Odsłonięcie tablic pamięci majora AK i żołnierzy WP
W puszczykowskim lesie przybyło trwałe miejsce pamięci, związane z najnowszą historią Polski. W 1946 zamordowano tu siedmiu żołnierzy Wojska Polskiego, a rok wcześniej majora Armii Krajowej, ps. „Korczak”. W najbliższy czwartek w miejscu kaźni żołnierzy odbędzie się uroczystość z udziałem polityków, przedstawicieli instytucji państwowych, w tym Instytutu Pamięci Narodowej.
Oficjalna uroczystość odsłonięcia tablic odbędzie się w dniu 27 kwietnia 2023 r. o godz. 11.00. Miejsce pamięci znajduje się przy żółtym szlaku turystycznym im. Bernarda Chrzanowskiego, w odległości około 100 m na północny-zachód od skrzyżowania drogi nr 430 Poznań-Mosina z ul. Dworcową w Puszczykowie.
Jak dowiadujemy się z materiału Roberta Kiszkurno, regionalisty, historyka, autora strony Śladami historii Puszczykowa i okolic w dniu 7 grudnia 1945 r. zamordowano tu, w wyniku komunistycznej zbrodni sądowej, byłego Powstańca Wielkopolskiego, majora Armii Krajowej Bolesława Rubaszewskiego ps. „Korczak”. W 1945 r. w Poznaniu założył Tajną Organizację Antykomunistyczną „Polskie Siły Zbrojne”, w skład której wchodził m.in. poznański zastęp harcerski „Rosomaki”. W tym samym miejscu, w styczniu 1946 r. zamordowano – również w wyniku komunistycznej zbrodni sądowej – 7 nieznanych żołnierzy Wojska Polskiego oraz antykomunistycznego podziemia niepodległościowego.
– Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w… 2001 roku, kiedy to emerytowany nauczyciel z Kalisza, a były mieszkaniec Mosiny przysłał list do „Biuletynu Mosińskiego” – podaje Robert Kiszkurno. – W liście opisał zdarzenie, którego fragment przypadkowo zaobserwował z daleka wraz z kolegą, będąc wówczas w lesie po drzewo na opał. List trafił również do Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu i na jego podstawie w 2001 r. wszczęto śledztwo. Postępowanie jednak umorzono m.in. z uwagi na nieodnalezienie śladów zbrodni. Na tamtą chwilę nie zachowały się także dokumenty w tej sprawie – tłumaczy Kiszkurno.
– Już po latach zainteresowałem się tematyką i po zapoznaniu się z dostępnymi, wydanymi już później publikacjami i materiałami źródłowymi natrafiłem na informację, że tutaj został zamordowany major AK Bolesław Rubaszewski ps. „Korczak”. Dlatego też w 2019 r. sporządziłem i złożyłem formalny wniosek do Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu o upamiętnienie miejsca tej zbrodni – w lesie, na skraju Puszczykowa – wyjaśnia historyk.
– Wniosek został uwzględniony, życzliwie przyjęty i po kilku latach tytanicznej pracy archiwalnej, w tym szeregu kwerend i poszukiwań przeprowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu udało się ustalić więcej szczegółów tego sądowego, komunistycznego mordu, a zwieńczeniem wszystkich działań jest trwałe upamiętnienie w postaci dwóch tablic kamiennych – podaje Robert Kiszkurno.
Tablice ku pamięci majora Armii Krajowej Bolesława Rubaszewskiego ps. „Korczak” oraz 7 nieznanych żołnierzy Wojska Polskiego antykomunistycznego podziemia niepodległościowego; fot. Robert Kiszkurno
Tablice ku pamięci majora Armii Krajowej Bolesława Rubaszewskiego ps. „Korczak” oraz 7 nieznanych żołnierzy Wojska Polskiego antykomunistycznego podziemia niepodległościowego; fot. Robert Kiszkurno
Robert Kiszkurno w trakcie audycji dla Radia MPL
Tagi: historia, miejsce pamięci
Wasze komentarze (16)
Pan Roberta Kiszkurno, IPN i jeszcze paru entuzjastów zagospodarują teraz wszystkie parki i tereny leśne na pamiątkowe kamienie.
Pozwolę sobie zacytować:
1. „W puszczykowskim lesie przybyło trwałe miejsce pamięci, związane z najnowszą historią Polski.” Przybyło bo….
2. „….na jego podstawie w 2001 r. wszczęto śledztwo. Postępowanie jednak umorzono m.in. z uwagi na nieodnalezienie śladów zbrodni. Na tamtą chwilę nie zachowały się także dokumenty w tej sprawie.” Wówczas nie było dokumentów, teraz są….
3. „Już po latach zainteresowałem się tematyką i po zapoznaniu się z dostępnymi, wydanymi już później publikacjami i materiałami źródłowymi natrafiłem na informację, że tutaj został zamordowany major AK Bolesław Rubaszewski ps. „Korczak”.” Tymi dokumentami jest pewna informacja….
Pan Robert natrafił na informację, której nikt nie potwierdza i mamy kolejne kamienie.
Czy w ten sposób winniśmy traktować naszą historię, czy w ten sposób powinniśmy oddawać hołd tym którzy na to zasłużyli.
Kto to wszystko weryfikuje. Może IPN ????
Kolejny przykład zaśmiecania lasów przez propagandystów pisowskich. Pomnik w środku lasu na podstawie niezweryfikowanych dowodów. Czy przeprowadzono jakieś badania archeologiczne w tym miejscu? Jakie to nowe dowody w sprawie pozwoliły na znalezienie tego miejsca? Warto dodać, że to las mosiński, a nie puszczykowski.
Zawsze i wszędzie i po kolędzie: ***** komunistów z ***!
I tak do końca życia – zamęczanie historią, teoriami spiskowymi, pomnikami, figurkami, religijnym fanatyzmem… Za kilka lat będzie afera, ze nikt nie dba, nikt nie pamięta poza jednym regionalistą…
I Po co to wszystko? W imię PISowskiej tożsamości rozdrapującej rany?
Panie Robercie ile to jeszcze różnych zbrodni popełniono przez lata. Może na przykład pomyśli Pan o zbrodniach, które na tych terenach popełniali panowie wespół z przedstawicielami kościoła na wykorzystywanych poddanych!
A może też pomyśli Pan ilu byłych mieszkańców Puszczykowa czy też Mosiny zasługuję na kamień albo chociaż małą tabliczkę.
DO ROBOTY Panie Robercie DO ROBOTY
I tak jak można zobaczyć na stronie p. Roberta. Drzewo w cudowny sposób wyrosło w miejscu zbrodni komunistycznej. LOL.
Ciekawe kto weźmie udział w tej pisowskiej imprezie?
Niestety, widać głos potomków poprzedniego systemu. Kogo razi upamiętnienie ofiar zbrodni komunistycznej? Panie Robercie, mozolna droga przed Panem. Skoro słychać wycie oznacza to, że nadepnął Pan na gniazdo złych os. Róbmy swoje. To upamiętnienie przeżyje i PiS, i Nas. Ignoranci piszą o figurkach. Czy naprawdę funkcja radnego RM daje moralne prawo do takiej kompromitacji i ignorancji? A może fakt, że wyszło to z nurtu obcej rzeki tak boli? Dramat.
Bronku – wszyscy jesteśmy potomkami poprzedniego systemu.
Cały problem Bronku polega na tym aby nie być elementem systemu, ani poprzedniego ani obecnego.
Naprawdę, ważne aby nie być członkiem systemu.
Rozumiesz Bronku?
Czy TW Edward też będzie miał swój kamień albo figurkę w lesie?
Lp. 137
http://krzysztof.borowiak.pl/TW_1986.pdf
Martyrologia ma się świetnie, mam wrażenie, że w tym chorym kraju im więcej kamieni pamiątkowych, tym lepiej…
Tak, tylko lepiej dla kogo?
Każdy taki „kamień” to koszty złożone z bardzo wielu elementów. Nie tylko sama forma. Może lepiej te pieniądze przeznaczyć np. na formy pomocy dla dzieci, psychiatrów, psychologów, onkologów.
Każdy, któremu nie udzielimy na czas pomocy też jest ofiarą naszych zaniechań i złych decyzji.
Dość tego wszystkiego.
Kiedy w Mosinie i w Puszczykowie powstaną lasy JPII?! No kiedy?!!!
WIELKOPOLSKI PARK NARODOWY IM. JAROSŁA KACZYŃSKIEGO. Czekamy na inicjatywę p. Roberta.
W punkt! Z jednej strony to glupie i bez sensu a z drugiej wielka tragedia dla parku, mieszkańców i w ogole świata. Jedno albo drugie… Masakra jak ludzie nie potrafią zmierzyć się z przeszłością własnej rodziny i mają problem z upamietnieniem zamordowanych przez reżim komunistyczny, który przez dekady martretował Polskę odbierając ludziom wolność, godność, chleb, zrobił z nas gospodarczy zaścianek, z którego do dzisiaj wychodzimy. No ale jak ktoś wtedy korzystał to wiadomo, że dzisiejsze wspominanie i mówienie prawdy uwiera go szczególnie i to mimo to, że przecież nie miał z tym absolutnie nic wspólnego.