Mosina skazana na TIRy? Nikt już nie wierzy we wschodnią obwodnicę
Na projekty i koncepcje przebiegu trasy, omijającej centrum miasta, od 2010 roku wydano ponad 700 tysięcy złotych.
Prace nad wschodnią obwodnicą miasta zaczęły się w 2010 roku. Przez następne lata opracowano dwa warianty przebiegu obwodnicy, łączącej drogę wojewódzką nr 431 (ul. Mocka) z ul. Powstańców Wielkopolskich w Drużynie. Zaprojektowane zostały także 3 warianty połączenia Drużyny z Dymaczewem Starym i Nowym. Szacunkowe koszty budowy obwodnicy w takim kształcie wahają się od 63 milionów do prawie 90 milionów złotych.
Do 2013 roku na koncepcje projektowe przebiegu wschodniej obwodnicy samorząd wydał ponad pół miliona złotych – dokładnie 546 366 zł. W 2010 roku opracowano także projekt trasy, łączącej drogę Mosina-Kórnik z drogą Mosina-Czempiń, koszt: 168 tysięcy złotych. Razem 715 214 złotych.
Może się okazać, że były to pieniądze wyrzucone w błoto, biorąc pod uwagę ostatnie plany Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, dotyczące remontu trasy nr 431. WZDW w lutym ogłosił przetarg na wykonanie projektu przebudowy odcinka drogi od mostu w Rogalinku do ul. Rzeczpospolitej Mosińskiej. W założeniach projektowych nie znajduje się budowa zjazdu, który w przyszłości mógłby łączyć remontowaną drogę właśnie ze wschodnią obwodnicą.
– To pokazuje, że Zarząd Województwa nie jest obecnie zainteresowany procedowaniem nad obwodnicą Mosiny, a jest to inwestycja, której gmina sama nie podoła – mówi nam radny Jan Marciniak. – Budowa tej trasy wiązałaby się z ogromnymi kosztami, włączając wykupy gruntów czy ewentualne odszkodowania. Bez środków zewnętrznych, wsparcia innych instytucji, nie ma szans na realizację tak kosztownej inwestycji – tłumaczy radny.
– W tej chwili, gdy odcinek drogi nr 431 jest projektowany bez zjazdów na obwodnicę, jest to dla mnie jasny sygnał od marszałka województwa dla Mosiny, że TIRy pojadą drogą po jej obecnym przebiegu – mówi z kolei radny Roman Kolankiewicz na posiedzeniu gminnej komisji, na której była dyskutowana sprawa obwodnicy. – Kiedy usłyszymy, że to mrzonka? – pyta o wschodnią obwodnicę radny Kolankiewicz.
Jak przyznaje burmistrz Przemysław Mieloch, władze Mosiny nawet nie podjęły rozmów z marszałkiem województwa w sprawie zmodernizowania odcinka drogi Rogalinek-Mosina tak, by znalazły się zjazdy, które w przyszłości mogłyby połączyć drogę nr 431 z planowaną obwodnicą.
Brak planów instytucji wojewódzkich, dotyczących obwodnicy miasta, to jednak nie koniec utrudnień. W listopadzie pisaliśmy o wątpliwościach Aquanet w sprawie przebiegu trasy omijającej Mosinę. Koncepcja obwodnicy zakłada bowiem, że część trasy przebiegałaby przez tereny ochrony bezpośredniej ujęcia, które zaopatruje w wodę prawie milion mieszkańców aglomeracji poznańskiej.
– Planowany przebieg pasa drogowego wymuszałby zmniejszenie terenu ochrony bezpośredniej ujęcia, co nie znajduje uzasadnienia w posiadanej przez nas dokumentacji hydrogeologicznej ujęcia. Przebieg ten ingeruje miejscowo w teren ochrony bezpośredniej ujęcia wody, na którym niedozwolone jest lokalizowanie jakiejkolwiek infrastruktury nie służącej ujmowaniu wód – tłumaczy Aquanet. – Należy szukać rozwiązań komunikacyjnych w lokalizacjach, które nie będą kolidować z funkcjonowaniem ujęcia wody Mosina – Krajkowo i niekorzystnie na nie wpływać – dodają przedstawiciele spółki.
Burmistrz przekonuje jednak, że rozmowy ze spółką na temat obwodnicy trwają. Władze Mosiny utrzymują, że przepisy dotyczące ochrony ujęcia, które zaopatruje w wodę prawie milion osób w całej aglomeracji poznańskiej, są nieprecyzyjne. – Mamy kwestię mapki, która jest sprzeczna z opisem o tyle, że mapka pokazuje strefę bezpośrednią, która jest wydłużonym prostokątem, natomiast działki [wskazane jako tereny bezpośredniej ochrony ujęcia wody – red.] mają inny kształt – mówi w lutym na posiedzeniu jednej z gminnych komisji burmistrz Przemysław Mieloch.
– Spółka ma swoje zadania, z których musi się wywiązać i jednym z nich jest właśnie ochrona ujęcia wody – tłumaczy radny Marciniak. – Trudno mieć więc pretensję o to, że Aquanet nie zgadza się na taki przebieg trasy. Nie sądzę, by spółka przychyliła się do wniosków gminy, by umożliwić budowę obwodnicy w obszarze ochrony ujęcia wody – dodaje radny.
– Prace nad projektem i uzyskaniem wszelkich decyzji i pozwoleń potrwają około 3 lata. Dokumenty będą gotowe na kolejną perspektywę unijną 2021-2027 – wypowiadał się na łamach Informatora Mosińskiego w maju 2018 roku wtedy zastępca burmistrza – Przemysław Mieloch. Rzeczywistość w lutym 2021 roku jest jednak już zupełnie inna. – Zlecenie wykonania projektu budowlanego w jednym z przebiegów wydaje się bezzasadne do czasu ustalenia sprawy z Aquanet – czytamy w dokumentach, dotyczących obwodnicy, przedłożonych przez urzędników na posiedzenie jednej z gminnych komisji w lutym. W budżecie na 2021 rok nie znalazły się także żadne zadania związane z budową wschodniej obwodnicy.
Tagi: Aquanet, burmistrz, Czempiń, Droga nr 431, Drużyna, Dymaczewo Nowe, Dymaczewo Stare, gmina Mosina, Informator Mosiński, inwestycje, Jan Marciniak, korki, Kórnik, Krajkowo, Mosina, obwodnica, Przemysław Mieloch, Rogalinek, Roman Kolankiewicz, ujęcie wody, Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, WZDW, władze Mosiny
Wasze komentarze (35)
Postawiono już na Mosinie krzyżyk.
Zarząd dróg wojewódzkich nie pomoże – bo po co, im obojętne że TIRy jadą przez Mosinę.
Aquanet na wschodzie miasta – nie wolno budować, chronimy wodę,
WPN na zachodzie miasta – nie wolno budować, chronimy parku.
Jesteśmy w du*ie moi Kochani. I nie ma nikogo, dosłownie nikogo kto zechciałby nas z niej wyciągnąć. A sami jak widać jesteśmy za słabi.
Kierowcy tirów śmieją się, że od kilkudziesięciu lat jest zakaz 20 ton przez most w Rogalinku, postawiony przez Z.D.W. i nikt tego zakazu nie egzekwuje, jak to w państwie bezprawia. Policja mija tiry i udają, że nie widzą.
Tiry to mniejszy problem. Pewnie dostnę za to dużo minusów. Większy to osobówki, które skutecznie teraz zapychają wszystkie drogi w kierunku do Poznania niż Poznania. Jesteśmy sypialnia Poznania i nią będziemy. Lepiej nie będzie. Spójrzcie państwo na plany miejscowe wokół Mosiny. Krosno wielki plan już jest, zaraz będzie drugi. W DruYżynie i Pecnej i Borkowicach to samo. Tam są setki działek budowlanych. Więcej. Kilka tysięcy. To się zabuduje w ciągu 10 lat. Tu nawet obwodnica nie pomoże. Zatkany się osobówkami a nie tirami.
Za ściąganie od nas wody, szkody jakie to niesie dla środowiska Aquanet powinien płacić odszkodowania Mosinie, lub chociaż nie utrudniać, a w zamian mamy najwyższe stawki za wodę i kanalizację oraz górę obostrzeń utrudnień….. O indolencji Mielocha jako reprezentanta interesów gminy nie wspomnę, bo mi się taczka z szopy sama wyprowadza…..
stawki są wyższe przez takie inwestycje jak w Pecnej. każdy metr kanalizy czy wodociągu odbija się w rachunkach
Ważne są inne rzeczy, jak wspomóc biednego radnego i wybudować mu infrustrukture w lesie, by wzrosły jego bezcenne działki. Nikt na dziś nie zgłosił tego do prokuratury.
Basen bez obwodnicy to jak statek bez kotwicy;)
Wszystko wskazuje na to, że basen będzie budował ZUK.
W rozwiązaniu problemu basenu Burmistrzowi bardzo pomaga postawa i inicjatywa Klubu ( łubudubu , łubudubu) OdNowa. Niby nie chcą basenu, ale .. chcą.
Basen to jest ostatnia rzecz jakiej w tej chwili Mosinie potrzeba.Połączenie spółek niewątpliwie to zadanie Mielochowi ułatwi.Niby Mieloch ulega Radzie a to Radę za nos wodzi Mieloch.
To chyba nie najlepsze rozwiązanie. ZUK/PUK to najbardziej nieprzejrzysta struktura w byłym Układzie Warszawskim. Pracownicy pracują trochę tu, trochę tam. Powielają się zadania, a sprzęt jest wypożyczany. W takiej strukturze łatwo coś ukryćnp.jako ostatni partyzant ukrywał się tam Waldemar. Można będzie też ukryć koszty.Nie wiadomo czy po rządach Złomka zachodzą jakieś reformy.
No to czar klubu Odnowa prysł. Szumne zapowiedzi, jednomyślność głosowań, walka o dobro gminy, a wyszło jak zwykle mdle i niejako. Niby nie chcemy, ale jednak chcemy. A może nie chcemy urazić tych co chcą i tych co nie chcą. Chcę zjeść ciastko i mieć ciastko. Chyba przyszedł czas na opamiętanie radnych, że kasa może przestać płynąć innymi kanałami, więc lepiej nie podskakiwać. Będzie na nowy telewizor do świetlicy wiejskiej.
kiciuś nie siej paniki – przeczytaj [strona niedostępna – red.]
@rudy102 – niestety mam podstawy do obaw. OK ten artykuł co linkujesz zapowiada ostre zmiany.. ale wejdź na mosina.esesja.pl i spójrz na głosowanie w sprawie połączenia spółek. Brak jednomyślności. Tu nie ma albo albo. Tylko likwidacja. Dlatego mam poważne obawy.
@kiciuś- dasz link do tej komisji? gdzie to znajdę ?
niech Płotka czyta ze zrozumieniem, potem pomyśli i znowu pomyśli. Łączą bo najtaniej zlikwidować tą tak zwaną basenową spółkę. Druga uchwała to obniżka kapitału spółki który to kapitał ma powrócić do Gminy. Zostanie w spółce coś koło 700 tysięcy złotych. Jak pisali strata spółki roczna to 300 tysięcy złotych. Kapitału (jak dobrze pójdzie) zostanie w spółce 300 koła. To jest kapitał który przejdzie do ZUK-u jak się połączą Za 300 koła ZUK może tylko powiedzieć „siostro Basen” a nie budować basen za 25 milionów. Mieloch jest taki strateg jak z koziej …. trąbka. Omam wyborczy w postaci basenu poleciał już mu chyba nie w las w Pecnej ale dalej bo na Marsa. Mieloch chce zbudować cały basen na kredyt. Uchwała o obligacjach nie przeszła może więc radni jej nie uchwalą – oby poszli po rozum do głowy i na fanaberie nie zaciągali kredytu.
@ siostro Basen – masz mnie pewno za mosińskiego głupka. Jest Wielki Post a zatem miłosiernie Ci wybaczam. Tak samo jak Ty przewiduję i w związku z tym uważam, że dla zachowania higieny finansowej, spółka Strzelnica powinna być natychmiast zlikwidowana, a pomysł budowy basenu odłożony póki co ad acta. Dosyć już tego wydawania środków na lewo i prawo. OdNowa wymachuje szabelką a jak przychodzi coś do czego to cięcia nie ma.Taki mierny strateg a znowu omami sanacyjnych radnych swoim pomysłem.Jak przejdzie połączenie spółek to i przejdzie
uchwała w sprawie obligacji.
Likwidacja spółki to dzisiaj 1 – 2 lata w tym czasie musi być prezes oraz rada i do tego likwidator (a ten również bierze niemałą kasę. 2 lata to koszt 700 – 800 tysięcy. Połączenie spółek potrwa do 4 miesięcy i już po kosztach spółki basenowej. Policz Płotka co jest bardziej opłacalne dla nas mieszkańców. Obligacje nie spowodują budowy basenu bowiem w budżecie mają finansować co innego – spłatę między innymi około 9 baniek wcześniejszych obligacji. Mieloch liczy na zgodę na ponad 20 baniek kredytu z jakiegoś funduszu (całość pożyczki do oddania tak taniego że „taniej już nie będzie”) spłacanego przez gminę 20 lat. Nie dajcie się radni naciągnąć na zadłużanie gminy bo nie wiemy co będzie za kilka lat a to trzeba oddawać.
W zasadzie wiemy co będzie w następnych lata – pogłębiający się kryzys gospodarczy. To raczej jest pewne. Dlatego lepiej teraz zacisnąć pasa, niż za kilka lat tonąć w nędzy i rozpaczy.
Ja tylko w kwestii Marsa. Przegapiliście dziejową okazję, by kilka osób wysłać na Marsa, a i wodociąg
na Marsie też by się pewnie przydał.Tłuczeń pewnie mają swój.
Basen, zwłaszcza, gdy coraz mniej wody pitnej. Jeszcze niech wyrazi zgodę na kopalnie węgla brunatnego. Może tu od razu zostanie prezesem spółki. Gdzie się nie spojrzy to gminy wyglądają nowocześnie, a w gminie Mosina brak chodników, dróg utwardzonych i infrastruktury podziemnej. Zdziwiony mieszkaniec, że ścieki drogie, a jak nie mają być drogie, gdy odległości są pomiędzy użytkownikami różne? To większe koszty.
Tiry nie tylko jadą przez Mosinę, ale i do Mosiny.
Musicie się zdecydować na jakiś kierunek rozwoju.
Czytam często, że mieszkańcy piszą, że za dużo tirów, a w 2015 przewodniczący KOŚ Wiązek kiedy był
u Rohra prosił o więcej tirów.
Jak to prosił o więcej tirów, rozwiń proszę swoją wypowiedź.
No żeby więcej tirów było zarejestrowanych w Mosinie, ale to się przecież wiąże z ich obecnością. Nie wiem na jakim etapie są ich nowe magazyny , a to też przecież więcej tirów.
Ok. Jak widziałem kilka dni temu to nowa olbrzymia hala z zewnątrz wygląda na gotową. Pewnie jakieś wykończenia, odbiory i nowa fala tirów na mieście.
Miały być obwodnice, miał być basen… a jest wodociąg w lesie.
Należy postawić słuszny postulat, by za krzywdy dziejowe względem mieszkańców Mosiny, Aquanet wraz z WPNem zbudował tunel dla tirów pod Nowiną, wyremontował zabytek klasy zerowej – Kokotka oraz zbudował w tunelu Miejsce Obsługi Podróżnych z windą do Kokotka. Da to mnóstwo miejsc pracy dla Mosinian i spełni marzenie każdego tirowca, by obejrzeć Kokotka na tle zachodzącego słońca.
*tunel pod Mosiną, autokorekta
A może radni przyjrzą się mostkowi w Krosinku na kanale. Ograniczenie do 15 Ton a TIRy zasuwają aż miło i nie mieszczą się na zakręcie przy blokach. Może by tak jakieś zwężenie?
Zasieki przed wjazdem na mostek ! Jak na moście we Wronkach !
Pisałem już o tym ale powtórzę: sama natura wyznaczyła Mosinie i okolicy funkcję jaką ma pełnić w tym zastanym środowisku. Ziemie te chroni Park Narodowy, tereny wodonośne, Ostoja Rogalińska, Natura 2000 i Warta. Przecudownie! Trzeba być doprawdy debilem, durniem, głupcem i czym tylko jeszcze podobnym by z tego darmo danego przywileju nie skorzystać. Ten teren sam się broni, tu można żyć jak w Raju. Można, ale nie z tymi idiotami, którzy niepomni na wszystko chcą koniecznie spieprzyć naturalne środowisko. Zaludniać, zaludniać i zaludniać! Tylko to umieją ci wariaci którzy zapisują się w historii tej ziemi jako jej wredni, opętani kaci. Durnie cholerne – stryczek sobie sami zakładacie na te wasze zasrane głupie łby. Z takiej wyjątkowej szansy nie skorzystać, gdy wszystko co naturalne tej wyjątkowości sprzyja! Głupcy, oj głupcy wy (za Mickiewiczem)!
Tak, jak często się nie zgadzam z Wióreckim, tak teraz uważam, że absolutnie w punkt! Mosina mogłaby być cudownie turystycznym, zielonym miasteczkiem, niestety, od Springerowej począwszy, ma ogromnego pecha do włodarzy. Mieloch w byciu beznadziejnym, a do tego oszustem, bije na łeb wszystkich poprzedników. To miasto to jest zmarnowany potencjał, a każdy dzień urzędowania hrabiego tylko nas pogrąża. Smutne to bardzo, zamiast wykorzystać to, co oferuje nam natura i okolica, to niszczymy wszystko dokumentnie.
Cieszę się miła Kajko, że trafiłem Ci w punkt.
Pytanie, a dlaczego on jest jeszcze przy korytku, a nie na „kwarantannie z zarzutami?
Tyle, że funkcje wyznaczone przez naturę na ogół się nie pokrywają z tymi wyznaczonymi przez burmistrzów. U was dochodzi jeszcze taniec chocholi jaki władze wykonują przed np.Waldemarem-mężem żony.Wbrew prawu (Studium) od wielu kadencji uzgadniają koncesję na wydobycie żwiru w celu chwilowego zaspokojenia niezaspokojonego apetytu wyżej wymienionego.
WPN nawet pisze o waszych gagatkach:
http://jeziory.home.amu.edu.pl/szreniawa_2019/P_Kozlowski_K_Nowacki.pdf
Również zgadzam się z tą wypowiedzią Wióreckiego. Miasto, które ma potencjał w turystyce (geograficznie, historycznie) na siłe jest zabudowywane i przerabiane na tranzyt i bazy logistyczne.
W 2009 roku na blogu obecnego radnego zaproponowałem odciążenie Mosiny. W przedłużeniu Sowińskiego most na kanale obok kolejowego.Kilkaset metrów drogi wzdłuż torów do drogi na Kórnik.Tylko dla samochodów do 3,5t. Wtedy ruch na pewno by się usprawnił. Wjazd do Mosiny byłby dwoma jezdniami a nie jedną tak jak obecnie . Gdyby to zrobiono razem z remontem kolejowym to od czterech lat ruch byłby w mieście o niebo lepszy…