Zamęt wokół Rogalina – majątek Rogalin
Jaką historię kryje w sobie osobliwy zakątek i dęby Rogalińskiego Parku Krajobrazowego, że aż zawrzało, kiedy w mediach pojawiły się informacje na temat projektów zabudowy pól należących do kompleksu pałacowego w Rogalinie?
Rogalin
Rogalin to wieś położona na południowy wschód od Poznania, na północnym brzegu pradoliny Warty. Jej główną atrakcją jest barokowo-klasycystyczny pałac rodziny Raczyńskich. Założony po 1294 roku, jako dobra rycerskie majątek Rogalin, ma bardzo długą genezę. Dzięki wrażliwym na punkcie kultury i sztuki oraz przyrody i krajobrazu właścicielom – hrabiom Raczyńskim – przetrwał do naszych czasów w dobrze zachowanym stanie. W chwili obecnej majątek o powierzchni 600 hektarów znajduje się w posiadaniu spółki z o.o. „Majątek Rogalin”, należącej do Fundacji im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Wg zapisów, pierwsze wzmianki o Rogalinie pochodzą z XIII w. W 1592 roku urodził się tu Krzysztof Arciszewski, admirał floty holenderskiej i późniejszy dowódca artylerii koronnej. W drugiej połowie XVIII w. wieś przeszła w ręce Kazimierza Raczyńskiego, starosty generalnego Wielkopolski i marszałka koronnego. Wtedy też miejsce to zaczęło być sławne. Latem 1831 r. w Rogalinie zatrzymał się Adam Mickiewicz. Podczas Wiosny Ludów, w 1848 r. w Rogalinie znajdował się jeden z głównych obozów powstańców, operujących między Stęszewem a Kórnikiem. 8 maja 1848 r. pod Rogalinem odbyła się bitwa kończąca istnienie Rzeczypospolitej Mosińskiej.
Pałac i park w Rogalinie
Pochodzący z XVIII w. barokowo-klasycystyczny pałac, park i wozownia, zachwycają swoim urokiem. W zespole pałacowym znajduje się kościół pw. św. Marcelina, niegdyś prywatna kaplica hrabiów Raczyńskich. W jego podziemiu znajduje się krypta Raczyńskich, w której spoczywa m.in. o hrabia Edward Bernard Raczyński, który w latach 1979-1986 był prezydentem RP na uchodźstwie. W pałacu mieści się galeria malarstwa takich artystów, jak: Jan Matejko, Jacek Malczewski, Stanisław Wyspiański, Julian Fałat, Olga Boznańska, Leon Wyczółkowski, Aleksander Gierymski, Wlastimil Hofman, Maurice Chabas, Albert Besnard, Paul Delaroche udostępnione dla zwiedzających. Pałac stanowi oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Majątek Rogalin i Łęgi Rogalińskie
Większość gruntów majątku rogalińskiego rozciąga się na wysoczyźnie powyżej Warty. W dolinie rzeki leżą łąki i pastwiska majątku, zwane Łęgami Rogalińskimi, o powierzchni niemal 200 hektarów, słynące z wiekowych dębów, będących pomnikami przyrody. Łęgi rogalińskie objęte są wieloma formami prawnymi ochrony przyrody. Są zespołem przyrodniczo-krajobrazowym, należą do europejskiej sieci NATURA 2000, zarówno w tzw. dyrektywie ptasiej, jak i siedliskowej. Ponadto są najbardziej znaną częścią Rogalińskiego Parku Narodowego. Jest to największe w Europie skupisko pomnikowych dębów, liczące sobie ok. 1400 tych potężnych drzew, z których największe mają pnie o obwodzie sięgającym 9 metrów.
Gleby i bioróżnorodność w Rogalinie
Gleby w Rogalinie są słabe, klasy IV i V. Sprawdza się tu stara prawda: im gorsze warunki rolnicze, tym piękniejszy krajobraz i na odwrót. W ostatnich latach gospodarstwo zostało obsadzone ochronnymi pasami drzew, a wieloletnie starania nad poprawą jakości gleby przynoszą rezultaty. Sieje się tu dużo rzepaku ozimego i buraków cukrowych oraz uprawia zboża i ziemniaki. Aby zapobiec przesuszaniu gleb stosuje się uproszczone uprawy ograniczające orkę. Hoduje się tu również owce francuskie rasy mięsnej, których wypas przyczynia się do utrzymania krajobrazu Łęgów Rogalińskich.
Tak, jak dla bioróżnorodności i zachowania gatunków ważne jest utrzymanie siedlisk, tak i dla Rogalina ważne jest utrzymanie jego odwiecznego charakteru. Zachowało się tu mnóstwo materialnych i kulturowych śladów przeszłości, wiele sięgających średniowiecza. Do zabytków kulturowych można zaliczyć nazwy miejscowe, których zachowało się do dzisiaj ponad sto, a niektóre z nich są starsze od tutejszego osadnictwa. Zabytkami kultury materialnej są znaki geodezyjne, takie jak kopce, bruzdy, czy drzewa graniczne.
Aby to wszystko, co świadczy o wysokiej kulturze nie tylko właścicieli wsi, ale i całej Wielkopolski zachować dla następnych pokoleń, najlepiej majątek ten wykorzystywać tak, jak robiono to przez setki lat. Jednak nie po to by, zrobić z niego skansen. Aby gospodarstwo mogło się utrzymywać musi być dochodowe, musi poszukiwać i wykorzystywać coraz lepsze metody produkcji, korzystać z nowej technologii i nowoczesnej techniki. Najważniejsze dla zachowania tego miejsca jest utrzymywanie jego wiejskiego i rolniczego charakteru, co wcale nie jest takie łatwe, gdyż Rogalin leży zaledwie 17 km od centrum stolicy regionu, Poznania, liczącego ok. miliona mieszkańców.
Urbanizacja Rogalina
Czy Rogalin też musi paść ofiarą bezplanowej i dzikiej urbanizacji?
Historia nie wybaczyłaby nam utraty jednego z najpiękniejszych miejsc w Wielkopolsce, Polsce, a może nawet w Europie. W ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje dotyczące projektów zabudowy pól należących do dawnego kompleksu pałacowego w Rogalinie. Urzędnicy Agencji Nieruchomości Rolnych Oddziału Terenowego w Poznaniu wystosowali wezwanie, wg którego w dniu 20 marca br. spółka Majątek Rogalin miała wydać im cały majątek, w dodatku opróżniony i bez roszczeń osób trzecich – np. Fundacji Raczyńskich.
Nie po raz pierwszy podjęto próbę wyrwania czegoś z Rogalina, jednak nigdy dotąd nie było to tak nagłe i nie dotyczyło od razu całego majątku. Z nieznanych względów ANR chciała opróżnienia w tydzień całego gospodarstwa z produkcją w pełnym toku. Jest to tak nierealistyczne i niespotykane działanie, że rodzi szereg pytań i wątpliwości, na które ANR nie udziela odpowiedzi.
Należy zauważyć, że prowadzenie Majątku Rogalin, dbałość i ochrona krajobrazu historycznego oraz ochrona przyrody Rogalina to statutowe cele Fundacji im. Raczyńskich.
Proces – Fundacja Raczyńskich
Po dwuletnim procesie sąd apelacyjny orzekł, iż spółka Majątek Rogaliński użytkuje ziemię bez umowy. Stanowią one 600 ha gruntu wokół pałacu i parku w Rogalinie.
Rezultatem ostatnich rozmów między stronami są ustalenia, iż spółka określi, czy będzie w stanie zapłacić pięciokrotność czynszu z tytułu bezumownego korzystania z ziemi. Jeśli spółka nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązania, ANR rozważy wydzierżawienie kompleksu w całości na czas określony lub obejmie go nadzorem przez jedną ze swoich spółek strategicznych, aby w przyszłości, po uregulowaniu sytuacji prawnej mogła tam powrócić Fundacja im. Raczyńskich.
Magdalena Wiśniewska
Sytuacja Majątku Rogalin
Jak dzisiaj (9 kwietnia 2013 r.) wygląda sytuacja Majątku Rogalin?
Wobec sprzecznych informacji publikowanych w mediach i Internecie, o komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Mikołaja Pietraszaka Dmowskiego – prezesa zarządu sp. z o.o. „Majątek Rogalin” i sekretarza zarządu Fundacji Raczyńskich:
Mikołaj Pietraszak Dmowski
Szanowni i drodzy Przyjaciele Majątku Rogalin, Sąsiedzi bliżsi i dalsi, znajomi i nieznajomi,
Dziękuję za telefony, maile i wpisy wszystkim zbulwersowanym wiadomościami z Rogalina. Liczba reakcji napawa otuchą i przekonaniem, że starania o utrzymanie Rogalina w rolniczym i wiejskim charakterze znajdują poparcie. Dziękuję za troskę, wyrazy solidarności, inicjatywę i pomoc tym, którym los tego kawałka Polski leży na sercu.
Dziękuję Panu Ireneuszowi Andrzejewskiemu, prezesowi Koła Wędkarskiego nr 27 Mosina – Miasto, który napisał wzniosły list z poparciem dla Fundacji Raczyńskich, Majątku Rogalin i mnie osobiście, zawierający protest wobec tego, co się działo. My wszyscy, miejscowi, podobnie odbieramy naszą małą Ojczyznę i mamy wspólny obowiązek jej obrony.
Zapewniam, że robiliśmy wszystko, żeby zgodnie z prawem nadal posiadać majątek Rogalin. Wieloletnie, od 1991 roku, starania Fundacji Raczyńskich o odzyskanie lub uzyskanie na własność majątku nie przynosiły efektów. Dlatego ważne było dla nas posiadanie gospodarstwa na podstawie umowy dzierżawy. Niestety, majątek – kupiony przez marszałka Kazimierza Raczyńskiego w 1766 roku, a zabrany Raczyńskim przez komunistów w 1945 roku – Agencja Nieruchomości Rolnych (dalej: ANR) chciała odebrać. Wynika to z przebiegu sporu prawnego, który ANR prowadziła tak długo, aż uzyskała wyrok eksmisyjny. My zaś byliśmy przekonani o słuszności naszych racji i upewnieni dwoma korzystnymi dla nas wyrokami sądowymi.
Warto wyjaśnić, że w 2009 roku nie podpisaliśmy proponowanego aneksu z kilku powodów. Zasadniczym była opinia prawna, która wskazywała na brak sprzeciwu ANR wobec wniosku Majątku Rogalin, który oznaczał zgodne z umową automatyczne przedłużenie jej na dalszych 14 lat. (ANR proponowała przedłużenie umowy na 3, potem na 5, a w końcu na 10 lat, zatem skracała okres dzierżawy.) To nie tak, że pochopnie nie zgodziliśmy się tylko na podwyżkę czynszu. Trudno się dziwić, że woleliśmy dotychczasowe warunki. Gospodarstwo przejęliśmy w stanie skrajnego zapuszczenia. Budynki były zrujnowane, słaba ziemia zakwaszona i zachwaszczona. Park maszynowy katastrofalny, a stado krów zarażone białaczką. Im niższy czynsz, tym więcej pieniędzy mogło zostać na miejscu, w Rogalinie. (Remonty generalne budynków prowadzimy za własne pieniądze, mimo że to nieruchomości ANR.) Aneks do umowy zawierał ponadto niebezpieczne zapisy o „dobrowolnym” poddaniu się egzekucji i o możliwości wyłączenia przez ANR każdego składnika dzierżawy za rocznym wypowiedzeniem. Zważywszy różne dokonane i nieudane zakusy na nieruchomości należące do majątku ziemskiego Rogalin, próbę parcelacji itp., z taką umową mogliśmy wkrótce zostać na resztówce, a wokół wyrósłby może „nowy, wspaniały świat”. W tym świetle pozostanie przy dotychczasowej umowie było racjonalne. Dwa sądy – okręgowy i apelacyjny – też były tego zdania.
Dotychczasowy brak woli ANR do zawarcia nowej umowy jest dla nas niezrozumiały. Ale żądanie, byśmy po 20 latach w ciągu tygodnia wydali „dobrowolnie” opróżnione gospodarstwo, liczące 600 ha, zasobne w setki ton zapasów, setki owiec, trzy dziesiątki koni, maszyny, nie mówiąc o nas, zatrudnionych, jest bez precedensu. Pytania: dlaczego niespodziewanie, wbrew deklaracjom i zasadom o tej porze roku i dlaczego w takim tempie pozostają bez odpowiedzi.
Skutkiem batalii o Rogalin jest to, że ostatnio ANR zadeklarowała zrozumienie i poparcie dla celów fundacji oraz wolę utrzymania integralności majątku. Wcześniej ANR nie miała powodu sprzeciwiać się wydłużeniu dotychczasowej umowy, a potem mogła uznać, że dzierżawa trwa. Niestety, z uporem odwoływała się do sądów aż uzyskała korzystny dla siebie wyrok. Mimo że deklarowała, że jesteśmy bardzo dobrymi dzierżawcami, nie ma uwag do naszego gospodarowania i tylko stara się wyjaśnić spór prawny. Nagle jednak postanowiła pozbyć się nas w ciągu tygodnia… W tym miejscu warto wyjaśnić, że wbrew temu, co można było zrozumieć z różnych publikacji, „Majątek Rogalin” Sp. z o.o. nie ma żadnych długów wobec ANR, a ostatnia kontrola przeprowadzona przez agencję w listopadzie 2012 roku nie wykazała żadnych uchybień. ANR gotowa jest pozostawić nas w Rogalinie, choć na zasadzie bezumownego korzystania, z czym wiążą się wygórowane opłaty. Mamy nadzieję, że ANR zawrze z nami, jako dotychczasowymi dzierżawcami, nową umowę dzierżawy, do czego jest uprawniona. Wciąż pozostaje szansa uwzględnienia naszej skargi kasacyjnej przez Sąd Najwyższy.
Mikołaj Pietraszak Dmowski
prezes zarządu „Majątek Rogalin” Sp. z o.o.
sekretarz zarządu Fundacji Raczyńskich
Tagi: Majątek Rogalin, Natura2000, Pałac w Rogalinie, protest, Rogalin, Rogalinek, Rogaliński Park Krajobrazowy, Wielkopolska
Wasze komentarze (7)
a w starorzeczach na munisku i gospodarskim jak kłusowali sieciami i prądem tak kłusują z pontonów w nocy szczegolnie teraz w kwietniu i maju a czarne chmury i tak zbiorą się w końcu nad Rogalinem więcej kontroli praworzadności uczciwości urzędasów co ja sobie życzę to utopia w tym kraju i jeszcze jedno kto wpuścił Switalskiego do Sowińca kto najpierw [podpalil pałac w Sowińcu kto się wychował w domu dziecka kto kręcił interes wozem cygańskim jako strzelnica kto zarobol na ryzu z elektromisu i innym towarze kogo nie mogli dorwać najlepsi prawnicy poznańscy to chory kraj tylko w polsce takie indywiduum moglo się dorobic no cóż ten u góry wszystko widzi już przypierdolił mamusia leży w Puszczykowie a sprawa dachu na pałacu a sprawa rzekomo krzywego ogrodzenia wokół palacu bagno
Jak mają zamiar dobrać się do pałacu i ziemi, to i tak się dobiorą. Teraz czy później. Jak nie po „dobroci” (czyt. papierologią), to poprzez kasę na tyle dużą, żeby nie można jej było zdobyć i wpłacić.
Trudna walka z biurokracją to jedna sprawa ale można włączyć się w walkę o nasze. „Ja” też może się włączyć w walkę a nie myśleć o nieubłaganym końcu.
Już zaczynają robić strefe zabytków prywatne działki prubują zapisać w papierach jako zabytek .A ja sie pytam jakim prawem wara od prywatnych posesji
Majątek Rogalin i kłopoty finansowe to reguła od początku.
Bardzo przydatny artykuł. Widać lekkie pióro autora 🙂 Pozdrowienia!
Lekkie pióro poprzedza najczęściej ciężka praca.Artykul przydatny i warty uaktualnienia.