Koniec bicia okolicznościowych „dwójek”
Z początkiem 2014 roku Narodowy Bank Polski zakończył emisję 2 – złotowych monet okolicznościowych powszechnego obiegu. Monety bito ze stopu Nordic Gold (CuAI5Zn1) stemplem zwykłym. Wprowadzenie tych monet do obiegu nastąpiło w 1996 r. Były to cztery monety, każda z nich była jakby zapowiedzią przyszłych tematów.
Na pierwszej z wybitych monet widzimy wizerunek króla Zygmunta II Augusta. Moneta ta została wybita w nakładzie 200 tys. sztuk i jak się okazało, jest to najdroższa moneta z całej tej serii wybitych do tej pory ponad 250 tys. sztuk.
Jak podaje Katalog Fischera na rok 2014 „dwójka” z Zygmuntem Augustem jest wyceniona na 200 – 300 – 400 zł, w zależności od stanu zachowania.
Druga z tych monet to zapowiedź bicia monet z cyklu „Zwierzęta świata”, bowiem widnieje na niej wizerunek popularnego jeża. Moneta została wydana w nakładzie 300 tys. sztuk. Kolejna, trzecia to widok Zamku w Lidzbarku Warmińskim i zapowiada promocje świetlanych czasów z naszej historii.
Ostatnia, czwarta „dwójka” ma na rewersie wizerunek Henryka Sienkiewicza (tu nie trzeba nic dodawać). Nakład tej monety to też 300 tys. sztuk.
NBP, wprowadzając do obiegu w/w monety zapowiedział, że bicie monet o wartościach kolekcjonerskich stanowi okazję, zarówno do upamiętnienia ważnych, historycznych rocznic i postaci, jak i do rozwijania zainteresowania polską kulturą, nauką i tradycją. I tu należy się olbrzymie uznanie dla pomysłu NBP. Bite przez tyle lat monety okazały się bardzo ciekawe tematycznie, czego najlepszym dowodem był fakt i nadal jest, że okolicznościowe „dwójki” bardzo rzadko spotyka się w obiegu handlowym. A jak zapewniają katalogi – nakłady z upływem lat stale rosły. Na przykład NBP w 2005 r. wprowadził do obiegu 14 monet (każda o nakładzie ponad 1 mln sztuk), a moneta z wizerunkiem Jana Pawła II miała nakład 4 mln.
Zakończona emisja bicia okolicznościowych monet dwuzłotowych odniosła jeszcze jeden sukces. Spowodowała duże zainteresowanie numizmatyką i, co ciekawe, wśród ludzi dojrzałych wiekiem, tworzących kolekcję monet „dla wnuka”.
Nawiązując do zakończonej emisji – jednym z tematów bitych monet był temat miast polskich. 21 września 2009 r. NBP rozpoczął emisję, wprowadzając do obiegu pierwszą monetę, upamiętniającą miasto Częstochowa. Moneta została wybita w nakładzie 1.100 tys. sztuk. Na jej rewersie widnieje wizerunek Bramy Lubomirskich oraz zespół klasztorny Zakonu Paulinów w Częstochowie. Tu wkradła się pewna niedokładność, ponieważ Częstochowa już wcześniej znalazła się na okolicznych dwuzłotówkach. Mianowicie w 2005 r. w serii – Rocznice – Częstochowa została upamiętniona z okazji 350 – lecia Obrony Jasnej Góry. Monetę wybito w nakładzie 1 mln sztuk. Na jej rewersie widnieje stylizowany widok klasztoru oraz wizerunek przeora – Augusta Kordeckiego, który dowodził obroną klasztoru podczas najazdu szwedzkiego.
To tyle, jeśli chodzi o monety związane z Częstochową i klasztorem, chociaż grzechem by było nie podzielić się ciekawostką z klasztorem związaną. W jednej z krajowych publikacji zaciekawił mnie duży artykuł pt. „Krzywa Wieża nad Jasną Górą”. Jak się okazało, podczas prac remontowych wieży klasztornej stwierdzono, że wieża jest odchylona od pionu o 78 cm. Warto wiedzieć, że jasnogórska wieża została zbudowana w latach 1617 -1622. Pięciokrotnie płonęła i tyle razy była odbudowywana. Ostatni pożar miał miejsce w roku 1900, spowodowali go nieostrożni pątnicy. Wieża jest wysoka, ma 106,3 m. Jej podstawa pochodzi z 1714 r. Pod podstawą wieży znajduje się zasypana, średniowieczna studnia. Na galeriach budowli znajdują się figurki świętych, m.in. Wojciecha, Stanisława, Jadwigi, Floriana oraz papieża Leona XIII. Ponadto na wieży, między pierwszą a drugą kondygnacją usytuowany jest zegar, wyposażony w 36 dzwonów, wygrywających melodie Maryjne.
Hipotez, dlaczego wieża się przechyliła jest co najmniej kilka. Pierwsza głosi, że był to błąd budowniczych wieży, którzy mogli nie wziąć pod uwagę, że grunt pod klasztorem jest niestabilny i źle położyli fundamenty. Kolejny powód to, że podczas prac remontowych na wałach wybrano zbyt dużo ziemi i kamieni. Na koniec, powody bardziej współczesne: kwaśne deszcze, osłabiające mury oraz pędzące tiry obok, na drodze krajowej tuż przy klasztorze, wywołujące silne drgania. Mimo to specjaliści zapewniają, że budowli nic nie grozi.
Na koniec jeszcze coś o monetach. NBP podał do wiadomości, że planuje wprowadzić do obiegu w najbliższym czasie nowe monety, a mianowicie 5 – złotówki w serii pt. „Historia monety polskiej”.
Zebrał i opracował Henryk Pruchniewski.
Wasze komentarze (1)
Też mi ciekawy artykuł… takie rzeczy to chyba w gazetach branżowych powinny się znaleźć – chyba,że większość czytelników to numizmatycy…