Niekończąca się opowieść o „Czerwonce”
20 lat to dużo czy mało? Wielu powie: to zależy. Zapytaliśmy mosiński magistrat o temat, który wśród czytelników nie wywołuje już ekscytacji, a jedynie rozczarowanie: wszak mieszkańców przybywa nieproporcjonalnie do przepustowości miasta, a temat obwodnicy będziemy zaraz omawiać już trzecią dekadę.
Pierwsza koncepcja budowy tzw. „Czerwonki”, czyli zachodniej obwodnicy Mosiny, pojawiła się w 2010 roku, ale nie były to pierwsze próby wyprowadzenia ruchu z drogi wojewódzkiej nr 430 poza ścisłe centrum miasta. – Od początku kadencji 2002 – 2004 ówczesna burmistrz gminy Mosina, Zofia Springer, występowała o uzgodnienie potwierdzające możliwość zaprojektowania drogi, która byłaby przedłużeniem ulicy Piotra Mocka, wpinającym się w ulicę Konopnickiej, przed wjazdem do Krosinka – informuje nas Joanna Nowaczyk z mosińskiego magistratu. – Dwukrotnie Burmistrz otrzymała wówczas odpowiedź o braku takiej możliwości, ponieważ droga taka przecinałaby w dwóch miejscach tory kolejowe linii Poznań – Osowa Góra, a co byłoby niezgodne z parametrami drogi wojewódzkiej – dodaje.
Pomimo powyższego utrudnienia, Rada Miejska uchwaliła w 2004 roku miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który umożliwiałby przebieg drogi w miejscu z pierwotnego planu. Niestety, kolejne lata nie przyniosły żadnych zmian w temacie możliwości rozładowania ruchu w centrum miasta, pomimo rosnącej z roku na rok ilości mieszkańców. – W tym czasie, a także w latach kolejnych, linia kolejowa Poznań – Osowa Góra funkcjonowała w zasobach eksploatacyjnych PKP, w związku z czym gmina Mosina nie miała żadnych możliwości przejęcia gruntów pod tę inwestycję – tłumaczy Joanna Nowaczyk.
Zastępczym rozwiązaniem dla pominięcia odcinka spornego z PKP stała się wizja wybudowania tzw. „czerwonki”, która w założeniu miała połączyć Szosę Poznańską z ulicą Konopnickiej. Niespełna kilometrowy odcinek byłby alternatywą dla tych, którzy chcieliby dostać się do Krosna, Dymaczewa czy Stęszewa. Droga omijałaby korki w centrum Mosiny, które dzięki „czerwonce” byłyby mniejsze. W budżecie na rok 2013 zarezerwowano środki i mieszkańcy niebawem mieli zyskać małą obwodnicę. Jednak w 2014 budowa nadal nie ruszała. Na zapytanie jednego z radnych, zastępca ówczesnego burmistrza, Sławomir Ratajczak, zapewnił, że koniec prac projektowych to wrzesień 2014 roku.
– Zarówno burmistrz kadencji 2014 – 2018 Jerzy Ryś, jak i jego ówczesny zastępca, a obecny burmistrz Przemysław Mieloch, przychylali się do stanowiska Wielkopolskiego Parku Narodowego, według którego w bezpośrednim sąsiedztwie Parku, nie powinno być zabudowy wielorodzinnej, ani sklepów wielkopowierzchniowych [taką koncepcję zaproponowała w poprzedniej kadencji burmistrz Zofia Springer – przyp. red.] – tłumaczy dalej Joanna Nowaczyk. – Dlatego przedstawili dyrekcji WPN zmianę charakteru zagospodarowania terenu przylegającego do tzw. „czerwonki”, proponując jego zabudowę willami miejskimi i rezygnując perspektywy handlu wielkopowierzchniowego na rzecz lokalizacji na tym terenie stacji benzynowej z usługą. Zdaniem ówczesnego zastępcy burmistrza Przemysława Mielocha, w bezpośrednim sąsiedztwie WPN nie ma miejsca na gęstą zabudowę – podkreśla urzędniczka.
Jak tłumaczy magistrat, kolejne przeszkody pojawiły się już jednak w trakcie procedowania pozwolenia na budowę. Wówczas starostwo powiatowe wskazało na konieczność budowy ronda u zbiegu ulic Kołłątaja i Mickiewicza, co nie dość, że budziło pewne prawne wątpliwości, to jeszcze przedrożyłoby koszt inwestycji.
Podczas modernizacji linii kolejowej Wrocław – Poznań, tory kolejowe do Osowej Góry zostały wyłączone z zasobów PKP, co stanowiło zielone światło do powrotu do pierwszej koncepcji, z początku lat dwutysięcznych. – W obecnej kadencji zostały podjęte działania w tym kierunku: Gmina Mosina wystąpiła do PKP o przekazanie tych gruntów i z końcem 2021 r. zakończyła się procedura ich przejęcia, przeszły na własność Gminy – informuje magistrat. – W tej sytuacji, budowa drogi wyprowadzającej ruch z centrum miasta w kierunku Krosinka o najbardziej optymalnym przebiegu, czyli od ronda przy zbiegu ulicy Piotra Mocka i Szosy Poznańskiej, która jest zgodna z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z roku 2004, jest obecnie zadaniem priorytetowym i w kontekście znaczenia dla mieszkańców, tj. uspokojenia ruchu w centrum Mosiny, budowa tzw. „czerwonki” traci swoją wagę priorytetową – podsumowuje.
Wydaje się, że w sytuacji mosińskich korków, z którymi borykamy się od lat, każda alternatywa będzie lepsza niż jej brak. Plan działań, który przedstawił nam magistrat, pozwala uwierzyć w możliwość jego realizacji: odłożenie obwodnicy w miejscu tzw. “czerwonki”, a starania o realizację planu, wynikającego z zapisów MPZP. – W tym przypadku pojawiają się jednak dość istotne fakty, które wpłyną na procedowanie całego pomysłu – komentuje sprawę przewodniczący rady miejskiej, Dominik Michalak. – Po pierwsze, budowa wspomnianej drogi nie jest priorytetem dla WZDW, który skupia się na wyremontowaniu starego śladu DW 431, jeszcze w tym roku ma być ogłoszony przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej. Konieczne jest także wykonanie dokumentacji środowiskowej dla nowego przebiegu drogi, co zawsze wiąże się z długim okresem procedowania oraz problematyczne może okazać się przejście drogi przez teren zakładów betonowych i zabytkową halę. Do tego warto też zauważyć, że zagospodarowanie terenów pomiędzy ulicą Budzyńską a Fiedlera nie pozwala już na inny wariant przejścia drogi – wylicza radny. – Biorąc pod uwagę powyższe kwestie, procedowanie samego projektu nowego przebiegu DW 431 będzie trudne, rozciągnięte w perspektywie minimum czteroletniej – podsumowuje Michalak.
Zapytaliśmy także magistrat o dotychczasowe koszty związane z „czerwonką”. Na podstawie dokumentacji dostępnej w mosińskim urzędzie, od 2014 r., droga ta kosztowała:
– dokumentacja projektowa w 2014 r.: 59 532 zł;
– nabycie gruntów, 2014 r.: 350 000 zł;
– nabycie gruntów w drodze zamiany, 2015 r.: 753 252 zł;
– wykonanie dokumentacji projektowej, 2019 r.: 38 000 zł.
– Gmina wykupiła grunty za milion złotych i nic się nie dzieje – sprawę komentował radny Jan Marciniak podczas kwietniowej audycji w naszym radiu. – Gmina polemizowała z instytucjami [województwem, powiatem – przyp. red.] zupełnie bezzasadnie. Trzeba było przyjąć te rozwiązania i liczyć na skuteczną pomoc finansową. W 2016 roku, wówczas jeszcze wiceburmistrz Przemysław Mieloch, w filmiku reklamowym zapowiadał wykonanie Czerwonki do jesieni 2018 roku. Dzisiaj mamy 2022 rok, nie jest ona wykonana, i stwierdzam z przykrością, że w tej kadencji niestety nie będzie – podsumował radny.
20 lat to umownie przyjęta wartość, określająca zmianę pokolenia. To całkiem dużo czasu na wybudowanie kilkuset metrów drogi, która na pewno nie byłaby remedium na mosińskie korki, ale chociaż wsparciem dla kulejącego transportu w gminie.
Tagi: czerwonka, Dominik Michalak, Droga nr 430, gmina Mosina, inwestycje, Jan Marciniak, Jerzy Ryś, korki, Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, Osowa Góra, planowanie przestrzenne, Przemysław Mieloch, Rada Miejska, radni, Radni o gminie, remont, Starostwo Powiatowe w Poznaniu
Wasze komentarze (69)
Wypowiedź Przemysława Mielocha z czerwca 2016r.: „Czerwonka” będzie wykonana jesienią 2018r. Jesienią 2018r. odbyły się wybory, które wygrał. Zamierzona manipulacja? Warto być przyzwoitym, prawdomównym, czy nie? Opłaca się być przyzwoitym, czy nie?
https://www.youtube.com/watch?v=DCJ9c72zs4o
Czy ten wpis pana marciniaka nie jest świadomą manipulacją? Dobrze że ktoś to wyłapał. A pisze pan o przyzwoitości!
Szanowny Panie Janie, Panie Radny.
Jestem daleki od oceny przyzwoitości obecnego burmistrza, a mojego zastępcy w poprzedniej kadencji. Skoro jednak o przyzwoitości mowa, muszę zwrócić Pańską uwagę na istotny błąd popełniony przez Pana przy przytaczaniu wskazanego przez Pana fragmentu wypowiedzi pana Mielocha. Otóż, na pytanie prowadzącego wywiad o terminy (pytający nie sformułował o jakie terminy chodzi, a mianowicie zakończenia czy wykonywania inwestycji) mój zastępca powiedział cytuję: „Tak realnie rzecz biorąc, realnie rzecz biorąc, Czerwonka będzie wykonywana w roku dwa tysiące osiemnastym.”
Każdy może przysłuchać się wypowiedzi Przemysława Mielocha otwierając zamieszczonego przez Pana linka do przedmiotowego wywiadu. Tak więc padło sformułowanie: Czerwonka BĘDZIE WYKONYWANA w roku dwa tysiące osiemnastym.
Jasną sprawą jest, że opłaca się być przyzwoitym.
To tyle w temacie.
Pozdrawiam z wyrazami szacunku.
Tak,ma pan rację. Przysłuchałem się raz jeszcze i w wypowiedzi mówi o tym, że „będzie wykonywana w 2018 roku”. Jak pan zapewne zauważył i w 2018 roku wykonywana nie była i w kolejnych lat również, no i do tej pory nie widać realnej perspektywy nawet jej rozpoczęcia.
Kolejny raz radny przyłapany na kłamstwie.
Skala problemów, jakie pojawiły się przy ustalaniu koncepcji tej inwestycji przerosła nas wszystkich w tamtych czasach. Zaczynając od bardzo trudnych kwestii własnościowych, przez niełatwe rozmowy z Wielkopolskim Parkiem Narodowym aż po szczegółowe ustalenia z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich, Starostą Poznańskim i Zarządem Dróg Powiatowych w Poznaniu. W rozwiązywaniu problemów przeszkadzały stare, nierealne fragmenty koncepcji, które komplikowały życie projektantowi, ale też utrudniały uzgodnienia z ZDP i WZDW. Zmieniło się też podejście PKP do spraw własnościowych torowiska na Osową Górę, co otworzyło całkiem nowe możliwości realizacji inwestycji, ale też sprawiło, że niektóre wcześniejsze uzgodnienia stawały się niepotrzebne. Na to wszystko nakładały się plany dotyczące remontów i przebudowy dróg DW430 i DW431 oraz bardzo nieprzejednane i często zmienne stanowisko ZDP. To, że problemy te nie zostały rozwiązane do dziś potwierdza tylko moje dotychczasowe przeświadczenie, że jest to temat podobnie trudny jak zakończenie i uzgodnienie projektu Obwodnicy Wschodniej. By nie przedłużać powiem tylko, że szybko zmieniająca się rzeczywistość zaskoczyła włodarzy na zgoła 20 lat.
Rozumiem. Trzeba jednak wiedzieć co się mówi. Odpowiedzialny Burmistrz bądź zastępca nie wygłasza tak daleko idących deklaracji, nie mając ku temu podstaw.
Dlatego lepiej najpierw robić, potem mówić przed kamerami. Cała akcja jak z basenem & kiełbasa wyborcza dla ciemnego ludu i bilet do rządzenia, jak to niestety wyglada, dla wlasnej rządzy, kolegów a nie a wyborców.
Osobiście nie lubię dużo mówić, wolę działanie przez pracę organiczną. W polityce jednak częściej przegrywają ci, których nie widać. By byli widoczni, muszą udzielać wywiadów, pokazywać się w lokalnej prasie itd. Niełatwo jest w tym działaniu znaleźć złoty środek. W pewnym momencie musi paść pytanie przed lustrem o przyzwoitość…
Zgadzam się. W przypadku naszego aktualnego włodarza mamy do czynienia raczej z iluzjonistą niż normalnym politykiem.
To prawda, Panie Janie. Zastępca zaskoczony pytaniem rzucił datę rozpoczęcia inwestycji nie mając ku temu podstaw. O ile się nie mylę, do dziś Mosina nie posiada uzgodnionej koncepcji urbanistycznej nie tylko dla miasta w jego granicach, ale i dla gminy lub jej części. Ten brak będzie zawsze generował problemy w tym takie, o których teraz mówimy. Blędy popełnione i nieskorygowane 20 lat temu mszczą się na nas obecnie, a te popełniane dzisiaj i nieskorygowane na czas będą mocno przeszkadzały włodarzom w przyszłości. Mosina musi opracować spójną koncepcję urbanistyczną, musi ją uzgodnić z władzami powiatu i województwa, musi mieć w końcu DOBRE Studium i musi porządkować i zabezpieczać przestrzeń planami miejscowymi. O ile się nie mylę, to zaczątki takiej koncepcji istniały, ale w skali bardzo ogólnej. To zdecydowanie za mało.
Mosina to bogata gmina lubi wydawać kasę na projekty, których długo nie ma, o basenie nie wspomnę ;)
A wodociąg w lesie ? Czy Pan J.Ryś chciałby coś powiedzieć?
Z całym szacunkiem szanowny Gościu, ale muszę Tobie odmówić z oczywistych dla mnie powodów. Sprawą zajmuje się stosowna instytucja. Tylko przed nią złożę wyjaśnienia, jeśli uzna to za konieczne. Do chwili obecnej nie zostałem zawiadomiony przez żaden organ o tym, że jest prowadzone postępowanie wyjaśniające przeciwko mojej osobie w sprawie, o którą pytasz. Także wcześniej nie zostałem poproszony o złożenie stosownych wyjaśnień przed Komisją Rewizyjną Rady Miejskiej w Mosinie. W końcu mógł to zrobić urzędujący burmistrz. Zdaję sobie sprawę z tego, że Rada nie miała takiego obowiązku wobec mojej osoby. Także ja nie musiałbym podjąć takiego zaproszenia. Jednak w imię elementarnej przyzwoitości o której już pisał pan Radny Jan Marciniak, nic nie stało na przeszkodzie, by zaprosić byłego burmistrza na Komisję Rewizyjną Rady Miejskiej w Mosinie, celem wysłuchania jego wyjaśnień w tej sprawie. Nie zostałem też oficjalnie zawiadomiony w żaden dostępny sposób, że w sprawie przedmiotowego wodociągu w Pecnej, zostało złożone zawiadomienie w Prokuraturze o możliwości popełnienia przestępstwa między innymi z udziałem mojej osoby.
Tak więc przykro mi Gościu, ale wyjaśnienia w tej sprawie złożę tylko przed właściwym organem.
Od 2009 roku apeluję : most na kanale w przedłużeniu ul Sowińskiego. Droga wzdłuż torów do przejazdu kolejowego przy drodze na KÓrnik . Nie czekać na enigmatyczną obwodnicę wschodnią !
Propozycja kusząca, ale jest to wprowadzenie dodatkowego ruchu samochodowego z przeładowanej drogi DW431 do centrum Mosiny. Pamiętam, temat był poruszany, ale wywołuje chyba uzasadnione obawy włodarzy.
Ta droga dopiero dostanie ruch jak otworzą most w Rogalinku, tym samy wpuszczony zostanie transport ciężarowy, wykorzystujący skrót pomiędzy dwoma drogami ekspresowymi.
Wystarczy znak do 3,5 t…
Jak potrafi urząd Mielocha budować to widać na super ścieżce rowerowej na Leszczyńskiej po remoncie. Żenujący widok Miernochu.
Czy przypadkiem Leszczyńska nie była remontowana wspólnie z powiatem? W końcu droga powiatowa. Inwestycję prowadzi Gmina Mosina na podstawie porozumienia z Powiatem Poznańskim. Zapewne Powiat jako właściciej narzuca konkrene rozwiązania i prowadzi własne odbiory.
Warto to sprawdzić…
O ile dobrze wiem w przypadku „Czerwonki” WPN wydał zgodę na ruch jedynie samochodów osobowych. Droga ta leży w otulinie parku, co oznacza zakaz ruchu dla ciągników siodłowych i taboru transportowego – mogą negatywnie wpływać na środowisko (oczywiście nikt z GMP nie sprawdzi, bo nikomu się nie chce…)
Jeśli rzeczywiście tak jest to budowa takiej obwodnicy nie ma większego sensu, bo przyspieszy ruch osobówek jednocześnie zachęcając ciężarówki do coraz liczniejszych przejazdów przez Mosinę. ]
Z drugiej strony po co ta dyskusja skoro pomysł centralnie już dawno upadł? Czyżby ktoś tu grał w interesie pewnego dewelopera, który operuje w tej okolicy? Obudził się nawet Były burmistrz co nawet samochodem nie jeździ i już pewnie nie mieszka w Mosinie…
Warto pamiętać, że ten skrawek ziemi to ostatni bezpiecznik zapobiegający degradacji parku. Jeśli teraz pozwolimy na beztroską zabudowę w obrębie otuliny, za kilka lat znajdzie się ktoś bogatszy, który pozwoli sobie na znacznie więcej.
Niestety to błędny trop gościu, musisz zmienić źródło informacji
Przepraszam, że się obudziłem, ale taki temat został wywołany przez GMP i skomentowany przez wieloletniego radnego, którego opinię szanuję. Burmistrz jeździ samochodem, ale nie jest kierowcą. Są też osoby piszące na tym forum, a nie mieszkają w Mosinie…
By nie przedłużać.
Mosina ma fatalne położenie jeśli chodzi o układy drogowe. Nie wiem, co dalej z tzw. Czerwonką, ale tematu bym nie skreślał. Dlaczego? Powoli, ale nieubłaganie następuje era samochodów elektrycznych. Ten fakt obala niemal wszystkie argumenty przeciwników tej drogi.
Elektromobilność to już nie przyszłość, to teraźniejszość. Autobusy w Poznaniu działają z powodzeniem, taksówki coraz częściej, kurierzy to samo. Stacje budują infrastrukturę, a ludzie, dotychczas nie przekonani zaczynają zauważać, że jest to już jedyna droga. Mimo kilku mankamentów, jedyna obecnie sluszna.
Który to już raz dyskutujecie o tej Czerwonce?
Same przeszkody np.WPN.Czy gmina sobie tych rozmów nie utrudniała wchodząc w spory sądowe z WPN w obronie interesów jednej rodziny?Gdyby cały aparat gminny był w to zaangażowany w to,jak w lewe uzgodnienia do pozwoleń na żwirowanie,jakiś mpzp za pieniądze (chyba dla Don Vito),wodociąg i kanaliza leśna itd.Te ostatnie zgodnie z prawem nie mogły nawet zostać zaplanowane,a jednak…Czerwonka nie była radnym i w związku z tym nie mogła handlować swoim głosem,nie mogła też stać nad burmistrzem i roztaczać wizji o szklanych domach.
Drażni to ciebie? Jak się nudzisz to napisz książkę.
Do wypowiedzi na temat Czerwonki zmusił mnie pan
Jerzy Ryś.
„Są też osoby piszące na tym forum, a nie mieszkają w Mosinie”.
Są też takie,które mieszkają,a twierdzą że nie mieszkają jak np.Dzida,która pracuje w ZUK,a twierdziła,że nie mieszka w waszej gminie.
Dobrze, że pan Jerzy nie posunął się dalej i nie napisał, że to wina karpia.Chciałbym spytać czy oddanie zagospodarowania przestrzennego przez burmistrza Rysia w ręce zastępcy,który do
dziś ma o tym pojęcie,jak karp o fizyce kwantowej,było spowodowane mylnym przekonaniem o jego wiedzy w temacie,czy było to wymuszone układankami politycznego.Gość jest wyjątkowo niekumaty,bo nie rozróżnia obowiązującego Studium
od tego w trakcie opracowania.
to była
@karp
Pisząc „Są też osoby piszące na tym forum, a nie mieszkają w Mosinie”, wcale nie miałem Pana na myśli. Jest wiele osób, także związanych wcześniej z samorządem w Mosinie, które nie mieszkają w tej gminie, a jednak zabierają głos na tym forum. Mnie także to wytknięto, ale to mało istotne.
Ja nie mogę was zostawić,bo często błądzicie jak dzieci we mgle.Tylko z Lubonia było widać,że za kadencji burmistrza Rysia,władza wykonawcza przedłożyła Radzie plan miejscowy w którym jakiś zbiornik znajdujący się w zakładach przy Gałczyńskiego,został oznaczony jako jezioro i radni to łyknęli jak młode pelikany i uchwalili.Nawet karp
z Lubonia potrafiłby odpowiedzieć na niektóre pytania kierowane do obecnego burmistrza,a ten ciągle „odpowiem na piśmie”.Niby nastąpiła pozytywna zmiana na stanowisku Przewodniczącego KOŚ,ale…
Na ostatniej sesji Rada uchwaliła jeden z etapów mpzp Mosina-Sowiniec.Żaden z członków KOŚ nie zadał sobie trudu(a nawet były burmistrz Jerzy Ryś),by zapoznać się prognozą oddziaływania na środowisko towarzyszącą wyłożeniu,której zapisy sytuują Mosinę
na wschodzie kraju.Nawet słowo nie padło z ust członków komisji,która ma środowisko w nazwie.
Zamiast tych przytyków o miejscu zamieszkania zacznijcie wreszcie cokolwiek czytać. Póki co potrzebujecie karpia,jak kania ddżu,by wam uświadomił że Mosina leży jednak zachodzie kraju,a UM Mosina płaci za opracowania funta kłaków niewarte.Jeśli na zewnątrz przedkładacie równie mądre opracowania,że Czerwonka ma być koło Hiszpanki,to nigdy jej nie zbudujecie.
Rybko,pan burmistrz nie zajmuje się takimi pierdołami. On pisuje do pana premiera w ważnych dla kraju sprawach. Może zostanie zauważony i doceniony po upływie owocnej kadencji.
Pan burmistrz raczył wspomnieć,że uczestniczył w spotkaniu z Premierem,ale nie dopuszczono go do głosu.
Gdyby go dopuszczono,to ktoś kto nie udzielił jeszcze żadnej odpowiedzi ustnej,ale powtarza jak mantrę :odpowiem na piśmie,nie powinien oczekiwać,że Premier odpowie mu ustnie.
U doktora był? NIe?! No to już się badać, zanim całkowicie cię pokreci karpiu.
Ciągle powtarzam: mężczyźni do fabryk, kobiety na traktory !
A ryby na patelnie
Dobrze napisane. Trudno się nie zgodzić. Gratulacje Karpiu. Nie rozmieniaj się tak bardzo na drobne i didaskalia, a będzie dobrze.
W takim razie przepraszam.Już chciałem złośliwie napisać,że mnie przynajmniej drogę utwardzili,a Pana wyprzedzi prezes ZUK w kolejce,ale nie napiszę. :)
Napiszę natomiast, że musiał Pan chyba ze świecą szukać zastępcę z tak nieprawdopodobną odpornością na wiedzę.Gdy powołał Pan jego żonę,która nie tylko szybko przyswaja,ale uczy jej przyswajania w Luboniu,to wiele spraw mosińskich posunęłoby się dalej.Nawet do Lubonia dochodziły słuchy,że Pan pracuje,a zastępca się obija i krąży ze szpadlem
podkopując fotel szefa.Stąd wynikała moja rada:
przeciągnąć zastępcę za koniem.
Odpowiadając na pytanie:U doktora był?Odpowiadam, nie był.Boje się.Odkąd burmistrzowi Mosiny pobrano wymaz,jest pozbawiony wymazu,a karp swojego wymazu byle komu nie daje.
Zmierzałem do tego, że czasami wystarczy drobny ruch,by przerwać łańcuch błędów,pomyłek.Jeśli kiedyś ktoś z mieszkańców lub radnych zada sobie trud złożenia uwag do prognozy jakiegokolwiek mpzp,to autorzy tych prognoz przestaną was traktować was jak frajerów, którzy zapłacą za każde bzdurne wypociny.
To samo dotyczy innych dokumentów przygotowywanych metodą kopiuj-wklej.
Przykład:
„W JCWPd nr 73 rozpoznano wody pitne w utworach czwartorzędowych i mioceńskich,
występujące na głębokości ok. 170 m w strukturach hydrogeologicznych o zróżnicowanej genezie
i rozprzestrzenieniu”
https://www.pgi.gov.pl/dokumenty-pig-pib-all/psh/zadania-psh/jcwpd/jcwpd-60-79/4434-karta-informacyjna-jcwpd-nr-73/file.html
Przestańcie wreszcie wierzyć w bajki, że to ma cokolwiek wspólnego z Mosiną,bo:
https://www.pgi.gov.pl/dokumenty-pig-pib-all/psh/zadania-psh/jcwpd/jcwpd-60-79/4434-karta-informacyjna-jcwpd-nr-73/file.html
Przewodniczący Michalak rzucił dobry pomysł,by posiedzenia komisji były retransmitowane.Po efektach
i braku zainteresowania środowiskiem można było przypuszczać, że na tych komisjach radni grają w warcaby.Uwierzcie mi na słowo,choć wasi przedstawiciele jeszcze o tym nie wiedzą, że Mosina nie leży w powiecie grójeckim.Na 5 minut was spuścić z oczu i zaraz robicie sobie krzywdę.
Dać wiarę twoim słowom to tak, jakby uwierzyć Putinowi, że nie prowadzi wojny w Ukrainie!
pierdoła mosińska jedź liczyć kasztany na Krupówki.
@redakcja Kolejny raz prośba o moderację tego forum i usunięcia trola „karp”. Kolejny strolowany przez niego wątek. Ileż można…
@Rodzice Jarusia,proszę zaopiekować się berbeciem.
Coś się chłopak zaciął w rozwoju i ciągle bredzi o karpiu.
Nie wiem o czym pisał hrabia Raczyński,ale z pewnością nie skarżył na zawiść z powodu tego,że burmistrz Mieloch doprowadził do jego lasu wodę.
Hrabia Żwirski nie mieszka w Pecnej,a woda w lesie nie jest niezbędna do podtrzymania funkcji życiowych.
Słowem kluczem „zawiść”Pierdoła próbuje zamknąć usta
krytykom leśnej inwestycji i nie podaje żadnego uzasadnienia dla tego,że woda poszła w las,w sytuacji kiedy nie wszyscy mieszkańcy Pecnej mają dostęp do wodociągu.
Dla mnie @karp to ucieleśnienie głównego bohatera powieści J.K. Toole’a „Sprzysiężenie osłów”. Polecam lekturę, uderzające podobieństwo.
Karpiu, z tobą coś nie tak, odpuść trochę, bo mam wrażenie, że potrzebny ci lekarz. Posesja jakąś czy co?
Miało być: ” obsesja jakaś, czy co?”
A może należy sobie powiedzieć wprost i głośno. Obwodnic nie będzie. Nie ma na nie miejsca. I tyle.
Po co żyć w jakiejś nadziei ? Drodzy, przecież to nierealne. One nie powstaną . I im szybciej to sobie uświadomimy, tym szybciej zakończymy te dyskusje z jakich nic nie wynika.
Ale przecież burmistrz w kampanii wyborczej obiecał
miejsce jest tylko nie ma pomysłu
@anonim
Papier przyjmie wszystko ;)
@Mosiniak,Pierdoła, zdajecie się być oblatani w dziedzinie psychiatrii.Nie wiem czy te wpisy skonsultowaliście z waszym idolem,czy zleceniodawcą.
Pokazał wam swoją kartotekę?Opowiedział o swoim pobycie w takim „pensjonacie”na północy kraju,gdzie próbowano mu wybić z głowy,że jest Napoleonem?
To się chyba nie do końca udało.Przede wszystkim dlatego,że kolejni burmistrzowie Mosiny i część mieszkańców bierze go za Napoleona,co obraca w niwecz terapię którą przeszedł.
Dziękując za troskę o zdrowie karpia,lecz na razie nie skorzystam z rad.Nie jestem egoistą i dostrzegam,że wy macie pilniejsze potrzeby w zakresie specjalistycznego leczenia.Część z was uporczywie wybiera lub lansuje przedstawiciela „coś nie teges”,więc jest prawdopodobne, że sami są „też nie teges”.Karp nie ma uprawnień do kierowania na badania, lecz koledzy „nie tegesa”,którzy wybierali
go w wyborach wewnątrz Rady,powinni się poważnie nad
tym zastanowić.Po niektórych wpisach można odnieść wrażenie,że telewizor jest u was rzadkością i nie oglądaliście Kariery Nikodema Dyzmy .Dlatego próbujecie nieświadomie poprawić Dołęgę-Mostowicza.
Karpiu, od Dołęgi-Mostowicza to ty lepiej z daleka! Nie imaj się ignorancie literatury. Ja w odróżnieniu od ciebie nie mam żadnego idola, ale skoro ty wiesz tyle na temat kaczoludka, to może byłeś na Północy leczony razem nim. I to wyjaśniałoby wiele…
Nie,nie byłem,ale szkoda,że wasz Dyzma nie zabrał ciebie i Pierdołę ze sobą.Gość jest wyraźnie niestabilny.Na jednej sesji mówi całkiem sensownie,by
na następnej mieć kompletny odlot.Ostatnia szarża napoleońska miała miejsce na sesji,przed sesją absolutoryjną.Leki chyba poszły w odstawkę.
Dyzma to był KTOŚ! Nie mieszaj, bo robisz to nieudolnie. Nie wiem dlaczego chciałbyś, aby łysy mnie gdzieś zabierał? Ej, ty nie lubisz ludzi!? I to jest twój problem. I jeszcze, ja nie jestem zwolennikiem dzisiejszej władzy, ani tej w Mosinie, ani tej w kraju, więc odpuść sobie…
Jaki łysy?Nie lubię wałkarzy,a wy im sprzyjacie i chwalicie te jemioły,które ciągną sok z gminy.
W ostatnim czasie zaobserwowałem ich mobilizację,bo chyba poczuli zagrożenie.
Ty, karpiu uważaj sobie, do mnie WY? Nie ta epoka śnięta rybo! Co to za zbiorowa odpowiedzialność? Gdzieś ty się chował, że takie pierdy głosisz? Wyraźne rozdwojenie jaźni u ciebie, to naprawdę nadaje się do leczenia! Przeczytaj dokładnie, co napisałeś w ostatnim poście i do lekarza psychiatry marsz, a może na leczenie jest już za późno…
Tylko wałkarz i czytelnicza niedołęga,słowem Waldemar,
może gloryfikować postać Dyzmy.
Chyba,że chodziło ci o św.Dyzmę,to jak najbardziej.
To patron złodziei okradających gminy,ZUKI i PUKI,ale
tylko tych skruszonych.Musicie wykazać skruchę.
Boże, ty naprawdę jesteś chory!
Kto ci chłoptasiu to kazał napisać i jak będziesz
z sobie robił dalej?
A mi się wydaje, że korki w Mosinie na szosie Poznańskiej to przede wszystkim zła organizacja ruchu. A uściślając: źle zaprogramowana sygnalizacja świetlna na dwóch skrzyżowaniach. Obie sygnalizacje nie są ze sobą zsynchronizowane. Dochodzi tu do sytuacji takiej, że każdy kierowca opuszczając skrzyżowanie ul. Mocka i sz. Poznańskiej, czy to od strony Poznania, czy od Kórnika, zostaje zatrzymywany na następnych światłach. Proszę na to zwrócić uwagę. I tak mamy dzień w dzień sytuację w której samochody ruszając na zielonym na pierwszym skrzyżowaniu, po paru metrach musi stanąć i zaczekać aż sznur aut w kolejce przed nim dostanie zielone światło i „zwolni” się miejsce do następnego skrzyxiwania. Zanim się do niego dokula, włącza się czerwone światło i on wraz z innymi samochodami za nim znowu zapychają pas ruchu między skrzyżowaniami. W międzyczasie zielone światło włącza się od ulicy Mocka i kierowcy z tej drogi muszą zaczekać aż samochody od Poznania zwolnią pas, a jak już to zrobią, to kierowcy od Kórnika mają już czerwone. I tak w kółko. Dzień w dzień. Dochodzi do sytuacji, gdy KAŻDY samochód, czy to jadący od Kórnika, czy Poznania, musi stać na czerwonym przy Dino. Nie ma tu żadnej tzw. „fali”. Nie wiem, co za idiota bez podstawówki nie potrafi zrozumieć, że odcinek między tymi skrzyżowaniami jest ZA KRÓTKI, żeby wstrzymywać tak nasilony ruch z każdego kierunku, nie dając szansy na przejechanie przez to jedno skrzyżowanie chociażby jednej nitce samochodów.
Prawdę mówiąc najmniej korków jest, kiedy sygnalizacja świetlna przy Dino nie działa. Kierowcy i piesi naprawdę świetnie sobie radzą bez „pomocy” świateł.
Nie znając terenu i uwarunkowań.Dla mnie wasza Czerwonka to jakiś mit.Panowie występujący pod nazwiskami dostrzegli prace nad Czerwonką.
Ja laik widzę jedynie pracę od kilkudziesięciu lat,pracę na rzecz rodziny Waldemarów.Proszę wskazać kiedy te mityczne prace nad Czerwonką trwały?
Ja grzebnąłem kiedyś w protokołach i zdawało mi się,że nawet za pani Sprnger, RM Mosina nie pracowała nad żadną Czerwonką,ale nad interesami jakiegoś Waldemara.
To ja byłem autorem poprzedniego wpisu.
Nawet za pani Springer nie mówiono o Czerwonce.
Na sesję przychodził jakiś namol, który nie był jeszcze wtedy radnym, a już był Waldkiem i jego interesów dotyczyły sesje. Później ów baran się do kogoś przyssał(do pana Jana), a burmistrzowi Rysiowi opowiedział te same bajki,które mógł opowiedzieć psychiatrom.Tak się głośno zastanawiam, czy jesteście szczególnie naiwni,czy mieścicie się w normie naiwności?
Czy przebywając zarówno w ZSRR jak i USA można wyciągnąć średnią i nie działać na szkodę ZUK Mosina?Czy zamiast tego można się pucować do PK ,Komorniki,czy PK Wronki?Wybory wyborami,ale czy zachować się przyzwoicie,pracując w ZUK?
Nie będzie tak,że Czerwonka może być poza wszystkimi gminami,oprócz Mosiny?
Co za orzeł próbuje rozwinąć skrzydła w Babkach?
http://bip.mosina.pl/um/organy-gminy/burmistrz/informacje-o-postpowaniach-obejmujcych-wicej-ni-20-uczestnikw.html?pid=1000505
40 budynków to sporo.
To jest teren bo byłym folwarku w Babkach. Co to za orzeł ? Jeszcze nie wylądował.
Duży teren sąsiadujący z Nadleśnictwem w Babkach. Jest obok las, jest vis a vis las.Obok Ośrodek Zdrowia no i wąska droga prowadząca do Głuszyny w sam raz aby się rozbić na drzewie.
Tereny które mają swój urok niedługo go stracą, podobnie jak Czapury. To co mamy najlepszego bezpowrotnie tracimy.
Teren chyba na tyle duży,żeby była decyzja środowiskowa.
Baza GDOŚ nie działa i nie mogę sprawdzić.
Szeregowce wyparły wierzby i stają się dominującym elementem krajobrazu podpoznańskich wsi.
Szczególnie upodobali je sobie małorolni chłopi z Poznania.Przyszedł czas na Babki.