełamać mity.
Jedno bez drugiego się nie zadzieje. Sęk w tym, że osoby które świadomie pomagają sami dążą do tego by poprawić infrastrukturę. To naczynia połączone.
Sewerynie tutaj jesteś jedyną osobą która narzeka bo ja tutaj widzę trafne komentarze. No może niekoniecznie z punktu widzenia wykonawców.
Powiem tylko tyle życzę zdrowia i sprawności!
Seweryn, nikt nie podważa zasadności tego typu inwestycji, ale cenę jaką miasto zapłaciło za jeden podjazd. Za takie pieniądze powinno się zrobić przynajmniej kilka takich podjazdów.
Proszę tylko pamiętać, że postępowanie to nie tylko wybudowanie podajzdu. To osuszenie i zabezpieczenie ścian w budynku, remint wiatrołapu, malowanie, rozbiórka starych schodów. Nie znamy kosztów samego podjazdu. Nie chcę bronić ceny jako takiej, tak są to olbrzymie koszty, ale proszę też zwrócić uwagę, że materiały muszą spełniać normy, mocnomdo góry poszła stawka minimalna wynagrodzeń itd. To wszystko tworzy koszty.
Tylko za tę kwotę to można dom wybudować.
Problem jest taki, że w zamówieniach publicznych realne ceny mnożone są razy ileś. I tyle, tak dla zasady. A powody takiego postępowania są mgliste, zasłaniane przez przepisy, interpretacje itd itp.
Sewerynie wyglądasz mi tutaj bardziej na osobę z urzędu broniącej inwestycji, której racjonalnie wybronić się nie da. Popieram osoby, które twierdzą, że można byłoby zrobić więcej takich inwestycji za podobne pieniądze. Chyba, że bardziej zależy Ci na poprawkach w elewacji w budynkach publicznych, ale jak sądzę, z punktu widzenia osoby, która przedstawia się jako niepełnosprawna, nie powinno być to priorytetem. Przepraszam, ale mam wrażenie, że rozlewasz temat. Dobrze bu było jakby tutaj wypowiedziały się osoby poruszające na wózkach. I odpowiedzieli na pytanie czy warto robić dwie, trzy inwestycje w mieście za miliony czy więcej prostych udogodnień za uczciwie pieniądze.
Ten koszt to jest kolejny wał w bialy dzień. Za takie pieniądze stawia się dwa bliźniaki w stanie deweloperdkim. Banda zlodzieji.
Bardzo dobre porównanie. Za te pieniądze można wybudować skromny ale funkcjonalny dom jednorodzinny lub bliźniaka w stanie do wykończenia. Publiczne pieniądze łatwo się wydaje na kartonowe inwestycje. Zabawne jest to, że burmistrz uprawia ten sam styl propagandy co krytykowany przez niego poprzednik. Może czas zmienić ekspertów od PR. I wyłączyć fejsbuczka.
Dokładnie gmina mogła wybudować i później sprzedać taki dom a za zarobione pieniądze utwardzic drogę bo we wiorku nie mamy żadnej. Kto tam myśli w ogóle?
Ja założe firmę i będę kosić zamówienia bym to zrobił dwa raz taniej
Ja mogę sadzić drzewka, które po pół roku uschną.
Musimy oddać władze deweloperom oni by dobrze zarządzali czemu ich nie wybraliście
tak kończy się reanimowanie starych budynków ktore nadają się do burzenia
Trzeba im dać w nagrodę Medal Rzeczypospolitej Mosińskiej. Kapituła wygłosi laudację.
Proponuję zakończyć już dyskusję na temat „globalnej kwoty tzw. podjazdu. Po pierwsze byłoby dobrze, abyśmy poznali koszt budowy samego tylko podjazdu. Wówczas hałas się skończy. Pewne prace remontowe były potrzebne w części fundamentowej i piwnicznej- osuszenie, czy reszta była niezbędna i konieczna przy obecnej budżetowej biedzie? Sprawa przyjazności architektonicznej w Mosinie, nie tylko dla osób typowo na wózkach, to temat zdecydowanie szerszy. On jest dla mnie prosty, a takie punktowe działania są bez sensu. Proponuję dokonanie konkretnej analizy całości problemu, nie wiem- przygotowanie jakiegoś programu, co gdzie trzeba zrobić. Przynajmniej temat nie zejdzie z myśli samorządu. Jak się da, zaleźć finansowanie zewnętrzne i co roku wykonać kilka udogodnień. Czego nie zrobiono przez kilkaset lat istnienia Mosiny, nie zrobi się tego w rok, czy nawet 10 lat. Pozdrawiam.
Krytykantów w gminie dostatek.
Może były radny usunie się w cień,bo trudno jego komentarze,po latach nieróbstwa czytać.
Na czym to nieróbstwo polegało, bo chyba był w 5 komisjach?
Być, to znaczy siedzieć przy stole. Absolutne minimum. Tyle wystarczy.
No tak. Nie pamiętam, aby Kasprowicz nie zabrał głosu na komisji lub sesji. Niektórzy radni milczeli latami i po prostu byli.
Czy były radny Kasprowicz przypadkiem nie zasiadał w komisji inwestycji, która opiniowała tę inwestycję? I nie brał udziału w głosowaniu, które ją zatwierdzało? To pan powinien nam przedstawić wszystkie informacje nt kosztów i zakresu działań i przynajmniej potrafić uzasadnić takie koszty.
Do dziś nie potrafię zrozumieć po co te wszystkie komisję, skoro radny zasiadał w niej latami, a po zakończonej kadencji pisze, że sprawa dostępności dla osób niepełnosprawnych jest prosty i powinien powstać program jej poprawy… to co pan robił w tej komisji i jako radny?
@JC Chcesz mi coś zarzucić publicznie, to się podpisz z prawdziwego imienia i nazwiska anonimie. Ale do rzeczy. Dlaczego z Rady odeszły lub nie startowały w ogóle w tych wyborach Nie startował Kleiber, Ługawiak, ja ostatecznie, oraz kilku innych. Dlaczego? Niemożność przebicia się przez głupotę pozostałych, tzw. większości. To jest moje odczucie. Na komisjach jesteś radnym jednym z kilkoro, nawet kilkunastu. Nie przebijesz się, nawet gdybyś miał najlepsze pomysły, szczególnie, gdy nazywasz się Kasprowicz lub Marciniak. Wiedzę o kwotach, montażach finansowych dotyczących poszczególnych zadań ma tylko burmistrz i urzędnicy. Skoro burmistrz , czy kierownik powie tyle ile powie, no to radni głosują jak głosują. Radni nie są rewizorami, budowlańcami, planistami architektami. A gdy wyjdzie taki kwiatek jak teraz, to jeden z drugim pyta, co robił Kasprowicz na komisjach. Ja się pytam, co robili inni? Przecież piszę, że nie wiem, czy to drogo, czy tanio. Taką wiedzę ma burmistrz, kierownicy, ew projektanci. O wszystkim, szczególnie pomysłach, zawsze decyduje burmistrz i jego ludzie w Radzie Co do kwot, i wykonawców decydują przetargi i postępowania w zapytaniach ofertowych- przy mniejszych zadaniach.
Czepiacie się o jakieś głupie 200000tyś złociszy. A jak już jesteśmy przy kasie, to czy PiSiora z Krakowa uregulowała już za reklamę wyborczą na rynku.
członki sowieckiej zorganizowanej grupy przestępczej PiS mają być zamykane w klatkach
SKALAR TY TEJ PISIORZE NIE SIEGASZ DO PIĘT ZAZDROŚC CIĘ ŻDZERA
Noo nowy-stary Burmistrzunio ma gest..nie ma co..650 tys za takie cosik.Ale papierkami są kryci.
Jakby ktoś miał ochote to na otodom za 650 tysi można kupić wiele gotowych domów w Mosinie. Z działkami. W pełni urządzonych. Cały ten urząd to banda złodzieji.