Urząd miejski twierdzą cyberbezpieczeństwa
Urząd miejski ogłosił pozyskanie dofinansowania w ramach konkursu „Cyberbezpieczny Samorząd”, realizowanego w ramach funduszy europejskich. Kwota dotacji wynosi 850 000 złotych. Wkład własny gminy Mosina to 73 913 zł. Projekt ma podnieść poziom cyberbezpieczeństwa w mosińskim urzędzie. Czy inwestycja rzeczywiście jest krokiem w stronę bezpiecznej przyszłości czy przykładem rozrzutności środków publicznych?
– Projekt zakłada podniesienie poziomu cyberbezpieczeństwa w urzędzie miejskim w Mosinie m. in. poprzez rozwijanie kompetencji pracowników, przegląd oraz aktualizację procedur bezpieczeństwa zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a także wdrożenie najnowocześniejszych technologii w zakresie sprzętu i oprogramowania komputerowego – tłumaczy mosiński magistrat w opublikowanym komunikacie.
Bez szczegółów na temat, jakie to mają być technologie i jakie dokładnie korzyści przyniosą, jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić sensowność tej inwestycji (czekamy na odpowiedzi z urzędu). Z pewnością są to kroki konieczne w dobie coraz bardziej zaawansowanych cyberataków. Czy takie miały miejsce w Mosinie w ostatnich latach? O to również zapytaliśmy mosiński magistrat.
Wartość projektu, która wynosi 923 913 złotych jest wysoka. Dodając do tego bieżące środki przeznaczone z gminnego budżetu na ten cel, stajemy się prawdziwą twierdzą cyberbezpieczeństwa. Miejmy jedynie nadzieję, że pieniądze zostaną lepiej zagospodarowane, aniżeli w przypadku np. parku przy ulicy Wagnera (1,5 mln zł) i z cyberbezpiecznych komputerów nie zaczną wyrastać chwasty.
Więcej (po uzyskaniu dodatkowych informacji), w papierowym wydaniu Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.
Tagi: dofinansowanie, gmina Mosina, inwestycje, Urząd Miejski w Mosinie
Wasze komentarze (39)
Moi mili mieszkańcy. Mamy powtórkę z przeszłości. Idą wybory. Pozyskaliśmy milion!!! Na co? Tak naprawdę nie wiadomo na co. O ile dobrze pamiętam to w ostatnich kilku latach były chyba dwa duże projekty cyfryzacji urzędu każdy za kilkaset tysięcy złotych. Czyli jak? Tamte pieniądze poszły w błoto? Rozumiem, że świat technologiczny zmienia się z dnia na dzień, ale dajcie spokój. Program Word w którym pracownicy piszą pisma nie zmienia się prawie wcale. Aż milion złotych na to trzeba?
Gmina tonie w syfie. Jest burdel organizacyjny. Leżą nie tylko drogi gruntowe ale te asfaltowe też są zaniedbane. Ja pier**** kto jest kontrkandydatem na burmistrza? Bo znowu jest to samo co za Mielonego.
Bo najważniejsze jest żeby w pałacach urzędnicy nieli super sprzęt komputerowy i szybkie drukarki na których będą mogli sprawniej odpisywać na pisma mieszkańców poczynając od słów: niecda się, nie możemy, nie wyrazamy zgody, nie mamy środków, nie mamy tego w planach oraz: przepisy do przepisów od przepisów nam nie pozwalają. I kawa i pączuś. Chwała trzem burmistrzom za ten sukces.
*i to pączuś z horroru :0
Było ich trzech:
Król Facebooka II
Roman z Piaskownicy
Adam za życia błogosławiony
Dla pierwszego jest jeszcze bardziej jak się opamięta, otworzy oczy na problemy i przestanie wierzyć, że da się ludziom bajki opowiadać na Facebooku.
Dla drugiego szans nie ma. To mentalny następca Mielocha. Choć obaj podobno bardzo się nie lubili, to są bliźniakami. Zero wiedzy, żadnej refleksji, zdolności wyciągania wniosków z porażek. Władza to ja. Piaskownica w Rogalinie jest zawsze pełna pisaku po jego interpelacji.
Trzeci to człowiek do wynajęcia, co samo w sobie nie jest złe. Posiada wiedzę, doświadczenie, ciekawe wykształcenie. Niestety nie potrafi się przeciwstawić swoim mocodawcom. Brał na siebie ciosy wymierzone w Mielonego, teraz też chyba robi za ukrzyżowanego. Panie Adamie odwagi. Pan w tym rynsztoku jest jedyną perłą, ale musi pan dać się światu zobaczyć.
Charakterystyki radnych pisać nie warto bo nie ma nad czym się „pochylać”.
A może czytelnicy w komentarzach w pięknych słowach ujmą swoich ulubionych radnych? Zapraszam do konkursu. Do wygrania relikwie z drzewa wieży na Pożegowie.
Marzyciele nam się trafili. Cyberbezpieczeństwo w sieci, a niebezpieczeństwo na ulicy: nogę skręcisz na co drugiej, ale chociaż ci danych nie wykradną! Widać że ten statek tonie – pani sekretarz już sobie powrót do Śremu szykuje, prowadząc konferencję prasową dla kandydata na tamtejszego burmistrza, pewnie widzi co się dzieje wewnątrz urzędu i szybki desant zrobi.
Statek tonie, bo odchodzi główny informatyk. Człowiek z 20 letnim doświadczeniem. Atmosfera niewiele lepsza niż za Mielonego widać. Ciekaw kto im będzie implementował te zakupione technologie, skoro głównego informatyka nie będzie.
liczę na to że andrzej raźny podejmie wyzwanie i będzie kandydatem na burmistrza bo tylko on potrafi się sprzeciwić interesom waldemarów czy też rysiów i będzie mógł ułożyć ten bałagan panie andrzeju liczymy na pana wiedze i doswiadczenie, prosze sie nie przejmowac. Licze ze platforma obywatelska ktorej jest pan przewodniczonczym w Mosinie wystawi swoja liste
To jest sarkazm i prowokacja rozumiem tak? Andrzej Raźny na burmistrza? Przepraszam, a co ten człowiek potrafi? Jak na razie największym jego sukcesem był referat na temat jak obligacje przychodowe dadzą nam zysk na budowę basenu. Referat wygłoszony na sesji na prośbę Mielocha. Sprawa do dziś nie wyjaśniona. Jaką obietnice dostał Raźny od Mielocha? Co mu obiecał za to że ten na sesji bronił jego projektu? Ktoś wie?
Obietnica na pewno była, jak to za Mielocha ale jak to on – nie wywiązał się bo Raźny nagle zmienił front. Ogólnie to człowiek, który w sporej części odpowiada za ten mosinski wałdołek. Jeden z przykładów to to, że jest szefem komisji rewizyjnej, która jeszcze nic nigdy nie ustaliła. To tak jak być fryzjerem i nie umieć korzystać z nożyczek. Smutne, że na takie coś się tutaj głosuje. Jeśli byłaby w Mosinie frekwencja, jak w ostatnich wyborach to ludzie przegłosowaliby ilością rodzinę i przyjaciół tych samych Mosińskich cwaniaków, których w obecnej radzie i jest 100 procent. To samo tyczy się całej trójki burmistrzów. Jeden lepszy od drugiego.
Bardzo ciekawy wątek. Do dziś pamiętam tamtą sesje. Szok Mieloch wywołuje Raźnego do mikrofonu a ten wygłasza elaborat jakby był wynajęty przez Mielonego. Zżera mnie ciekawość co było obiecane?
Mieloch słowa na pewno nie dotrzymał, bo on innaczej rozumiał termin „gentleman agreement”. Po czasie każdy wiedział, że jak mielony coś mówi to będzie dokładnie odwrotnie. W kościele czytał słowo Boże, a jego słowo było warte funta kłaków.
Pani sekretarz widać ma chrapkę na więcej. Każdy wie, że jeśli kandydat na burmistrza wygra to bierze swojego szefa sztabu wyborczego na zastępcę burmistrza lub daje prezesurę w jakiejś intratnej spółce miejskiej. Śrem jest większy niż Mosina, spółek więcej, pieniądze większe. Pani sekretarz pieniądze umie liczyć.
Ciekawe czy pan Burmistrz Dominik Michalak o tym wie, że jego podwładna jest szefową komitetu wyborczego? Przecież to działalność polityczna. Czy to jest etyczne? Chyba nie. Jeśli nie wie to powinien natychmiast konsekwencje wyciągnąć. Jeśli wie i nic nie robi to tym gorzej.
Król fejsika dużo wie ale mało robi. Nie potrafi tupnąć. Albo sam po prostu daje przyzwolenie na to wszystko co się dzieje, pytanie tylko za co?
PSE czy dobrze rozumiem, sekretarz gminy Mosina jest szefem sztabu wyborczego w Śremie? Cyrk na kółkach
O ile moja ocena działalności gminy na przestrzeni lat jest jednoznaczna i krytyczna, o tyle w tym przypadku popieram pozyskanie takiego dofinansowania. Program jest realizowany w partnerstwie z NASK a to nie przypadkowa instytucja. Bezpieczeństwo IT niestety kosztuje i to dużo. I nie chodzi tu o prosty program antywirusowy. Wie to każdy, kto korzysta z usług profesjonalnych firm IT w firmie. Nie wiem jak inni ale ja wolę aby systemy w jakich są moje poufne dane były właściwie zabezpieczone. Czym grożą takie wycieki? Poczytajcie sobie chociażby na niebezpiecznik.pl .Przydałby się w artykule głos i zdanie jakiegoś eksperta IT, który powiedziałby jaką jest jego opinia. Park, chwasty, drogi i cała reszta tak, macie rację, ale nie infantylizujcie pozyskania takiego grantu.
„…z cyberbezpiecznych komputerów nie zaczną wyrastać chwasty.” – nasza Gazeta jak zawsze trzyma poziom.
@Mieszkaniec – w zeszłym roku gmina zakupiła dwa nowe serwery z pelnym oprogramowaniem w tym z pakietem bezpieczeństwa. Wdrożono też usługę active directory. Więc nie wiem na co chcą przeznaczyć te pieniądze ponieważ wszystko mają nowe.
A do tego były ostatnio przetargi na nowe smartfony i komputery za spore kwoty. Nie mogę sobie wyobrazić tego, że taka mała gmina wydaje tyle na IT i gadżety
@Mieszkaniec – chciałem uesZcze dodać na zakup serwerów etc gmina miała przeznaczone i zabezpieczone środki w kwocie 823 000 pln. Zakup był w I kwartale 2023. Więc teraz zapewne wydadzą na faktury pt. Uslugi szkoleniowe itp. I wszyscy będą zadowoleni.
Wygląda jak niezły wał, tylko kto to sprawdzi jak służb nie ma, a sądy wszystko umarzają
Radni :-))))))))
Park nad kanałem też wydawał się na początku dobrym pomysłem, efekt każdy widzi. Wystarczy się przejść na spacer i zobaczyć ten płot dookoła chwastów. Znając nasze know how do realizacji dużych inwestycji i to w tak specjalistycznym obszarze bezpieczeństwa danych to strach się bać na co wydane zostanę te pieniądze. Na pewno jakiś lokalny informatyk nieźle na tym zarobić. Problemem tylko jest, że efektów nikt nie zobaczy, no chyba że jakiś hacker ze szkoły podstawowej bo co co się znają na rzeczy to na pewno problemu ze złamaniem naszych gminnych zabezpieczeń by nie mieli. Wystarczy świadomość, że pracują tam ludzie nie za kilkadziesiąt tys. Tylko kilka tys złotych miesięcznie. A na takich specjalistów nawet największe zabezpieczenie nic nie pomoże. Może ktoś powie, przecież można wyszkolić ludzi za takie pieniądze. Pytanie czy będą oni chcieli wtedy dalej pracować za frytki, czy po prostu zatrudnić się w prywatnej firmie IT z normalną pensją. No chyba, że będziemy zatrudniać ekspertów za ogromne pieniądze (którzy i tak nie będą chcieli tu pracować, bo jak tu się rozwijać?) Jak ktoś zauważył, już główny informatyk odchodzi, a urząd z ręką w nocniku. Wnioski? Takie bezpieczeństwo to istocie jego brak. A jedyna korzyść to lokalny przedsiębiorca, znajomy urzędowego decydenta, który nasprzedaje sprzętu w ustawianym przetargu.
@Lynx masz rację w zakresie polityki kadrowej. Nikt normalny nie przyjdzie pracować za frytki. A jak przyjdzie to po jakimś czasie widząc gminny burdel i „zarządzanie” kadrami przejdzie co najwyżej w stan wegetacji lub się zwolni. W dodatku jak będzie musiał codzien patrzeć na pociotków i matołów zatrudnionych po znajomości to morale zupełnie upadnie.
Zocha zatrudniała córki starych urzędniczek jakby to było jakieś prawo dziedziczenia. Lukowiak zatrudniał członków swojej dalszej rodziny. Mieloch uratował dwie samotne matki dając im intratną posadę. Obie mu podziękowały rzucając go jak gó#*@ sie rozlało zostawiając go na polu bitwy. Teraz też zatrudnili kogoś kto tam pracował już na umowę zlecenie oszukując pozostałych którzy przyszli na konkurs. Pani z rady sołeckiej zatrudniona w ogóle bez konkursu.
Obsługę informatyczną obi sie jsko outsorcing. Nie potrzeba żadnych etatów a urząd ma zapewnione bezpieczeństwo i ciągłość pracy 24/7. I robią to profesjonaliści. Ten odchodzący informatyk zadnym mistrzem nie był a wręcz przeciwnie. Na szkoleniach z bezpieczeństwa IT w czasie wprowadzania RODO był jedynym informatykiem z samorządów lokalnych który miał do tego stosunek delikatnie mówiąc lekceważący. Efekt byl taki że w Mosinie nie wprowadził żadnych zmian a ostatecznie urząd mial zdajsie niezły włam do sieci i podobno dlatego kupowali w zeszlym roku nowe serwery itd. Oczywiście są to tylko takie przypuszczenia i niczym niepoparte plotki ;)
Ciekawe co piszesz, dużo interesujących informacji. Widać, że brakuje specjalisty, i rzeczywiście, będzie problem ze znalezieniem go. Outsourcing to normalna rzecz w tej branży, każdy z tego korzysta. Kluczem jest posiadaniem zespołu, który ten outsourcing skoordynuje. Na tym to polega.
Polityka kadrowa Mielocha to była katastrofą. 40 osób mu odeszło. To jest 1/3 urzędu. Mistrzostwo świata. Największy dzban 30 lat samorządu. Ale skoro chłopaki z piaskownicy też zatrudniają po znajomości to skończą tak samo jak on. Z stratą dla całej gminnej społeczności. W zasadzie to nie jestem zaskoczona. Radni nie powinni zostawać burmistrzami.
I ci pracownicy dalej odchodzą. Też uważam, że burmistrzem nie powinien być radny bo od razu przesiąknięty jest tym towarzystwem, które jeszcze nic nigdy w Mosinie nie osiągnęło …poza własnymi korzyściami.
Jakbym czytał „artykul” z Faktu. Porażka
Droga Redakakcjo. Dlaczego Autorzy tekstów nie podpiszą się imieniem i nazwiskiem pod artykułami? Nagroda Pulitzera czeka.
Napisał anonimowo Gość.
Będzie ciekawie jak się okaże co to były za włamy i czy dane mieszkańców (a chyba mają wszystkie) gdzieś wyciekły. Jeśli tak to jeszcze wieksza afera się zrobi, że nikt nas o tym nie poinformował… A takie niestety słuchy chodzą
Nie dajmy się kolejny raz namówić na to aby głosować na Michalaka kolejny cwaniak matacza jak Mieloch, była spółka basenowa wiedział jakie przekręty szły a teraz szczyci się tym, że zakończyła działalność a ile kasy prezes i Rada nadzorcza zgarnęła dlaczego tego nie ujawni . Tak samo kolejne matactwa w ZUKU zakupione autobusy które ani razu nie wyjechały na trasę razem z Kujawska kombinują dopiero kiedy zacz się domagać radny Kasprowicz to nabierają wody w usta . Zamiana tylko na stołkach a polityka wciąż ta sama nic się nie zmieni dopuki nie wejdą nowe osoby do urzędu a nie stara wygi. Mój głos nie dla Michalaka
Michalak kompletnie się nie sprawdza. W sprawch istotnych dla mieszkańców jak ulice i chdniki nie zrobił nic. Szutrowki wszystkie rozjechane i nadal tylko dwa razy w eroku je łaskawie równają. Jeżeli Kasprowicz będzie kandydował to ma mój głos.
Dlaczego Pan Kasprowicz ma Pański głos? Może Pan więcej o nim i jego dotychczasowych działaniach napisać ? Szczególnie w kontekście poprzedniego programu Pana Kasprowicza i jego realizacji. Nie znam tej osoby a chętnie dowiem się więcej. Pozdrawiam
Dolewając oliwy do ognia to właśnie UM Mosina kończy przetarg na dostawę sprzętu komputerowego. Mieli na to 210 tys zł. I to nie jest z tego grantu. Przetarg jest oczywiście czystą ustawką – 3 oferty, dwie podkładki i jedna która idealnie mieści się w środkach jakie urząd chciał przeznaczyć. Czyli były dwa zadania I – 205 tys brutto, drugie – 10 tys. brutto. Zupełnie przypadkowo zwycięzca złożył oferty na 200 tyś w I zadaniu i na 9, 6 tyś zł w drugim. A dwie inne firmy jak pisałem złożyły oferty wyższe , każda tylko na jedno zadanie i nieważne. Myślę że redakcja tej gazety ma co robić.
@Benia jaka jest nazwa tej firmy?
Wszystko jest na stronie miasta. Hardsoft. Znana w branży że tak powiem firma :)
Urząd Mosiny to twierdza ale Cybermarnotrawstwa.
Przejrzałem też postępowanie przetargowe z 2023 dotyczące serwerów. Też było ustawione. Firmy zarzucały w pytaniach do specyfikacji że tylko serwery IBM spełniają wymagania. Informatyk odrzucał praktycznie wszelkie zmiany do specyfikacji powołując się na pierdoły. Gmina ostatecznie zapłaciła blisko 1 mln zł za sprzęt który można kupić bez przetargu za połowę tej kwoty. Po obecnych cenach.
I w tym przetargu wystartowała tylko JEDNA firma. Ze względu na specyfikację wyeliminowani zostali wszyscy inni potencjalni dostawcy.