Gmina Mosina: Woda i dziury utrudniają codzienne życie [AKTUALIZACJA]
Drogę gruntową i posesje w Żabinku zalewa woda, a liczne dziury i kałuże sprawiają, że codzienna egzystencja staje się znacznie utrudniona dla mieszkańców. Przykra prawda jest jednak taka, że w miejsce nazwy „Żabinko” moglibyśmy wpisać każdą nazwę wsi w gminie, a także samą Mosinę.
Lej po spływającej wodzie
Na sytuację w Żabinku zwrócił uwagę jeden z mieszkańców, który skontaktował się z redakcją, opisując rzeczywistość panującą na lokalnej drodze. Sprawdziliśmy, co dzieje się na miejscu, i to, co zastaliśmy, nie napawa optymizmem.
Żabinko, droga gruntowa w stronę Nowinek. XXI wiek. Już na samym wjeździe rzuca się w oczy ogromna kałuża, tworząca przeszkodę dla kierowców. Zwykły samochód osobowy może napotkać nie lada trudności podczas przeprawy na drugą stronę. Jesteśmy przy tablicy z gminnymi obwieszczeniami. Tuż obok znajduje się warsztat samochodowy, w którego kierunku widzimy lej, który wydrążyła regularnie spływająca woda.
Jak dowiadujemy się od właściciela, jego posesję regularnie zalewa deszczówka, spływająca z ulicy. Wskazał na studzienkę, która prawdopodobnie jest zatkana, utrudniając swobodny odpływ wody. Właściciel opowiada o sposobach radzenia sobie ze spływającą wodą. Na własną rękę profiluje teren, aby woda nie zalegała na placu, na którym stoją samochody. Ślad po spływającej wodzie wygląda jak naturalne koryto górskiego strumienia. Okazuje się, że studzienka, której zadaniem jest odprowadzanie wody, prawdopodobnie jest zatkana, gdyż jak wskazuje rozmówca, odpływ wody znajduje się gdzieś w środku kałuży.
Jedna z regularnie zalewanych posesji w Żabinku (gmina Mosina). Niestety podobnych zdjęć otrzymujemy na redakcyjną skrzynkę więcej.
Niestety, problem nie ogranicza się tylko do jednej posesji. Podróżując dalej w stronę Nowinek, sytuacja nie ulega poprawie. Głębokie dziury sprawiły, że nie udało nam się pokonać całej trasy redakcyjnym autem.
Jak twierdzą mieszkańcy, wątpliwości budzi również skuteczność gminnej równiarki. Obniżenie na drodze jest tak duże, że nawet ciężki sprzęt nie radzi sobie z doprowadzeniem drogi do porządku i usunięciem zalegającej wody. Jak tłumaczą mieszkańcy, podjeżdża sprzęt, kierowca rozkłada ręce, gdyż niewiele może zrobić. I na tym kończy się pomoc. Woda dalej stoi.
Mieszkańcy zmuszeni są do własnych działań, aby umożliwić jako taki przejazd przez wieś. Kolejny z rozmówców opowiada o własnej inicjatywie mieszkańców, którzy sami wyrównują drogę, korzystając z prywatnego sprzętu. Następny deszcz, sytuacja się powtarza.
200 km dróg gruntowych w gminie
Ostatnio w mediach społecznościowych głos w tej sprawie zabrał Łukasz Kasprowicz, radny gminy Mosina, wyrażając wątpliwości co do efektywności działań podejmowanych przez gminę. Radny wskazuje na braki personelu i niedostateczne działania w obszarze utrzymania dróg gruntowych.
– Mamy około 200 km dróg gruntowych. Mamy też na miejscu zakład komunalny, czyli ZUK, który corocznie, w mniejszym lub większym zakresie dbał na zlecenie gminy o drogi gruntowe przez ich profilowanie i tłuczniowanie. Wykorzystywał do tego specjalistyczny sprzęt w postaci tzw. równiarek – zwraca uwagę radny. – Mosińska komunalka dysponuje dwiema równiarkami. Jednym szrotem będącym w ciągłych naprawach i nieco mniejszym szrotem, będącym w naprawach nieco rzadziej – tłumaczy radny.
Jak zauważa, brakuje kierowców, którzy mogliby sprostać zadaniu równania dróg gruntowych na terenie gminy. Okazuje się, że dwóch operatorów równiarek jest na zwolnieniach lekarskich. Radny zwraca też uwagę na brak szkoleń, zarzucając zarządowi spółki niewystarczające działania w tym zakresie. – Mamy za to stojące na placu komunalki autobusy hybrydowe, który są praktycznie nie używane. Do roku 2025 dotrą jeszcze kolejne hybrydy – dodaje radny Łukasz Kasprowicz.
Śmiech przez łzy
Zlecenie interwencyjnego profilowania dróg gminnych zostało zadysponowane w połowie października. Zbliżamy się do końca listopada, a jedynie promil mieszkańców gminy może cieszyć się z choć nieznacznie usprawnionej drogi pod własnym domem. Zdjęcia dróg, komentarze mieszkańców czy nawet filmy z przejazdu dziurawymi drogami pojawiają się w mediach społecznościowych od miesiąca. Niektóre zabawne, z przymrużeniem oka, inne mniej.
– Zakład Usług Komunalnych rozpoczął prace związane z profilowaniem dróg w ramach bieżącego utrzymania po 6 listopada – tłumaczy burmistrz Dominik Michalak. – Działania rozpoczęły się od części Osiedla nr 7 nad Jeziorem, następnie Krosno, część Osiedla nr 3 „Przy Strzelnicy”. Również były realizowane także mniejsze prace utrzymaniowe na drogach jak np. w Rogalinie, Daszewicach, Rogalinku. Niestety ze względu na warunki atmosferyczne prace zostały wstrzymane (opady deszczu + zastoiska wody). W przypadku poprawy pogody, prace zostaną wznowione w trybie pilnym – poinformował burmistrz.
Co z problemami kadrowymi, o których wspomniał radny Łukasz Kasprowicz? – Jak można było zaobserwować z ogłoszeń firmy, od połowy października spółka poszukiwała operatorów sprzętu z uprawnieniami – podkreśla burmistrz Michalak. – Powodem tego były problemy organizacyjne spółki wynikające ze zdarzeń losowych. W spółce zatrudnionych jest 3 pracowników, którzy posiadają uprawnienia na sprzęt do równania dróg. W tym tygodniu spółka uzyskała już możliwość realizacji zadań z operatorem spółki – dodał.
Radny zwrócił także uwagę na stan sprzętu do równania ulic. – Sprzęt z moich informacji jest sprawny, choć ma swoje lata (odbiega od standardów nowych pojazdów) – poinformował burmistrz. – Ta sprawa wymaga pilnej uwagi i decyzji o potencjalnej inwestycji w nowy sprzęt, a co za tym idzie przeszkolenia nowych pracowników – dodał.
Potrzeby kontra budżet
Tegoroczne działania w zakresie dróg gruntowych opierają się tylko na profilowaniu dróg z lokalnym uzupełnieniem kruszywa. – W tegorocznym budżecie nie ma bowiem zabezpieczonych środków finansowych na prowadzenie działań związanych z utwardzeniem dróg o nawierzchniach gruntowych polegających na kompleksowej wymianie materiału – tłumaczy burmistrz. – O tej sprawie informowaliśmy mieszkańców podczas corocznych wrześniowych zebrań, na których razem z moimi zastępcami byliśmy obecni i gotowi do udzielenia odpowiedzi na każde pytania – dodał.
Mieszkańcy, z którymi rozmawiamy, oczekują jednak pilnych działań władz gminy, które pozwolą im na normalne funkcjonowanie: możliwość dojazdu do pracy, przejścia własną ulicą do sklepu czy zaprowadzenie dziecka do przedszkola. Zderzenie minimalnych oczekiwań mieszkańców z możliwościami finansowymi i flotowymi gminy jest jednak bolesne.
AKTUALIZACJA: niedziela, 26 listopada:
Pan Piotr z Żabinka napisał:
„Stało się to o czym pisałem w komentarzu do ostatniego artykułu odnośnie stanu drogi w mojej miejscowości. Dziś wracając z kościoła zobaczyłem straszny widok. Niestety kierowcy uznali, że wielka kałuża na drodze jest wystarczającym uzasadnieniem i wymówką niszczenia niedawno wybudowanego chodnika wzdłuż drogi gruntowej. Natychmiast podjąłem się doraźnej interwencji pod postacią ustawienia dużych cegieł przy krańcu chodnika, aby wybić tym kierowcom z głowy pomysł niszczenia nie swojej własności.
Proszę o aktualizację artykułu z dołączeniem tych zdjęć, bo jeśli gmina nie zareaguje szybko, będzie musiała wyłożyć znacznie więcej pieniędzy na naprawę rozjeżdżonego chodnika. A wystarczyłoby odżałować kilka tysięcy i wysypać tłuczeń, by trochę spłycić ten staw…”.
Żabinko, 26.11.2023. Kierowcy wymijają kałużę chodnikiem. Fot. Czytelnik
Żabinko. Droga po opadach deszczu jest w fatalnym stanie.
Żabinko – jedna z tworzących się na drodze ogromnych kałuż.
Żabinko – droga gruntowa w kierunku Nowinek.
Żabinko – droga gruntowa. Widok w stronę szosy Mosina – Brodnica
– Nowy sposób dbania o bezpieczeństwo na drogach gminnych, przy zerowym wkładzie własnym. Prawda, że nowatorskie? – zwraca uwagę pani Anna, mieszkanka Mieczewa pod opublikowanym filmie.
Źródło: Facebook
Tagi: absurdy drogowe, drogi, gmina Mosina, Mieczewo, Nowinki, podtopienia, Żabinko, Zakład Usług Komunalnych, Łukasz Kasprowicz
Wasze komentarze (68)
Na głównej stronie urzędu – mosina.pl jest zakładka gdzie burmistrz publicznie odpowiada na pytania mieszkańców Pytania są głównie o drogi. odpowiedzi ą takie: nie można , nie da rady, nie ma pieniędzy w budżecie.
Ok. Ale na remont dachu plebanii i ołtarza, skate park dla 5 deskarzy, dokumentację remontu tej nikomu nie potrzebnej ruiny zwanej Kokotkiem kasa jest. I na wiele innych pierdół. Budżet jest dostępny- warto poczytać.
Gmina nie ma żadnej koncepcji co zrobić z drogami wykonanymi z błota ani żadnych planów. Za to na „rewitalizację” rynku w Mosinie jak najbardziej ma.
Do kitu takie planowanie i zarządzanie publicznym groszem.
dokładnie ! kasa idzie na bzdury a dzieci do szkoły są dowożone starymi autobusami, kokotek to jest poraszka do wybużenia
Juz kiedys mowilem to, nie ma miasta/gminy ktora ma utwardzone wszystkie drogi. I nigdy takiego nie bedzie. Mosina nie jest w tym przypadku wyjatkiem. Trzeba sie pogodzic z tym, ze jak sie wybudowalo na wygwizdowie, to cywilizacji tam nie ma. Okrutne, ale prawdziwe. Swoja droga, gmina jest za duza i powinna byc obcieta conajmniej o połowę (w szczegolnosci o czesc ktora ma blizej do poznania czy kornika niz do mosiny).
Tak, najlepiej, do Kórnika, bo tam zadbano o drogi i nie tylko. W Mosinie już wybudowano basen, nikt dokładnie nie wie co jest w tym drugim budynku obok DK, gdzie mógłby się znaleźć porządny UM a zabytkowy dawny hotel przystosowany dla odwiedzających Rogalin i okolice. Niestety żaden na dziś nie jest dobrym gospodarzem. Jak nie śmieszny dom chleba, to teraz Skejt park, kosciół no co jeszcze, a co z tymi co płaca podatki?
Wystarczy podstawowa wiedza o ekonomi i zarządzaniu pieniędzmi publicznymi… a za ten dach na plebanii to burmistrz płaci? a za skate park? to projekty finansowane z ministerstw, środków unijnych itp. gmina też na to nie ma pewnie pieniędzy… ale żadnego programu dopłat do utrzymania dróg raczej nie ma ;) Czasem łatwiej znajdzie się kilka milionów na budowę drogi z jakiś dopłat niż kilkaset tysięcy na równanie z kasy gminy…
A stracone miliony z budżetu na spółkę basenową to ok? Przecież mogły pójść na drogi.
.
Jakie miliony?
Tam były przelane z kasy gminy na konto spółki większe pieniądze jako kapitał własny, by móc się starać o większe dopłaty ale 2 miliony to miała kosztować wg ówczesnego burmistrza cała ta inwestycja i nigdy takich pieniędzy nie było…
Może poszło kilkadziesiąt tysięcy na wypłaty dla zarządu, lokal itp. ale nie miliony…
Myślę że najlepiej zapytać obecną władzę o rozliczenie tej spółki…
Ale zgadzam się że nawet jeśli chodzi o tysiące a nie miliony to była to niegospodarność i wyborcza kiełbasa a nie dobrze przygotowana inwestycja.
https://www.gazeta-mosina.pl/2022/plywalnia-zostala-utopiona-niewazne-kto-wazne-za-ile/
Mam w dowodzie osobistym wpis urodzony w Mosinie.Patrze na t miasto od kilkudziesieciu latb. Porównuję z gminami ościennnymi. Wnioski ,które sie nasuwaja sa dołujące.Rządzacy Mosina doprowadzili miasto przez trzy dziesieciolecia do upadku ! Na wiosnę będą wybory samorządowe. Mosiniacy ! te wybory musza zmienic nasze ukochane miasto ! Wszyscy dotychczasowi „umilacze ” zycia Mosiniakom won !
ZUK i prezesowa bez kompetencji do zarządzania taką firmą. Czy jechał ktoś kiedyś za szkolnym autobusem (te pomarańczowe z prl)? Pojazdy owe nie powinny wyjechać na drogę-jakąkolwiek! Ale skoro przegląd odbywa się w miejscu ich parkowania to nie dziwota…
moja znajoma okien nie ma wymienionych bo nie maja kasy w tym urzedzie skandal a zima idzie ona ma grzyba w mieszkaniu przes to
Ale przecież w Żabinku są zajebiste lampy solarne w środku lasu za kilkadziesiąt tysia… aaa i solary na świetlicy wraz z kolejnym już remoncie po remoncie…
Kasa misiu kasa…
Bodajże w aplikacji mObywatel można zgłosić autobus do kontroli.
Generalnie przyłączam się do zastrzeżeń pod adresem poczynań gminy i Zuk, który świadczy usługi po zawyżonych cenach dla urzędu. Można by książkę zażaleń napisać na ten temat. Ale muszę dla formalności zaprotestować w jednej kwestii. Autobusy z PRL Autosan H9. Nie wiemy w jakim stanie są te konkretne egzemplarze, ale nie demonizowałbym ich aż tak bardzo. Jeśli rama nie jest zgnita, a silnik zadbany to on przeżyje dyskutantów, którzy się tu wypowiadają. Serce tego autobusu to nieśmiertelna Andoria SW400 na licencji Leyland. Ok, technologia dziś już retro, ale proszę nie mówić że eksploatacja jednego pojazdu przez 40 lat nie jest ekologiczna. Jest bardziej ekologiczna niż używanie nowego szmelcu, który będzie służył 10 lat, a potem na złom. A że kopci? A jak się wam DPF wypala w nowym aucie to nie kopci? Nikt nie bierze pod uwagę kosztu środowiskowego wytworzenia nowego pojazdu. Bezpieczeństwo? Przy jeździe na mieście maks 40 kmh jest takie samo jak w pojeździe nowym. A w przypadku naszej gminy jest jeszcze jeden atut, a raczej konieczność ich użytkowania. Żaden nowy autobus nie pojedzie po tych parszywych drogach. A Autosan pojedzie. Dlaczego Solarisy stoją? Ale niech się wypowiedzą zawodowi kierowcy. A poza tym to największy skansen w gminie o nasze władze. Dobrej nocy.
@Leyland Teraz inaczej będę patrzył na te autobusy. Rzeczywiście mają to coś. I jak się okazuje sprawują się lepiej niż te elektryczne, co z garażu wyjechać nie mogą.
Szanowna redakcja była w Żabinku tylko po stronie Nowinek, a ja Szanowną redakcję GMP zapraszam na lewo, na Sowiński, tylko proszę się mocno trzymać i uprzedzam, że ta głęboka dziura wypełniona wodą od strony Nowinek, to w porównaniu z tym do po prawej odkryją, to zaledwie małe bajoro. Przedwczoraj wracając domu woda przelewała mi się po masce jadąc z prędkością ok 2-4 km/h. Niektórzy kierowcy (których nie popieram) próbują pokonać to jezioro jadąc NOWYM CHODNIKIEM! Z jednej strony się im nie dziwię, ale z drugiej obawiam się, że niebawem i chodnik zapadnie się w rejonie tego stawu. Już nie wspomnę o kosztach corocznego remontu zawieszenia samochodów mojego i małżonki, które bez wątpienia ulega zużyciu przez tą codzienną gehennę, którą musimy znosić.
Interwencyjne/planowane profilowanie nic nie zmienia. Na gruntowej części ul. Konopnickiej równanie wykonano, gdy w dziurach zalegała woda. Zepchnięto materiał zasypując kałuże, a po przejechaniu kilku aut droga wygląda tak samo jak przed „zabiegiem”. Pieniądze wyrzucone dosłownie w błoto. Wzdłuż szosy w kierunku Stęszewa jest rów, można gruntówkę wyprofilować tak, aby woda do niego spływała, ale po co…
To nie kałuże. To stawy hodowlane i akcja zbieraj deszczówke. Gmina na te stawy dostanie dotacje ;)
Ogromne dziury są nawet w centrum miasta. Wyjazd ze Stryjeńskiej na Strzelecką jest tragiczny. Może to nawet nie kwestia samej wielkości dziur ale ich dużej głębokości. Jak koło wpadnie w taką dziurę to można urwać coś w podwoziu. Jak tak się stanie to wezwę straż miejską i swoje kroki skieruję do gminnego OC. Gmina musi odpowiadać za taką sytuację. Sprawę można byłoby załatwić przez 10 min. równiarką ale kto się tym przejmuje. Były wysyłane zgłoszenia i nic…..
Ulica szeroka od 431 do znaku gm Kórnik to bez deszczu jest nieprzejezdna
Żabinko to wieś ze znacznym taborem rolniczym – jak im zrobić bruk, czy asfalt, to się pojawi problem błota zalegającego na nawierzchni i problem pęknięć związanych z eksploatacją. Wieś to nie miasto – każdy kto się tam osiedlał powinien zdawać sobie z tego sprawę. Na wsi żyje się trudniej stąd KRUS nie ZUS, stąd te wszystkie dopłaty – tak jest i będzie.
Z drugiej strony teraz Mosina ma inwestować a za kilka lat „bambry” przemianują ziemię na budowlaną i będą panami na włościach…
Na koniec – Żabinko głosuje na PIS, to niech PIS zadba o ich infrastrukturę!
Nie pakuj wszystkich do jednego wora!
Szkoda że nie ma tam chodnika jak przy Sosnowej w Mosinie bo fajnie się omija bajora w jezdni jadąc chodnikiem. (Wiem, bo mieszkam przy tej ulicy) Trudniej kiedy po większych opadach i chodnik zalany… Wielokrotnie zgłaszałem, że dojdzie do tego iż woda podmyje ten chodnik i nie będzie po czym omijać bajora w jezdni. Brak jakiejkolwiek i czyjejkolwiek reakcji i jazda po chodniku to norma. (Na przeciwdziałanie tej jeździe chodnikiem chyba specjalnych funduszy już przecież nie potrzeba)
Zwracałem już UM uwagę, że samo równianie ulic bez ich utwardzania to syzyfowa praca i niepotrzebnie tracone pieniądze. Ulica Makuszyńskiego była równana niecały miesiąc temu, a już jest pełno dziur i właściwie znów powinna być wyrównana. Konieczna jest zmiana polityki drogowej w gminie. Np. w Poznaniu ulice na osiedlach zaczęto utwardzać ażurowymi płytami betonowymi i mieszkańcy są zadowoleni. Są gminy, gdzie mieszkańcy partycypują w kosztach budowy ulic, co przyśpiesza ich wykonanie. Zastanawiam się dlaczego w ZUK nie ma brygady do utwardzania ulic, która wg. ustalonego harmonogramu w trybie ciągłym by kolejne ulice chociaż utwardzała na początek tłuczniem. Chociaż potrzeby są tak duże, że można by pomyśleć o pozyskaniu know-how w zakresie samodzielnej budowy dróg betonowych, co niektóre gminy wdrażają. Bez radykalnej zmiany myślenia na osiedlach drogi nie powstaną za naszego życia.
Dokładnie Jacek a oni zasłaniają się strefa ochrony wody a co mnie obchodzi ta strefa płacę podatki od lat i chce mieć sucho przed domem i tyle
O radykalnej zmianie myślenia pisałem już na tym blogu kilka razy. Rada i organ wykonawczy są zainfekowani przeszłością. Jedynym lekiem jest całkowita wymiana tych ciał w najbliższych wyborach.
To towarzystwo niczego nie zrozumiało czego najlepszym dowodem jest propozycja rozbiórki wieży widokowej i projekt nowej. Każdy kandydat na burmistrza chce zaimponować rozmachem; Mieloch pływalnią a Michalak wieżą.
Takie są skutki dzikiej suburbanizacji.
Zyski są prywatne i dla nielicznych, koszty – niewspółmierne – są wspólne.
Jestem ciekawa, czemu tej jesieni nie wykonano równania ulic na osiedlu Królewskim – na forum gminy burmistrz pisał, że przez pogodę trzeba było odłożyć planowanie, ale w październiku była akurat dobra pogoda. Wiem, że to rozwiązanie krótkoterminowe, ale chociaż przez jakiś czas można spokojnie przejechać. Do tego „lepsze” są nowe płytsze dziury, niż pogłębiające się te już istniejące. Inna sprawa to pytanie, czemu nie można przynajmniej części ulic utwardzić tłuczniem – koło mojego domu kilka lat temu tak zrobili, ale niestety w jednym miejscu źle wyrównali, robiła się kałuża, ktoś zgłosił i zamiast to naprawić, to zdarli cały tłuczeń położony miesiąc wcześniej. Tam, gdzie zostały resztki przez długi czas było równo, nawet po deszczach. Gdyby tłuczeń został na całej ulicy, to nie trzeba by było wydawać kasy na równanie dwa razy w roku i przez dłuższy czas byłby spokój – na pewno jest to tańsze rozwiązanie niż zrobienie kostki czy asfaltu, do czego mnie osobiście nie jest spieszno, bo ludzie od razu zaczynają jeździć szybciej, latem jest od tej kostki gorąco, a woda zamiast wsiąkać w glebę i zasilać wody gruntowe, spływa do kanalizacji.
Przydałoby się też wprowadzić zakaz wjazdu ciężarówek tam, gdzie są drogi nieutwardzone – przy wielu posesjach stoją zaparkowane TIRy, które rozjeżdżają te drogi znacznie bardziej niż osobówki – koło mnie jeden zakręca i jest w tym miejscu wielka dziura. Nie mówiąc już o tym, że parkowanie takich samochodów ciężarowych w terenie zabudowanym jest zabronione poza wyznaczonymi miejscami.
Żeby zasłużyć na tłuczeń to trzeba być radnym albo mieć znajomości w urzędzie.
To u nas jakiś wypadek przy pracy się zdarzył – może dlatego to tak szybko zgarnęli ;)
deweloper posmarował gdzie trzeba… wszystkie drogi przy nowo powstałych osiedlach również niech poczekają kilkadziesiąt lat na utwardzoną drogę!
gdzie król tam trzeba oddać co królewskie
Zaległości w realizacji dróg i węzłów komunikacyjnych sięgają chyba czasów marszałka Piłsudskiego… Urzędnicy albo nie garną się do pozyskania środków z Unii lub ich wiedza jest zbyt niska by podołać. To jest dramat . Może młodzi wykształceni ludzie niepozbawieni jeszcze chęci do działania….? Nie wiem
Do pana fascynata silnikami leyland mam propozycję jazdy za rzeczonym autobusem choć 5km..
Ale przecież gmina pozyskuje od dawna środki.
1. Park Lebioda (milion) 2. Park Strzelnica (milion) 3. Taras widokowy bez widoku na szwedzkie góry 4. Tężnia urynowa 4. Chlebowy domek 5. Wieża widokowa 6. Ścieżki na Gliniankach 7. Altanka edukacyjna i wiele wiele innych. Ktoś policzy ile to kosztowało wszystko? Na to pozyskano środki z UE. Wiec nie pisz, że nie pozyskują. Nie ilość, a jakość tu jest problem. Możesz cos więcej @Max napisać o tych węzłach, gdzie je widzisz i w jakiej formie? Pytam szczerze. Ciekawi mnie ten pomysł.
Doprecyzowałbym tylko punkt 5: Wieża widokowa bez opcji widoku. Ja bym jeszcze doliczył koszty różnych projektów takie jak obwodnice, ronda, pływalnia rewitalizacje np. Kokotka – to jest większa kwota niż za te wszystkie wymienione buble. Do tego premie, dwóch wiceburmistrzów, i olbrzymie premie dla rodzin i przyjaciół. No jak tu ma być dobrze? Plebs w błocie tonie, żeby się góra mogła bawić.
dwóch wice burmistrzów to jawna kpina! won wszystkich łącznie z radą!
i do tego tych 21 nierobów bezradnych razem z sołtysami którzy nic nie mogą łopaty w dłoń i prostować drogi
Pisz do hoojowni żeby ze swoimi kolesiami zmienił demokrację, Konstytucję, generalnie, prawo, w taki sposób, aby wyeliminować burmistrza, zastępców, radnych i sołtysów. Niech będzie takie prawo, aby wszystkim zarządzał algorytm. I wówczas będzie spoko.
Demokracja została już zmieniona przez konusa jaruzelsława.
Takie duże osiedla budowane są za friko przez dewelopera. On martwi się tylko żeby za te kurniki zagarnąć jak najszybciej kasę. Urząd powinien wydawać pozwolenia z jednoczesnym zobowiązaniem budowy drogi dojazdowej do tych domów. Kaucja dla dewelopera cwaniaka na budowę danego odcinka obowiązkowa. Problem rozwiązany w tej dzikiej dminie i w ogóle kraju.
Tak, najlepiej, do Kórnika, bo tam zadbano o drogi i nie tylko. W Mosinie już wybudowano basen, nikt dokładnie nie wie co jest w tym drugim budynku obok DK, gdzie mógłby się znaleźć porządny UM a zabytkowy dawny hotel przystosowany dla odwiedzających Rogalin i okolice. Niestety żaden na dziś nie jest dobrym gospodarzem. Jak nie śmieszny dom chleba, to teraz Skejt park, kosciół no co jeszcze, a co z tymi co płaca podatki?
Szczerze, żaden burmistrz niczego dobrego dla gminy nie zrobił, co jeden to gorszy. Ciekawe, co będzie, gdy rury kanalizacyjne i wodne przez nieudolność popękają to dopiero będzie heca.
Reasumując. Nowy burmistrz zajmuje się bzdurani i pierdolami zamiast podstawowymi potrzebami mieszkańców jakimi są ulice i chodniki. Chłopak ma 30 lat i zero doświadczenia w biznesie za tu dużo w odpychaniu problemów jako ex radny. W kwietniu są wybory. Potrzebujemy gospodarxa a nie picera.
Pytanie, kto miałby zająć jego miejsce. Jeśli coś miałoby się zmienić na lepsze musiałby to być ktoś z zewnątrz i spoza lokalnego środowiska. I przeprowadzić totalną rewolucję, zniszczyć układy niszczące gminę. I do tego musiałaby by być zupełnie nową rada, bo bez tego wymarzony burmistrz i tak będzie miał związane ręce. To smutne, że szanse na to są niewielkie.
jest światełko to pan Łukasz Kasprowicz trzeba mu dac szanse
Marcin Lis z pisu idealnie tutaj pasuje.
Razem z Gurgulem ,Koralewskim i Mielonym.
TW Edward na prezesa Mosiny!!!
Nie zastanawiajmy się kto miałby być burmistrzem, ale kogo wybierzemy na radnych i następnie kogo wybrać na burmistrza? Nie chodzi mi o nazwiska, ale jacy to mają być ludzie. Obecni dają plamę na każdym kroku, coś niesamowitego się dzieje pod ochroną i wrednym, nieudolnym mieszaniem przez RM.W Czapurach znalazła się nowa grupa młodych ludzi i powiało optymizmem. Stary hamulcowy nie miesza.
W Mosinie są i to bardzo wielu, kobiety i mężczyźni, inteligentni i błyskotliwi, pracowici z pomysłami. Obudźcie się i zorganizujcie się. Nie siedźcie w fajnych, przytulnych mieszkaniach, jest pilna potrzeba zająć się sprawami Mosiny i całej pięknej gminy. Dwóch burmistrzów wystarczy, będzie mniej bajdużenia. Czas szybko ucieka – powodzenia
Gościu może weźmiesz pod swoje skrzydła ten wielki zryw społeczny?dlaczego piszesz powodzenia nie rzucim ziemi skad nasz ród!gościu bądź naszym przywódca
W skrocie nowy burmistrz jest do niczego..
Jeżeli ktoś myślał że nowy burmistrz w kilka msc zrobi rewolucje tzn że nie ma pojęcia o cyklach inwestycyjnych chociażby. To samo tyczy się przyszłej władzy. Zakładając że odnajdzie się jakaś ciocia z ameryki i zapisze gminie że 500 mln $ to miną długie lata zanim zobaczymy strategiczne zmiany. Choć ulice zaczną utwardzać wcześniej ;) obwodnice ? Nawet nie wiadomo którędy mają iść, nie mówiąc o papierologii, pozwoleniach i opiniach milionów urzędów. Tak czy owak pierwszym krokiem do zmian powinna być całkowicie nowa władza w gminie.
Apel do GMP.
To jeszcze wszystko jest Pikuś. Panie Redaktorze, proponuję podjechać na nowooddane osiedle przy przy ulicy Brzegowej w Czapurach warto to zobaczyć na własne oczy bo opisać tego nie idzie.
Chyba żeby tylko niedowierzać i zobaczyć jak można coś takiego wybudować i kupić?
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Jak się buduje osiedle na łące nad rzeką to czego się spodziewacie? Lepiej proszę napisać co obiecał wam deweloper. Proszę nie odebrać tego jako złośliwość z mojej strony, ale to osiedle jest przy prywatnej drodze. Za utwardzenie i wybudowanie tej drogi odpowiada deweloper lub sami mieszkańcy tej ulicy. Koniec i kropka. Proszę przeczytać umowę notarialną. Jest pan/pani zapewne współwłaścicielem tej drogi.
Trzeba to osiedle zobaczyć dookoła. Warto się zabezpieczyć w buty i spodnie Wędkarskie. Dla mieszkańców osiedla rzekomo zrobili sadzawkę na ryby. Może rzucą coś na święta karpiem.
Radni z burmistrzem utwardzili leśna drogę w Pecnej radnemu wiazkowi za naszą kase
Po utracie możliwości zarabiania na odbiorze śmieci z miejsc publicznych(kosze uliczne, place zabaw) komunalka straciła sprawę równania dróg( 200km) Drogi gruntowe będzie równać firma zewnętrzna, Zuk do kwoty dobije 6% marży do ceny, za to tylko, że załatwił firmę zewnętrzną. Ja nie rozumiem takiej gospodarki. A i jeszcze żeby było ciekawie, tłuczeń do zasypywania dziur ściągany jest ze Śląska, nie korzystamy z lokalnej firmy produkującej gruzobeton. To tyle faktów. Miłej niedzieli.
Panie radny tłuczeń mineralny ściąga się z Dolnego Ślaska bo tam są kamieniołomy. W Wielkopolsce nie mamy skał, które można kruszyć. Z resztą pana wypowiedzi się zgadzam. 6 procent marży dla Żuk i wszyscy zadowoleni w Żuk. Gmina została znów wydojona.
Panie Radny, to co Pan robi w tej radzie, żeby to zmienić? Jako mieszkaniec gminy oczekuję czegoś więcej, niż żalenia się na forum. To Pan jest jednym z zarządzających gminą. Do roboty, a nie bzdurami się zajmować.
PS. Tłuczeń mogą brać nawet z księżyca, jeśli zrobią swoją robotę dobrze i sukcesywnie rozwiążą problemy kolejnych zalanych ulic.
Póki co tłuczna, nawet tego z Dolnego Śląska jakoś nie widać na ulicac. Syf, błoto po kolana, a Radny debatuje na forum o pochodzeniu kamieni.
Ani radny Kasprowicz, ani żaden inny radny, w jakiejkolwiek radzie w Polsce nie jest zarządzającym gminą, a tym bardziej gminną spółką. Od zarządzania gminą jest burmistrz, do pomocy ma zastępców i cały aparat urzędniczy. Od zarządzania spółkami gminnymi są ich prezesi. Nadzór nad prezesami sprawuje burmistrz, jako formalny właściciel spółek. Radny może sobie napisać o jakimś problemie w Internecie i poddać go dyskusji, napisać wniosek lub interpelację w konkretnej sprawie, ostatecznie zadzwonić do burmistrza i starać się przedstawić swój pogląd na daną sprawę. I to radni czynią, w tym i ja. Przepraszam, radni mogą przyjąć lub nie uchwałę na sesji. Uchwały jednak mają charakter ogólny i raczej ustrojowy. Nie ma uchwał o terminach i sposobie profilowania, tłuczniowania ulic. Kończąc to, co się dzieje w gminie, w gminnych spółkach, to tylko efekt działań lub zaniechań burmistrza i prezesów tych spółkach. Amen
To sprawa dla prokuratury.
Panie Łukaszu widać wyraźnie, że Sitwa Panu nie odpuszcza. Boją się nowych wyborów.
Jeśli pijesz do mnie, to pewnie, że nie odpuszczam. Ani Panu Łukaszowi, ani Panu Dominikowi, ani pozostałym Paniom i Panom w UM i RM. Ale z nowymi wyborami nie mam nic wspólnego, poza tym, że wezmę w nich udział, jako głosujący mieszkaniec. Jeśli dzięki temu jestem ową Sitwą, to ok, nie mam z tym problemu.
Widzę natomiast, że niektórzy wolą klepać się po plecach i udawać, że jeden Radny z drugim to równy gość. Tyle lat w Radzie i co? Jakie są efekty zasiadania? Jakiś realny wpływ na stan dróg? Budowę ulic? Rozkorkowanie miasta? Zwiększenie wpływów do budżetu? Poprawę funkcjonowania spółek miejskich?
Do tych, którzy się czepiają mieszkańców budujących się na wsi lub kupujących mieszkania od developerów – wyjątkowo aroganckim zachowaniem jest wypominanie im, że mogli się tam nie budować. Ci mieszkańcy płacą te same podatki co Ci, którzy mieszkają w centrum miasta i mają takie same prawo wymagać od gminy zorganizowanie i udostępnienie drogi dojazdowej do ich posesji. UM wydając plan zagospodarowania przestrzennego, a potem pozwolenia budowlane musi dbać o nowych mieszkańców tak samo jak o tych mieszkających pod samym urzędem. Chyba, że wg. złośliwych komentatorów są równi i równiejsi. A jeśli już idziemy w szczegóły, to droga w Żabinku prowadzi do innych miejscowości, tj. do Nowinek lub Sowinek i nie tylko mieszkańcy Żabinka z niej korzystają.
Wyjątkowo chamskie odsuwanie problemów mieszkańców wsi Żabinko na dalszy plan pt. „co nas ta wieś obchodzi”, jest zarówno bezczelne jak i krótkowzroczne.
To ZBIOROWA wina burmistrza i radnych, bo bez decyzji rady żadna kasa nigdy nie może być wydana a bez kasy nikt niczego nie zrobi. Zatem DOBRY PLAN ROZWOJU GMINY powinien być akceptowany przez radnych, a jak takiego planu NIE MA TO RADNI SAMI POWINNI TAKI PLAN ZAPROPONOWAĆ! Moim zdaniem wybory muszą tą chorą sytuację DIAMERTALNIE ZMIENIĆ, bo inaczej kolejne lata zostaną bezpowrotnie stracone.
Jest fajnie.