W Mosinie temat gospodarki odpadami znów wraca do publicznej dyskusji. Spotkanie „Co z tymi odpadami?”, które odbyło się 17 października w Krośnie, stało się nie tylko debatą o funkcjonowaniu systemu śmieciowego, lecz także forum wymiany opinii i krytyki. Burmistrz zapowiedział, że planowana podwyżka opłat w 2026 roku nie przekroczy 3 zł od osoby. Mieszkańcy pytali o sprawiedliwość opłat, sens nowych rozwiązań i granice możliwości samorządu.
Spotkanie z ekspertami i samorządowcami w sprawie gospodarki odpadami
W świetlicy wiejskiej w Krośnie zebrali się mieszkańcy, przedstawiciele gminy i eksperci. Spotkanie otworzył burmistrz Mosiny, Dominik Michalak, podkreślając, że organizacja gminnego systemu gospodarowania odpadami to coraz trudniejsze wyzwanie, wymagające nie tylko pieniędzy, ale i odpowiedzialności.
Pierwszym prelegentem był Maciej Kiełbus, partner zarządzający w kancelarii Ziemski & Partners, od lat zaangażowany w prace legislacyjne dotyczące gospodarki odpadami komunalnymi. Przedstawił aktualne przepisy i wyjaśnił nowe obowiązki, w tym selektywną zbiórkę odpadów tekstylnych oraz system kaucyjny, który objął opakowania szklane, metalowe i plastikowe. Jak zaznaczył, kolejne miesiące przyniosą dalsze zmiany prawa – to proces, który dotyczy wszystkich gmin w Polsce.
Koszty systemu i podwyżki opłat za odpady „nie więcej niż 3 zł”
O lokalnych realiach opowiedział Radosław Łucka z Urzędu Miejskiego w Mosinie. Przedstawił dane dotyczące ilości wytwarzanych odpadów i czynników wpływających na koszty systemu. Szczególną uwagę poświęcił metodzie naliczania opłat od zużycia wody w budynkach wielolokalowych. Jak mówił, dzięki temu rozwiązaniu ujawniono około 750 osób, które dotychczas unikały ponoszenia opłat. Wprowadzenie tej metody pozwoliło uszczelnić system i ograniczyć przerzucanie kosztów na uczciwie płacących mieszkańców.
To rozwiązanie budzi jednak emocje, część mieszkańców uważa je za niesprawiedliwe, inni – szczególnie samorządowcy, za konieczny krok w stronę szczelności systemu. Burmistrz uspokajał, że „w roku 2026 metoda naliczania opłaty od zużycia wody nie zostanie rozszerzona na inne nieruchomości” i zapowiedział wniosek o „zmianę stawki opłaty na poziomie nie większym niż 3 zł od osoby”.
PSZOK i nowe zasady segregacji
W drugiej części spotkania głos zabrała Katarzyna Kruszka-Pytlik, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Mosinie. Omówiła zadania spółki i zmiany w funkcjonowaniu Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Sowinieckiej.
Przypomnijmy, od 2025 roku w PSZOK obowiązują nowe zasady segregacji odpadów budowlanych. Oprócz gruzu i styropianu mieszkańcy muszą teraz oddzielać m.in. drewno, szkło, tworzywa sztuczne oraz metale. Nowe przepisy wprowadziły też limity: zużyte opony będzie można oddać tylko w PSZOK (maksymalnie cztery sztuki raz na trzy lata), a odpady z pielęgnacji zieleni nie będą przyjmowane od właścicieli nieruchomości korzystających z ulgi za kompostowanie.
Wysokie stawki i gorąca dyskusja
Temat opłat wracał w pytaniach mieszkańców. Od 1 października 2024 roku stawka za odbiór odpadów w Mosinie wzrosła do 39 zł od osoby. Wygląda na to, że stawka ta zostanie podwyższona do 42 zł. Dla wielu to decyzja trudna do zaakceptowania, tym bardziej że Mosina ma system, który świetnie prezentuje się w prezentacjach, ale w tabelach opłat wygląda już dużo mniej reprezentacyjnie. Mosina z opłatą 39 zł znajduje się bowiem w gronie gmin o najwyższych stawkach w regionie. Na tle kraju 39 zł plasuje gminę w górnym przedziale opłat – w wielu samorządach stawki są niższe dzięki dopłatom z budżetu, choć występują też miejscowości z porównywalnymi lub wyższymi kwotami.
Mniej teorii, więcej praktyki
Czy odczujemy poprawę? Dla mieszkańców liczy się to, że płacą najwięcej w regionie, a system dalej nie działa tak, jak powinien. Na razie jednak pewne jest jedno – gospodarka odpadami w Mosinie staje się jednym z najtrudniejszych i najbardziej kosztownych wyzwań samorządu.

Gazeta Mosińsko-Puszczykowska


Jedynym słusznym i skutecznym sposobem obniżenia kosztów jest rozpisanie przetargu na odbiór śmieci i pozbycie się ZUK. Jakim prawem mamy obowiązek utrzymywania tej jednostki, która działa w sposób nieefektywny, do oporu skubie finansowo miasto (usługi w ZUK bardzo często są o wiele droższe aniżeli z rynku prywatnego) a do tego targają nią wewnętrzne konflikty. Tylko wolny rynek i konkurencyjność usług spowodują obniżenie cen – mrzonka o uszczelnieniu systemu i tak się nie sprawdzi…
Tak tak. Na pewno pojawianie się innego „zuku” w cudowny sposób spowoduje, że osoby nie płacące zaczną to robić. Na pewno tak będzie. Zobaczycie. 😉
A kto powiedział że ZUK mówi prawdę o ilości odbieranych śmieci? Równie dobrze mogą zawyżać ilość, żeby spiąć budżet Z drugiej strony wiadomo, że jak taki ZUK w usługach dla miasta ma uprzywilejowaną pozycję (ma praktycznie monopol), to nie zrobi nic, by poprawić efektywność procesu – co więcej będzie wyciągał z budżetu coraz więcej, bo nie ma nikogo, kto mógłby mu zagrozić…. Podstawy ekonomii – o cenie decyduje konkurencja na rynku.
Jak może zawyżac masę odpadów gdy okazuje się tonami które oddał na wysypisko? Jest pewnie tam waga wjazd i wyjazd
Papier przyjmie wszystko. Na każdym etapie można mataczyć, bo to sie opłaca- straty zostaną wyrównane przez obywateli. Prywatnej firmie natomiast będzie zależało na tym, by kontrolować z góry wyznaczone limity – każde wykroczenie będzie oznaczalo stratę…
Nie z jednej strony to z drugiej ciągle podwyżki śmieci miało być tanio bo zuk będzie odbierał aktualnie najdroższe śmieci tak jak woda rozwiązać ten twór jest przestarzały i śmierdzi osobiście mamy na 2osoby 1kubel 100l. Na miesiąc Zuk do likwidacji
42 zł za osobę za miesiąc za wywóz śmieci ??? To się w pale nie mieści !!! C*uja poprawi ta podwyżka, po pół roku znowu powiedzą, że mało. To są jakieś jaja.
Od stycznia 2027 wprowadzić rozliczanie według zużycia wody od każdej nieruchomości, a do tego czasu dać ludziom czas na montaż podliczników ogrodowych. Przeprowadzić kampanię informacyjną dla mieszkańców i skończy się eldorado dla tych co nie płacą i wynajmują. Bo oni nigdzie nie figurują w ewidencjach. Ich są setki, jak nie tysiące, a my ich sponsorujemy.
Opłata według zużycia wody jest najbardziej sprawiedliwa – bo bez wody nie da się funkcjonować.
No nie jest sprawiedliwa, bo zużycie wody nijak ma się do ilości odpadów. Wystarczy, że ktoś kąpie się w wannie – jedna kąpiel to zużycie około 100-150 litrów, co przy tylko 10 kąpielach w miesiącu daje dodatkowe 1,0-1,5 m3. I o ile opłata za tę wodę do Aquanetu jest jednorazowa (raz ktoś zużył, raz płaci), tak w opłacie za śmieci będzie się ciągnąć przez cały rok, bo podwyższy średnią roczną, na podstawie której będzie naliczana opłata za odbiór odpadów.
Kolejna rzecz – praca zdalna, która znacznie podnosi zużycie wody – według szacunków o około 1 m3 miesięcznie. Dla osoby kąpiącej się w wannie 10 razy w miesiącu i pracującej zdalnie to już 2-2,5 m3 więcej do opłaty za śmieci.
Należy też zauważyć, że te doniesienia gminy o „uszczelnieniu systemu” przez wprowadzenie opłaty bazującej na zużyciu wody w budynkach wielorodzinnych bazują na czysto teoretycznych założeniach – to, że komuś wzrosła opłata, bo ma zużycie wody wyższe niż 3 m3/miesiąc nie oznacza, że kłamał, kradł i ukrywał liczbę osób. Oznacza to tylko i wyłącznie, że ma duże zużycie wody i bardzo możliwe, że wcale nie mieszkają w tym lokalu niezgłoszone osoby. Niektórzy po prostu zużywają więcej wody niż inni. No ale dla gminy każdy, kto zużywa więcej jest a priori kwalifikowany jako złodziej i krętacz.
Opłata za śmieci naliczana od zużycia wody jest dla Andrzejów i Dżesik byłych uczniów Collegium Humanum, tylko upośledzeni geniusze takie rozwiązanie popierają.
Co ma woda wspólnego z śmieciami to wiedzą tylko panowie burmistrzowie z gm Mosina.
Może napisali by rozprawkę na ten temat
Może uświadomią nas radni z gm Mosina .o i może napiszą pracę doktorską na ten temat.
Pozdrawiam
a na ten temat
Wprowadzić opłaty za nadmiarowe śmieci i tyle.
Odpady zmieszane dwa pojemniki w miesiącu w cenie, ponad to płatność za każdy następny.
Segregowane śmieci podobnie.
Nie może być tak że na jednej posesji leżą worki za plastik szkło i papier po jednej sztuce , a na innej jest ich pięć.
Zamiast płacić od osoby wprowadźcie opłatę stałą od nieruchomości za nadmiar odpadów.
Woda ma tyle wspólnego ze śmieciami, że jak Aquanet wybudował na zlecenie gminy wodociąg w lesie w Pecnej to znaczy że wyrzucił pieniądze na śmieci.
Za wyrzucenie pieniędzy na śmieci jest odpowiedzialny nie tylko Przemysław, ale i wszyscy radni tamtych kadencji. Także z klubu Od Nowa.
Przemysław Basenowy Pierwszy miał gest marnotrawstwa utrzymując spółkę basenową oraz płacąc nienależne wynagrodzenie( konflikt interesów ) przez ponad dwa lata Włodkowi Koralewskiemu.
Płacę za śmieci od ilości zużytej wody. Mieszkamy w dwójkę. Co miesiąc mam opłatę w wysokości 115 złotych czyli prawie 58 złotych od osoby.. to jest sprawiedliwe? Proszę mi wyjaśnić co ma zużycie wody do opłaty za śmieci? Bo ja od stycznia się zastanawiam i nie mam odpowiedzi.. czy ktoś pomyśli wreszcie o tym „sprawiedliwym” obliczaniu oplat?
4,4m3 na osobę na miesiąc?… W której wspólnocie mieszkaniowej?
@Mieszkanka Niestety, dla włodarzy gminy to jest „wykrycie nieprawidłowości”, bo przecież skoro masz zużycie wody ponad przeciętne 3 m3, to na pewno kogoś nie zgłosiłaś. I na tym kończy się z nimi dyskusja, takie założenia poczynili, wszelki wzrost opłaty na odpady w blokach uznają za ujawnienie osób, za które dotąd opłata nie była wnoszona.
Co ciekawe, płacisz więcej niż będzie płacił burmistrz, jak wprowadzą opłatę za śmieci uzależnioną od zużycia wody dla całej gminy. Na spotkaniu poinformował, że u niego zużycie na osobę to 2 m3, czyli on będzie płacił 104 zł. Nie dziwne, że tak to, nomen omen, forsują.
Dlaczego włodarze nie rozważają powrotu do Związku Międzygminnego Selekt?
Członkowie Związku płacą mniej, a składowiska w Piotrowie Pierwszym są znacznie bliżej od miejsca docelowego odwożenia odpadów zmieszanych i surowców wtórnych, do którego Mosina dowozi.
Nie jestem oszustką. Jest nas dwoje, od zawsze segreguje śmieci. I jestem ukarana za to, że się myję. Ot polska logika..
Niestety, tak człowiek się czuje, albo będzie czuł w niedalekiej przyszłości. Mnie to jeszcze omija, ale jak wprowadzą ten system dla wszystkich, to też mi opłata mocno wzrośnie z powodu wyższego zużycia wody, chociaż mieszkam sama, a śmieci produkuję mało. No ale przez gminę będę traktowana jak oszustka i złodziejka, co to ukrywa mieszkańców. Krasnoludki chyba i Sierotkę Marysię.
Do nowej metody opartej na zużyciu wody bardzo namawiali Burmistrza radni.
Zupełnie nieprzemyślany pomysł który kosztował Burmistrza osobistą kompromitację poprzez nagłe wycofanie się z rozszerzenia tej metody na zabudowę jednorodzinną. Tak to jest jak się ma za doradców osoby które o zarządzaniu i podejmowaniu decyzji mają mniej niż mgliste pojęcie a przy tym nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za skutki swoich pomysłów.
Gdzie są piewcy tej nowej metody ? Niech zabiorą głos i przekonają mieszkańców że troska o higienę i czystość powinna mieć przełożenie na wysokość opłaty za odpady.
Co do samego wycofania się pana burmistrza z nowej metody w roku 2026, to wyjaśnił, że burzę wywołały nierzetelne informacje przedstawiane przez lokalne media (nie jest to cytat, ale sens wypowiedzi). Wychodzi więc na to, że on się z niczego nie wycofuje, tylko gazeta źle to przedstawiła. Czy tak było – nie wiem, nie mam social mediów, a to tam chyba najłatwiej znaleźć wypowiedzi burmistrza.
Na spotkaniu do nowej metody przekonywał pan Łucka, pan Michalak i pan Ejchorst. Na podstawie wyników po wprowadzeniu tego systemu dla zabudowy wielorodzinnej stwierdzili, że 60% mieszkańców całej gminy będzie zadowolonych, bo spadną im opłaty za śmieci. Nie wiem, czy wnioski wyciągnęli na podstawie danych dla wszystkich mieszkań w blokach, bo na prezentacji był wyniki dla 12 mieszkań. O tym, że skoro części osób spadnie opłata, to pojawi się niedobór w kasie i ktoś będzie musiał go zasypać, a będą to osoby zużywające więcej wody, a produkujące mało odpadów, już nikt nie wspomniał.
Głosy krytyczne były kwitowane albo wywracaniem oczami, albo zbywane (jak się pani boi, że pani pęknie rurka, to niech pani zakręca główny zawór – parafraza słów pana Łucki). Jak dyskusja zaczęła się rozkręcać i robić nieco bardziej gorąca, pan burmistrz powiedział, że jak będzie tyle pytań, to nigdy nie skończymy, a on musi jechać na następne spotkanie. Także tak.
Mieszkańców było – na moje oko – ze 40 osób, może ciut więcej. To niewiele jak na tak kontrowersyjny temat i ponad 30 tysięcy osób, których nowe regulacje dotkną.
Obecni radni – jeśli byli – pozostali nieujawnieni, ale może oni – tak jak burmistrz – należą do tych 60%, którym opłaty za śmieci spadną.
Poprawka – mieszkańców było mniej niż 30 osób, policzyłam na jakimś zdjęciu obejmującym całą salę. Te 40 osób założyłam zbyt optymistycznie…
Ja wszystko rozumiem tylko dla nas ma to wymierny skutek. Co miesiąc płacę o 20 złotych na osobę więcej niż mieszkańcy nie objęci tym sposobem obliczania.. mam pytanie do Burmistrza – czy to jest sprawiedliwa społecznie forma obliczania opłaty? Czy to jest fair, że nastąpił taki podział mieszkańców?
Zaciekawiło mnie to na co zwróciła uwagę @galla pod koniec swojej wypowiedzi: „Obecni radni – jeśli byli – pozostali nieujawnieni”. To są wybrańcy narodu. Ale jak mają zabrać głos na publicznym zebraniu to cisza. Jestem pewien, że byli. Szymczakowa była na pewno bo łazi wszędzie na zebrania. Rysio i Wiesia też pewno byli bo to ich teren Krosno. Smutny wniosek z zebrań jest taki, że szkoda na nie chodzić, bo nie mają mocy sprawczej. Ja już dawno przestałem chodzic. Nie warto zabierać głosu bo i tak cie zignorują. Jeśli na 33 tysięczną gminę na zebranie przychodzi 40 osób to widzimy jaką mamy demokrację. Ja sam biję się w pierś, bo nie byłem z przyczyny j.w.
Radni nic nie wiedzą, nic nie mogą, nic nie umieją. Obiecywać żółte góry w kampanii wyborczej to umieją.
Szanowny Obywatelu: jeśli obiecują „żółte góry” – jak piszesz – to teraz wiadomo czemu nam tak w tej Mosinie pod górkę idzie. Gdyby obiecywali złote góry – no to co innego. Wszystko byłoby cacy – a tak kicha.
Mieszkam sama w mieszkaniu 40m2 z ogródkiem. Do tej pory płaciłam za wywóz śmieci 39zł/miesiąc, a będę płaciła co najmniej 78 zł za miesiąc. Całe życie płaciłam rachunki na czas, nigdy nie kłamałam w deklaracjach. Uczciwy zawsze na takich „ulepszeniach” traci, a jak ktoś do tej pory oszukiwał, to znajdzie nowy sposób na oszukiwanie.